Nie chcę dłużej żyć w ciągłym bólu❗️Błagam o pomoc❗️
Moje nogi bardzo długo nie dawały żadnych oznak kontuzji. Jednak sytuacja zmieniła się w lipcu 2022 roku, kiedy przez sen zablokowało mi się kolano, tak jakby było przywiązane do klatki piersiowej. Wiązało się to z ogromnym bólem i opuchlizną. Ortopeda, do którego się udałam zlecił RTG i wykonanie rezonansu magnetycznego. Po obejrzeniu wyników stwierdził u mnie ból psychosomatyczny spowodowany przez stres w życiu. Ja jednak czułam, że to coś więcej – niestety, miałam rację. Chodziłam na masaże i ćwiczenia do osteopaty. Ból i opuchlizna minęły, pomyślałam wtedy, że to już koniec mojej kontuzji, ale to był tylko wierzchołek góry lodowej. Pod koniec grudnia 2023 roku idąc do pracy poślizgnęłam się na lodzie, poczułam i usłyszałam chrupnięcie w kolanie… Ból był tak ogromny, że pojawiły mi się mroczki przed oczami. Udałam się do ortopedy, który zlecił RTG obu kolan w różnym ustawieniu oraz tomografię komputerową kończyn dolnych z oceną rotacji. Dzięki tym badaniom udało się postawić diagnozę – konflikt rzepkowo-udowy, inna postać niestabilności stawu kolanowego… Mój świat się załamał! W końcu nie każdy w wieku 22 lat dowiaduje się o chorobie genetycznej, przez którą musi przejść dwie operacje obu nóg. Podjęłam konieczne kroki, najpierw ćwiczenia manualne i ogólne, krioterapia oraz ultradźwięki. W międzyczasie stosowałam kinesiotaping na obie nogi. Niestety moje lewe kolano jest już w bardzo złym stanie… W publicznym szpitalu dostałam termin operacji na 21 grudnia 2026 roku, gdzie każdy dzień, tydzień, miesiąc nieuchronnie przybliża mnie do zwyrodnienia, które skutkuje endoprotezą w tak młodym wieku!!! Ból jest nieodłącznym elementem mojego codziennego życia, nie mam już siły, by dalej tak było. Wyczynem dla mnie jest zejście i wejście po schodach przy okazji wizyty w sklepie na osiedlu. Śpię po 3-4 godziny dziennie, bo nie mogę się ułożyć do snu przez ból kolana, który promieniuje już na całą nogę… Nie mogę dalej czekać! Zdecydowałam się na założenie zbiórki, ponieważ nie jestem w stanie zebrać potrzebnej kwoty na operację, która odbędzie się prywatnie. Pojawiła się szansa na zabieg pod koniec września/początek października 2024 roku! Nie mam czasu do stracenia, dlatego błagam o pomoc! Jesteście moją jedyną i ostatnią szansą na powrót do uśmiechu, radości, do ukochanej pracy ze zwierzętami, którym tak bardzo pragnę pomagać! Wierzę w słowa piosenki Czesława Niemena - "... ludzi dobrej woli jest więcej", będę przeogromnie wdzięczna za każdą złotówkę wpłaconą na moją operację. To cegiełki, które pozwolą mi znów żyć normalnie! Wiktoria