Nie będę zdrowa, ale mogę być szczęśliwa! Czy mi pomożesz?
Już od samego początku życie nie szczędziło mi problemów. Staram się robić wszystko, co w mojej mocy, aby nie przygniotły mnie wyzwania, które są na mojej drodze. Postanowiłam sobie, że nigdy się nie poddam. Mogłam załamać się już milion razy, ale nie pozwalam sobie na to, zwłaszcza od momentu, gdy zostałam mamą. Marzyłam o własnej rodzinie i założyłam ją, chociaż wydawało się to niemożliwe. Teraz po prostu chcę żyć normalnie. Chcę być sprawna dla mojej córeczki. Dla Lenki... Urodziłam się z przepukliną oponowo-rdzeniową. Stwierdzono u mnie również wodogłowie - przeszłam zabieg wszczepienia zastawki komorowo-otrzewnowej. Moje życie to nieskończone godziny rehabilitacji. Najwięcej dobra zawdzięczam mojej mamie. Zaakceptowała mnie i kochała taką, jaka jestem. Pomagała mi przez całe życie wydatkując pieniądze z własnej kieszeni. Niestety odeszła dwa lata temu... Jak każdy człowiek pragnęłam miłości. Wydawało się to czczą mrzonką, ale udało się. Poznałam Błażeja, zakochałam się. Długo walczyłam o to, aby zostać mamą. Wreszcie udało się, ale ciąża była zagrożona. W 13 tygodniu otrzymałam informację, że muszę bardzo się oszczędzać, jeżeli wszystko ma skończyć się dobrze. Pilnie przestrzegałam wszelkich zaleceń. Trzy lata temu Błażej i ja zostaliśmy rodzicami Lenki. Niestety, ona także nie może cieszyć się zdrowiem. Cierpi na zespół Turnera. Z tego względu wymaga większej opieki. Mąż bardzo mnie wspiera. Opiekuje się nami. Wiem jednak, że to ja jestem mamą i podobnie, jak moja mama dla mnie, chcę dać z siebie wszystko, aby Lenka była szczęśliwa. Uczę ją w domu, pokazuję świat. Z mężem robimy wszystko, co w naszej mocy. Poruszam się na wózku. Jestem aktywna na miarę swoich możliwości, ale wszystko staje się coraz trudniejsze… Odkąd urodziłam, swoje potrzeby przesunęłam na dalszy plan. Przede wszystkim chcę być dobrą i sprawną mamą dla mojej ukochanej córeczki. Tak bardzo chciałabym po prostu wstać z wózka, móc swobodnie chodzić o własnych siłach. Wyjść na spacer z córką. Jechać gdzieś bez stresu. Nie musieć prosić o pomoc przy wyjściu z mieszkania. W przyszłości chciałabym odbierać Lenkę ze szkoły, nie będąc już na wózku. Nie myślę o sobie, ale o niej. Chcę zapewnić Lence wszystko, co najlepsze, zwłaszcza, że także została obciążona chorobą. Ludzie sprawni, mogący chodzić, nie doceniają, jak ogromne jest to błogosławieństwo. Należy być wdzięcznym za to, co się ma. Każdego dnia dziękuję za mojego męża i córeczkę. Dzięki Błażejowi i Lence moje życie jest o wiele piękniejsze. Chcę żyć normalnie. Tak bardzo pragnę, aby przestano traktować ludzi niepełnosprawnych jako gorszych. Przecież jesteśmy takimi samymi istotami. Mamy plany, marzenia, cele. Walczę o to, aby ludzie niepełnosprawni nie byli oceniani tak pochopnie. Marzę o tym, aby być bardziej sprawna i samodzielna, aby móc zajmować się moją córeczką jak najlepiej tylko się da. W trakcie tej zbiórki bardzo chciałabym zgromadzić środki na zakup samochodu dostosowanego do potrzeb osób z niepełnosprawnością. Z całego serca proszę o pomoc, bo tylko z Wami się uda! Angelika