Lekarze nie dawali nam większych szans, że Kubuś przeżyje – ważył zaledwie 500 gramów... Prosimy, POMÓŻ❗️
Walka o życie Kubusia trwałą od samego początku. Nasz Promyczek przyszedł na świat o wiele za wcześnie – w 26. tygodniu ciąży. Ważył zaledwie 500 gramów, a oddychał jedynie dzięki respiratorowi… Żadne słowa nie są w stanie opisać koszmaru, jaki przeszliśmy. Żaden rodzic nie powinien nigdy widzieć swojego maleństwa w takim stanie. Kubuś był taki maleńki, delikatny i kruchy, a my drżeliśmy o każdą wspólną minutę. Lekarze nie dawali nam większych szans, że synek przeżyje. Sytuacja była tak krytyczna, że już godzinę po porodzie poprosiliśmy o udzielenie naszemu dziecku Chrztu Świętego. Stał się cud – Kubuś przeżył. Nasz synek spędził w szpitalu pierwsze 1,5 roku życia. Niestety, przedwczesny poród okrutnie zaważył na jego zdrowiu. Pomimo swojego wieku synek nadal nie je samodzielnie oraz stracił wzrok na jedno oko. Kubuś jest odżywiany za pomocą PEG-a. Dodatkowo zmaga się także z retinopatią wcześniaków, stopą końsko-szpotawą oraz dysplazją oskrzelowo-płucną. Nie wiemy, jak będzie wyglądała przyszłość Kubusia ani jego samodzielność. Wiemy za to, że jako rodzice musimy zrobić wszystko, co tylko możliwe, by zawalczyć o jego lepsze jutro. Nasz Promyczek będzie potrzebował długotrwałej rehabilitacji i stałej opieki wielu specjalistów. Niestety, wiąże się to z wysokimi kosztami… Bardzo prosimy Was o wsparcie naszego maleństwa. Los obszedł się z Kubusiem niezwykle okrutnie już na samym starcie. Wierzymy jednak, że z Waszą pomocą uda się nam dokonać cudów i dać naszemu synkowi realną szansę na zdrowe i szczęśliwe dzieciństwo! To właśnie teraz, gdy jest jeszcze maluszkiem – możemy wypracować najwięcej! Rodzice