Uciec z pułapki autyzmu!
Kiedy Laura się urodziła, nasza radość była ogromna. Niestety, łzy szczęścia zamieniły się w łzy rozpaczy w momencie, gdy zauważyliśmy koło uszka córeczki guza. Guza, który z czasem stawał się coraz większy... Rozpoczęliśmy wędrówkę od lekarza do lekarza i poszukiwania pomocy. Lekarz rodzinny, potem chirurg, w szpitalu podejrzewano torbiel. Laura została skierowana do poradni otololarygnologicznej w Poznaniu, gdzie postawiono rozpoznanie — naczyniak krwionośny nieokreślony twarzy i szyi. Córeczka ponad rok brała leki oraz była pod stałą opieką kardiologa. Leczenie przyniosło skutek, naczyniak się wchłonął. Mieliśmy ogromną nadzieję, że najgorsze już za nami, że to już koniec problemów ze zdrowiem naszej córeczki. Niestety, rzeczywistość okazała się znacznie bardziej brutalna… Laura zaczęła mieć problemy z mową. Niedługo później rozpoczęły się problemy z koordynacją ruchową. Złe doświadczenia, nauczyły nasz szybkiej reakcji i niezwłocznie postanowiliśmy skonsultować się ze specjalistami. Szereg badań wykazał autyzm wczesnodziecięcy. Diagnoza wywróciła nasz świat do góry nogami. Świadomość, że tym razem nie da się całkowicie zlikwidować tego zaburzenia, złamała nasze serca… Mimo to zaczęliśmy działać. Laura uczestniczy w regularnych rehabilitacjach, zapisaliśmy ją do specjalnego przedszkola dla dzieci autystycznych. Bardzo chcemy jej pomóc. Tylko regularna terapia da jej szansę na samodzielną przyszłość! Rodzice Wesprzyj Drużynę Laury!