Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Łukasz Kochanowicz
Łukasz Kochanowicz , 41 lat

Pomóż mojemu synowi po raz ostatni wrócić do domu!

Strata syna jest wielkim dramatem dla bliskich, szczególnie dla matki. Ból, który rozdziera serca rodziny i przyjaciół, to niewyobrażalne cierpienie. W kilka chwil zatrzymuje oddech, wyłącza myślenie oraz paraliżuje wszelkie emocje. Jedyne, co pozostaje, to wspomnienia i ta płynąca z oka. Niestety to nie ta sama, pełna wzruszenia, jak tamta, gdy jako matka trzymałam Łukasza malutkiego w ramionach tuż po urodzeniu. Nie mogę dopuścić do siebie myśli, że go z nami teraz nie ma... Mój syn Łukasz Kochanowicz wyjechał do Francji, aby móc podjąć pracę. Zawsze był dobrym, spokojnym, uczciwym i bardzo pomocnym człowiekiem. Nigdy nikomu nie odmawiał swojego wsparcia. Żył dla ludzi, a każdy uczynny gest wywoływał u niego szczęście i poczucie spełnienia. Gdy trafiłam do szpitala, powziął sobie za cel znalezienie pracy, aby mi pomóc finansowo. Nie ma słów, które wyrażą wdzięczność za wszystko, co dla mnie robił... Mój ukochany syneczek... Tak bardzo bym chciał móc go teraz potrzymać za rękę... 26 września otrzymałam rozpaczliwą wiadomość o śmierci Łukasza. Zmarł w wieku 41 lat. Przed moim ukochanym dzieckiem jeszcze tyle do przeżycia. Nie mogę uwierzyć w fakt, że już nigdy nie zobaczę jego wesołych oczu i życzliwego uśmiechu... Chciałbym jednak, aby nie był sam w odległym miejscu od nas – najbliższych. Proszę, pomóżcie mojemu Łukaszowi wrócić po raz ostatni do domu... Koszty związane z transportem Łukasza oraz pochówkiem są ogromne, a my nie jesteśmy w stanie ich pokryć. Moje serce rozdziera rozpacz, ponieważ nasze ostatnie pożegnanie nie jest możliwe, gdy nie ma go z nami w Polsce... Proszę o wsparcie finansowe. Jednocześnie dziękuję bardzo za każdą pomoc.  Mama i bliscy

3 098,00 zł ( 11,64% )
Brakuje: 23 498,00 zł
Robert Mizera
Robert Mizera , 14 lat

Robert nie mówi! Pomóż opłacić jego walkę o sprawność!

Niezdolność do wyrażania swoich myśli i uczuć rodzi niewyobrażalny ból. Tak bardzo martwię się o mojego syna. Pomogliście nam w poprzednim etapie zbiórki. Dziś nowe potrzeby spędzają nam sen z powiek. Proszę, wesprzyjcie nas! Robert urodził się z chorobą neurologiczną, która odebrała mu zdolność mowy oraz sprawność intelektualną. Wynikające z niej słabe napięcie mięśniowe oraz szereg innych nieprawidłowości sprawiają, że mimo wieloletnich ćwiczeń wypowiadane przez syna słowa są niewyraźne. Nasz kontakt jest intuicyjny. Choć bardzo się staram, często nie potrafię go zrozumieć. Przez brak podstawowej umiejętności Robert bywa sfrustrowany i smutny. Moje dziecko, jak każdy człowiek, pragnie spełniać marzenia i poznawać na swojej drodze wspaniałych ludzi. Brak mowy bardzo go w tym ogranicza. Boję się, że w przyszłości nie będzie samodzielny. To mój największy lęk. Jeśli nie zwiększymy godzin rehabilitacji, nasz czarny scenariusz wkrótce się spełni. Zajęcia z neurologopedą, ostatnio rozpoczęta terapia eeg biofeedback oraz dalsze leczenie są koniecznością, by Robert był sprawny. Niestety, ich koszt jest bardzo duży i nie jestem w stanie go opłacić. Dodatkowym wydatkiem jest specjalny aparat ortodontyczny. Zgryz synka wymaga poprawy, inaczej nie mamy szans na postęp... Muszę zawalczyć o przyszłość mojego dziecka. Bardzo chcę, by był sprawny i szczęśliwy. Teraz nie mogę odpuścić. Jeśli się poddam, Robert nie będzie w stanie odnaleźć się w pełnym słów świecie. Proszę, wesprzyj mnie w walce o syna... Mama Roberta

752,00 zł ( 7,06% )
Brakuje: 9 887,00 zł
Natan Kozikowski
Natan Kozikowski , 11 lat

Nie możemy teraz się poddać! Pomóż Natanowi walczyć z chorobą!

Gra w piłkę, jazda na rowerze, zabawa z rówieśnikami – to codzienność wielu dzieci. Niestety w przypadku Natana wszystko wygląda inaczej. Jego życie przepełnione jest ogromnym bólem i walką o sprawność! Wszystkiemu winna jest choroba Olliera, z której efektami musi się mierzyć nasze dziecko.  Natan jest naszym wspaniałym synem. Jako rodzice chcemy zapewnić mu jak najlepszą przyszłość. Niestety od wielu lat nieustannie walczymy o jego zdrowie. Choroba sprawia, że rosnące w kościach chrząstki prowadzą do ich rozdymania, a w efekcie do niszczenia i wyginania. W konsekwencji prawa noga Natana jest krótsza od lewej i zdecydowanie słabsza... Różnica między nią a zdrową nogą wynosi aż kilkanaście centymetrów! Syn przeszedł już kilka operacji, jest pod opieką specjalistów, kontynuuje rehabilitację. Po raz kolejny ma założony specjalny aparat. Składa się on z metalowych kół i drutów, wbitych na wylot w nogę i skręconych wieloma śrubami. Sam widok jest już przerażający, a dodatkowo sprawia Natanowi OGROMNY BÓL! Ciężko jest nam patrzeć na cierpienie własnego dziecka, niestety nie ma innego sposobu na walkę z tą okrutną chorobą. Na szczęście widzimy efekty leczenia, jednak przed nami wciąż bardzo długa droga do pełnej sprawności!  Marzeniem naszego syna jest codzienność innych dzieci. Chciałby biegać, jeździć na rowerze, grać w piłkę. Niestety na ten moment jest to niemożliwe… Zdajemy sobie sprawę, że to wszystko jest dla niego trudne. Nie tak pewnie wyobrażał sobie życie nastolatka. Jesteśmy dumni, że tak dzielnie znosi ból i wszystkie niewygody! Natan przeszedł już ważną trzyetapową operację nogi, dzięki czemu udało się ją wydłużyć o kilka centymetrów! To wszystko było możliwe dzięki Waszej pomocy! Jesteśmy za to ogromnie wdzięczni! Niestety to nie koniec naszych zmagań... Naszym celem jest dalsze wydłużanie objętej chorobą nogi. Jednym z utrudnień jest to, że Natan jest w okresie dojrzewania, więc intensywnie rośnie. Mimo ciężkiej pracy, jego prawa noga nie nadąża za tą zdrową! Tym samym różnica w ich długości wciąż może się powiększać! Konieczna będzie również kolejna operacja, a także kontynuacja specjalistycznego leczenia i rehabilitacji. Dlatego nadal potrzebna jest nam Wasza pomoc! Każdego dnia walczymy o lepszą przyszłość i sprawność dla Natana. Naszym największym marzeniem jest to, aby nasz syn mógł korzystać z uroków czasu dzieciństwa! Do tego potrzebne jest dalsze leczenie i rehabilitacja, które tak dużo kosztują… Dlatego błagamy Was o pomoc! Bez Was sobie nie poradzimy! Rodzice Natana  🎥 Zobacz, jak dzielnie Natan walczy z chorobą!

9 641 zł
Amelia Przybysz
Amelia Przybysz , 10 lat

Amelka bardzo cierpi. Pomóż jej w walce o lepsze jutro!

Amelka przyszła na świat z wadą słuchu, która z biegiem czasu przerodziła się w całości w głuchotę lewego ucha. To był dopiero początek naszej wspólnej walki. Kilka lat później dowiedziałam się, że córeczka cierpi z powodu padaczki, a jej codzienność zaczął wypełniać  ból... Moje dziecko doznało pierwszego ataku padaczkowego, gdy miało 5 lat. Było ich wiele, ale obecnie jest coraz mniej. Amelka nosi apart słuchowy, który umożliwia jej kontakt z rzeczywistością i jest niezbędny, by w ogóle mogła słyszeć. Obecnie Amelka zmaga się z zagrożeniem upośledzenia umysłowego, a dodatkowo cierpi na uszkodzenie czucia powierzchniowego. Oznacza to, że prosta czynność jest dla niej bardziej wymagająca niż dla rówieśników. A to nie koniec jej problemów. Córka dzielnie walczy każdego dnia z raną, która bardzo trudno się goi. Amelka wymaga wizyt u lekarzy, co wiąże się z  dodatkowymi kosztami oraz opatrunkami. Moja córeczka jest pogodną dziewczynką. Amelcia lubi bawić się maskotkami. Kiedy wcześniej  udawało jej się poruszać, bawiła się na placu zabaw.   Jestem zmuszona prosić o pomoc, bo sama już nie daję rady. Wsparcie dla Amelki to nie tylko pomoc w walce z bólem i trudnościami, ale także nadzieja na lepsze jutro. Każda, nawet najmniejsza kwota, może być krokiem milowym w stronę lepszego jutra dla mojego dziecka. Dziękuję z całego serca za każde wsparcie. Dla mnie – matki – to naprawdę wiele znaczy. Dla Amelki to szansa na rozwój oraz spokojne życie, które obecnie odbiera jej choroba. Mama Amelki

2 562 zł
Olga Wrona
Pilne!
Olga Wrona , 48 lat

Chcę, by mój wnuczek miał babcię❗️Pomóż w walce z rakiem❗️

Nowotwór odebrał mi radość oczekiwania na pierwszego wnuczka. Tak bardzo chciałabym powitać go na świecie w zdrowiu i sprawności. Niestety, los skutecznie krzyżuje mi plany. Dziś martwię się, że nie będę obecna przy jego wychowaniu… W kwietniu 2019 roku dowiedziałam się, że choruję na złośliwy nowotwór piersi. Moje życie się zatrzymało. Przeszłam intensywny cykl chemioterapii oraz zabieg mastektomii. Byłam załamana i zmęczona toczącą się walką. Moje oczy były czerwone od łez. Z każdą chwilą coraz trudniej było mi się uśmiechać. Gdy po miesiącach leczenia myślałam, że jej koniec jest bliski, a wszystko zakończy się dobrze, życie napisało dla mnie znacznie gorszy scenariusz… Po dwóch latach od diagnozy moje węzły chłonne gwałtownie się powiększyły. Były tak duże, że bez trudu mogłam wyczuć je dłońmi. Wiedziałam, że dzieje się coś złego. Lekarze tylko mnie w tym upewnili. Rak się rozprzestrzenił. Od tego czasu nie mogę spać. Bardzo stresuję się tym, co przyniosą kolejne dni. Nowotwór krok po kroku pustoszy mój organizm, a mi zaczyna brakować środków na leczenie. Staram się wciąż kochać życie. Bardzo chcę wziąć już w ramiona mojego wyczekiwanego wnuczka. Nie wyobrażam sobie, że mogłoby mnie przy nim zabraknąć. Niestety, koszt wizyt u specjalistów wymaga ode mnie ogromnych środków finansowych. Nie chcę myśleć, co będzie, gdy zabraknie mi środków na leczenie… Proszę, pomóż mi w walce. Bądź moją nadzieją. Olga

377 zł
Hania Matla
Hania Matla , 11 lat

Hania cierpi na bezlitosną BIAŁACZKĘ. Pomóż jej spełnić największe marzenie!

Każdy z nas chciałby żyć w bajkowym świecie. W świecie, w którym zło zawsze przegrywa, a dobro tryumfuje. W świecie, w którym każdą trudność jest się w stanie zwyciężyć, jeśli tylko dostatecznie silnie będzie się w to wierzyć. Niestety świat, w którym żyjemy, nie jest światem z bajki i zdarzają się złe rzeczy, na które po ludzku nie mamy wpływu. Taką rzeczą dla 10-letniej Hani była diagnoza ciężkiej choroby bezpośrednio zagrażającej jej życiu – ostrej białaczce limfoblastycznej. Dziewczynka od kilku lat zmaga się z chorobą i mimo trudności, które ją spotykają, daje się poznać jako osoba pełna niezwykłego ciepła, wrażliwości i uśmiechu. Jej wytrwałość i pozytywne podejście do życia stały się dla nas inspiracją od pierwszego spotkania, podczas którego dowiedzieliśmy się, jak wielkie talenty kryją się w tej małej istocie. Hania uwielbia tańczyć i śpiewać, a swój dar pożytkuje, będąc członkinią scholi. Jest bardzo wartościową i mądrą dziewczynką, która nosi w swoim malutkim i doświadczonym przez życie sercu Marzenie – wyjazd do magicznego świata Disneylandu. Wiemy, jak ważne jest posiadanie marzeń i dążenie do ich realizacji. Marzenia dają siłę oraz determinację. Pozwalają myśleć z uśmiechem o jutrze. Pomagają nam walczyć z trudnościami życia. Takiej magicznej siły płynącej ze spełniania marzeń potrzeba Hani. Niezapomniane chwile w bajkowym świecie pozwoliłby małej pasjonatce Disneya wierzyć w to, że warto marzyć. Aby rzeczywistość marzeń doszła do skutku, potrzebna jest ludzka dobroć i zainteresowanie. Dlatego jako wolontariusze Fundacji Mam Marzenie, prosimy Was o wsparcie, o połączenie się z nami w tej szlachetnej misji. Każda złotówka, która zostanie przekazana, każda dobra myśl, która będzie nam towarzyszyć, przyniesie uśmiech na twarzyczce Hani i pomoże jej poczuć się, jak prawdziwa księżniczka w krainie bajek. Krainie, w której warto marzyć. Prosimy Was o wsparcie i dziękujemy Wam za Wasze serca otwarte na pomoc, za Waszą życzliwość i gotowość do niesienia pomocy. Dzięki Waszej pomocy, możemy sprawić, że marzenie Hani o Disneylandzie stanie się rzeczywistością. wolontariusze Fundacji Mam Marzenie

1 100,00 zł ( 14,77% )
Brakuje: 6 347,00 zł
Halina Pochopień
Halina Pochopień , 60 lat

Mieszkanie mojej ciężko chorej mamy zniszczyła powódź❗️Pomóż jej odzyskać nadzieję❗️

Moja mama musiała w życiu mierzyć się z wieloma trudnościami… Cierpi na choroby przewlekłe, a ponadto zaatakował ją złośliwy nowotwór nerki. Kilka lat temu jej mieszkanie zostało zalane, a teraz dotknęły ją tragiczne skutki powodzi!  Mama mieszka na parterze, dlatego woda wlała się do środka mieszkania przez drzwi i okna. Trzeba było skuć ściany i podłogi, wyrzucić wszystkie meble, leki, ciśnieniomierz i glukometr...  Nie udało się odzyskać NICZEGO! Mama jest zupełnie zdruzgotana… Nie jestem w stanie pomóc jej wyzdrowieć, ale chciałabym, by nie musiała się chociaż martwić o stan mieszkania.  Z całego serca proszę Was o wsparcie w remoncie i odbudowie tego, co odebrała powódź! Będę Wam ogromnie wdzięczna za pomoc mamie! Karolina, córka

1 556 zł
Daniela Homeczko
Pilne!
Daniela Homeczko , 3 latka

Białaczka chce odebrać mi córeczkę❗️Ona ma tylko 3 lata, ratuj!

Moja córeczka walczy o życie! Jest taka bezbronna, niewinna… Dlaczego właśnie ona? Błagam, pomóż mi ją uratować, bo jeśli choroba mi ją odbierze, to ja też umrę z rozpaczy!  W wakacje myśleliśmy, że Danielka się zatruła. Nie miała apetytu i była osłabiona. Zmartwiliśmy się i udaliśmy do przychodni. Podstawowe badania krwi wzbudziły pierwsze podejrzenia lekarzy. Ze łzami w oczach natychmiast pojechaliśmy do szpitala... Tego dnia nie zapomnę nigdy… Córka została zbadana przez onkologa, powtórzono badania i położyli w szpitalnym łóżku. Patrzyłam na Danielkę podłączoną do kroplówki i myślałam, że pęknie mi serce. Była taka przestraszona… Moja maleńka córeczka płakała, gdy pobierano jej krew. Płakała, gdy po raz pierwszy założono jej wenflon… A ja płakałam z nią. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego jesteśmy na oddziale onkologicznym. Dlaczego to spotkało moją Danielkę? Ona ma tylko 3 lata, czym sobie zasłużyła? Do ostatniej chwili modliłam się do Boga, by to wszystko okazało się jednym wielkim błędem… Był dzień moich urodzin, a ja miałam tylko jedno marzenie – wrócić do domu ze zdrowym dzieckiem. Niestety, to właśnie wtedy moje życie przewróciło się do góry nogami. Lekarka stanęła w drzwiach i powiedziała, że Danielka cierpi na ostrą białaczkę limfoblastyczną…  W pierwszej chwili naprawdę nie wiedziałam, co robić dalej. Ale musiałam powstrzymać łzy i zacząć szukać pomocy. Tak znalazłam szpital, gdzie córeczka mogła jak najszybciej rozpocząć leczenie. Jesteśmy już tu kilka miesięcy. Za nami pierwszy protokół leczenia, wiele kroplówek, chemia. Danielka nauczyła się połykać tabletki, nauczyła się słów, których wcześniej nie słyszała, jak: cewnik, kroplówka… Wciąż bardzo się boi pobierania krwi. Obecnie czekamy na ważne badanie, które da nam odpowiedź, czy leczenie działa i czy konieczny będzie przeszczep. Już teraz koszty związane z leczeniem, suplementami, dojazdy wykańczają nasz domowy budżet, a przed nami jeszcze długa droga... Dlatego z całego serca proszę Was o wsparcie. Naprawdę już nie wiem, co robić i gdzie szukać pomocy…  Mama

4 099 zł
Agnieszka Skowrońska
Agnieszka Skowrońska , 12 lat

Pomóż zapewnić Agusi szansę na bezpieczne dzieciństwo❗️

Kiedy rodzi się dziecko, jako rodzic z miejsca wiesz, że zrobisz wszystko, by było szczęśliwe. Niestety, w tę listę nie zawsze wlicza się najważniejsze – zdrowie. Aga choruje na zespół wad genetycznych. Jest niepełnosprawna intelektualnie i ruchowo, choruje na padaczkę i niedoczynność tarczycy. W tak młodym wieku nasza dzielna dziewczynka przeszła już dwie sepsy, operacje na serce i rozszczep podniebienia! Ze wszystkich sił staramy się zapewnić jej to, co niezbędne – leczenie, rehabilitację i codzienność jak najbardziej zbliżoną do innych dzieci. Ale tu też los podkłada nam kłody pod nogi. Córeczka uwielbia jeździć na krótki i długie wycieczki. Niestety, Aga rośnie i już wyrosła z fotelika, a nasz plan wożenia jej na siedzisku spełzł na niczym, ponieważ Aga nie siedzi na nim stabilnie. Potrzebny jest specjalny fotel rehabilitacyjny do samochodu. Taki, w którym córeczka będzie mogła bezpiecznie jeździć bez strachu, że coś jej się stanie. Ale koszt takiego fotelika, który byłby dobry, jest ogromny – 17 000 złotych! Program aktywny został zakończony, dlatego sprzęt musimy zakupić już na własną rękę. Wierzymy, że nam się uda. Z Waszą pomocą będziemy w stanie zebrać potrzebną kwotę i zapewnić Agusi komfortowe wycieczki, które tak kocha. Rodzice

4 428,00 zł ( 24,48% )
Brakuje: 13 658,00 zł