NOWOTWÓR ZŁOŚLIWY zabija Wojtka – Błagamy o pomoc!
Wojtek to świetny facet, cudowny narzeczony, lojalny przyjaciel, pełny życia i marzeń młody człowiek. Ani on, ani nikt z nas nie spodziewał się więc, że w wieku zaledwie 40 lat jego świat nagle wywróci wiadomość o NOWOTWORZE ZŁOŚLIWYM MÓZGU. Wszystko zaczęło się rok temu, gdy po urazie głowy wykonano badanie CT na SORze. Obecność strefy hipotensyjnej lewego płata czołowego zinterpretowano jako starą zmianę niedokrwienną i nie zlecono dalszej diagnostyki. Dziś wiemy, że ta niedokładna diagnoza pozwoliła guzowi dalej rosnąć, a nam zabrała cały rok potencjalnego leczenia i rehabilitacji. Z początkiem nowego roku pojawiły się kolejne problemy zdrowotne, gdy Wojtek nagle stracił widzenie w prawym oku. Diagnoza była jednoznaczna – odwarstwienie siatkówki. W wyniku urazu przeszedł zabieg witrektomii. Ledwie zdążył dojść do siebie, gdy okres względnego spokoju nieoczekiwanie przerwał intensywny napad padaczkowy. Po wykonaniu rezonansu magnetycznego radiolog miał dla nas wiadomość, w którą do dziś nie możemy uwierzyć – Wojtek ma guza mózgu, glejaka wysokozróżnicowanego 2. stopnia o wymiarach 4,5×6,5×6,5 cm. Szokiem była świadomość, że taka bomba nie została rozpoznana rok wcześniej. Przez to guz jedynie rósł w siłę. Kolejnego dnia po diagnozie Wojtek przeszedł w tryb bojowo-zadaniowy i wspólnie z rodziną rozpoczęliśmy poszukiwanie specjalisty oraz ośrodka, które zapewniłyby mu najlepsze leczenie. W międzyczasie (18 czerwca) Wojtek doznał kolejnego atak padaczki. Siłę zapewniała mu jednak świadomość zbliżającej się operacji chirurgicznej, zaplanowanej na 7 lipca. Guz był jednak na tyle duży, że nie udało się go wyciąć w całości. Bezpośrednio po operacji zaobserwowano u Wojtka zaburzenie mowy (afazję), niedowład prawego nerwu twarzowego i prawej ręki. Jeszcze tego samego dnia doświadczył trzeciego ataku padaczki. Zaburzenia funkcji językowych, uwagi, pamięci i funkcji wykonawczych utrzymują się do dziś na podobnym poziomie nasilenia. Doskonale wiemy, że rehabilitacja musi trwać wiele miesięcy, a rezultaty będą przychodzić stopniowo. Powrót do normalności potrwa, ale nie ma dla nas nic ważniejszego od jego zdrowia. Stawką jest przedłużenie życia Wojtka o tyle, ile tylko się da. Spowolnienie, a może nawet i zatrzymanie rozwoju guza będzie możliwe jedynie dzięki holistycznemu podejściu oraz stosowaniu różnych rodzajów leczenia: chemioterapii, radioterapii, immunoterapii. To wszystko jednak generuje olbrzymie koszty… Dlatego w imieniu Wojtka i wszystkich najbliższych BŁAGAMY Cię o pomoc. Wojtek wierzy, że da się pokonać chorobę, a jego wola walki inspiruje nas wszystkich. Wojtek po prostu chce żyć. Ma jeszcze tak wiele do osiągnięcia, a wśród jego największych marzeń jest założenie szczęśliwej rodziny. Bliscy Wojtka Kwota zbiórki jest szacunkowa