Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Zoja Michalak
Zoja Michalak , 2 latka

Nasza córka jest CUDEM! Miała 1% szans, by zostać wśród nas!

Nasza córeczka urodziła się z wadą genetyczną, jaką jest Zespół Turnera. Szansa na to, że dziecko z tą chorobą się urodzi, a nie umrze w okresie płodowym, wynosi około 1%. Między innymi dlatego nasza dziewczynka otrzymała imię Zoja, co znaczy ŻYCIE.  Mieliśmy dużo szczęścia — dzięki błyskawicznej interwencji lekarzy córka pomimo zagrożenia wewnątrzmaciczną zamartwicą płodu, przeżyła i jest na tym świecie! Ma na sobie ciężar nieprzewidywalnej choroby, ale jest wśród nas i zrobimy co w naszej mocy, by polepszyć jej życie!  Niestety, po nagłym porodzie, bo cesarskie cięcie trwało 15 minut, okazało się, że córeczka miała infekcję oraz małopłytkowość. Już w 4 dobie życia musiała mieć przetaczane płytki krwi. Martwiliśmy się o tę kruszynkę każdego dnia.  Po 12 dobach wyszła ze szpitala, ale już do końca życia musi być pod stałą opieką kilkunastu poradni specjalistycznych. Przede wszystkim: genetycznej, endokrynologicznej, kardiologicznej, rehabilitacyjnej itp.  Wśród najbardziej charakterystycznych symptomów zespołu Turnera są niski wzrost i zaburzenia dojrzewania płciowego. Jednak może dawać także objawy ze strony układu krążenia, narządu wzroku i słuchu oraz powodować choroby o podłożu endokrynologicznym i autoimmunologicznym.  Na razie Zoja jest rehabilitowana raz w tygodniu — na tyle nas stać. Powinna zacząć terapię integracji sensorycznej, a potem kolejne terapie, które będą wspierać jej rozwój. Póki co rozwija się trochę wolniej niż dzieci w jej wieku, ale mamy nadzieję, że przy naszej ciężkiej pracy w warunkach domowych oraz efektywnej rehabilitacji pod okiem fizjoterapeuty dogoni rówieśników.  Przed nami najtrudniejsze lata — jej choroba będzie ukazywała nam się z każdym miesiącem. Chcemy zrobić wszystko, by Zoja była silniejsza. By w przyszłości radziła sobie sama. Chcemy zbierać fundusze, które ułatwią nam tę walkę, żebyśmy nie musieli czekać miesiącami na lekarzy, mogli się intensywniej rehabilitować i zrobić wszystko, by jej życie było jak najmniej uciążliwe, pomimo choroby. Z góry dziękujemy za każde okazane serce!  Rodzice

15 738,00 zł ( 61,64% )
Brakuje: 9 794,00 zł
Henryk Laube
Henryk Laube , 71 lat

Aby ukochany tata i dziadek wrócił do zdrowia po zawale mózgu - pomóż Henrykowi!

Wszystko może zmienić się w ułamku sekundy. Wystarczy zamknąć oczy, a kiedy je otworzysz, nic nie będzie już takie samo. Nieważne, jak bardzo poukładane i zaplanowane miałeś życie, musisz zaczynać je od nowa... To właśnie spotkało naszego ukochanego tatę Henryka i całą naszą rodzinę. W ciągu jednej chwili wszystko przewróciło się do góry nogami... Tata poszedł spać jak każdego innego wieczoru. Niestety, wtedy, kiedy się obudził, nic już nie było takie jak wcześniej... Mama od razu wiedziała, że coś jest nie tak. Tata miał niedowład nóg, kłopoty z poruszaniem, nie mógł się wysłowić... Nie dało się z nim porozumieć. Wezwała pogotowie. W szpitalu okazało się, że przeżył zawał mózgu... "Zawał" kojarzy się z sercem, ale może niestety dotyczyć każdego narządu. Kiedy dojdzie do zatkania naczynia krwionośnego lub powstania zakrzepu, krew przestaje płynąć... Ta część, do której nie dopływa, ulega martwicy. Tak właśnie stało się u naszego taty - doznał rozległego udaru lewej półkuli mózgu... Tej odpowiedzialnej za rozumienie, mówienie, czytanie... Po przebytym zawale tata był niestety w ciężkim stanie. Oddychał i połykał samodzielnie, posadzony siedział z niewielką asekuracją, ale próby postawienia go na nogi spełzły na niczym... Najgorsza była jednak głęboka afazja - brak mowy i zrozumienia poleceń... Wiedzieliśmy, że sami nie damy sobie rady, dlatego zwróciliśmy się o pomoc do ośrodka rehabilitacyjnego, w którym zajmują się ludźmi w takim stanie jak tata. Rehabilitacja idzie do przodu, tata robi postępy, a my staramy się go w tym wspierać. Walczymy nie tylko o zdrowie naszego taty, ale również dziadka... Dziadziuś... Tak ważny dla każdego z nas, zawsze pomocny, poświęci czas, wysłucha, przytuli dochowa sekretu... Czy nasze córeczki będą mogły spędzić ten piękny, tak wyjątkowy dla wnuków czas z dziadkiem Heniem? To zależy od Was, dlatego zbieramy na dalszą rehabilitację taty. Prosimy, wesprzyjcie zbiórkę dla naszego Henia, człowieka o wielkim sercu i ogromnym poczuciu humoru.  Heniutek, wierzymy, że ułożycie razem Lego, które dostałeś w prezencie i czekałeś na ukochane wnuczki!  Będzie dobrze - musi być. Prosimy o wsparcie! Liczy się każda złotówka i czas... Dziękujemy,  Monika, Piotr, Zuza, Ida  

30 852,00 zł ( 61,53% )
Brakuje: 19 287,00 zł
Emilka Kruszyna
Emilka Kruszyna , 8 lat

By skutki tragicznego wypadku nie przekreśliły przyszłości Emilki❗️

14 sierpnia 2021 moja 5-letnia córka uległa poważnemu wypadkowi samochodowemu! Obrażenia główki, których doznała były bardzo poważne... Do dzisiaj zmagamy się z ich skutkami! Mózg Emilki został uszkodzony w płatach: czołowym, ciemieniowym i skroniowym. Przeszła 4 trepanacje czaszki. W dniu wypadku dostała tylko 3 punkty w skali Glasgow. Wprowadzono ją w śpiączkę, w której była 7 dni... W tym czasie lekarze robili co mogli, aby uratować jej życie, choć nie dawano jej wielu szans. Była w krytycznym stanie, kazano nam się przygotować na najgorsze... Modliłam się siedząc przy łóżku mojej kochanej córeczki dniami i nocami, bez przerwy.  Serce mi pękało, gdy patrzyłam na nią taka bez ruchu, uśmiechu, nieświadoma tego, co się dzieje wokół niej. Jednak w głębi duszy wierzyłam, że to jeszcze nie jest jej czas. Powiedziano mi, że nawet jeśli Emilka przeżyje to już nie będzie taka sama, że może nie chodzić, nie mówić, być niepełnosprawna umysłowo. Wtedy to dla mnie nie miało znaczenia. Najważniejsze by żyła! Emilka zaskoczyła wszystkich, to był cud, którego byliśmy świadkami. Po wybudzeniu ze śpiączki moje dziecko uczyło się na nowo jeść, mówić, poruszać się, poznawać na nowo świat aż w końcu stanąć na nóżki i chodzić. Po wielu operacjach, 6 miesiącach pobytu w szpitalu Emilka dochodzi do zdrowia, ale czeka ją wiele lat rehabilitacji. Emilka dostała życie, trochę inne, nowe i sama jeszcze nie potrafi się w nim odnaleźć, ale ja jako matka zrobię wszystko, co w mojej mocy, by jej w tym pomóc. Moja córka musi jeździć na turnusy rehabilitacyjne co 4 miesiące, niestety koszt jednego to ok. 15 tys. zł. Ponadto ma 5 sesji rehabilitacyjnych tygodniowo, ponieważ musi być stymulowana cały czas. Tylko wtedy turnusy mają sens. Ciężko mi odkładać takie pieniądze... Tylko dzięki Państwa pomocy i wsparciu Emilka ma szansę na powrót do zdrowia i normalne życie w przyszłości. Tak jak kiedyś prosiłam, aby przeżyła, tak teraz błagam o jakąkolwiek pomoc finansową. Każda, nawet 1 złotówka bardzo pomoże. mama Emilki *Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową. 

29 435,00 zł ( 61,48% )
Brakuje: 18 438,00 zł
Beata Koczańska
Beata Koczańska , 40 lat

By nie stracić sprawności i nadziei na lepsze jutro...

Beata to nasza serdeczna koleżanka. Tyle razy okazywała nam pomoc, gdy tylko jej potrzebowaliśmy. Tyle razy wspierała nas ciepłym słowem i dobrą radą. Wiedzieliśmy, że sama zmaga się z wieloma problemami, ale nigdy nie dawała nam tego odczuć. Swoją postawą pokazuje, że nieważne ile przeciwności napotykamy na drodze, nie możemy się poddawać. Dzisiaj też chcemy pomóc jej w walce, która trwa już tyle lat... Beata była zaledwie nastolatką, gdy zdiagnozowano u niej cukrzycę. Już wtedy jej życie, jej codzienność, musiały być całkowicie podporządkowane kontroli stanu zdrowia. Podczas gdy rówieśnicy mogli sobie pozwolić na beztroskie podjadanie słodyczy, Beata musiała ciągle pilnować poziomu glukozy we krwi. Walka z cukrzycą to jednak nie tylko przestrzeganie specjalnej diety, ale ostrożność na każdym kroku. Wystarczyłaby chwila nieuwagi, jedno niedopatrzenie, które mogłoby mieć poważne konsekwencje zdrowotne.  Niestety cukrzyca to podstępna choroba. Przez tyle lat nieustannej walki ukradkiem wyniszcza organizm, doprowadza do coraz większych komplikacji. U Beaty zdiagnozowano liczne powikłania - retinopatię, polineuropatię i neuropatyczny zespół stopy cukrzycowej. W 2019 roku Beata trafiła do kliniki w celu leczenia. Stwierdzono silny stan zapalny, deformację obrysów stawu skokowego i stopy, dlatego podjęto decyzję o przeprowadzeniu zabiegu chirurgicznego, a następnie rozpoczęto leczenie farmakologiczne i dalszą terapię. Obecnie Beata musi poddać się kolejnej operacji, a po niej odbyć intensywną rehabilitację. Bez tego grozi jej amputacja nogi! Chcemy pomóc naszej przyjaciółce spełniać się dalej jako mama. Beata ma wspaniałego męża i 3-letniego synka. Rodzina jest dla niej całym światem. Nie możemy zostawić jej bez wsparcia. Koszty leczenia są ogromne, a Beata musi jak najszybciej wrócić do zdrowia i sprawności. Tak naprawdę każdy, nawet najdrobniejszy pomocny gest ma wielkie znaczenie! 

13 077,00 zł ( 61,46% )
Brakuje: 8 200,00 zł
Kamil Bąk
21:26:03  do końca
Kamil Bąk , 3 latka

Wygrał już życie, dziś walczy o lepszą przyszłość... Pomóż Kamilowi❗️

Kamil urodził się jako wcześniak, 2 miesiące przed planowanym terminem porodu. Niestety jego organizm nie był w pełni na to gotowy. Wiele tygodni spędziliśmy martwiąc się, czy wszystko będzie dobrze. Czy będzie na tyle silny, żeby z nami zostać...  Niestety płuca synka nie były gotowe do samodzielnego oddychania. Był podłączony przez 17 dni do respiratora, miał silną anemię wcześniaczą. W tym czasie przeszedł zapalenie płuc, sepsę, kilka transfuzji krwi oraz martwicze zapalenie jelit. Następstwem tego wszystkiego było niedotlenienie oraz wylewy do mózgu (I, II i III stopnia). Kamil od początku jest intensywnie rehabilitowany - 5 razy w tygodniu przez fizjoterapeutów oraz 2-3 razy dziennie przez mamę. Dzięki temu obecnie synek nieustannie zadziwia postępami lekarzy! Jako rodzice robimy wszystko, aby trudny początek życia naszego syna miał jak najmniejszy wpływ na jego przyszłość. Do tej pory wszystkie koszty związane z rehabilitacją byliśmy w stanie pokryć z własnej kieszeni. W ostatnim czasie pojawiła się możliwość udziału w 7 panelowym turnusie mikropolaryzacji mózgu tDCS. Elektrostymulacja przezczaszkowa pobudza komórki nerwowe do odbudowy i tworzenia nowych połączeń nerwowych. Niestety... Koszty takiego turnusu są ogromne, a dodatkowo podczas niego należy również intensywnie kontynuować rehabilitację celem uzyskania jak najlepszego efektu. Przez wiele lat sami byliśmy darczyńcami dla potrzebujących z fundacji Siepomaga. Dziś stajemy w miejscu, którego nie życzymy nikomu. W miejscu potrzebujących i prosimy o wsparcie dla naszego Synka. Wszystko to dla jego dobra...  Rodzice

6 538,00 zł ( 61,45% )
Brakuje: 4 101,00 zł
Oliwia Minikowska
Oliwia Minikowska , 22 miesiące

Przerwij nieludzkie cierpienie bezbronnej Oliwii❗️POMOCY❗️

Oliwka przyszła na świat jako wcześniak. Przez pierwsze dni była w stanie KRYTYCZNYM… Lekarze nie dawali jej szans… Moja kochana córeczka przetrwała, ale los nieustannie zrzuca na jej barki ciężary, które przerosłyby nawet najsilniejszego człowiek… Już kilka dni po porodzie badania wykazały zmiany w mózgu Oliwki. Okazało się, że córeczka przeszła wylewy, które doprowadziły do dziecięcego porażenia mózgowego. Nie wiedzieliśmy wtedy, że ta druzgocząca diagnoza to tylko początek… U córki stwierdzono też odmę płucną i trzeba było założyć drenaż. Oliwia nie była w stanie przyjmować pokarmów, co wymusiło wszczepienie PEGa, który towarzyszy nam do dziś. Codzienność mojej córki nie przypomina w niczym tej, którą żyją jej rówieśnicy. O tym jak wiele odebrały jej diagnozy, boleśnie przekonuję się każdego dnia. Oliwia jest dzieckiem leżącym. Nie siada, nie podnosi się, mimo że każdego dnia pracuje nad swoim rozwojem. Regularnie bywa w szpitalu, by kontrolować wodogłowie. Ostatni pobyt był długi i bolesny… Rutynowy rezonans wykazał wysokie ciśnienie w maleńkiej główce córci. By je ustabilizować, lekarze musieli wszczepić Oliwii zastawkę komorowo-otrzewnową.  Po operacji borykamy się z ogromnym REGRESEM. Oliwia, choć ze smakiem przyjmowała już stałe posiłki, znów jest na początku rozszerzania diety. Nie mam wyjścia. Dwa razy dziennie muszę podawać jej dojelitowo porcje wysokokalorycznego mleka, by przybierała na wadze. Sądziłam, że nic gorszego już nie może nas spotkać – najgorsze przecież się wydarzyło. Do czasu, gdy córkę zbadał okulista… Lekarz zdiagnozował zanik nerwów wzrokowych. OLIWIA NIE WIDZI! Moje serce pękło już tak wiele razy… Jestem zrozpaczona. Moja córka nigdy nie zobaczy mojej twarzy… Nie zobaczy swojego taty ani rodzeństwa. Nie odkryje, jak piękny jest świat… Z całych sił walczę lepsze życie dla Oliwki, jednak każde najmniejsze osiągnięcie ginie w obliczu nowej tragedii… Proszę, pomóżcie mi zapewnić córeczce dalszą wielospecjalistyczną opiekę i rehabilitację. Nadzieja jest jedynym, co nam pozostaje… Dzięki Waszemu wsparciu będzie nam choć trochę łatwiej. Mama

6 537,00 zł ( 61,44% )
Brakuje: 4 102,00 zł
Joanna Nowacka
Joanna Nowacka , 14 lat

Zamknięta w swoim świecie, z krzywiącym się kręgosłupem - POMOŻESZ ASI❓

Asia miała 4 lata, gdy zauważyliśmy, że dzieje się coś niepokojącego. Córka długo nie mówiła, później myliła słowa, miała swoje przyzwyczajenia, odruchy. Padła diagnoza i mieliśmy nadzieję, że nie wydarzy się już nic gorszego!  Asia trafiła do szkoły specjalnej, w której jak na swoje zaburzenia radzi sobie dobrze. Ma autyzm, który zamyka ją w innym świecie, ale my i tak cieszymy się z każdego, najdrobniejszego postępu.  Niestety w trakcie ostatniego bilansu dowiedzieliśmy się o kolejnym poważnym problemie.  Joanna ma stwierdzoną skoliozę, która z każdym dniem będzie się pogłębiać. Niestety jak to dziecko ze spektrum autyzmu współpraca nie należy do najłatwiejszych. Ćwiczenia w domu są wyzwaniem.  Nasza córka potrzebuje pilnych rehabilitacji pod okiem specjalistów, wielu wizyt i kontroli oraz gorsetu. Wszystkie nasze potrzeby idą w odstawkę, musimy uzbierać ogromne dla nas środki, aby zapewnić bezpieczeństwo i zdrowie naszej dziewczynce.  Niestety, wiemy już teraz, że sami nie uzbieramy, a nawet nie zdążymy skumulować odpowiedniej kwoty. Pierwsza przymiarka gorsetu już w czerwcu, a ćwiczenia powinny odbywać się właściwie od TERAZ...  Proszę, pomóż nam poradzić sobie z nową, jeszcze trudniejszą codziennością!  Rodzice

5 673,00 zł ( 61,36% )
Brakuje: 3 572,00 zł
Laura Kuchnio
Laura Kuchnio , 13 lat

Ratujmy razem Laurę❗️Wsparcie w walce o przyszłość❗️

Autyzm i wcześniactwo – taką diagnozę otrzymała nasza córka. Obecnie mimo wielu trudności, walczy dzielnie każdego dnia. Chcemy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić jej najlepszą możliwą opiekę i szanse na rozwój. Laurka napotyka wiele przeszkód, które utrudniają jej rozwój i zdobywanie wiedzy. Niska koncentracja, nadpobudliwość, autoagresja, zaburzenia psychoruchowe, problemy z mową i jelitami… To wszystko powoduje, że Laura robi bardzo powolne postępy w porównaniu z rówieśnikami. Codziennie staramy się dostarczyć Laurze wszelkiej możliwej pomocy. Jednak już teraz dostrzegamy, że nasze starania i praca w domu nie są wystarczające. Nasza córka potrzebuje intensywnej rehabilitacji, aby rozwijać się w jak najbardziej sprzyjający sposób. Córeczka wymaga stałego wsparcia psychologa, psychiatry, fizjoterapeuty, logopedy i stałych kontroli lekarskich. Codziennie pracujemy z nią w domu, ale już teraz dostrzegamy, że to za mało. Córeczka potrzebuje intensywnej rehabilitacji. Dlatego zwracamy się z gorącą prośbą o Wasze wsparcie. Każdy wkład, mały czy duży, przyczyni się do stworzenia lepszej przyszłości dla naszej ukochanej córki. Rodzice Laurki

26 110,00 zł ( 61,35% )
Brakuje: 16 444,00 zł
Dawid Klich
8 dni do końca
Dawid Klich , 5 lat

Pomóż zawalczyć o lepsze jutro dla Dawidka!

Dawidek już w pierwszej dobie życia otarł się o ŚMIERĆ – musiał być czterokrotnie reanimowany z powodu zatrzymania oddychania. Początek jego drogi naznaczyły więc niedotlenienie i porażenie mózgowe z niedowładem lewostronnym. Nie podejrzewaliśmy, że jego walka o zdrowie dopiero się rozpoczęła... Rozwój Dawida przebiegał inaczej niż u rówieśników, co napełniało nas coraz większym niepokojem. Wiele czynności codziennych takich jak mycie, przewijanie czy przebieranie, kończyło się dla niego ogromnym stresem. Po kontrolnym USG przezciemiączkowym usłyszeliśmy słowa, które były szokiem. Nasz synek ma dysgenezję ciała modzelowatego! Jeszcze nie otrząsnęliśmy się z trudnych chwil po narodzeniu Dawida, a los rzucił nam kolejne kłody pod nogi... Mimo terapii logopedycznej synek zaczął mówić dopiero w wieku 3,5 roku, a pierwsze samodzielne kroki stawiał w wieku 2,5 roku. To, oraz wyzwania związane z zaburzeniami sensorycznymi i wybiórczością pokarmową skłoniły nas do szukania pomocy u różnych specjalistów. Wtedy nastąpiło dramatyczne odkrycie… Dawid cierpi na zespół mikrodelecji 17q12 – to rzadka wada genetyczna, która wiąże się z zaburzeniami rozwoju i może prowadzić do padaczki. Dawid uczęszcza do przedszkola specjalnego, gdzie realizowane są zajęcia z wczesnego wspomagania rozwoju i kształcenia specjalnego, ale potrzebuje także stałej, intensywnej terapii. Jego codzienne sukcesy są dla nas bezcennym skarbem, lecz wiemy, że bez terapii te postępy mogą zostać utracone. Każdy dzień przynosi nowe wyzwania, a my bezustannie drżymy o przyszłość synka! Dzisiaj, bardziej niż kiedykolwiek, potrzebujemy wsparcia. Koszty terapii, wizyt u specjalistów i niezbędnego zaopatrzenia ortopedycznego są ogromne, a nasze oszczędności zaczynają się kończyć. Dlatego zdecydowaliśmy się skierować do Was prośbę o pomoc finansową w celu zakupu pionizatora dla Dawidka. Urządzenie to umożliwi wsparcie bioder, pleców, miednicy oraz tułowia. Wielopozycyjne nakolanniki razem z platformami stóp pozwalają uzyskać prawidłową, biomechaniczną liniowość w obrębie kolana, stawu skokowego i stopy, co przy Dawida koślawości stóp oraz płaskostopiu jest niezbędne. Jesteśmy pełni nadziei, że z Waszą pomocą Dawid będzie mógł kontynuować swoją walkę o lepsze jutro. Dziękujemy z całego serca za każdą formę wsparcia, która pomoże Dawidowi pokonywać kolejne przeszkody. Rodzice

7 459,00 zł ( 61,25% )
Brakuje: 4 717,00 zł