Był jej pisany wózek, a ona stanęła na nogi! Nie zostawiaj Agatki w walce o samodzielność!
Największym szczęściem rodzica jest obserwacja swojego dziecka - jak rośnie, zachwyca się każdą nową rzeczą i jest coraz bardziej samodzielne. Kiedy Agatka była maleńka, otrzymaliśmy informację, że nie będzie chodzić. Obiecaliśmy sobie, że zrobimy wszystko, aby ta diagnoza nie była wyrokiem na życie naszej córki. Agatka urodziła się w trzydziestym drugim tygodniu ciąży. Od pierwszych godzin zmagała się z żółtaczką, niedokrwistością, wrodzonym zapaleniem płuc oraz niewydolnością oddechową. Niedotlenienie spowodowało zmiany, które znacząco wpływają na rozwój ruchowy Agatki. W drugim miesiącu życia rozpoczęliśmy rehabilitację - od systematycznych ćwiczeń w domu po regularne wizyty u specjalistów. Choć bywało ciężko, udało nam się osiągnąć bardzo wiele. Intensywne zajęcia, zaczęły przynosić rezultaty: córka zaczęła samodzielnie chodzić przy tak zwanych kulach trójnogach. Dla nas to OGROMNE osiągnięcie, ponieważ do tej pory Agatka przemieszczała się tylko na czworakach. Samodzielne kroczki dają jej ogromną radość i motywację. Teraz jej celem jest gra z dziećmi w piłkę i tańce na przedszkolnych balikach. Wierzymy, że uda jej się spełnić te marzenia i jako rodzice pragniemy jej w tym pomóc. Koszty rehabilitacji są ogromne. O nasze utrzymanie dba mąż. Ja w pełni oddałam się byciu mamą Agatki i Kubusia, organizuję rehabilitację córeczki, planuję wizyty u specjalistów i zajmuję się domem. W tym kluczowym momencie, gdy Agatka osiąga takie milowe kroki, nie możemy zrezygnować i zaprzepaścić naszej wspólnej pracy. Nasze działania dziś, będą procentować w przyszłości. Dlatego prosimy o pomoc, ponieważ ona jest gwarantem niezależności naszej kochanej pięciolatki. Anita, mama Agatki