Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Iza Kubacka
Iza Kubacka , 12 lat

Trwa walka o samodzielność i lepsze jutro Izy! Prosimy, pomóż!

Życie naszej córki od samego początku było pełne trudności i wyzwań.  Iza pomimo swojego młodego wieku zmaga się już z szeregiem diagnoz… Nie wiemy, dlaczego los tak okrutnie traktuje nasze dziecko. Wiemy jednak, że nigdy nie przestaniemy walczyć o lepsze jutro Izy! Nasza córka choruje na encefalopatię pod postacią padaczki z napadami uogólnionymi i opóźnieniem rozwoju we wszystkich sferach. W 2014 roku w wyniku ataku padaczki była hospitalizowana, a potem w ciągu kolejnych 2 tygodni wciąż dochodziło do krótkich, kilkunastosekundowych napadów... Oprócz tego córeczka zmaga się z napięciem mięśniowym, wadą wzroku i zespołem Angelmana – poważną wadą genetyczną, która prowadzi do opóźnienia psychoruchowego.  Obecnie Iza porusza się samodzielnie na lekko usztywnionych nogach. Chwyta przedmioty w rączkę, rozumie kiedy do niej mówimy. Kolejne lata to jednak kolejne problemy. Z czasem doszło również podejrzenie niskopłytkowości i osteoporozy. Izunia jest pod opieką gastroenterologiczną i laryngologiczną. Dzięki Waszej dotychczasowej pomocy mogliśmy objąć córkę specjalistyczną opieką. Jesteśmy Wam za to niezwykle wdzięczni. Niestety, nasza walka o lepsze jutro Izy się nie kończy i wciąż potrzebujemy Waszego wsparcia! Córeczka nadal przyjmuje leki przeciwpadaczkowe, a zapisy EEG wciąż są nieprawidłowe. Dodatkowo u Izuni pojawił się ogromny lęk przed chodzeniem po dworze. Łapała się kurczowo drugiej osoby, jakby szukała u niej schronienia. Musieliśmy na nowo zacząć uczyć ją chodzić na dworze. Wydaje się, jakby rozwój Izy nagle się zahamował, jakby coś go blokowało… Lekarze zalecają Izuni unikanie zimna i stresu, a także ograniczenie rehabilitacji o zajęcia z „wibracją” z powodu przeciwwskazań. Córeczka potrzebuje stałego leczenia i opieki wielu specjalistów, a także zakupu nowego sprzętu ortopedycznego – ortez i gorsetu. Niestety, wszystko to wiąże się z wysokimi kosztami, które ciężko jest nam udźwignąć samodzielnie. Dlatego z całego serca prosimy – wyciągnijcie do Izuni pomocną dłoń. To właśnie teraz mamy szanse wypracować najwięcej! Każda wpłata i każde udostępnienie dają szansę na lepszy rozwój naszej córki! Rodzice Izy

661,00 zł ( 1,24% )
Brakuje: 52 531,00 zł
Dorota Wieczorek
Dorota Wieczorek , 43 lata

Reanimowana na oczach dziecka... Potrzebne wsparcie w walce o Dorotę❗️

Reanimowałem żonę do przyjazdu karetki. Na wszystko patrzył nas syn, nie wiedząc, co dzieje się z jego mamą, dlaczego nie wstaje, dlaczego tata jest tak przerażony… To było w listopadzie zeszłego roku. Żona dostała ciężkiego zawału serca, ponieważ doszło do zatrzymania krążenia. To była straszna tragedia… Nie było żadnej pewności, że Dorotka przeżyje.  Reanimowano ją osiem razy. Teraz lekarze oceniają jej stan na ciężki. Żona ma 30% wydolności serca i w ciągu dwóch lat najprawdopodobniej będzie konieczność przeszczepu… Żona przebywa w domu, ale musi bardzo, bardzo uważać na swoje serce. Zmiany w pogodzie często przynoszą duszności, zawroty głowy, osłabienie... To wszystko stanowi realne zagrożenie, na które nie możemy pozwolić. Potrzebujemy pomocy. Już wcześniej było ciężko, ponieważ oboje z żoną mamy stopień niepełnosprawności. Ja umiarkowany, Dorota znaczny, ponieważ po trzech operacjach kręgosłupa była ograniczona ruchowo. Ale dawaliśmy z siebie wszystko dla naszego synka Nikosia. Teraz jednak nie damy sobie rady. Koszty leczenia Dorotki i dojazdów są ogromne i w połączeniu z dotychczasowymi problemami, całkowicie nas przytłoczyły. A nie możemy zignorować zdrowia. Dlatego z całego serca prosimy o pomoc, choćby najmniejszą, która wesprze nas w tej ciężkiej sytuacji. Jacek

455,00 zł ( 1,22% )
Brakuje: 36 780,00 zł
Nicola Zielińska
Nicola Zielińska , 12 lat

Ten uśmiech skrywa wymagającą walkę o zdrowie❗️Pomożesz❓

Nicola, pomimo trudności i problemów zdrowotnych, które zrzucił na jej drogę los, jest bardzo energiczną, wesołą i ambitną dziewczynką. Uwielbia tańczyć, śpiewać, występować przed publicznością. Na scenie czuje się jak ryba w wodzie. Ma wielkie marzenia i plany, które mogą się spełnić… Potrzebna jest tylko Twoja pomoc! Nicola urodziła się z zespołem Downa. Osoby z trisomią 21 chromosomu mierzą się z innym spojrzeniem na świat, zmianami w budowie i funkcjonowaniu ciała, ale są równie unikalne pod względem osobowości i pasji, jak każdy inny człowiek. Taka właśnie jest moja córeczka. Nicola stara się brać z życia pełnymi garściami. Ma wiele pasji, marzeń. Uwielbia spotkania z przyjaciółmi, taniec, śpiew. Gdy jest na scenie, w swoim żywiole, choć na chwilę udaje jej się zapomnieć o problemach zdrowotnych, z którymi musi się mierzyć. Niestety, szara rzeczywistość nie daje o sobie zapomnieć na długo. Córeczka jest pod stałą opieką endokrynologa, neurologa i okulisty. Aby móc w miarę samodzielnie funkcjonować potrzebuje rehabilitacji, zajęć ogólnorozwojowych i wyjazdów na turnusy. Efekty tych terapii pomagają jej być bardziej samodzielną, jednak ich koszt znacznie przekracza nasze możliwości finansowe.  Bardzo prosimy o pomoc. Być może dla Ciebie to mały gest, dla Nicoli szansa na spełnienie marzeń o godnym życiu, mimo wyzwań związanych z zespołem Downa. Otworzysz swoje wielkie serce? Jestem pewna, że znajdzie się tam choć trochę miejsca dla mojej kochanej córki. Mama Nikoli

258,00 zł ( 1,21% )
Brakuje: 21 019,00 zł
Jadwiga Kękuś
Jadwiga Kękuś , 64 lata

Jadwiga znów pragnie cieszyć się życiem! Daj szansę na powrót do sprawności!

Cieszyłam się życiem i byłam pełna energii oraz planów na przyszłość. Mam 62 lata, nazywam się Jadwiga i do początku 2021 roku żyłam w pełnym napięciu. Napięciu mieszanki szczęścia i niepewności, radości i troski. Wszystkimi uczuciami, które targają serce matki, która żeni syna. 7 sierpnia — ślub, wesele, goście... Było cudownie. Byłam taka szczęśliwa... Niestety 3 dni później, 10 sierpnia 2021 r. leżałam już na stole operacyjnym.  Miałam zawał mózgu, było tak źle, że lekarze nie dawali mi żadnej szansy. To koniec. 5 dni trwała walka o moje życie. 6 dzień — stan się ustabilizował, lekarze powiedzieli, że będę żyć! Ale czy na pewno? Powikłania są rozległe. Niedowład prawostronny twarzy, oka, ręki i nogi. Afazja globalna. Nieodwracalne zmiany w lewej półkuli mózgu, zniszczone ośrodki mowy i zrozumienia. W dodatku po 15 dniach na oddziale skierowano mnie na rehabilitację neurologiczną, na której po 3 tygodniach wybuchła epidemia COVID i zostałam zarażona. Znowu szpital i walka o życie. Mieszkamy na piętrze w domku jednorodzinnym, na dole kuchnia, u góry pokoje. Nic nie jest przystosowane do sytuacji, w której się znalazłam, więc leżę w łóżku, bądź siedzę na wózku przy oknie. Ktoś przychodzi i coś ze mną ćwiczy 5 razy w tygodniu po 45 min. Nie wiem, co się dzieje i nie wiem, co się będzie działo. Czy ja jeszcze żyje? Nie wiem... Wiem za to na pewno, że potrzebuje pomocy! Pojawiła się szansa dla mnie na turnus rehabilitacyjny w Krakowie. Pod okiem rehabilitantów mam szansę poprawić swój stan. Potrzebuję na to środków finansowych, bo nie jest niestety refundowany. Każda wpłata się liczy.  Jadwiga

1 165,00 zł ( 1,2% )
Brakuje: 95 176,00 zł
Kacper Kwintera
Kacper Kwintera , 21 lat

Walka o wzrok Kacpra trwa❗️Podaruj mu szansę na lepszą przyszłość!

Kacper to jeszcze młody chłopak, a już przeżył tak dużo… Właściwie od urodzenia, każdy dzień to walka o jego lepszą sprawność i samodzielność. Los niestety nie oszczędził naszego syna! Kacper urodził się z niedorozwojem nerwów wzrokowych, co zaważyło na całym jego życiu. Wszystkie marzenia i aktywności musiał dostosować do choroby. Kiedy chciał spędzać czas i bawić się z rówieśnikami, baliśmy się, czy przez problemy z widzeniem nie stanie mu się krzywda… Boli nas, że syn nigdy nie miał swobody i beztroski, a wada wzroku zawsze była przeszkodą, która mimo wielu prób nie zniknęła… Właściwie traciliśmy nadzieję, że coś może jeszcze pomóc Kacprowi. Próbowaliśmy wielu sposobów, by uratować wzrok naszego syna. Niestety, większość tych prób kończyła się niepowodzeniem. Po latach podejmowania różnych terapii oraz walki o samodzielność Kacpra pojawiła się jednak ogromna szansa na poprawę jego wzroku! Nasz syn dostał możliwość wzięcia udziału w eksperymencie leczniczym z zastosowaniem komórek mezenchymalnych, który może polepszyć jego widzenie. Wreszcie, po tylu ciężkich latach walki pojawił się promyk nadziei! Niestety szybko przygasł, gdy okazało się, że koszt udziału w eksperymencie jest ogromny! Jesteśmy bardzo wdzięczni za wsparcie, jakie do tej pory okazaliście Kacprowi. Nie ma słów, które mogłyby opisać, jak Wasza pomoc zmieniła życie naszego syna. Niestety, znów musimy zwrócić się do Was z prośbą o wsparcie… Kwota, która pozwoli Kacprowi wziąć udział w eksperymencie, jest całkowicie poza naszym zasięgiem finansowym... Sami nie damy sobie rady. Prosimy, pomóż nam wywalczyć lepszą przyszłość dla naszego syna! Rodzice ➡️ Licytacje dla Kacpra

3 136,00 zł ( 1,19% )
Brakuje: 259 524,00 zł
Iza Kwidzińska
Iza Kwidzińska , 5 lat

Izabela cierpi na Zespół Milroy'a! Pomóż mi zapewnić córce potrzebne wsparcie!

Izabela urodziła się z obrzękiem stóp. Od samego początku wiedzieliśmy, że jest to objaw  Zespołu Milroy'a, dziedzicznej choroby, która ujawnia się po narodzinach dziecka. To zaburzenie układu limfatycznego. Lekarze zrobili wszystkie niezbędne badania, aby mieć w 100% pewność. Wyniki szybko potwierdziły obecność choroby.  Córka cierpi na uciążliwe bóle nóżek i nieustanny obrzęk, który niekiedy jest tak duży, że nie możemy ubrać skarpetek. Czasem trochę się zmniejszy, ale też nie na długo. Stan zdrowia Izy z wiekiem się pogarsza, ponieważ początkowo obrzęk był tylko na stopach, teraz sięga już okolic łydek. Ból i drętwienie nóg towarzyszą nam coraz częściej.  Niestety to nie wszystko, z czym musi mierzyć się nasza córeczka. Izunia zmaga się również malformacjami żylnymi, wadą wzroku i słabym napięciem mięśniowym. Ma status osoby niepełnosprawnej oraz jest objęta rządowym programem rehabilitacyjnym, ale niestety od grudnia 2024 roku nie będzie mogła już z niego korzystać, ze względu na ukończenie 6 roku życia. Wtedy będę musiała zapewnić córce wsparcie prywatnie, ponieważ na rehabilitację z NFZ czeka się bardzo długo, a i tak otrzymuje się potem tylko kilka godzin. To niestety niewystarczająca ilość… Dodatkowo po ostatniej wizycie u lekarza prowadzącego leczenie córki okazało się, że jedna z żył w nodze jest niedrożna i trzeba wykonać szczegółowe badania USG, ponieważ córka zakwalifikowała się do operacyjnego usunięcia żyły. Zabieg wstępnie został zaplanowany na luty 2025 roku.  Przez Zespół Milroy'a Izabela potrzebuje stałej rehabilitacji. Niestety jest ona bardzo kosztowna, miesięcznie sięga kwoty powyżej 2000 tysięcy złotych! Do tego dochodzi dalsza diagnostyka, wizyty u wielu specjalistów, które również często muszą odbywać się prywatnie, gdyż nie mamy czasu, by czekać – stan córki zbyt szybko się pogarsza!  Dotychczas starałam się dawać radę. Nigdy nie prosiłam o pomoc jeżeli chodzi o leczenie córeczki, ale koszty z roku na rok rosną i potrzebuję wsparcia. Chciałabym móc zapewnić Izuni potrzebne leczenie, rehabilitację oraz sprzęty medyczne i nie musieć się martwić, czy na pewno starczy na pokrycie wszystkich kosztów z tym związanych… Bardzo proszę o pomoc, liczy się każda złotówka! Aleksandra, mama Izabeli

633,00 zł ( 1,19% )
Brakuje: 52 559,00 zł
Oleg Selecki
Oleg Selecki , 15 lat

Każdy dzień jest walką o zdrowie i sprawność naszego syna! Pomóż!

Radość z narodzin synka trwała krótką chwilę. Później ustąpiła miejsca ogromnemu niepokojowi o jego przyszłość. Walka trwa już kilkanaście lat. Mimo trudu nie zamierzamy się poddać. Bardzo go kochamy i chcemy, by był szczęśliwy. Oleg urodził się z poważną wadą mózgu, która odbiera mu sprawność. Kontakt z synkiem jest niemal niemożliwy. Tylko wieloletnia obserwacja jego zachowań pozwala nam dziś zrozumieć jego potrzeby. Mięśnie synka są słabe i wiotkie od samego początku. Mimo rehabilitacji nie potrafi stać, siedzieć, czy chodzić. Niepełnosprawność uniemożliwia mu wszelkie samodzielne działania. Wymaga całodobowej opieki. Trzeba go karmić, przewijać, podawać leki. Bez pomocy drugiej osoby, nie jest w stanie zrobić zupełnie nic. Ostatnio naszym największym problemem stały się jego zęby. Ich stan gwałtownie się pogarsza. Wymaga specjalistycznego leczenia z zachowaniem stanu znieczulenia ogólnego. Jeśli nie przeprowadzimy go od razu, nasze kłopoty będą jeszcze większe. Boimy się myśleć, co się wtedy stanie… Oprócz środków na leczenie stomatologiczne potrzebujemy pieniędzy na nowy, specjalistyczny wózek z podparciem kręgosłupa. Oleg rośnie, a przez jego niepełnosprawność zaobserwowaliśmy u niego problemy z kręgosłupem. Niestety, dalsze leczenie i rehabilitacja generują ogromne koszty, które przekraczają nasz domowy budżet. Jeśli zechcecie pomóc nam w walce o sprawność syna, będziemy niezwykle wdzięczni. Dziękujemy za każdy gest! Rodzice

378,00 zł ( 1,18% )
Brakuje: 31 537,00 zł
Andrzej Furmaniuk
Andrzej Furmaniuk , 54 lata

Najpierw tętniak, potem udar... Pomóż Andrzejowi zawalczyć o dawne życie!

5 marca 2020 roku wszystko zmieniło się bezpowrotnie. Nikt z nas nie spodziewał się, że w jednej chwili życie mojego męża zawiśnie na włosku. Pamiętam dokładnie ten dzień, gdy otrzymałam telefon z pracy Andrzeja – "Pani mąż zasłabł. W ciężkim stanie zabrano go do szpitala." Moje nogi zrobiły się miękkie, serce zaczęło szybciej bić, a strach owładnął całe ciało...  Bez chwili zawahania ruszyłam w drogę. Mąż pracował jako kierowca międzynarodowy. Gdy doszło do tego feralnego wydarzenia, był wtedy na rozładunku w Niemczech. Wiedziałam jednak, że muszę dotrzeć jak najszybciej do szpitala.  Na miejscu okazało się, że w głowie Andrzeja pękł tętniak, w wyniku którego doznał poważnego krwotoku podpajęczynówkowego. Byłam przerażona. Operacja ratująca życie, śpiączka, potem rozległy udar to wszystko działo się tak szybko. Nie mogłam w to uwierzyć.  Pierwsze dwa miesiące Andrzej przebywał w szpitalu w Niemczech. Przez ponad miesiąc lekarze utrzymywali go w śpiączce. Żywiony był PEG-iem, wspomagany rurką tracheostomijną. Później przetransportowaliśmy go do szpitala w Polsce, gdzie dalej rozgrywała się najcięższa walka, jaką kiedykolwiek przyszło nam podjąć. Całą sytuację utrudniała także pandemia, przez którą spotkaliśmy się z wieloma trudnościami. Nie mogłam odwiedzać mojego męża. Nie było jednak we mnie na to zgody. Każdego dnia przyjeżdżałam pod szpital, wchodziłam na ławkę, z której widziałam okno, a w nim leżącego w łóżku męża. Tylko w taki sposób choć na chwilę czułam się spokojna. Minęło już tyle czasu, a mi nadal trudno wracać do tych chwil myślami. Dziś mąż jest już stabilny. Staramy się z całych sił, by przywrócić dawną sprawność. Dzięki rehabilitacji domowej udało się to zrealizować częściowo. Andrzej co prawda potrafi sam usiąść, przemieścić się i zjeść posiłek. To jednak nadal za mało, by być znów samodzielnym i zdolnym do pracy.  Niespodziewane leczenie, rehabilitacja i konieczne konsultacje lekarskie mocno obciążyły nasz budżet. Jednak tylko dzięki systematycznym ćwiczeniom mój mąż ma szansę na powrót do dawnego życia. Nie możemy się poddać, nie możemy zrezygnować. Nie teraz gdy tyle udało się już wywalczyć. Pełni nadziei prosimy Was o wsparcie finansowe. Zebrane środki chcemy przeznaczyć na kontynuowanie rehabilitacji w specjalistycznym ośrodku. Już teraz z całego serca dziękujemy za każdy gest dobroci. Beata, żona Andrzeja

1 255,00 zł ( 1,17% )
Brakuje: 105 128,00 zł
Kuba i Marta Procyk
5 dni do końca
Kuba i Marta Procyk , 15 lat

Mama i syn wspólnie walczą o zdrowie i lepsze jutro! Prosimy, POMÓŻ!

Każdy rodzic marzy o tym, by jego dziecko miało szansę na zdrową i szczęśliwą przyszłość. Niestety, o lepsze funkcjonowanie Jakuba musimy jeszcze zawalczyć. Autyzm – tych kilka liter jest jak wyrok. Wyrok, którego nigdy nie dam rady cofnąć, zmienić, od którego nie mogę się odwoływać. Towarzyszy Kubie już tyle lat, a ja muszę żyć ze świadomością, że to nie skończy się nigdy... Gdybym tylko mogła, zrobiłabym wszystko, by był zdrowy. Rzeczywistość bywa jednak bardzo brutalna i na każdym kroku uświadamia mi, że nie dam rady wyleczyć Kuby.  Kuba oprócz autyzmu cierpi też na inne zaburzenia neurologiczne. Mierzy się z napięciem mięśniowym, przez które nie potrafi utrzymać równowagi i czasami boleśnie upada. Syn pomimo swojego wieku wciąż nie mówi. Mimo tego, że Jakub od wielu lat bierze leki przeciwpaczkowe – napady bywają niezwykle silne. Bardzo się wtedy o niego boję! Dzięki Waszej dotychczasowej pomocy udało się zakupić dla Kuby specjalistyczny wózek inwalidzki. Jesteśmy Wam za to niezwykle wdzięczni! Niestety, nasza walka o lepsze jutro wciąż trwa i nadal potrzebujemy Waszego wsparcia.  Koszty leczenia i rehabilitacji są coraz wyższe i jest nam bardzo trudno. Co gorsza, problemy ze zdrowiem dotknęły także mnie – usłyszałam diagnozę entezopatii oraz dyskopatii! Potrzebuję pilnej operacji ortopedycznej, jednak jej koszty przekraczają moje możliwości finansowe... Ciężko jest nam mierzyć się z tym wszystkim, jednak staramy się nie tracić nadziei. Z całego serca proszę Was o pomoc! Wierzę, że wspólnymi siłami uda się nam pokonać przeciwności. Wierzę, że mamy szansę wygrać walkę o lepsze jutro.  Mama, Marta

500,00 zł ( 1,17% )
Brakuje: 42 054,00 zł