Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Ignaś Wyrwa
Ignaś Wyrwa , 4 latka

Ignaś walczy z autyzmem... Wspomóż jego walkę!

Nasz ukochany synek urodził się w lipcu 2020 roku i od pierwszych chwil po prostu skradł nasze serca. Wszystko było idealne – nie mogłam się napatrzeć na naszego maluszka i ciągle chciałam go przytulać. Pierwsze tygodnie były cudowne – Ignaś rozwijał się książkowo – siadał, gaworzył i przybierał na wadze.  Z czasem jednak jego zachowanie zaczęło mnie niepokoić – nie chciał się przytulać, unikał buziaków, wolał spędzać czas samemu. W dodatku w październiku zaczęły się problemy alergiczne – wysypki na ciele. Po konsultacji z pediatrą okazało się, że Ignaś ma uczulenie na krowie mleko oraz na białko jaja kurzego. Z tego względu musieliśmy wykluczyć z diety wszelkie słodycze i nabiał. Niestety to nie koniec trudności, z jakimi musimy się mierzyć. Niedawno badania wykazały astmę oskrzelową na tle uczuleniowym. Pani doktor prowadząca wykazała się niesamowitą opieką i troską o zdrowie Ignasia. Zauważyła pewne nieprawidłowości w jego zachowaniu, co bardzo nas wszystkich zaniepokoiło. Wtedy po raz pierwszy usłyszałam, że Ignaś może mieć autyzm.  Skonsultowaliśmy się z wieloma specjalistami, żeby potwierdzić nasze przypuszczenia. Niestety, wizyty w poradni integracji sensorycznej, neurologicznej, psychologicznej oraz okulistycznej, potwierdziły autyzm. Wiadomość o chorobie była trudna. Synek urodził się jako zdrowy i silny chłopiec, dlatego nic wcześniej nie wskazywało na to, że w przyszłości spotka nas takie nieszczęście. Nie byliśmy na to gotowi... Gdy wyszliśmy ze szpitala, postanowiłam szukać dalej pomocy. Otrzymaliśmy skierowanie do psychiatry, który również zdiagnozował Ignasia pod kątem autyzmu dziecięcego. Obecnie synek uczęszcza na zajęcia w ramach wczesnego wspomagania, jednak są to zaledwie 4 godziny miesięcznie. To zdecydowanie za mało, by mógł pracować nad swoim rozwojem, dlatego zawozimy go również na dodatkowe zajęcia prywatne. Synek wymawia tylko kilka słów, nie umie składać pełnych zdań i ma problemy z gryzieniem pokarmów – cierpi na wybiórczość pokarmową. Z każdą wizytą robi jednak niesamowite postępy, co dodaje nam tylko siły i energii, by walczyć o więcej.  Ostatnio usłyszałam, że opieka nad Ignasiem to pewnego rodzaju powołanie i całkowicie się z tym zgadzam. Cieszę się, że mogę się nim zaopiekować i zrobię wszystko, by go nie zawieść… Ignaś ma wsparcie nas wszystkich – swoich rodziców, rodzeństwa i niesamowicie troskliwych cioć i wujków z ośrodków rehabilitacyjnych.  Bardzo kochamy Ignasia i poruszymy niebo i ziemię, by zapewnić mu wszystko to, czego najbardziej teraz potrzebuje. Jednak koszty leczenia, wizyty u specjalistów, zajęcia wspierające jego rozwój generują ogromne koszty. Powoli zaczyna brakować nam środków, dlatego dziś jestem tutaj i proszę Was o pomoc. Każde wsparcie i złotówka będzie dla nas dużym odciążeniem. Dziękujemy. Żaneta, mama Ignasia Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową

496,00 zł ( 2,33% )
Brakuje: 20 781,00 zł
Zuzia Górska
Zuzia Górska , 5 lat

Twój mały gest to dla Zuzi wielka szansa na sprawność❗️

Nasza Zuzia urodziła się w 41. tygodniu ciąży w ciężkiej zamartwicy. Od tamtej pory problemy nie odstępują nas na krok. Córeczka przy nauce chodzenia bardzo krzywo stawiała nóżki, dlatego pediatra zasugerował, żeby zastosować buciki z usztywnieniem. Miały wyrównać chód Zuzi. Tak się jednak nie stało, problemy się pogłębiały. W marcu 2022 roku rozpoznano u Zuzi cukrzycę typu 1, a po wielu badaniach neurolog stwierdził również przykurcz ścięgna Ahillesa. Zastosowaliśmy rehabilitację, która niestety nie przynosiła żadnych efektów. Jak się później okazało – powodem było nieleczone wzmożone napięcie mięśniowe. Zuzia wymaga stałej rehabilitacji, kosztownego leczenia, dalszej diagnostyki, nieustannej kontroli i opieki specjalistów. Specjalna rehabilitacja neurorozwojowa, która daje szansę na pozbycie się napięcia, miesięcznie generuje koszty rzędu 4000 złotych! Ogromnym problemem jest też cukrzyca, która sprawia, że każdego dnia drżymy w obawie o życie Zuzi. To straszna choroba, która może nam ją odebrać. Ale nie poddajemy się! Córeczka jest objęta intensywnym leczeniem, które też mocno obciąża nasz domowy budżet. Jedyne, o czym marzę, to aby Zuza była zdrowa i szczęśliwa.  Córeczka jest uśmiechniętą dziewczynką, która chciałaby tak jak inne dzieci móc bawić się na placu zabaw, biegać, skakać i korzystać z uroków beztroskiego dzieciństwa. Niestety sami nie jesteśmy w stanie pokryć tych wszystkich ogromnych wydatków, za sprawą których córeczka ma szansę na sprawność. Bardzo potrzebujemy Państwa pomocy. Prosimy, otwórzcie swoje wielkie serca dla naszej Zuzi. Rodzice

2 094,00 zł ( 2,31% )
Brakuje: 88 332,00 zł
Teresa Ławreszuk
5 dni do końca
Teresa Ławreszuk , 75 lat

Zawał mózgu odebrał Teresie zdrowie i sprawność... Pomocy!

8 stycznia 2024 roku w nocy nasz świat się zatrzymał. Teresa – kochana żona, mama i przyjaciółka – przeszła zawał mózgu. Nie wiadomo, o której doszło do udaru ani jak długo trwał. Teresa trafiła do szpitala, gdzie lekarze natychmiast zaczęli walkę o jej życie… Gdy jej stan się ustabilizował, została przeniesiona na oddział neurologii. Od tego czasu najważniejszy stał się powrót do sprawności Teresy. Niestety, wskutek zawału zmaga się z niedowładem prawostronnym. Sprawia to, że wymaga całościowej i całodobowej opieki. Teresa potrzebuje pomocy w czynnościach higienicznych oraz samoobsługowych.  W ramach refundowanych świadczeń przysługuje jej jedynie pół godziny rehabilitacji parę razy w tygodniu. To zdecydowanie za mało, by dać Teresie szansę na odzyskanie sprawności. Niezbędna jest intensywna i codzienna terapia. Niestety, jest to związane z ogromnymi kosztami finansowymi, których nie jesteśmy w stanie udźwignąć samodzielnie. Miesięczny pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym to wydatek około 24 tysięcy złotych… Prosimy, wyciągnijcie do Teresy pomocną dłoń. Wierzymy, że dzięki wsparciu ludzi o dobrych sercach może odzyskać zdrowie. Jedyne co stoi na przeszkodzie – to pieniądze… Bliscy Teresy

1 770,00 zł ( 2,31% )
Brakuje: 74 826,00 zł
Artur Stobiecki
Pilne!
Artur Stobiecki , 66 lat

Będę szukał sposobów, by wygrać z rakiem. Ale do tego potrzebuję pomocy❗️

W sierpniu 2023 roku podczas rutynowego badania kolonoskopii, które przeprowadzam regularnie co 5 lat, stwierdzono naciek ropny w jelicie grubym. Po pobraniu wycinków i przeprowadzeniu badania histopatologicznego wyniki okazały się najgorsze z możliwych – złośliwy nowotwór jelita grubego. Było to przerażające przeżycie dla mnie i mojej rodziny. Po tym jak początkowy szok minął, natychmiast podjąłem walkę z chorobą. W lutym 2024 roku skonsultowałem się z chirurgiem onkologiem. Po przeprowadzeniu tomografii komputerowej chirurg zdecydował o konieczności operacji. W marcu 2024 roku przeszedłem skomplikowaną operację resekcji jelita grubego, obejmującą 2/3 poprzecznicy. Przebieg operacji nie obył się jednak bez komplikacji. Badania histopatologiczne innych tkanek również nie były optymistyczne, w związku z czym zalecono chemioterapię, którą obecnie przyjmuję. Jak wiadomo, chemioterapia zwalcza komórki rakowe, ale również wyniszcza zdrowe, dlatego rozpocząłem leczenie wspomagające, mające na celu wzmocnienie i odbudowę organizmu. Terapia wspomagająca zwiększa szanse na wyleczenie, jednak jest to niestety bardzo kosztowne. Chciałbym ją kontynuować, aby zwiększyć swoje szanse na powrót do zdrowia i cieszenie się życiem. Pozostaję pozytywnie nastawiony do życia i nie zamierzam się poddawać. Będę szukał różnych sposobów, wierząc, że uda mi się pokonać chorobę i wraz z rodziną dalej realizować nasze plany i marzenia. Dziękuję, Artur

1 459,00 zł ( 2,28% )
Brakuje: 62 371,00 zł
Patrycja Hase
Patrycja Hase , 46 lat

Miłość, zaręczyny, plany i… UDAR❗️Pomóżmy Patrycji wrócić do sprawności❗️

Patrycja ma 44 lata. Przeżywała właśnie cudowne chwile. Wielka miłość, wielkie plany na przyszłość, narzeczeństwo i nagle jak grom z jasnego nieba, TRAGEDIA! Niespodziewana choroba przerwała wszystko… Dzisiaj walczy, by w pełni sił wrócić do swojego ukochanego, do życia, do funkcjonowania!  Patrycja jest młodą kobietą, tak wiele jeszcze przed nią... Niestety wydarzenia ostatnich lat, wywróciły jej życie do góry nogami, odbierając sprawność i samodzielność... Od 2 lat zmaga się ze skutkami pęknięcia tętniaków w mózgu. Rehabilitacja pozwala na stopniową poprawę ruchową oraz złagodzenie objawów napięcia mięśniowego. Jednak nadal musi odbywać się to regularnie i odpłatnie... Patrycja nie może zostawać sama. Jest osobą leżącą. Siedzi na wózku tylko z asekuracją. Jej partner podnosi ją codziennie z łóżka, by móc razem spędzić czas, by porozmawiać i ćwiczyć.  Patrycja osiągnęła już olbrzymi sukces, ponieważ na nowo nauczyła się mówić. Razem oglądamy teleturnieje, w których udziela odpowiedzi szybciej niż ja! Jest przeszczęśliwa, bo walczy. Widzi efekty i sens przepracowanych, często wycierpianych godzin rehabilitacji!  Parter Patrycji wstaje i pracuje od 4:00-5:00 rano, by móc ich utrzymać. Refundowana rehabilitacja niestety nie jest wystarczająca, zatem przyjeżdżają i są przez niego opłacani fizjoterapeuci, specjaliści oraz opiekunka…  Patrycja to prawdziwy wojownik i miłośniczka ŻYCIA! Według prognozy fizjoterapeuty będzie mogła samodzielnie poruszać się po intensywnym i długim leczenie.  Obecnie potrzebuje pomocy przy większości wykonywanych czynności. Zrobienie herbaty, kąpiel, przygotowanie posiłku to z pozoru łatwe czynności, jednak dla niej stanowią cele JESZCZE nie do wykonania.  Patrycja ma wiele wspomnień i chwil, do których chciałaby jeszcze wrócić. Taniec, spacery, wspólne wakacje i spokojne patrzenie w przyszłość. Patrycja chce żyć, tu i teraz, pełnią swoich możliwości, o które walczy każdego dnia! Opłaty za leczenie, za sprzęt i za opiekę są w tej chwili już tak ogromne, że przestaliśmy być samowystarczalni. Nie przykujemy Patrycji na zawsze do łóżka, będziemy o nią walczyć mimo wszystko.  Z całego serca dziękujemy za każdą pomoc i prosimy — podaruj Patrycji i nam nadzieję! Kochający Patrycję bliscy

2 032,00 zł ( 2,27% )
Brakuje: 87 248,00 zł
Natan Rojewski
Natan Rojewski , 9 lat

Świat Natana zatrzymany przez chorobę! Pomóż!

Natan ma 7 lat, uczęszcza do zerówki z oddziałami autystycznymi... U syna zdiagnozowano zespół Aspergera oraz zaburzenia integracji sensorycznej i ADHD. Codzienne życie jest dla syna wyzwaniem, pracą nad tym, by zrozumieć siebie samego i świat, który go otacza. Syn ma problemy z dostosowaniem społecznym, rozumieniem i okazywaniem emocji, nawiązywaniem kontaktów, ma również problemy z koncentracją uwagi oraz nadwrażliwość na dźwięk. Wychowywanie Natana jest dużym wyzwaniem, gdyż nie rozumie on norm społecznych, źle interpretuje przekaz słowny czy zachowania innych. Natan regularnie uczęszcza na spotkania z psychologiem, jest również w trakcie różnych terapii oraz rehabilitacji i pod opieką psychiatry (bierze leki na stałe)... Koszty specjalistycznych terapii są ogromne i finansowanie ich jest dla mnie dużym wyzwaniem. Chciałabym, aby syn był jak najbardziej przygotowany do samodzielnego życia, żeby był szczęśliwy i mógł spełniać swoje marzenia. Kontynuowanie terapii, rehabilitacji oraz wizyt psychiatrycznych i trening umiejętności społecznych są celem, o którego wsparcie bardzo proszę. Mama Natana Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową

1 073,00 zł ( 2,27% )
Brakuje: 46 162,00 zł
Tomasz Figat
Tomasz Figat , 39 lat

Pomóż mi stawiać pierwsze kroki!

Jestem Tomek. Urodziłem się z dziecięcym porażeniem mózgowym. Całe swoje dotychczasowe życie spędziłem na wózku inwalidzkim. Jakiś czas temu pojawiło się światełko w tunelu. Dowiedziałem się, że jest szansa, żebym mógł chodzić o własnych nogach! Nie zliczę godzin, które spędziłem w swoim życiu na rehabilitacji… Było ich już tak wiele! Jednak wiem, że jest mi ona bardzo potrzebna. Bez niej moje nogi są coraz mniej sprawne. Niedawno wydarzył się prawdziwy cud! W styczniu 2024 roku przebywałem na turnusie rehabilitacyjnym. Podczas pobytu w ośrodku stanąłem na własnych nogach! Nie da się opisać słowami tego, co wtedy poczułem. Nigdy nie sądziłem, że będzie to dla mnie osiągalne. Na co dzień jestem pogodną osobą i staram się nie narzekać. Mieszkam z rodzicami i to oni są dla mnie największym wsparciem. Jednak koszty prywatnej fizjoterapii są bardzo wysokie i przekraczają nasz budżet. Potrzebuję kolejnych wyjazdów rehabilitacyjnych i codziennej fizjoterapii domowej. Niemożliwe stało się dla mnie możliwe. Moje marzenie jest tak blisko… Zrobię wszystko, żeby po nie sięgnąć! Tylko z Waszą pomocą może się to udać. Bardzo Was proszę o wsparcie. Pomóżcie mi stanąć na nogi! Tomek

1 329,00 zł ( 2,27% )
Brakuje: 57 182,00 zł
Sebastian Korecki
11 dni do końca
Sebastian Korecki , 40 lat

Turnus rehabilitacyjny ratunkiem dla Sebastiana! Pomóż!

Od śmierci mamy moje życie diametralnie się zmieniło. Dawniej to ona towarzyszyła mi w trudach codzienności. Dziś czuję, że ze wszystkim jestem sam. Potrzebuję Waszej pomocy… Mam na imię Sebastian. Od urodzenia borykam się z niepełnosprawnością ruchową wynikającą z uszkodzenia móżdżku. Wcześniej we wszystkim pomagała mi mama. Dzięki niej zdobyłem wykształcenie i doświadczyłem rzeczy, których nie osiągnąłbym samodzielnie. Niestety, gdy mama zachorowała, musieliśmy zamieszkać w Domu Pomocy Społecznej. Niedługo później mama zmarła, ale na zawsze pozostanie w moich wspomnieniach. Nigdy nie zapomnę, ile jej zawdzięczam. Teraz potrzebuję wsparcia ludzi dobrej woli. Z uwagi na stan mojego zdrowia potrzeby są znaczne i kosztowne. Największą z nich jest rehabilitacja. Regularne ćwiczenia nie tylko podnoszą moją kondycję fizyczną, poprawiając moją motorykę i funkcjonowanie w codziennym życiu, ale mają też dobry wpływ na moją psychikę. Najwięcej korzyści przynoszą turnusy rehabilitacyjne. Niestety, ich koszt jest bardzo duży, a ja z trudem utrzymuję się z mojej renty. Dlatego proszę wszystkich ludzi dobrej woli o wsparcie. Jestem młodym, ambitnym mężczyzną, który chce żyć aktywnie i realizować swoje cele. Nawet najmniejsza pomoc się liczy. Każda złotówka przybliża mnie do celu, jakim jest większość sprawność i odrobina samodzielności. Sebastian

296,00 zł ( 2,27% )
Brakuje: 12 736,00 zł
Oskar Petlakowski
Oskar Petlakowski , 20 lat

Tragiczny wypadek odebrał Oskarowi sprawność❗️Potrzebna pomoc 🚨

2016 rok na zawsze odmienił nasze życie. Właśnie wtedy doszło do tragicznego wypadku, w którym ucierpiałem ja, ale również mój wspaniały syn… Z konsekwencjami walczymy do dziś… W motocykl, którym jechałem razem z Oskarem, UDERZYŁ SAMOCHÓD! Natychmiast trafiliśmy do szpitala, w którym stwierdzono szereg poważnych obrażeń! U mojego syna doszło do złamania kości udowej z przemieszczeniem, stłuczenia i rozcięcia kolana, złamania kości strzałkowej, skręcenia stawu skokowego i złamania palca u stopy. Oskar przeszedł operację, długą i wyczerpującą rehabilitację i kilka intensywnych turnusów rehabilitacyjnych.  Niestety, jak się okazało po czasie, niezbędna jest kolejna operacja, ponieważ kości źle się zrosły, co powoduje wypchanie mięśni uda i różnicę między kończynami. Na początku różnica wynosiła 2 centymetry, teraz wzrosła aż do czterech! Przez cały czas słyszeliśmy od lekarzy, że musimy czekać, aż syn przestanie rosnąć, żeby powtórna operacja miała sens. Czas uciekał i grał na naszą niekorzyść. Ze względu na różnicę w długości kończyn, biodra syna drastycznie się wykrzywiają! Mało tego – pojawiła się również narośl w okolicy kolana, którą trzeba będzie usunąć w trakcie operacji wydłużania kości udowej.  Na zabieg czekamy już od ponad dwóch lat. Nie możemy dłużej zwlekać! Nasz syn trenował karate, dzięki ciężkiej pracy udało mu się nawet zdobyć czarny pas! Otrzymał oficjalny certyfikat, który przyszedł do niego prosto z Japonii! Chcielibyśmy, by miał szansę wrócić do swojej pasji i odzyskać to, co odebrał mu ten straszny wypadek! Oskar ma dopiero 20 lat. Pomóż sprawić, że tamten dzień stanie się tylko przykrym wspomnieniem! Operacja jest bardzo kosztowna, to ponad 80 TYSIĘCY ZŁOTYCH! Sami nie damy rady. Zdrowie i sprawność Oskara są najważniejsze – porzucamy wstyd i obawy, bo wiemy jak wielkie macie serca. Czy znajdzie się w nich miejsce dla naszego syna? Rodzice

2 414,00 zł ( 2,26% )
Brakuje: 103 969,00 zł