Gabryś ma tylko mamę... I świat, który innym czasem ciężko zrozumieć
Zespół Aspergera to nie wyrok. Wierzę, że to tylko trudność, którą można oswoić i nauczyć się z nią żyć. Samemu jest jednak trudno, czasem aż za bardzo… Pierwsze lata życia Gabrysia były spokojne i co najważniejsze, zdrowe. Byliśmy przed rozpoczęciem przygody z przedszkolem. Tak bardzo się cieszyłam! W końcu codziennie mógłby bawić się z innymi dziećmi! Dla malucha, to bardzo rozwojowe. Zaczęło się właśnie od moich obserwacji jego rozwoju, który wtedy wydawał mi się jednak opóźniony… W wieku 3 lat jeszcze nie mówił. Zaczął się też dziwnie, nietypowo zachowywać… Postanowiłam skonsultować się z psychologiem dziecięcym. Diagnoza była jednoznaczna – zespół Aspergera oraz niepełnosprawność sprzężona! Podjęłam decyzję o rezygnacji z nauki syna w przedszkolu publicznym i cały rok przeznaczyliśmy na terapię z psychologiem i logopedą. Był to dla mnie i najbliższej rodziny trudny czas. Musieliśmy oswoić się też z nową sytuacją oraz, co najważniejsze, zaakceptować ją. Przy wyborze nowego przedszkola kierowałam się możliwością umieszczenia mojego dziecka w placówce posiadającej grupę integracyjną, w której Gabriel miałby specjalistyczną opiekę oraz szereg dodatkowych terapii (tj. dogoterapię, zajęcia rewalidacyjne, terapię SI oraz zajęcia z logopedą). Dzięki temu jego rozwój nabrał rozpędu, przede wszystkim zaczął mówić oraz poprawiła się jego koncentracja podczas wykonywanych zadań. W 2016 roku, poradnia psychologiczno-pedagogiczna wydała kolejny dokument. Tym razem była to opinia o potrzebie wczesnego wspomagania rozwoju i potrzebie kształcenia specjalnego. Potem otrzymał orzeczenie o niepełnosprawności... Gabriel uczy się w zespole szkół specjalnych w klasie trzeciej. Jest w niej po raz drugi. Ze względu na brak emocjonalnej gotowości do podjęcia nauki w klasie czwartej, wspólnie z gronem pedagogicznym, postanowiliśmy w zeszłym roku, że lepiej dla niego, aby ją powtórzył. Syn wymaga dużo uwagi, nie potrafi radzić sobie z emocjami, przez co czuje się niezrozumiały przez otoczenie, a przede wszystkim przez rówieśników. Co gorsze, faktycznie wiele osób nie potrafi zrozumieć ani jego, ani jego trudności, ani odczuć. Jego udział w terapii jest niezbędny, niestety sam pobyt w szkole z oddziałami integracyjnymi nie wystarcza. W czasie gdy w Polsce trwał stan epidemii COVID-19, a szkoły prowadziły zajęcia zdalne, rozwój syna wyhamował. Gabrysia wychowuję sama. Chciałabym zapewnić mu dostęp do dodatkowych zajęć rozwojowych oraz terapii, na które obecnie mnie nie stać. W moim miejscu zamieszkania nie ma poradni ani ośrodków finansowanych w ramach NFZ, a wizyty u prywatnego psychiatry dziecięcego wiążą się z dużymi kosztami. Przez tyle lat sama walczyłam o mojego syna. Stoi jednak przede mną przeszkoda, której bez Waszej pomocy nie pokonam. Z zespołem Aspergera można dobrze funkcjonować, trzeba jednak się tego nauczyć. Ewa, mama