Nauczycielka z Mikołowa rozpoczyna drugą walkę z RAKIEM❗️Potrzebne Twoje wsparcie❗️
Pierwsze objawy choroby pojawiły się nagle ze strony układu pokarmowego. Niestrawność, znaczne powiększenie obwodu brzucha – skłoniły mnie do wykonania USG. Kiedy poznałam diagnozę, byłam w ogromnym szoku. Przecież zawsze dbałam o siebie. Oczywiście, od razu przeczytałam w Internecie wszystko na temat raka jajnika i wpadłam w rozpacz… Pierwsza operacja i leczenie przebiegało pomyślnie. Rak odpuścił. Po dziewięciu miesiącach walki, pełna radości i zapału wróciłam do pracy w Szkole Podstawowej. Niestety, chwila spokoju nie trwała długo – niespełna pół roku. Po tym okresie nastąpiła wznowa choroby nowotworowej. Druga operacja okazała się bardzo trudna i tym razem nie udało się już usunąć wszystkich wszczepów. Niestety, na najskuteczniejszy preparat dostępny w naszym kraju w leczeniu raka – jestem uczulona. W tej chwili otrzymuję ostatni rodzaj chemii na raka jajnika dostępny w Polsce, który właśnie przestaje działać. Ten rodzaj chemii paliatywnej podaje się pacjentom tak długo, aż rak się na nią uodporni, co właśnie ma miejsce. Nie możemy być skazane na szybszą śmierć, bo nie ma nas czym leczyć… Szansą dla mnie jest immunoterapia dendrytyczna, stosowana jest ona w Niemczech – w Kolonii. Polega na wyhodowaniu z krwi pacjenta komórek odpornościowych zwalczających raka w jego ciele i wstrzyknięciu ich jako szczepionki. Niestety koszt jej zastosowanie jest niewyobrażalny – wynosi aż 300 tys. zł. Nie jestem w stanie sama uzbierać takiej kwoty. Choroba nowotworowa wywróciła moje życie do góry nogami. Odebrała mi poczucie bezpieczeństwa. Nie mogę wykonywać swojej pracy – jestem nauczycielką, a podczas chemioterapii odporność jest bardzo obniżona i brakuje sił. Praca w szkole była ważną częścią mojego życia, teraz często mam poczucie bezużyteczności. Nie potrafię nic zaplanować, moje życie już nie zależy ode mnie. W dużej mierze ze względu na rodziców nie mogę się poddać. Nie chcę ich zostawić. Muszę jeszcze żyć i mieć siły. Moim jedynym marzeniem jest znów normalnie funkcjonować, wrócić do pracy, do ludzi... Proszę, pomóż mi w tym! Bogusia