Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Sylwia Mikołajewska
Sylwia Mikołajewska , 24 lata

Tylko operacja pozwoli Sylwii uciec od bólu! Pomóż!

Nazywam się Sylwia, mam 23 lata. Jestem studentką 4 roku fizjoterapii na AWF we Wrocławiu. Kocham podróżować z narzeczonym, który jest moim największym wsparciem. Moją pasją jest sport, regularnie trenuję pole dance i siatkówkę. Niestety choroba powoli odbiera mi możliwość aktywności fizycznej. Najbardziej boję się, że pewnego dnia odbierze mi ją na zawsze... Wszystko zaczęło się kiedy, miałam 15 lat. Obfite, bardzo bolesne i nieregularne miesiączki zaczęły ograniczać moje codzienne funkcjonowanie. Zostawałam w domu, opuszczałam zajęcia w szkole. Niekiedy miesiączki kończyły się wizytą w szpitalu, aby zahamować krwawienia. Nie zliczę, ile razy usłyszałam, że taka moja uroda, że po ciąży wszystko minie, że jestem zdrowa. Prawidłową diagnozę usłyszałam dopiero po wielu latach, w grudniu 2022 roku. Choruję na zaawansowaną postać endometriozy głęboko naciekającej, która spowodowała zlepienie się narządów w miednicy mniejszej oraz ademiozę. Guzy i zrosty zajęły struktury układu rozrodczego, a także pokarmowego. Powoduje to ogromny ból, który czasem jest nie do zniesienia. Nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Jedyne, o czym marzę to codzienność bez obezwładniającego bólu. Nadzieję znalazłam w prywatnej klinice we Wrocławiu. Tamtejsi lekarze są w stanie mi pomóc. Zostałam zakwalifikowana do operacji laparoskopowej, która ma na celu usunięcie ognisk endometriozy. Jednak jej koszt to 50 000 zł... Operacja jest jedynym wyjściem, które może znacząco poprawić mój komfort życia i da nadzieję na codzienność bez bólu. Będę mogła oddać się rozwijaniu swoich pasji, zostać fizjoterapeutką i pomagać osobom takim, jak ja. Co więcej, operacja da mi szansę na zostanie w przyszłości mamą!  Będę bardzo wdzięczna za każdą pomoc! Sylwia 

24 213,00 zł ( 45,52% )
Brakuje: 28 979,00 zł
Daria Dura
Daria Dura , 23 lata

Wyszła do pracy i od tego dnia nic nie było takie same... Daj Darii nadzieję!

Dziękujemy za każde Twoje wsparcie. Daria jest młodą dziewczyną, przed którą jeszcze całe życie... Proszę, zostań z nami i daj jej nadzieję!  Poznaj historię Darii: Chociaż bardzo byśmy chcieli, nie zawsze jesteśmy w stanie zapobiec wypadkom, które nie tylko zmieniają nasze życie, ale często sprawiają, że rozsypuje się ono niczym domek z kart. Kiedy już wydaje się nam, że w naszym życiu wszystko zaczyna się układać, ułamek sekundy sprawia, że na nowo trzeba je tworzyć... Gdy tego dnia Daria wychodziła do pracy, nie była w stanie przewidzieć, że już za chwilę, jej codzienność będzie wyglądać zupełnie inaczej. Podczas pracy chwila nieuwagi sprawiła, że maszyna wciągnęła dłoń Darii. Palce uległy zmiażdżeniu, a skóra dłoni została ściągnięta… Cała od krwi maszyna przerażała...  To był koszmar, który musiała przejść. Szok, ogromny ból, panika, niedowierzanie... Szpital, leczenie, zabiegi, które miały ratować wszystko, co się da...   Wielkie cierpienie i strach o sprawną rękę towarzyszą Darii do teraz. Częste wyjazdy na rehabilitację i zmiany opatrunków powodują, że wydatki stale rosną. Młoda dziewczyna nie jest w stanie ich udźwignąć, dlatego zdecydowała się prosić o pomoc, by móc zawalczyć o sprawność. Przed wypadkiem Daria miała wiele planów i marzeń, jednak dziś marzy tylko o jednym – odzyskać dawne życie. Każda przekazana złotówka pozwoli uwierzyć w to, że jeszcze będzie dobrze. Pomóż! Dajmy Darii nadzieję!  Najbliżsi   

2 903,00 zł ( 45,48% )
Brakuje: 3 480,00 zł
Nikodem Pietruszczak
Nikodem Pietruszczak , 12 miesięcy

Każdego dnia serduszko naszego synka słabnie... Błagamy, pomóż nam, nim będzie za późno❗️

Wyobraźcie sobie maleńkie serduszko dziecka, które jeszcze nie zdążyło zaznać radości z życia, a już musi podejmować wyczerpującą walkę o każdy oddech. Rodzice trzymają swoje dziecko w ramionach, patrząc z przerażeniem na jego klatkę piersiową – z trudem podnoszącą się i opadającą. Minimalne ledwie dostrzegalne uderzenie serca to krzyk, którego nie słychać. Nie tak miały wyglądać pierwsze chwile na tym świecie Nikosia... Nasze dziecko miało biegać, śmiać się, dorastać tak, jak inni... W podobny sposób wyobrażaliśmy sobie jego przyszłość. Niestety los był wyjątkowo okrutny dla synka i zamiast tej wizji, Nikodem musi teraz zawalczyć o swoje życie z niewidzialnym przeciwnikiem – wadą, która bezlitośnie ukradła jego dzieciństwo. Czy nasz syneczek znajdzie w sobie siłę, by pokonać bezlitosną przeszkodę? Czy to serduszko zdoła przezwyciężyć nierówną walkę? 16 listopada 2023 roku w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi przyszedł na świat najpiękniejszy chłopiec, jakiego mogliśmy sobie wyśnić. Niestety, już od pierwszego oddechu życie tej kruszynki okazało się wyczerpującą batalią. Nasze dziecko urodziło się z wrodzoną wadą serca – HLHS (hipoplazja lewego serca), co oznacza, że jego serduszko od początku nie pracuje, jak powinno. Malutkie ciało synka przeszło już przez wiele operacji oraz zabiegów... Od chwili narodzin Nikodema codziennie drżymy o jego przyszłość.  27 kwietnia 2024 roku, nasze serca pękły na nowo. Synek przeszedł udar, miał wstawione drenaże w główce. Każdy nowy dzień spędzony przez Nikodema w szpitalu jest przeszyty bólem i niepewnością. My jednak wierzymy, że Nikoś będzie mógł w końcu opuścić szpitalne mury i powrócić do domu – do nas, do swojej rodziny, do rodzeństwa, które czeka na niego z utęsknieniem.  Każdego dnia pokonujemy setki kilometrów, by być przy nim. Nasz dom dzieli od szpitala ponad 370 km, ale odległość nigdy nie była dla nas przeszkodą, by walczyć o życie naszego syna. Niestety, obecnie sytuacja stała się nie do udźwignięcia. Koszty dojazdów, leczenia i rehabilitacji przerastają nasze możliwości. Sami już nie damy rady…  Nikodem przygotowywany jest teraz do kolejnej operacji – operacji Glenna. To kluczowy krok w walce o jego życie. Jednak wiemy, że bez odpowiedniej rehabilitacji oraz odpowiedniego leczenia, jego szanse na powrót do zdrowia maleją. Marzymy, by nasz mały wojownik mógł wrócić do domu – tam, gdzie jest jego miejsce. Aby to się udało, potrzebujemy Waszej pomocy!  Każda złotówka to dla nas wielka nadzieja na wygranie walki, której stawka jest najwyższa – życie synka. Prosimy z całego serca, pomóżcie nam zawalczyć o Nikodema. Wierzymy, że dobro nam okazane do Was powróci. Dziękujemy za każdą wpłatę i każdą myśl pełną wsparcia. Rodzice Nikodema

48 375,00 zł ( 45,47% )
Brakuje: 58 008,00 zł
Gaja Stawska
10 dni do końca
Gaja Stawska , 16 miesięcy

By Gaja mogła słyszeć, potrzebna jest kosztowna operacja w USA❗️ Prosimy, POMÓŻ❗️

Z niecierpliwością czekaliśmy na dzień urodzin naszych bliźniaczek! Ciąża od początku przebiegała prawidłowo. Wiedzieliśmy tylko, że jedno z dzieci jest znacznie mniejsze od drugiego. Nic jednak nie wskazywało na to, że kiedy dziewczynki przyjdą na świat, jedna z nich będzie miała nieodwracalną wadę! Gaja urodziła się ze zniekształceniem w miejscu uszka. Gdy ją zobaczyliśmy, zaczęliśmy się martwić, czy kiedykolwiek będzie słyszeć… W pierwszych tygodniach życia, córeczka musiała przejść wiele badań. Ich wyniki zburzyły nasze wszystkie nadzieje i plany! U Gai zdiagnozowano atrezję, a także zespół wrodzonych wad rozwojowych, zwany Zespołem Goldenhara! Te diagnozy były dla nas ogromnymi ciosami... Wiedzieliśmy jednak, że trzeba działać szybko, by córeczka miała szansę na jak najlepszy rozwój!  Zamknięty kanał słuchowy i niewykształcona małżowina uszna powodują poważny niedosłuch, który niesie ze sobą trudności w rozwoju Gai. Już w 6. tygodniu życia córeczka rozpoczęła intensywną rehabilitację. Z każdą kolejną wizytą coraz bardziej zdawaliśmy sobie sprawę z tego, ile ciężkiej pracy przed nami… W Polsce dzieci z atrezją poddawane są operacjom dopiero w wieku, gdy najbardziej intensywny rozwój mają już za sobą. Są wtedy już na tyle świadome, że zaczynają zauważać i boleśnie odczuwać przepaść w stosunku do swoich rówieśników. Nie chcemy, by Gaja musiała przez to przechodzić! Na szczęście pojawiła się nadzieja! Nasza córeczka została zakwalifikowana do bardzo skomplikowanej operacji w Stanach Zjednoczonych! Zabieg polega na otwarciu kanału słuchowego i rekonstrukcji małżowiny usznej. Dzięki temu Gaja będzie mogła słyszeć i prawidłowo się rozwijać! Dla nas, jako rodziców, ta operacja to jedyny sposób na zapewnienie naszej córeczce jak najlepszej przyszłości. Chcemy zrobić wszystko co w naszej mocy, by skorzystać z tej szansy. Niestety, koszt operacji jest ogromny… Sami nigdy nie będziemy w stanie uzbierać tak wielkiej kwoty. Nie możemy jednak pozwolić, by pieniądze były przeszkodą w rozwoju Gai! Każda wpłata to krok zbliżający nas do operacji i zmiany życia córeczki na lepsze. Tylko z Waszą pomocą możemy dać naszemu dziecku szansę na zdrowie i możliwość cieszenia się pełnią zmysłów! Rodzice ➡️ Grupa licytacyjna ➡️ Strona „Uszko Gai" na Facebooku

241 666,00 zł ( 45,43% )
Brakuje: 290 249,00 zł
Fabian Zając
Fabian Zając , 8 lat

Fabian nadal nie mówi... Błagam, pomóż mi walczyć o lepszą przyszłość dla synka!

Fabianek po urodzeniu był pogodnym chłopcem, rozwijał się dobrze i nic nie wskazywało na to, że nasze życie tak się zmieni...  Z czasem zaczął powtarzać słowa, gaworzył, nic nie wskazywało na to, że coś będzie nie tak. Jeden moment zmienił wszystko. Synek zachorował, musiałam pilnie jechać do lekarza! Pani doktor zasugerował wtedy, że moje dziecko wygląda i zachowuje się jak dziecko autystyczne... Był to dla mnie szok! Byłam przerażona! Wracając do domu bardzo intensywnie myślała. Wydawało mi się, że to straszna pomyłka, Moje dziecko zachowywało się przecież tak jak inne dzieci w jego wieku... Nie mogłam spać, nie dawało mi to spokoju. Postanowiłam to sprawdzić i po wielu wizytach diagnoza się potwierdziła. Syn ma całościowe zaburzenie rozwoju - AUTYZM. Fabian jest dzieckiem niemówiącym. Mając 7 lat, potrafi powiedzieć tylko słowo mama oraz literki A E I O. To krytycznie małe umiejętności. Są też podejrzenia obustronnego niedosłuchu, lecz na razie jesteśmy w trakcie diagnozy. Przed nami długie lata terapii... Fabian potrzebuje wizyt u psychiatry, logopedy . Na NFZ dostępność takiego leczenia graniczy z cudem, a nawet jeśli otrzyma się termin, to jest on dla nas zbyt odległy. Chciałabym zapewnić Fabianowi jak najlepszą terapię u profesjonalistów, ale finansowo nie jest to dla mnie osiągalne… Chce, aby moje dziecko mówiło jest to dla mnie priorytetem. Będzie mu zdecydowanie łatwiej w życiu, autyzm nie zamknie go tak zupełnie w jego świecie...  Pomóż mi w walce o mojego cudownego syna, aby jego przyszłość rysowała się w pozytywnych barwach! mama *Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową. 

6 275,00 zł ( 45,37% )
Brakuje: 7 555,00 zł
Kornelia Kalus
Kornelia Kalus , 21 lat

Rehabilitacja to szansa na jak najlepsze funkcjonowanie Kornelii!

Kornelia ma już 20 lat, ale jej codzienność nie wygląda tak, jak u rówieśników. Dziewczyna zmaga się z licznymi komplikacjami zdrowotnymi, m.in. z całościowymi zaburzeniami rozwoju, upośledzeniem umysłowym i chorobami neurologicznymi.  Dzięki zaangażowaniu rodziców Kornelia przez 8 lat uczęszczała na terapię fundacji Prodeste. Zaczęła porozumiewać się z rodzicami za pomocą programu Makaton, zrobiła duże postępy zarówno manualno-ruchowe, jak i w rozwoju umysłowym. Do wszystkiego doszły jeszcze refundowane zajęcia rehabilitacyjne w ramach NFZ.  Kornelia już zawsze będzie uzależniona od pomocy innych osób, ale wciąż może zawalczyć o jak najlepsze funkcjonowanie w przyszłości. Dzięki tej zbiórce chcielibyśmy pokryć koszty dalszej rehabilitacji Kornelii i zakupu specjalistycznego wózka. Zbieramy środki na turnusy terapetyczno-rehabilitacjne organizowane przez biuro Tairon i turnusy w ośrodku Rusinowice. Do tego dochodzi jeszcze hipoterapia, dogoterapia, terapia integracji sensorycznej, terapia indywidualna i zajęcia rewalidacyjne, odbywające się w szkole, różnych miejscach i ośrodkach w miejscu zamieszkania Kornelii. Z całego serca prosimy Was o wsparcie! Bliscy

7 241,00 zł ( 45,37% )
Brakuje: 8 717,00 zł
Przemysław Siebert
Pilne!
5 dni do końca
Przemysław Siebert , 43 lata

Za wszelką cenę walczymy o życie Przemka❗️Nie poddamy się w walce z glejakiem!

U Przemka wykryto glejaka płata skroniowego mózgu! W Polsce wyczerpały się metody leczenia! Obecnie Przemek jest w trakcie immunoterapii w klinice w Niemczech! Leczenie działa – nowotwór jest w odwrocie! Niestety – konieczna jest jego kontynuacja, a na to potrzebne są pieniądze! Chcę walczyć o męża dla naszej całej rodziny, w tym naszych małych dzieci. Ninka ma 10 lat, Igor 12. Potrzebują taty... Po koniec marca 2021 pojawiły się nagle zaburzenia pamięci. Bardzo szybkie przyjęcie na oddział neurologiczny i diagnoza, która już po pierwszym rezonansie głowy, spadła na nas w Wielką Sobotę Wielkanocną. Glejak płata skroniowego mózgu! Zamiast zasiąść do stołu z rodziną, spędzaliśmy czas w szpitalu, czując strach. Olbrzymi strach, który zrozumie chyba tylko ten, kto przeżył to samo... Przemek przeszedł w szpitalu w Bydgoszczy dwie bardzo ryzykowne operacje usunięcia guza. Wynik badania histopatologicznego potwierdził gwiaździaka anaplastycznego III stopnia złośliwości. Zastosowano leczenie zatwierdzoną przez NFZ drogą, czyli radio- i chemioterapią, które mocno dały się Przemkowi we znaki. Dane statystyczne są przerażające. Mediana przeżycia to około 3–5 lat, a tylko 6% dorosłych przeżywa 5 lat od chwili rozpoznania. My nie jesteśmy statystyką! Zrobimy absolutnie wszystko, żeby zminimalizować ryzyko nawrotu! Następna wznowa oznacza najwyższy IV stopień glejaka wielopostaciowego, który wg statystyk medycznych daje 3-15 miesięcy życia. Nie możemy do niego dopuścić! Dzięki ogromnemu wsparciu Darczyńców udało się rozpocząć nierefundowaną w kraju i niezwykle kosztowną immunoterapię w Immun-Onkologisches Zentrum Köln (IOZK). Terapia polega na aktywacji komórek układu immunologicznego, w wyniku której dochodzi  do śmierci glejaka. Dodatkowo wzmacniana jest przez: podawanie wirusów, które niszczą komórki nowotworowe, wywołanie celowanej hipertermii oraz wziewne podawanie kurkuminy. Specjalnie opracowana i spersonalizowana na podstawie badań molekularnych guza szczepionka oparta na komórkach dendrytycznych, która została zaprogramowana na pobudzenie układu immunologicznego do rozpoznawania i zwalczania namnażających się komórek nowotworowych działa! Mamy przekonanie, że idziemy w dobrym kierunku, o czym świadczą bieżące wyniki badań obrazowych. Komórki nowotworowe są solidnie „bombardowane” i rak jest w odwrocie! Niestety leczenie nie zostało jeszcze doprowadzone do końca, dlatego wciąż istnieje ryzyko wznowy nowotworu.  Jak widzicie, leczenie jest bardzo skomplikowane i praktycznie całe nasze życie rodzinne to teraz walka – nasza i Przemka... Walka o życie Przemka! Kolejny zaplanowany  etap to kontynuacja immunoterapii w klinice w Kolonii. Kochani Przyjaciele, prosimy o dalsze wsparcie leczenia, które daje wymierne rezultaty i nie może zostać przerwane! Przemkowi sił nie brakuje, czuje ogromne wsparcie od Was wszystkich. Nasze dzieci rosną, a my marzymy, aby wspólnie przeżywać z nimi ich sukcesy oraz razem rozwiązywać troski życia codziennego. Prosimy, bądźcie z nami w tej walce i pomóżcie ratować Przemka! Sandra, żona Przemka *Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową

217 149,00 zł ( 45,35% )
Brakuje: 261 575,00 zł
Martynka Gruszczyńska
Martynka Gruszczyńska , 14 lat

Martynka rośnie i potrzebuje nowego wózka!

W 2010 roku przyszła na świat nasza córka. Niestety podczas porodu doszło do wielu komplikacji i wystąpiło niedotlenienie mózgu! Z godziny na godzinę jej stan był coraz cięższy, aż w końcu przetransportowano ją do Kliniki Neonatologii... Martynka przeżyła i to jest najważniejsze! Od tamtej pory minęło już wiele lat, ale nadal zmagamy się z pokłosiem tamtych trudnych godzin. Nasza córka ma niedowład czterokończynowy i wymaga całodobowej opieki.  Codzienność kręci się wokół konsultacji z wieloma specjalistami, m.in. ortopedą, neurologiem i fizjoterapeutą. Uczęszczamy na turnusy rehabilitacyjne i rehabilitację z zakresu logopedii i fizjoterapii. W 2019 roku Martynka przeszła nawet operację ścięgna Achillesa.  Zawsze własnymi siłami staraliśmy się pokrywać wszelkie koszty leczenia naszego dziecka. Teraz jednak nadeszła chwila, gdy musimy poprosić o pomoc… Martynka rośnie, a w ostatnich dwóch latach wystąpił jej gwałtowny wzrost. Jesteśmy więc zmuszeni zakupić dla niej nowy wózek inwalidzki. Córka nie jest w stanie samodzielnie utrzymać pozycji siedzącej i potrzebuje także specjalistycznego siedziska do wózka.  Dzięki temu sprzętowi podtrzymane zostaną efekty rehabilitacji uzyskiwane podczas sesji terapeutycznych i zajęć rehabilitacyjnych. Dlatego tak bardzo zależy nam na tym zakupie! Nieznaczną część całej kwoty pokryje NFZ, sami jednak musimy zapłacić ponad 20 tysięcy złotych! Takiej kwoty jednak nie posiadamy… Wszystkich, którzy chcieliby uszczęśliwić Martynkę, a nam pomóc w pokryciu kosztów zakupu wózka, prosimy o wpłaty. Wszystkim znajomym i nieznajomym z całego serca dziękujemy! Rodzice

10 221,00 zł ( 45,31% )
Brakuje: 12 333,00 zł
Jakub Kuświk
Jakub Kuświk , 29 lat

Wypadek motocyklisty! Na pomoc Jakubowi!

Mam na imię Jakub. Moją największą pasją są motocykle. Niestety niedawno uległem poważnemu wypadkowi, w wyniku którego złamałem kręgosłup i straciłem czucie w nogach… To była chwila, która bezpowrotnie zabrała wszystko. Nie wiem, czy kiedykolwiek wrócę do jeżdżenia, czy będę w stanie… Teraz celem jest to, bym choć  mógł stanąć na nogi. Bardzo proszę o pomoc… Walczę o odzyskanie jak największej sprawności, by móc chociaż być samodzielny… Mam prawie 26 lat, utrata niezależności boli mnie bardzo, bo to ja powinienem być wsparciem dla mojej rodziny. Tymczasem sam wymagam opieki... Moim największym marzeniem jest, abym kiedykolwiek znowu mógł postawić samodzielne kroki. Wierzę, że to możliwe, jednak aby to osiągnąć, potrzebne są długotrwałe i niestety kosztowne rehabilitacje, które są moją jedyną nadzieją.  Nie ma jednego skutecznego leku, który wyleczy mnie w kilka dni. To będą długie miesiące bardzo ciężkiej pracy, żmudnej rehabilitacji, by krok po kroku odzyskiwać zdrowie. Zdaje sobie z tego sprawę, jestem na to gotowy! Jednak moje chęci i upór to za mało. Potrzeba ogromnych środków, bo większość ćwiczeń odbywa się prywatnie.  Dla mnie i mojej rodziny kwota za 3-miesięczny turnus rehabilitacyjny jest nieosiągalna… To właśnie podczas turnusów mam największą szansę szybko zdobywać nowe szczyty sprawności, dzięki bardzo intensywnej rehabilitacji!  Niestety, ani ja, ani moja rodzina nie jesteśmy w stanie opłacić wszystkich kosztów związanych z leczeniem. Oprócz rehabilitacji potrzebuję też sprzętów, które dają mi możliwość przemieszczania się i ćwiczenia w domu. Ich cena nas przerasta... Bardzo proszę o wsparcie wszystkich ludzi dobrego serca. Tylko dzięki Wam mam szansę odzyskać sprawność. Jakub

31 770,00 zł ( 45,24% )
Brakuje: 38 443,00 zł