Nierefundowana operacja to moja jedyna szansa – Pomocy❗️
Mam na imię Dagmara. Mam 43 lata i jestem samotną matką dwójki dzieci. Od wielu lat zmagam się z bólem, który na przestrzeni ostatnich lat stał się nie do zniesienia. Nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Choruję na endometriozę i adenomiozę. Sytuacja zdrowotna i rodzinna zmusiła mnie do założenia zbiórki. Codziennie rano po nieprzespanej nocy, zakładam „maskę” i próbuję w miarę normalnie żyć. Uśmiecham się, a wewnątrz rozpadam się na kawałki, bo wyobraź sobie, że ktoś bierze nożyce i tnie wnętrze Twojego brzucha na kawałki, a Ty musisz normalnie funkcjonować. Ja już czasami po prostu nie daję rady. W zeszłym roku, po tułaczce u kilkunastu lekarzy takich jak gastrolodzy, ginekolodzy, chirurdzy czy endokrynolodzy, w końcu trafiłam na specjalistów, którzy nie zlekceważyli moich problemów. Okazało się, że choruję endometriozę i adenomiozę. Endometrioza to nieuleczalna, przewlekła choroba. Ogranicza prawidłowe funkcje narządów sklejając je ze sobą. Szerzy się jak nowotwór i niszczy tkanki. Uszkadza organy miednicy mniejszej - pęcherz, moczowody, jelita i inne, a nawet płuca, przeponę lub wątrobę. Adenomioza jest natomiast siostrzaną chorobą endometriozy, powodującą ogromny ból. W trakcie diagnostyki okazało się, że te choroby nie są moim jedynym problem. Ze względu na inne schorzenia musiałam poddać się leczeniu flebologicznemu, które na ten moment kosztowało mnie już ponad 20 000 zł. Po tym leczeniu część dolegliwości minęło, ale niestety dalej jest bardzo źle, dalej moją codziennością jest ogromny, nieustający ból. Są dni, że zwala mnie on całkowicie z nóg i uniemożliwia jakiekolwiek funkcjonowanie. Walczę codziennie z tymi podstępnymi przeciwnikami, ale niestety czasami brakuje mi już sił przez kolejne, nieprzespane z bólu noce. Choroba już dawno wyłączyła mnie z normalnego funkcjonowania oraz jakiekolwiek życia towarzyskiego. Ostatnio zostałam zakwalifikowana do operacji związanej z usunięciem endometriozy i adenomiozy. Zakres operacji będzie obejmował usunięcie trzonu macicy, z jednoczesnym usunięciem wszystkich ognisk choroby, oraz powstałych przez nie zrostów. Koszt operacji to 45 000 zł! Jeśli chodzi o leczenie endometriozy i adenomiozy niestety w Polsce nie jest ono refundowane. Tylko nieliczne placówki prywatne zajmują się kompleksowym leczeniem, dlatego, mimo że to trudne, jestem zmuszona prosić Was o pomoc. Na tę chwilę na leczenie, diagnostykę oraz dojazdy do specjalistów wydałam ponad 30 000 zł. Marzę o tym, żeby w końcu żyć bez bólu, zacząć żyć normalnie. Dlatego proszę Was, pomóżcie mi w tym. Dagmara Kwota zbiórki jest szacunkowa.