Droga bez powrotu
Chcieliśmy bardzo podziękować wszystkim osobom, którzy wsparli zbiórkę na rehabilitację mojego synka Kubusia. Dzięki rehabilitacji i terapii synek robi bardzo duże postępy.
Chcieliśmy bardzo podziękować wszystkim osobom, którzy wsparli zbiórkę na rehabilitację mojego synka Kubusia. Dzięki rehabilitacji i terapii synek robi bardzo duże postępy.
Pragnę podziękować z całego serca wszystkim osobom, które zechciały wesprzeć mnie w walce z mukowiscydozą. Dzięki pełnemu dostępowi do leczenia udało mi się doczekać swoich wymarzonych 18 urodzin. Cały czas mierzę się z przeszkodami stojącymi na drodze do mojego przeszczepu. Okazało się to o wiele trudniejsze niż myślałam. Czas ucieka i jestem coraz słabsza, ale nie tracę nadziei, że doczekam przeszczepu płuc i wątroby. Dzięki Wam i tej zbiórce jestem bardziej spokojna, że moim rodzicom wystarczy pieniędzy na wykupienie dla mnie leków i odżywek. Jeszcze raz składam Wam najszczersze podziękowania! Kasia
Dziękujemy z całego serca wszystkim darczyńcom za każdą wpłaconą złotówkę dla Dominisia oraz za ciepłe słowa. Dzięki wam na synek bedzie nadal rehabiltowany. Dziękujemy Rodzice Dagmara i Marcin
Na wstępie pragnę podziękować wszystkim darczyńcom, którzy przyczynili się do spełnienia mojego wielkiego marzenia. Dzięki Wam jestem bardziej sprawna w swojej niepełnosprawności. Zależało mi na tym, żeby być najbardziej sprawną mamą jak to tylko możliwe. Mam nadzieję że już niedługo się o tym przekonam i dzięki temu wózkowi będzie to możliwe. Nowy, wymarzony wózek inwalidzki był już z nami na Gwiazdkę 2014, więc to był wspaniały prezent pod choinkę, oczywiście nie licząc Amelki. Trochę zeszło mi z gorącymi podziękowaniami dla Wszystkich ludzi o ogromnym sercu, którzy pomogli całej mojej rodzinie. Od listopada mieliśmy trochę problemów z naszą kochaną córeczką, dopiero teraz mamy nadzieję, że wszystko się wyprostowało. Jakby tego było mało, to ja również podupadłam na zdrowiu, ale myślę że niedługo ten gorszy okres minie. Mój mąż twierdzi, że schudłam, bo ten wózek taki lekki :) Waży jedynie 4 kg, a wcześniejszy (wypożyczony) „jedynie” 15 kg. Mam nadzieję, że już niedługo wrócę do pełni sił i wykorzystam wszystkie możliwości nowej wypasionej bryki. Wszystkie zebrane pieniążki zostały przekazane na zakup mojej Panthery X, za co z głębi serca pragniemy z mężem jeszcze raz ogromnie podziękować. Przede wszystkim imieniu swoim, a także Amelki którą już nie długo będę gonić. To jest dowód na to, że marzenia się spełniają. Mam wspaniałą córeczkę i wózek, o którym śniłam już od dawna. Czego chcieć więcej!
Bardzo dziękujemy za sprawną zbiórkę pieniędzy na rehabilitację naszego przyjaciela i wolontariusza Łukasza Wawra. Dzięki funduszom, które uzbieraliśmy, Łukaszowi na co dzień niczego nie brakuje. Jego mama, która opiekuje się nim przez 24h/dobę nie musiała się martwić o pieniądze na podkłady, pampersy, cewniki, lekarstwa i resztę potrzebnych do życia produktów. Opłaciliśmy 5 miesięcy dodatkowej rehabilitacji, bez której stawy i ścięgna Łukasza byłyby w nieodwracalnych przykurczach. Byliśmy na 3 płatnych konsultacjach u specjalistów: neurologa i ortopedy. Udało nam się również zawieźć Łukasza na płatny turnus do ośrodka "Światło" w Toruniu, niestety, po 2 tygodniach Łukasz został przewieziony do Szpitala w Toruniu. Posocznica i ogólny stan zdrowia nie pozwoliły na rehabilitację w ośrodku, który specjalizuje się w wybudzaniu osób dorosłych ze śpiączki. Po 3 tygodniach wrócił do domu, gdzie z przerwami na wizyty w szpitalu przebywa do dnia dzisiejszego. Nadal jest dodatkowo rehabilitowany.
Martynka jest bardzo dzielną i wesołą dziewczynką, 26 stycznia obchodziłą 4 urodziny. Były one dla nas bardzo szczęśliwe ponieważ 2 miesiące temu dokładnie 10 listopada 2014 roku Martynka przeszła w Niemieckiej Klinice bardzo skomplikowaną operację serca. Operację przeprowadził prof. E. Malec i docent K. Januszewska, podczas której udało się naprawić 4 z 5 wad serca. Po tylu latach niepokoju i strachu o jej życie odczuliśmy ogromną ulgę i radość. Piątej wady niestety nie udało się usunąć na stałe. Jest to zwężająca sią na rozwidleniu tętnica, którą trzeba co jakiś czas poszerzać. Będzie to zawsze wykonywane podczas cewnikowania serca, najbliższy termin wyznaczony jest w maju 2015 roku. Koszt operacji w Niemczech 160 tys. zł. był dla nas ogromną kwotą, byliśmy przerażeni, że nie uda nam się jej uzbierać. Jednak z pomocą przyszła nam fundacja Siepomaga, która założyła zbiórkę dla Martynki. W ten sposób udało się dotrzeć do tak wielu wspaniałych Pomagaczy, dzięki którym została zebrana brakująca kwota. Nadzieja i wiara w powodzenie zbiórki rosła z każdą wpłacaną złotówką. Dlatego dziękujemy najpiękniej, jak tylko potrafimy, przyczyniliście się Państwo do tego, że życie Martynki nie jest już zagrożone. Nasza córka dostała drugą szansę na życie, świat teraz stoi przed nią otworem, może robić wszystko, na co ma tylko ochotę! A to właśnie dzięki Fundacji Siepomaga i Wam kochani Pomagacze. Dziękujemy i pozdrawiamy serdecznie - Martynka wraz z całą rodziną.
UDAŁO SIĘ!!! Krzysiu już w nowym łóżku-szczęśliwy, w pozycji, którą najbardziej lubi. Dziękuję za pomoc, wielkie serce, które okazaliście, wpłacając pieniążki na nowe łóżko Krzysia. Mój synek teraz śpi spokojnie i pewnie śnią mu się wspaniałe Anioły....Anioły z SIEPOMGA
Minęły kolejne miesiące od wypadku, a Tomek cały czas dzielnie ćwiczy i robi postępy. Dzięki zebranym podczas zbiórki środkom finansowym, mogliśmy wyjechać z Tomkiem na dwa miesiące intensywnej rehabilitacji do Piły, Bydgoszczy i Mielna. Podczas tych tygodni Tomek miał mnóstwo zajęć, które przyczyniły się do poprawy jego zdrowia i sprawności fizycznej. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie Państwa chętne wsparcie finansowe i wiele życzliwych słów, które każdego dnia motywowały nas do dalszego działania i nie poddawania się. Gorąco dziękujemy za Państwa wrażliwe i szczodre serce. To bardzo pokrzepiające, że są jeszcze ludzie którzy w tym zabieganym świecie potrafią się zatrzymać i uchylić się nad kimś słabszym.. Rodzina Tomka
Zabieg Nicoli odbył się tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Oczko się zagoiło tak jak powinno, jesteśmy na bieżąco z naszym lekarzem okulista w Kielcach. Prawe oczko naciągamy okularkami, a lewe - jak mówi lekarz - bez zastrzeżeń. Wszystko zakończyło się sukcesem :) Chcemy podziękować Siepomaga oraz wszystkim osobom, które włączyły się w pomoc dla Nicoli P POZDRAWIAMY