Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Karol Ceglarek
2 dni do końca
Karol Ceglarek , 32 lata

Prawie 12 lat czekania na operację❗️Pomóż mi walczyć o sprawność❗️

Moje życie skomplikowało się, gdy w wieku osiemnastu lat doznałem zwichnięcia prawego barku. Pomimo intensywnej rehabilitacji i leczenia, niestety, nie było żadnej poprawy. Do dziś zmagam się z niestabilnością stawu barkowego i bolesnymi, nawykowymi zwichnięciami. Osoby z moją przypadłością potrzebują leczenia operacyjnego. Ja na swoje czekam od 2012 roku. Termin operacji nieustannie się oddala, a moje cierpienie się nasila. Zwichnięcia występują nawet podczas banalnych czynności. Po każdym takim incydencie bark trzeba nastawiać pod narkozą. Chciałbym prosić o Wasze wsparcie finansowe, które pomoże mi pokryć koszty leczenia operacyjnego oraz niezbędnej rehabilitacji przed i po zabiegu. Każda, nawet najmniejsza kwota, przyczyni się do poprawy mojego stanu zdrowia i umożliwi mi powrót do aktywnego życia. Dziękuję z całego serca za każdą okazaną pomoc. Wasza wsparcie jest dla mnie niezwykle cenne i daje mi nadzieję na pełne życie bez bólu i ograniczeń. Wierzę, że razem możemy uczynić ten trudny krok w kierunku zdrowia i normalności. Karol

117 zł
Wiktor Dębowski
Wiktor Dębowski , 7 lat

Z Twoim wsparciem przyszłość Wiktora może stać się lepsza!

Mój synek jest wesołym, kochanym chłopcem. Jak każde dziecko ma swoje zainteresowania i marzenia. Niestety, codzienność Wiktora jest nieco inna niż jego rówieśników – każdy dzień jest walką o jego lepszy rozwój! Kiedy Wiktor miał 3 lata, zaczęłam zauważać niepokojące sygnały w jego zachowaniu. W tym samym czasie synek zaczął swoje pierwsze dni w przedszkolu, więc myślałam, że to stres związany z rozłąką. Rzeczywistość okazała się jednak inna… Wiktor w przedszkolu bawił się na uboczu jedną zabawką, nie integrował się z rówieśnikami. Był i dalej jest bardzo wrażliwy na dźwięki – zakrywa uszy, żeby jak najmniej słyszeć, ma też problemy z koncentracją. Po długich badaniach i konsultacjach w końcu u synka stwierdzono zespół Aspergera! Diagnoza była szokiem i znacznie zmieniła naszą rzeczywistość. Każdy dzień stał się walką o lepszą przyszłość Wiktora… Synek potrzebuje rutyny i nie lubi zmian, wymaga też pomocy w wielu codziennych czynnościach. Staram się wspierać go najlepiej, jak mogę! Wiktor potrzebuje stałej opieki wielu specjalistów i regularnej rehabilitacji sensorycznej, a także zajęć z logopedą i psychologiem. Niestety, wszystko to wiąże się z dużymi kosztami… Chcę walczyć o samodzielną, lepszą przyszłość Wiktora. Wierzę, że dzięki Waszej pomocy mój synek będzie mógł dalej się rozwijać i poznawać świat. Z całego serca proszę, wesprzyjcie moje dziecko! Będę wdzięczna za każdą złotówkę! Jolanta, mama

115 zł
Zuzia Ludwichowska
Zuzia Ludwichowska , 4 latka

Chciałabym, aby życie mojej córeczki było prostsze! POMOCY!

Do drugiego roku życia Zuzia rozwijała się jak jej rówieśnicy, jednak z czasem zauważyłam, że zaczyna od nich bardzo odbiegać. Nie rozumiałam co się dzieje. Córeczka nie podejmowała próby chodzenia, z trudem wypowiadała pojedyncze słowa i bujała w niepokojący sposób swoją główką… Te niepokojące symptomy z biegiem czasu tylko narastały, dlatego postanowiłam zabrać Zuzię do poradni psychologiczno pedagogicznej. Tamtejsi specjaliści niezwłocznie zaczęli diagnozować moją córeczkę. Wiedziałam, że z moim dzieckiem jest coś nie tak, podskórnie czułam to od samego początku. Gdy Zuzia miała 3 lata otrzymałam diagnozę – okazało się, że to całościowe zaburzenia rozwoju! Ale to nie było wszystko, ponieważ z czasem okazało się, że u córki stwierdzono również niepełnosprawność intelektualną. Niezwłocznie zaczęłam szukać dla Zuzanki potrzebnego wsparcia! Od marca 2024 roku moje dziecko uczęszcza do specjalistycznego przedszkola, gdzie objęte jest terapią. Dodatkowo Zuzia bierze udział w zajęciach WWR, a także pozostaje pod stałą opieką wielu specjalistów.  Niestety to nadal za mało… Córeczka wymaga dodatkowego wsparcia logopedy oraz terapii, która pomogłaby jej lepiej się rozwijać. To wszystko jednak wymaga ogromnych nakładów finansowych. Bardzo ciężko jest mi udźwignąć ten ciężar w pojedynkę. Dlatego z całego serca proszę o wsparcie. Potrzeba niewiele, aby uczynić życie Zuzanki lepszym!  Iwona, mama

114 zł
Anna Sędela
Anna Sędela , 43 lata

Chcę pozbyć się bólu, normalnie chodzić... Pomocy!

Moje marzenia o wspinaniu się i chodzeniu po górach legły w gruzach, gdy w 2021 roku w drodze powrotnej do domu, pękło mi więzadło… Najbardziej na świecie kocham przyrodę i przepiękne, unikatowe miejsca. Marzenia o ich odwiedzeniu nadawały mojemu życiu sens. Niestety nie mam jak ich realizować, z powodu braku sprawności.  Na początku nie wiedziałam, co mi jest. Poczułam silny, przeszywający ból. Jakoś doczłapałam na przystanek autobusowy. W domu wzięłam zimną kąpiel, co na chwilę uśmierzyło ból. Diagnozę postawiono mi dopiero po miesiącu: zerwanie więzadła piszczelowo-strzałkowego. Od tego czasu nie jestem w stanie pokonywać dłuższych dystansów. Cały czas korzystam z ortezy albo bandaży uciskowych, żeby stabilizować staw. Bez tego puchnie i robią się obrzęki. Mierzę się z silnym bólem... Do tego okazało się, że mam ognisko osteochondromalacji kości skokowej. Oznacza to, że mam ubytek w kości skokowej i chrząstce w lewej stopie. Na co dzień muszę znosić bóle stawów… Zwykłe wyjście po zakupy jest dla mnie trudne. Nie powinnam dźwigać, ale jestem osobą samotną i nie ma mi kto pomóc. Przestałam tańczyć, mimo że sprawiało mi to ogromną radość. Teraz stopy mi na to nie pozwalają.  NFZ przy rekonstrukcji więzadła oferuje tylko leczenie z implantem metalowym. Po takim leczeniu nie mogłabym wykonywać rezonansu i tomografu, żeby sprawdzać, czy nie ma zmian i komplikacji. Dlatego z niego zrezygnowałam. Potrzebuje kosztownego leczenia prywatnego. Zabieg rekonstrukcji więzadła oraz naprawa ogniska osteochondromalacji kości skokowej muszą zostać wykonane jak najszybciej. Istnieją metody pobudzające chrząstkę do odnowy. Dla mnie byłoby to idealne rozwiązanie, bo odnowiłaby się lepsza struktura chrząstki bez dodatkowego niszczenia jej.  Po wszystkim potrzebna będzie rehabilitacja, różne zabiegi przyspieszające gojenie. Do tego dojdą suplementy, dojazd do kliniki... Dlatego tak bardzo potrzebuję Waszego wsparcia. Żeby znowu cieszyć się chodzeniem, które w tej chwili stało się trudne, momentami niemożliwe! To nie jedyne moje problemy. Potrzebuje też drogiego leczenia stomatologicznego. Obecnie nie jestem w stanie gryźć z lewej strony, ponieważ odczuwam silny ból. Chcę też wykonać dokładne badania moich płuc. Notoryczne mam duszności, nieraz połączone z bólami przy oddychaniu… Potwornie się męczę. Wymagam też rehabilitacji kręgosłupa z powodu dyskopatii. Terminy na NFZ są tak odległe, że w tym czasie mój stan może się pogorszyć.  Bardzo proszę o pomoc. Jestem osobą biedną i samotną. Wierzę, że będziecie ze mną i dzięki Wam będę mogła pokonać problemy zdrowotne. I góry dziękuję za każdą drobną życzliwość! Anna

110,00 zł ( 0,2% )
Brakuje: 53 082,00 zł
Roman Skaliński
Roman Skaliński , 36 lat

Przez lata nie wiedziałem o chorobie... A to nawet nie jest największa przeszkoda❗️

Niedawno zdiagnozowano u mnie padaczkę oraz zaburzenia lękowo-depresyjne. Choroby znacznie utrudniły mi codzienne funkcjonowanie i jeśli szybka psychoterapia nie przyniesie poprawy, to dalsze funkcjonowanie stanie się prawdziwym wyzwaniem. Przez lata nie wiedziałem, że choruję na padaczkę. Ataki były w małej częstotliwości i wyglądało to tak, że na jakiś czas się „zacinałem”. Jednak największym problemem są zaburzenia, które paraliżują moją codzienność. Nie mogę pozwolić sobie na wizyty w ramach NFZ z uwagi na długi czas oczekiwania. Sytuacja zmusza mnie więc do wizyt prywatnych, a te są dość kosztowne. Bardzo proszę ludzi dobrej woli o pomoc. Pomóżcie mi stanąć na nogi i sprostać codzienności. Chcę dalej walczyć, pracować i funkcjonować bez nawracających lęków. Dzięki wsparciu w opłaceniu wizyt u specjalistów to może stać się rzeczywistością. Roman

110,00 zł ( 1,03% )
Brakuje: 10 529,00 zł
Wojciech Duraczyński
Wojciech Duraczyński , 38 lat

Choroby torturują mnie od urodzenia! Proszę, pomóż mi!

Od lat zmagam się z szeregiem poważnych schorzeń, które uparcie uprzykrzają i przekreślają moje codzienne funkcjonowanie i normalne życie. Wylew w trakcie porodu spowodował u mnie liczne komplikacje zdrowotne. Cierpię na liczne choroby neurologiczne, a także padaczkę oraz rozszczep kręgosłupa. Ponadto zdiagnozowano u mnie zespół Di George’a, rzadką chorobę genetyczną, która wiąże się z niepełnosprawnością. Jestem niezdolny do samodzielnej egzystencji, bo moje problemy zdrowotne są bardzo złożone. W wyniku choćby schorzeń serca konieczne było wszczepienie rozrusznika, który wspiera jego pracę. Regularnie przyjmuję leki przeciwpadaczkowe, które na szczęście działają i od lat nie miałem już napadu, jednak ich koszt, mimo częściowej refundacji, jest ogromnym obciążeniem. Nie jestem w stanie podjąć pracy zawodowej, albo jest ona bardzo ograniczona. Posiadam rentę, ale to nie wystarczy na pokrycie kosztów leczenia oraz suplementów, które są niezbędne, bym mógł w miarę samodzielnie funkcjonować. Wspiera mnie moja mama, jednak z każdym rokiem mój stan zdrowia się pogarsza – chodzę o własnych siłach, ale coraz trudniej jest mi się poruszać przez bóle mięśni i stawów… Nie chcę też być obciążeniem. Dlatego zwracam się do Państwa o pomoc finansową, która wesprze mnie w dalszym leczeniu i rehabilitacji. Każda złotówka jest na wagę złota i daje nadzieję na lepsze. Wojtek

110 zł
Tymon Kajewski
Tymon Kajewski , 2 latka

Świat Tymonka jest zamknięty w jego główce! Pomóż nam do niej dotrzeć!

Narodziny dziecka to wyjątkowy moment dla rodziców. Gdy na świat przyszedł Tymonek, czuliśmy największą radość, jaką można sobie wyobrazić. Jego rozwój od pierwszych dni życia był i jest dla nas priorytetem. Niestety nie wszystko przebiegało zgodnie z tym, co miało być bez zarzutu... Zaczęliśmy dostrzegać zmiany w jego zachowaniu, więc udaliśmy się do specjalistów. Nasz syneczek ma aktualnie ma 2 lata i kilka miesięcy. W maju tego roku zdiagnozowano u niego autyzm wczesnodziecięcy. Syn nie mówi praktycznie wcale, a oprócz tego nie ma możliwości komunikować swoich potrzeb. To nie koniec barier, z którymi mimo wieku, musi się już zmagać. Tymon sporadycznie reaguje na imię oraz rzadko nawiązuje kontakt wzrokowy. Kiedy zapytamy go o wskazanie czegoś, nie zrobi tego. Syn jest pogodnym, pełnym energii chłopcem, który lubi klocki lego. Gdy się nimi bawi, sprawia wrażenie zaczarowanego. Widzimy, że figurki w kształcie zwierząt bardzo odciągają go od problemów. W kontakcie z innym dziećmi Tymonek jest bardzo zamknięty. Zauważyliśmy, że upodobał sobie konie. Kontakt z nimi go bardzo uspokaja.  Nasze dziecko chodzi do przedszkola, ale zawsze przebywa poza grupą. Spędza wolny czas odsunięty od rówieśników, zatapiając się w świecie, który zamyka go na rzeczywistość. Tymon często miewa problemy z regulacją swoich emocji. Aby synek mógł jakoś funkcjonować, wymaga różnych zajęć m.in terapii na basenie, hipoterapii oraz zajęć z logopedą. Konieczne są również regularne turnusy rehabilitacyjne. Syn potrzebuje dużo naszego wsparcia, ale też i Was! Prosimy z całego serca o pomoc finansową. Zależy nam, by nasze dziecko miało szansę prawidłowo funkcjonować w naszym świecie. Każda cegiełka, dołożona do tej zbiórki, to dla nas nadzieja na to, że syn kiedyś będzie mógł prowadzić pełne i szczęśliwe życie. Prosimy, wesprzyjcie nas w walce o jego przyszłość.  Rodzice Tymona

108 zł
Marek Granecki
Marek Granecki , 40 lat

Groźny wypadek odebrał Markowi sprawność! Pomóż odzyskać zdrowie!

Marek to bardzo sympatyczny, przyjazny, pracowity, pomocny i wiecznie uśmiechnięty człowiek. Jego priorytetem zawsze była rodzina, o którą dbał każdego dnia i robił wszystko, aby niczego jej nie brakowało. Wszędzie było go pełno… Niestety, jeden wypadek, jedna krótka chwila sprawiły, że nagle stał się osobą potrzebującą pomocy… 2 października 2023 roku, to dzień, który na zawsze zostanie w naszej pamięci. To właśnie wtedy mój ukochany mąż, jadąc autostradą w kierunku Warszawy, uległ poważnemu wypadkowi. Dzięki szybkiej interwencji straży pożarnej i służb pogotowia ratunkowego w ciężkim stanie trafił do szpitala.  Wskutek wypadku doszło do złamania  ośmiu żeber oraz podudzia.  Po unormowaniu czynności życiowych przeniesiono go na oddział chirurgii ogólnej i obrażeń wielonarządowych. Tam przeszedł dwie operacje kończyn. Podczas wypadku Marek doznał również ogromnej traumy. Po konsultacji lekarskiej zasugerowano rozpoczęcie spotkań z psychotraumatologiem, a w razie braku ustąpienia objawów także z psychiatrą. Mąż spędził w szpitalu aż 23 długie dni. Na szczęście dzisiaj jest już w domu, gdzie mogę otoczyć go miłością i opieką. Mąż jest leżący, więc wymaga całościowej pomocy. Wspólnie z rodziną i przyjaciółmi zadbaliśmy o to, aby przystosować mieszkanie dla męża. Wynajęliśmy specjalistyczne łóżko z materacem przeciwodleżynowym i podnośnik. Zakupiliśmy także wózek inwalidzki, specjalistyczne krzesło toaletowe oraz zapas artykułów higienicznych i pielęgnacyjnych.  Marka czekają jeszcze kolejne operacje, w tym wstawienie endoprotezy w stawie skokowym w lewej nodze oraz długotrwała rehabilitacja. Niestety, koszty związane z regularną rehabilitacją oraz pomocą psychotraumatologa są niezwykle wysokie. Jest nam bardzo ciężko udźwignąć tak duży ciężar finansowy samodzielnie.  Wiem, że walka będzie trudna, ale jestem dobrej myśli. Wierzę, że wszystko dobrze się skończy i z Waszą pomocą Marek będzie mógł stanąć na nogi i zacząć żyć jak przed wypadkiem, czyli pełną piersią – będąc znów szczęśliwym i zdrowym człowiekiem. Z całego serca proszę Was o pomoc i wpłatę symbolicznej cegiełki na leczenie i rehabilitację. Żona Marka, Agnieszka

106,00 zł ( 0,33% )
Brakuje: 31 809,00 zł
Marianna i Batosz Foelkner-Nowak
Marianna i Batosz Foelkner-Nowak , 7 lat

Marianka i Bartuś walczą o lepszą przyszłość! POMÓŻ!

Kiedy niepełnosprawność dotyka dziecko, walczy z nią cała rodzina. W naszym przypadku zmagania te dotyczą dwójki moich dzieci, Marianki i Bartusia. Bliźniaki od 2 roku życia mają zdiagnozowany autyzm dziecięcy… To, co uda nam się osiągnąć dzisiaj, zadecyduje o ich przyszłości! Marianka i Bartuś zmagają się z zaburzeniami sensorycznymi, zaburzeniami mowy i opóźnieniem rozwoju. Na co dzień uczęszczają do specjalistycznego przedszkola, gdzie objęci są terapią i uczą się jak dobrze funkcjonować w świecie, żeby sobie poradzić w dorosłym życiu. Dodatkowo mój synek ma problemy z poruszaniem się i wymaga stałej rehabilitacji. Niestety wsparcie dzieciaków kosztuje majątek i muszę prosić o pomoc. Przekazane środki, które uda nam się uzbierać chcę przeznaczyć na dalszą rehabilitację, fizjoterapię, logopedę i zajęcia SI. Niezwykle ważne są także dodatkowe wizyty u specjalistów, sprzęt ortopedyczny, zajęcia z hipoterapii oraz dalsza diagnostyka. Dzieci są dla mnie wszystkim. Dają mi energię do życia i walki o ich lepszą przyszłość. Niestety droga będzie trudna i wyboista, a same chęci nie wystarczą. Jest mi szczególnie trudno – dzieci jest dwójka, więc i wydatki są podwójne. Dlatego z całego serca proszę o wsparcie. Pomóż mi uczynić przyszłość Marianki i Bartusia łatwiejszą! Dagmara, mama

106 zł