Musimy działać szybko, by być o krok dalej od nowotworu❗️
Miałam 26 lat, gdy przyszło mi walczyć z chorobą nowotworową. Dość nagle zachorowałam wtedy na raka piersi. Moja reakcja bardzo mi pomogła. Racjonalna, przerażona, ale gotowa do walki o życie... Teraz też chcę walczyć, ale nie mogę! W moim przypadku proces leczenia był bardzo łagodny ze względu na stan przedinwazyjny. Guzy w piersi znalazłam sama, a u lekarza byłam już parę dni później. Szybka interwencja potrafi uratować życie! W moim przypadku konieczne okazało się usunięcie piersi oraz jej rekonstrukcja. Zawsze miałam dość duży biust, więc implant został dobrany do rozmiaru moich piersi. Operacja odbyła się w lutym, a parę miesięcy później podczas USG wyszły nowe zmiany w zdrowej piersi, na szczęście łagodne. Niestety mój lekarz odmówił mi profilaktycznej mastektomii właśnie ze względu na brak mutacji oraz brak historii chorobowej rodziny. Niestety... Dopóki nie jest to złośliwy nowotwór, nie daje przerzutów do innych narządów, dopóki nie zacznie prawdziwie i bezpośrednio zagrażać, wg. prawa nie jest zagrożeniem. A ja nadal się boję, nie chcę czekać! Po paru miesiącach moja zdrowa pierś zaczęła również maleć. Profilaktyczna mastektomia dałaby mi poczucie bezpieczeństwa. Na pewno czułabym się lepiej, nie musząc ukrywać biustu ze względu na dużą różnicę w jego rozmiarze. Pozwól mi nie czekać na najgorsze. Pomóż mi temu zapobiec i być o krok przed nowotworem! Bardzo proszę o pomoc! Anna