Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Kornelia Góralczuk
Kornelia Góralczuk , 6 lat

Bez rehabilitacji Kornelka straci szansę na sprawność i godną przyszłość! Pomóż!

Nasza urocza i kochana córeczka Kornelka już od pierwszych swoich dni mierzy się z wieloma przeciwnościami losu. Jest taka malutka, ma nieco ponad 4 latka i nie do końca jest jeszcze świadoma swojej choroby. Jej uśmiech i radość dodają mi każdego dnia siły do walki. Cierpienie i jej przeszywające łzy utrzymują w pewności, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, by zapewnić jej dobrą i godną przyszłość.  Ciąża z Kornelką przebiegała prawidłowo. Może nie książkowo, bo córeczka miała mniejszą wagę, niż powinna, jednak lekarze oprócz tego nie znaleźli żadnych nieprawidłowości. Tym większe było nasze zdziwienie, gdy po narodzinach usłyszeliśmy, że może być ciężko chora. Początkowo lekarzy zaniepokoiły szmery na serduszku oraz zbyt mała głowa. Badania potwierdziły ich przypuszczenia – u Kornelki zdiagnozowano małogłowie i wadę serca. Natychmiast przetransportowano nas do szpitala w Olsztynie, gdzie spędziłyśmy kolejne dwa tygodnie. Tam udało się poszerzyć diagnostykę. Wkrótce usłyszeliśmy, że wady, z którymi Kornelka przyszła na świat są wynikiem stanu po przebytym w okresie prenatalnym krwawieniu do komór bocznych i wrodzoną wadę rozwojową mózgu. Byliśmy w szoku… W dalszym etapie leczenia zdiagnozowano u niej mózgowe porażenie dziecięce z lewostronnym niedowładem ciała. Naprawdę trudno było nam się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Pierwsze chwile to czas wielkiej niepewności, lęku o zdrowie Kornelki i ogromnych wątpliwości, czy damy sobie radę. Wiedzieliśmy jednak, że nigdy nie przestaniemy walczyć o jej zdrowie i sprawność. I tak od ponad 4 lat każdego dnia mierzymy się z chorobą i wszystkimi jej konsekwencjami. Zapisaliśmy córkę do specjalnego przedszkola, gdzie będzie miała rehabilitację i opiekę wszystkich potrzebnych specjalistów. Niestety jest to bardzo kosztowne. Znaleźliśmy się w trudnej sytuacji materialnej. Dziennie musimy pokonać około 100 km, aby dowieźć i odebrać Kornelię z przedszkola.  Wiemy, że bez rehabilitacji i odpowiedniego leczenia nie będzie mogła w przyszłości samodzielnie funkcjonować. Nie możemy do tego dopuścić… Dlatego wszystkich ludzi dobrej woli prosimy o pomoc! Tylko dzięki Wam będziemy mogli kontynuować dalsze leczenie Kornelki. Za każdą przekazaną złotówkę i słowo wsparcia już teraz dziękujemy! Magdalena i Tomasz, rodzice Kornelki  

591 zł
Terencjusz Truszkowski
Terencjusz Truszkowski , 41 lat

Choroba coraz bardziej niszczy moje zdrowie!

Niestety moja choroba postępuje. A oprócz złego samopoczucia pojawią się coraz większe dolegliwości fizyczne!  Dziękuję, że byliście i nadal jesteście ze mną. Do końca życia będę jednak potrzebował specjalistycznej pomocy, a moje oszczędności niestety już się kończą…  Moja historia:  Już od ponad 10. lat choruję na schizofrenię paranoidalną. Zachorowałem w wieku 25 lat na studiach, których niestety nie byłem w stanie ukończyć… Jestem osobą niepełnosprawną w stopniu umiarkowanym, aczkolwiek choroba bardzo często nie pozwala mi na normalne funkcjonowanie, spotykanie się z ludźmi, pracę.  Regularnie, raz w tygodniu, chodzę do psychologa, który pomaga mi się mierzyć z codziennymi problemami. Jest to dla mnie ogromne wsparcie, bez którego byłoby mi ogromnie ciężko! Na przestrzeni lat pojawiły się jednak kolejne trudności, natury fizycznej. Odczuwam ogromne bóle mięśniowe i kostno-stawowe. Czasem ból pleców jest tak wielki, że ciężko mi funkcjonować. Lekarze podejrzewają chorobę neurologiczną, ale w tym aspekcie cały czas trwa diagnostyka. Ulgę przynoszę mi jedynie masaże lecznicze. Gdyby nie one, nie byłbym w stanie nawet wstać z łóżka! Moje ciało powoli się rozpada, powodując coraz większy uszczerbek na zdrowiu. W ostatnich latach wydałem kilkadziesiąt tysięcy złotych na walkę z chorobą. Znalazłem się jednak w trudnej sytuacji, kiedy moje oszczędności zostały już wyczerpane...  Moje ciało i umysł wymagają dalszej rehabilitacji w postaci psychoterapii i fizjoterapii. Bardzo proszę o pomoc, ponieważ sam nie jestem w stanie dłużej  finansować kosztów leczenia… Terencjusz

591,00 zł ( 1,85% )
Brakuje: 31 324,00 zł
Amelia Dapińska
Amelia Dapińska , 16 lat

Moja córka pokonała nowotwór, jednak konsekwencje choroby trwają do dziś... Pomóż!

Moja córka jest nastolatką. Nie może jednak cieszyć się beztroskim życiem, bo każdy dzień przypomina jej o piekle, które musiała przejść, gdy była malutkim dzieckiem. Jako mama walczę, żeby bolesne wspomnienia zniknęły, jednak bez operacji nie będzie to możliwe. Nigdy nie zapomnę tego, co nas spotkało… Moja córeczka niedługo po skończeniu roczku zachorowała na złośliwy nowotwór – neuroblastomę. Diagnoza przyszła nagle i niespodziewanie. Nikomu nie życzę, żeby musiał drżeć o życie swojego dziecka. Nasz koszmar trwał ponad dwa lata. Amelia najpierw rozpoczęła chemię, ponieważ guz był zbyt duży, by móc go zoperować. Po wycieńczającej chemioterapii udało się go w całości usunąć. Przez następne miesiące córka otrzymywała kolejne dawki chemii.  Na szczęście nowotwór udało się pokonać. Amelia musi być jednak pod nieustanną kontrolą. Podczas ratującego życie leczenia doszło do stanu zapalnego i podjęto decyzję o usunięciu wszystkich zębów mlecznych. W konsekwencji szczęka i żuchwa córki nieprawidłowo się wykształciły.  Amelia uwielbia spędzać czas ze znajomymi, jak każda nastolatka. Chciałabym, żeby mogła normalnie funkcjonować i żeby w przyszłym życiu nie towarzyszyły jej już żadne problemy. Obecnie córka często skarży się na ból głowy, ma też trudności z jedzeniem.  Nieustannie szukam możliwych rozwiązań. Dzięki opiece specjalistów wiem, że jedyna szansa na komfortowe, bezbolesne życie mojego dziecka, to operacja. Zabieg ma skorygować nieprawidłową pozycję żuchwy do szczęki. Skonstruowano cały plan leczenia, który zawiera nie tylko operację, ale i potrzebne po niej leczenie ortodontyczne.  Niestety, koszty leczenia mnie przerastają. Nie mogę jednak pozwolić, żeby pieniądze stanęły na drodze, gdy chodzi o zdrowie i przyszłość mojego dziecka. Z całego serca proszę Was o pomoc. Wierzę, że wraz ze wsparciem dobrych ludzi, uda się rozpocząć nowy etap życia Amelii. Etap, w którym będzie szczęśliwa i wolna od swojej bolesnej historii. Mama

591 zł
Wojtuś Stolarczyk
Wojtuś Stolarczyk , 3 latka

Z Twoją pomocą Wojtuś zyska szansę na zdrowie i samodzielność❗️

Nasz synek Wojtek urodził się jako zdrowie dziecko – lekarze nie zauważali żadnych niepokojących objawów. Niestety, gdy synek skończył 6 miesięcy, podczas przebierania zauważyliśmy, że w pozycji leżącej wpadał w stany hibernacji, jakby tracił świadomość i dziwnie skupiał wzrok. Rozpoczęliśmy diagnostykę, która wykazała, że nasz synek cierpi na ataksję rdzeniowo-móżdżkową i oczopląs pionowy. Ma również wadę genetyczną. Wojtek rozwija się w miarę prawidłowo, jednak jego największym problemem są zaburzenia równowagi. Synek potrzebuje regularnej rehabilitacji. Jest pod opieką neurologa, genetyka, okulisty, osteopaty i logopedy.  Staramy się zabierać go na turnusy rehabilitacyjne, niestety takie wyjazdy generują ogromne koszty… Przynoszą poprawę w postawie ciała i równowagi, Wojtuś czuje się po nich dużo lepiej, ale nasz budżet nie pozwala na pokrycie zbyt częstych wyjazdów. Niestety synek ma również problemy z mową, trudno się z nim porozumieć, wymawia jedynie pojedyncze słowa. Potrzebujemy wsparcia, by zapewnić synkowi wszystko, co niezbędne do możliwie jak najlepszego rozwoju i zniwelowania nieprawidłowości, które utrudniają jego funkcjonowanie. Czy możemy liczyć na Twoje wsparcie? Każda złotówka jest dla nas bardzo cenna… Rodzice

587 zł
Bartuś Schwientek
Bartuś Schwientek , 2 latka

Mały Bartuś każdego dnia walczy o rozwój i lepsze jutro... Pomocy!

Gdy nasz synek przyszedł na świat, byliśmy przeszczęśliwi. Mogliśmy godzinami trzymać Bartusia w objęciach i wpatrywać się w jego dziecięcą buzię. Niestety, nasze szczęście przerwały wieści o kolejnych diagnozach... W wieku niecałych 2 lat u Bartka nastąpił regres w rozwoju – rozpoznano u niego afazję oraz opóźnienie rozwoju psychologicznego. Specjaliści zaczęli podejrzewać u naszego synka zaburzenia ze spektrum autyzmu. Wszystkie te trudności wpływają na jego codzienne życie, a my jako rodzice staramy się zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić mu jak najlepsze warunki do rozwoju. Specjalistyczne terapie, które są niezbędne do poprawy stanu zdrowia naszego dziecka, są bardzo kosztowne.  Pomimo naszych starań, koszty te przekraczają nasze możliwości finansowe. Dlatego zwracamy się do Was o wsparcie finansowe, które pozwoli nam kontynuować niezbędne leczenie i terapię. Wasza pomoc pozwoli nam zapewnić Bartusiowi terapię behawioralną, zajęcia logopedyczne oraz inne formy wsparcia, które mogą znacząco poprawić jego jakość życia. Każda, nawet najmniejsza wpłata, ma ogromne znaczenie i przybliża nas do celu. Dziękujemy za każdą formę wsparcia, zarówno finansową, jak i emocjonalną. Jesteśmy wdzięczni za każdą pomoc i za to, że możemy liczyć na Was w tych trudnych chwilach. Wierzymy, ze dobro wysłane w świat – wraca z podwójną mocą! Rodzice Bartka

587 zł
Agnieszka Sajdak
Agnieszka Sajdak , 36 lat

To jak błędne koło, z którego nie wiem, jak się wydostać! Potrzebuję pomocy...

Do tej pory to ja byłam tą pomagającą. Dlatego teraz ogromnie ciężko mi stanąć po drugiej stronie. Sytuacja kryzysowa, w której właśnie się znalazłam, sprawiła, że odważyłam się poprosić o wsparcie.  Od 12. lat choruję na zaburzenia lękowe, natomiast od 6. lat posiadam z tego powodu orzeczenie o niepełnosprawności. Ciężko jest zrozumieć to wszystko osobom, które nie przeżywają tego stanu. To coś, czego nie da sie opisać słowami… Odczuwam ogromną blokadę przed opuszczeniem domu. Samotne wyjście w ogóle nie wchodzi w grę! Jeżeli już muszę, to tylko w asyście któregoś członka rodziny. Komunikacja miejska stała się już dla mnie zaledwie wspomnieniem. Aby dojechać do lekarza, muszę poprosić sąsiada, aby mnie zawiózł…  Jednak ostatnio nastąpiło mocne pogorszenie mojego stanu. Wspólnie z lekarzem zmieniamy mi co kilka tygodni leki, licząc, że w końcu któryś z nich przyniesie zauważalną poprawę. Obecnie w ogóle nie wychodzę z domu, więc psychoterapia, którą muszę kontynuować może się odbywać tylko online, czyli w pełni odpłatnie. Jest to koszt około 500 zł miesięcznie. Pracuję zdalnie, lecz moje wynagrodzenie to niewiele ponad najniższą krajową. Z wypłaty z ledwością wystarcza mi na podstawowe wydatki, a tutaj muszę przecież zadbać o własne zdrowie! To jak błędne koło, z którego nie wiem, jak się wydostać! W końcu postawiłam ten krok i proszę o pomoc. Z zebranych pieniędzy zostaną pokryte wszelkie medyczne koszty. To dla mnie bardzo ważne. Będę ogromnie wdzięczna za każde wsparcie.  Agnieszka

585 zł
Sandra Malinowska
Sandra Malinowska , 8 lat

Pomóż Sandrze w jej wymagającej walce o sprawność i lepszą przyszłość❗️

Kochani Darczyńcy! Jesteśmy ogromnie wdzięczni za wsparcie, które okazaliście nam w poprzednim etapie. Nasza walka trwa, każdego dnia staramy się poprawiać funkcjonowanie Sandry. Nie jest łatwo... Zostaniecie przy nas? Kiedy córeczka była jeszcze w brzuchu snułam plany na przyszłość. W wyobraźni widziałam, jak bawi się ze swoją czwórką rodzeństwa, jak robi pierwszy krok czy próbuje jazdy na rowerze. Była naszym gwiazdkowym prezentem i największym szczęściem. Gdyby ktoś wtedy powiedział mi, że po roku wszystko zmieni się nie do poznania, nigdy bym w to nie uwierzyła.  Sandra zmaga się z mózgowym porażeniem dziecięcym. To zespół wielu różnorodnych schorzeń, związanych z ruchem i napięciem mięśniowym. Córka świetnie funkcjonuje intelektualnie, nie ma problemów z nauką i mową. Jedyną blokadą jest ciało, które odbiera jej najlepszy czas dzieciństwa.  Dzięki Waszemu wsparciu udało się uzbierać środki na zabieg fibrotomii! Córeczka mogła też pojechać na turnus rehabilitacyjny. Serdecznie dziękujemy! Niestety nasze potrzeby się nie kończą, córeczka nadal wymaga intensywnej rehabilitacji. Ze względu, że mieszkamy na 3. piętrzę, dużym ułatwieniem byłby dla nas schodołaz. Niestety nie jesteśmy w stanie sami pokryć tak ogromnego wydatku... Gdy patrzę na moją mądrą córkę, do oczu napływają mi łzy. Widzę, że jest tak bardzo świadoma swoich ograniczeń, ale nie daje po sobie poznać, że jest jej po prostu trudno i źle. Głęboko wierzy, że jeszcze będzie dobrze, że uda jej się mieć lepsze życie i spełnić każde, nawet to najmniejsze marzenie. Od Sandry można się wiele nauczyć. Przede wszystkim pokory, woli walki i cieszenia się z każdej drobnostki.   Prosimy o dalsze wsparcie. Już raz nam udowodniliście, że macie ogromne serca, które są niezwykle chętne do pomocy. Zostańcie, potrzebujemy Was! Pragniemy zrobić wszystko, by Sandra miała szansę na szczęśliwą przyszłość, sprawność i samodzielność. Razem możemy więcej! Jak cuda, to tylko z Wami! Kochająca Mama

584 zł
Filip Bogdański
Filip Bogdański , 6 lat

Tragedia ukryta za uśmiechem... Ratuj życie Filipa❗️

Filip to 6-letni, uśmiechnięty chłopiec. Na pierwszy rzut oka nie widać, że wisi nad nim widmo śmiertelnej choroby genetycznej… Mukopolisacharydoza typ III A. Tak brzmi diagnoza. To nieuleczalna choroba, a dotknięte nią dzieci nie dożywają dorosłości. Polega na tym, że w organizmie brak jest enzymu, który degraduje cukry. Przez to odkładają się i stają się toksyczne, atakując każdy możliwy układ. Filip nie mówi, chodzi bardzo chwiejnie i ma problemy z koncentracją, nakręcaniem się i demolowaniem otoczenia. Dlatego na początku myślałam, że to początki autyzmu. Ale wizyta u neurologa obaliła tę teorię. Obecnie synek chodzi do przedszkola terapeutycznego, jesteśmy pod stałą kontrolą poradni psychologicznej, fizjoterapeuty i innych specjalistów. Ale to nie wystarczy… Każdego dnia choroba postępuje i będzie postępować, dopóki nie odbierze mi dziecka. A ja mogę tylko walczyć dalej. Łapię się wszystkiego, co może pomóc i wiem, że szansą byłaby egzogenna substancja naturalna pozyskiwana z soi. Nie wiem, czy na pewno pomoże, ale jeśli jest możliwość, by chociaż spowolnić chorobę, to jest warta walki. Ale jej koszt to 7000 złotych! Ja sama jestem tylko na świadczeniu więc nie stać mnie na takie koszty, kiedy muszę opłacać jeszcze zwykłe leczenie i rehabilitację. Dlatego bardzo proszę o Twoją pomoc. Najmniejsza wpłata przybliży nas do kosztownego leczenia, które może pomóc mojemu Filipowi. Właśnie ta mała szansa w czasie niepewności i strachu o życie dziecka to jedynie, o czym teraz marzę, Alicja, mama

581 zł
Filip Połczyński
11 dni do końca
Filip Połczyński , 7 lat

Trwa walka o sprawność Filipa❗️

Pierwsze niepokojące objawy zauważyłam, gdy synek chodził do przedszkola. Był bardzo ruchliwy i energiczny. Martwiło mnie jego zachowanie, więc postanowiłam przeprowadzić szczegółowe badania w poradni. Te niestety nie pozostawiały złudzeń. U mojego syna zdiagnozowano zespół Aspergera i ADHD. Rozpoczęła się walka o jego przyszłość i lepsze funkcjonowanie.  Na szczęście terapie, które staram się mu zapewniać – przynoszą efekty. Synek wcześniej był w nieustannym ruchu, nie potrafił się skoncentrować na danej czynności. Dziś rysuje i potrafi napisać swoje imię. To potwierdza, że terapie i specjalistyczne zajęcia są mu bardzo potrzebne! Filip uwielbia majsterkować, bawić się w piaskownicy i w wodzie. Jest mu trudno odnaleźć się w społeczeństwie, ale na szczęście wykazuje zainteresowanie zabawą z rówieśnikami. Chodzi do zerówki, stara się możliwie jak najlepiej funkcjonować. Niestety wszystkie terapie i specjalistyczne zajęcia, które są niezbędne do jego rozwoju, generują również ogromne koszty! Bardzo proszę o pomoc, z Waszym wsparciem jest nadzieja na lepsze jutro Filipka! Mama Filipa

581 zł