Kiedy choruje cała rodzina, liczy się każdy grosz... Pomocy❗️
Los nie jest łaskawy dla naszej rodziny. Żona cierpi na anemię i arytmię, ja od lat choruję na kręgosłup, moja 3-letnia córeczka ma problemy z nóżką, a 13-letni syn od urodzenia poważną chorobę układu nerwowego. Staramy się każdego dnia, ale w końcu musiał przyjść taki czas, kiedy musimy poprosić o pomoc. Lista problemów ze zdrowiem zdaje się nie mieć końca: zwyrodnienie wielostawowe, nawracająca przepuklina, kompresyjne złamanie trzech trzonów kręgosłupa, uszkodzenie kręgów szyjnych z dyskopatią, nadciśnienie, zakrzepowe zapalenie żył i zapalenie żył nogi prawej z przerzutami na nogę lewą, obustronna rwa kulszowa. A to tylko moja lista. Problemy z nóżką Julci pojawiły się kiedy zaczęła chodzić. Potykała się, nóżki kierowały się do środka… Wymaga stałej rehabilitacji i specjalistycznych wkładek, by w przyszłości mogła być sprawna. Boli mnie, że nie jestem w stanie poprawić naszej sytuacji finansowej, ponieważ sam wymagam pomocy. Większość pracy spada na moją żonę, a liczne wyjazdy, wizyty u lekarzy i leki rujnują nasz domowy budżet. Ani ja, ani małżonka nie możemy podjąć pracy, ponieważ mi nie pozwala na to stan zdrowia, a żona opiekuje się niepełnosprawnym synem. A przecież potrzeby nie maleją. Julcia musi uczęszczać na turnusy rehabilitacyjne, ale te refundowane to tylko kropla w morzu potrzeb. Dlatego zwracamy się o pomoc do Darczyńców. Najmniejsze wsparcie pomoże nam poradzić sobie z ogromnymi kosztami leczenia mojego i córeczki. Julcia ma tylko 3-latka i jeśli teraz nie otrzyma potrzebnej rehabilitacji, odbije się to drastycznie na jej przyszłości. Mnie również czekają drogie zabiegi i leczenie… Dlatego proszę, wesprzyjcie naszą rodzinę. Jacek