Walczymy, by nasz syn mógł jak najlepiej funcjonować!
Mamy dwójkę dzieci, które kochamy ponad wszystko. Nasza codzienność jednak różni się od życia innych rodziców. Każdego dnia mierzymy się z wieloma wyzwaniami i robimy wszystko, aby życie naszego syna było jak najlepsze. Bartek przyszedł na świat i nagle nastała cisza… Byliśmy przekonani, że straciliśmy nasze maleństwo. Jednak zdarzył się cud! Synek w ciężkim stanie wylądował na OIOMie, gdzie rozpoczęła się walka o jego życie. Konieczna było nagłe przeprowadzenie tracheostomii oraz implantacja zastawki komorowo-otrzewnowej. Niestety, doszło do zakażenia okołoporodowego i zamartwicy, wskutek czego Bartek cierpi na mózgowe porażenie dziecięce. Syn jest całkowicie niezdolny do samodzielnej egzystencji. Bartek jest dzieckiem spokojnym, miewa jednak gorsze dni. U syna mowa nigdy się nie rozwinęła, dlatego nie jesteśmy w stanie się z nim skomunikować. Zazwyczaj pokazuje nam lub niewyraźnie mówi, a my staramy się odgadnąć, o co mu chodzi. W tygodniu jeździ do ośrodka na pobyt dzienny. Po powrocie zawozimy go na konieczną fizjoterapię, uczęszczamy z nim do logopedy, psychologa, okulisty. Przy naszym wsparciu Bartkowi udaje się wykonywać kroki. Wózek to dla nas ostateczność. Dopóki jest możliwe, aby syn choć trochę poruszał się o własnych nogach, chcemy go do tego motywować. Jednak w tym celu niezbędna jest codzienna rehabilitacja. Naszym marzeniem jest, by syn mógł pojechać na turnus rehabilitacyjny. W tej chwili nie jest to możliwe… Niestety, ze względu na odlegle terminy, wiele wizyt u specjalistów musimy opłacać sami. Dlatego z całego serca prosimy Was o wsparcie. Każda, nawet najmniejsza pomoc przybliża nas do celu. Ponad wszystko chcemy, by nasze dziecko mogło jak najlepiej funkcjonować. Rodzice