Najpierw śmierć taty, potem diagnoza. Pomóżmy Florianowi!
Mój syn Florek ma dopiero 11 lat. Jego życie niestety nie wygląda tak, jak powinno wyglądać życie dziecka w tym wieku. W ciągu ostatnich miesięcy zmarła jedna z najważniejszych osób w jego życiu – tata, strażak. W tym samym roku zdiagnozowano też u synka zespół Aspergera. Od momentu śmierci taty, Florian cały czas nie może pogodzić się z jego odejściem i jeszcze bardziej niż wcześniej, izoluje się od świata oraz zamyka w sobie… O pierwszych niepokojących objawach usłyszałam od nauczycielek ze szkoły syna już jakiś czas temu. Początkowo podejrzenia kierowano w stronę ADHD, jednak nie znalazły one potwierdzenia w wynikach badań. Po konsultacjach u wielu specjalistów w końcu zapadła ostateczna diagnoza – całościowe zaburzenia rozwoju, zespół Aspergera. Florkowi bardzo ciężko przychodzi nawiązywanie i utrzymywanie relacji z innymi, łatwo zamyka się w sobie i swoim świecie. Po powrocie ze szkoły potrzebuje mojego nadzorowania w samodzielnym funkcjonowaniu, inaczej spędziłby cały dzień w swoim łóżku. Staram się poświęcać mojemu synowi jak najwięcej czasu, ale od kiedy taty Floriana nie ma z nami, jest mi bardzo ciężko wypełnić tę ogromną pustkę. Świat się nie zatrzymał, a mój syn potrzebuje jeszcze więcej mojej uwagi, poczucia bezpieczeństwa i stabilności niż wcześniej. Ze względu na swoją diagnozę, Florek powinien zostać objęty specjalistyczną terapią. Udało mi się znaleźć zajęcia, które pozwolą mu na usprawnianie umiejętności komunikacji i będą wspierać jego rozwój społeczny i emocjonalny. Ponadto Florek będzie mógł doskonalić umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach, jak również przyswajanie norm i zasad powszechnie obowiązujących w grupie przedszkolnej i społeczeństwie. Niestety, każde spotkanie terapeutyczne jest bardzo kosztowne, co jest dla mnie ogromnym obciążeniem finansowym. Terapia dziecka z całościowymi zaburzeniami rozwojowymi to długa i pracochłonna droga, a jej efekty widoczne są często dopiero po dłuższym czasie. Działając systematycznie i metodą małych kroków, można jednak umożliwić dzieciom osiąganie sukcesów. Florek jest uzdolniony językowo, uczy się języka angielskiego od przedszkola i biegle się nim posługuje. Ma szansę na rozwijanie swojego potencjału w przyszłości, potrzebuje jednak do tego specjalistycznej, nieprzerwanej terapii. Moje możliwości finansowe jako samotnej mamy są bardzo ograniczone. Nie mogę znieść myśli, że przez to mój syn nie dostanie szansy na terapię, rozwój i lepszą przyszłość. Tata Floriana przez lata pracy jako strażak dbał o ludzi dookoła, ratował ich życie – ryzykując przy tym swoje. Nie pozostawał obojętny na cierpienie i pomagał innym. Nie może jednak już być wsparciem dla Floriana. Proszę, pomóżcie teraz mi zadbać o dobro i przyszłość naszego synka. Mama Floriana