Jeden dzień który zmienił całe jego życie... Pomóż, by Kacper znów był jak kiedyś❗️
Niedawno stał się nastolatkiem. Dopiero co składaliśmy mu noworoczne życzenia, by spełniały się jego marzenia. Zasługiwał na to szczególnie, bo to wyjątkowo grzeczny, dobrze uczący się chłopak. Jednak nawet w najgorszych snach nie przypuszczaliśmy, że to my powinniśmy mieć marzenie… I to tylko jedno – Synku, ŻYJ! 20 stycznia 2023 roku Kacpra bolała głowa. Może zmiana ciśnienia, może stres, może rozwija się jakaś infekcja – nie brzmiało to super poważnie, więc postanowiliśmy to tylko obserwować. Na drugi dzień, w sobotę miał podwyższoną temperaturę, więc pojechaliśmy na pomoc doraźną. Lekarz stwierdził grypę, zapisał leki i wróciliśmy do domu. W niedzielę syn był bardzo ospały. Źle się czuł, był chory, więc miał prawo. Jednak podczas wstawania, gdy szedł, to jakby ciągnął za sobą lewą nogę i nie ruszał lewą ręką… To już nie było normalne! Szybka telekonsultacja z lekarzem rodzinnym i decyzja – jedziemy do szpitala. Tam wszystko potoczyło się błyskawicznie! Jeszcze tego samego dnia przeszedł operację ratującą jego życie! Badanie rezonansem wykazało bowiem u niego ropień na prawej półkuli mózgu o wielkości 5 cm. Lekarze natychmiast musieli ewakuować ropę. Po operacji trafił na OIOM. Myśleliśmy, że już nic gorszego się nie wydarzy, jednak po 6 dobach jego stan się pogorszył! 28 stycznia przeszedł drugą w swoim życiu operację mózgu – kraniotomię odbarczającą! Kolejne dni to kolejna walka o jego życie… W sumie na OIOM-ie spędził dwa tygodnie, a zaintubowany był 12 dni. Przez 5 tygodni przebywał w śpiączce farmakologicznej. Jako taką świadomość odzyskał dopiero pod koniec lutego… Wtedy też dopiero zaczął chodzić. Wcześniej tylko leżał i potrzebował opieki jak miesięczny niemowlak… Cały czas przebywa w szpitalu na oddziale neurochirurgii i jest leczony farmakologicznie. Lekarze do tej pory nie znaleźli przyczyny powstania ropnia, dlatego leczenie jest trochę na „chybił – trafił”. Niestety agresywna antybiotykoterapia przyniosła za sobą skutki uboczne w postaci kamieni w brzuchu. Kacper odzyskał świadomość, tylko po to, aby teraz cierpiał dodatkowo z powodu bólu brzucha… Być może będzie potrzebny zabieg chirurgiczny, a być może wystarczy tylko zmiana leków. Ta wiedza jeszcze przed nami… To, co dziś wiemy na pewno, to że powoli wraca do siebie i że przed nim jeszcze daleka droga do pełnego wyzdrowienia. Za około dwa lata przejdzie jeszcze jedną operację, tym razem plastyki czaszki, ponieważ obecnie nie posiada kości czaszki na prawej półkuli mózgu… To powoduje, że bezpośrednio pod skórą ma mózg, co jest bardzo niebezpieczne! Z tego powodu nie wróci do swoich kolegów i koleżanek ze szkoły, lecz czeka go nauczanie indywidualne. W najbliższych dniach, tygodniach i miesiącach czeka nas jednak walka o jego powrót do sprawności. W tej chwili ma niedowład lewej strony ciała. Chodzi, ale jedna noga jest sztywniejsza. Lewa ręka jest najmniej sprawna. Staramy się zorganizować profesjonalną rehabilitację, która pomoże go usprawnić. Przed nami jeszcze praca z logopedą, psychologiem i pedagogiem, aby jego świadomość wróciła do stanu sprzed operacji. Trwa wyścig z czasem. Jeśli nic już nie stanie na przeszkodzie, chcemy jak najszybciej opłacić mu rehabilitanta, który po powrocie ze szpitala, będzie mógł z nim ćwiczyć w domu. Zrobimy wszystko by odzyskać syna i aby mógł spełnić marzenia, o których myślał, zanim wydarzyła się ta niespodziewana tragedia… Prosimy, pomóż nam w tym! Rodzice Kacpra