Małe, chore nóżki do uratowania – pomóż Alicji uciec przed kalectwem!
Jestem ojcem tej małej księżniczki ze zdjęcia i muszę zrobić wszystko, żeby uratować jej chore nóżki. Dotychczasowe wsparcie, które od Was otrzymaliśmy, jest nieocenione i czujemy ogromną wdzięczność za pomoc. Jednak, by Alicja miała szansę na sprawną przyszłość, potrzebujemy kolejnych operacji… Alicja to nasza wyczekiwana córeczka. Zrobimy wszystko, by mogła chodzić, by poczuła się zdrowa, jak jej rówieśnicy. Kolejny etap leczenia obejmuje usunięcie wstawionych metalowych implantów oraz wydłużanie oby dwóch nóżek wraz z kompleksową opieką lekarską i fizjoterapeutyczną. Wiąże się to z ogromnymi kosztami. Dlatego kolejny raz stajemy w miejscu, w którym prosimy Was o pomoc. By nie zaprzepaścić tego, co już udało nam się osiągnąć. Alicję kochamy nad własne życie. Wiadomość o ciąży byłą to najlepszą w naszym życiu. Rodzice nie dopuszczają myśli, że może być coś nie tak. Snute plany i wyobrażenia podczas przebiegu ciąży szybko zostały ostudzone dużym kubłem zimnej wody. Lekarz prowadzący zauważył, że na pewnym etapie rozwoju córeczki, jej kości udowe przestały rosnąć… Radość zniknęła, a zamiast niej pojawił się ogromny strach. Musieliśmy sobie poradzić z nim sami, nie informując nikogo. Mieliśmy nadzieję, że nie będzie tak źle… Ani przyszli dumni dziadkowie, ani najbliżsi znajomi nie byli świadomi, co tak naprawdę się dzieje. Do momentu narodzin nie wiedzieliśmy czego się spodziewać i jak będzie nasza córcia wyglądać. Pozostało nam jedynie zawierzyć Alusię Bogu. Córka urodziła się w 32. tygodniu ciąży, ważąc zaledwie 1277 g. Do chorych nóżek doszły powikłania wcześniacze oraz tzw. Sekwencja Pierre Robina, czyli rozszczep podniebienia twardego i miękkiego, cofnięta żuchwa oraz mocno przyrośnięty język. Tak wiele przeciwności na jedno, tak drobne dzieciątko. Trzykrotnie przetaczano jej krew, musieliśmy nauczyć się zakładać sondę do karmienia. Maleństwo cierpiało, a nasze serca się łamały w pół, oczy szkliły samoistnie… Dzięki Waszemu cennemu wsparciu udało się już wykonać bardzo ważne operacje, dlatego jesteśmy już o krok dalej w tej trudnej walce. Z szeregu wad i powikłań największym problemem ciągle jednak są chore nóżki, które nadal nie są w pełni sprawne. Nikt nie jest nam w stanie zagwarantować, jak wada wpłynie na rozwój i życie naszej córki. Szukając pomocy, trafiliśmy do Instytutu dr Paleya. Tam dostaliśmy nową nadzieję i pewność, że to dobry kierunek. Podczas konsultacji przedstawiono nam wstępny plan leczenia i zagwarantowano, że Ala będzie normalnie chodzić. Ktoś, kto nie zna jej historii, nawet nie zauważy różnicy. Te dobre wieści mają jednak drugą stronę medalu — ogromny koszt operacji… Droga do sprawności naszej córki jest kręta i wyboista, jednak nawet na chwilę nie tracimy nadziei. To, co udało się już zoperować i wypracować daje nam wiarę w to, że kolejna operacja również przebiegnie pomyślnie. Dzieli nas od niej tylko, lub aż ogromna kwota… Czy będziesz dalej walczyć razem z nami? Adrian — dumny tata Alicji –––––––––––––––––––– Możesz wesprzeć Alicję poprzez LICYTACJE Bądź na bieżąco dzięki stronie na FACEBOOKU –––––––––––––––––––– MEDIA O ALICJI: ➤ kntv24