Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Rafal Krokoszynski
Rafal Krokoszynski , 13 lat

Choroba odbiera mu zdrową przyszłość – Pomocy❗️

Mój syn, mój skarb Rafał cierpi przez głęboki autyzm od kiedy miał 2 latka. Nie mówi, ma zaburzenia neurologiczne, sensoryczne, jest nadpobudliwy i ma problemu z agresją i autoagresją.  Rafał jest trudnym, ale bardzo żywiołowym dzieckiem. Lubi biegać, bawić się, pływać i spacerować, jednak przez swoje dolegliwości musi być pod stałą opieką.  Zdarzają się momenty, kiedy jest bardzo ciężko. Synek krzyczy, złości się, jest bardzo niespokojny i nadpobudliwy i czasem nawet leki zdają się nie pomagać... Rehabilitacja, leki, terapia i dojazdy to ogromne kwoty, które są ponad nasze możliwości. Ćwiczenia w domu i nasze rodzinne wyjazdy to za mało, by zapewnić Rafałowi sprawną i szczęśliwą przyszłość. Dlatego zwracam się do Państwa o pomoc. Chcielibyśmy być w stanie poradzić sobie z trudami, wyjechać na turnus rehabilitacyjny czy nie musieć martwić się o leki dla Rafała. Synek jest coraz starszy i coraz trudniej mu sobie poradzić, dlatego proszę, wspomóżcie nas w leczeniu Rafała. Nawet najmniejsza kwota to dla nas ogromna pomoc. Julita, mama Rafała

385 zł
Mariusz Włodarski
4 dni do końca
Mariusz Włodarski , 58 lat

Wierzę, że z Waszą pomocą marzenie o nowym wózku zostanie spełnione!

Byłem w pierwszej klasie szkoły podstawowej, gdy zdarzył się wypadek, który na zawsze zmienił moje życie.  W wieku 7. lat uległem poważnemu wypadkowi komunikacyjnemu. Od ponad 50 lat poruszam się wyłącznie na wózku inwalidzkim. Choć nie było łatwo, nauczyłem się żyć na nowo.  Dużą wagę przywiązuję do aktywności fizycznej, aby wzmacniać moje ciało. Jeżeli tylko mam finansowe możliwości, wyjeżdżam na turnusy rehabilitacyjne, aby wzmacniać moją sprawność. Staram się być samodzielny i niezależny, ale nie zawsze jest to proste… Na mojej drodze pojawiła się istotna przeszkoda – muszę zakupić nowy wózek inwalidzki. Niestety naprawa na tym etapie już nie pomoże, ponieważ pojawiły się pęknięcia na ramach, a w niektórych miejscach wózek jest skrzywiony.  Część kosztów udało mi się już pozyskać, jednak nadal brakuje mi kilku tysięcy. Uzbieranie tej kwoty zajęłoby mi zbyt dużo czasu, a czekać za długo przecież nie mogę. Wierzę, że ta zbiórka będzie dla mnie nadzieją. Wierzę, że z Waszą pomocą marzenie o nowym wózku zostanie spełnione. Każdemu z Was dziękuję! Mariusz

385,00 zł ( 11,27% )
Brakuje: 3 030,00 zł
Amelia Poprawska
Amelia Poprawska , 9 lat

Nie skreślaj Amelki! Dołóż swoją cegiełkę do jej zdrowia i sprawności!

Staram się patrzeć w przyszłość z optymizmem, jednak z każdym dniem jest mi coraz trudniej… Chcę być najlepszą mamą dla mojej chorej córeczki! Sama wychowałam się w domu dziecka, dlatego pragnę zapewnić Amelce wszystko, czego potrzebuje! Chcę, by czuła się ważna i kochana… Stanęłam jednak twarzą w twarz z okrutną prawdą – bez wsparcia dłużej nie dam rady… Błagam o pomoc! Amelka jest chora od urodzenia. Bardzo długo szukałam lekarza, który potraktuje nas poważnie i poprawnie zdiagnozuje… Czekałam na to 7 lat! Po przyjściu na świat rączki i nóżki córeczki były ugięte i bardzo sztywne. Założenie jej ubranek było prawdziwym wyzwaniem! Położna zwróciła uwagę na wzmożone napięcie, więc od razu udałam się do neurologa na prywatną wizytę. Tam usłyszałam, że być może to mózgowe porażenie dziecięce. Bez wskazówek do dalszych działań... Robiłam, co w mojej mocy, by Amelka miała jak najlepszą opiekę. Jej powolny rozwój mnie przerażał... Córeczka nie siedziała prawidłowo, nie chodziła, nigdy nie nauczyła się gryźć… Zapisałam ją do specjalistycznego przedszkola, gdzie mogłyśmy liczyć na pomoc terapeutów i rehabilitantów. Wtedy Amelka przeszła też pierwsze badania genetyczne, które niestety nie przyniosły odpowiedzi, co dolega mojej dziewczynce… Dopiero gdy córka zaczęła edukację we wspaniałej szkole, z pomocą nauczycieli udało mi się znaleźć lekarza, który wysłał Amelcię na kompleksowe badania do szpitala. Ich wyniki mnie zdruzgotały… Potwierdzono mózgowe porażenie dziecięce, a dodatkowo zdiagnozowano padaczkę i złożone wady mózgowia…  Amelka wymaga pełnej opieki osoby dorosłej. Jest dzieckiem leżącym, bez kontaktu… W wózku musi być zapięta pasami, bo nie siedzi stabilnie. Korzysta z pampersów, je tylko zblendowane pokarmy. Bardzo trudno jest zapewnić jej odpowiednią ilość kalorii, dlatego lekarze mówią o wszczepieniu sondy PEG. Córka korzysta z rehabilitacji w szkole i widzę małe postępy, jednak to o wiele za mało. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji finansowej i niestety nie mogę pozwolić sobie na dodatkową, prywatną rehabilitację dla mojej córci! Dlatego bardzo proszę o wsparcie w zapewnieniu jej opieki lekarzy i rehabilitantów! Każdego miesiąca rozważam, co zjemy, żeby nie było za drogo albo jakie pampersy kupić. Boję się, że nie wystarczy na lekarstwa dla Amelki. Z ogromnym smutkiem przyznaję, że jako mama tak chorego dziecka nie daję rady... To łamie moje serce na pół! Błagam… pomóżcie! mama Amelki, Ania

385 zł
Ignaś Korbus
Ignaś Korbus , 7 lat

Pomóż Ignasiowi poradzić sobie ze skutkami białaczki! Pragnę, aby mój synek był znowu szczęśliwy…

Już niemal 1,5 roku trwa bitwa z najpotężniejszym przeciwnikiem, z jakim kiedykolwiek przyszło mi się zmierzyć. Jednak w tej historii nie chodzi o mnie, ale o mojego synka. Ignaś bardzo potrzebuje dziś Twojej pomocy! W lipcu 2022 r. lekarze postawili druzgocącą diagnozę! Przysięgam, jeszcze nigdy nie bałam się tak, jak wtedy! Moje dziecko zachorowało na  ostrą białaczkę limfoblastyczną! Dla mnie było to, jak koniec świata. Ogarnął mnie paraliż, a w głowie pojawiały się najmroczniejsze scenariusze… Ignaś miła wtedy 5 lat, a jego domem stał się szpital. Jego pokój zamienił się w oddział onkologiczny, a ulubiona pościel i wygodne łóżeczko zostały daleko… Synek mógł wziąć tylko kilka ulubionych zabawek, które stanowiły dla niego namiastkę ukochanego domu rodzinnego… Synek przeszedł chemioterapię, a lekarze oszacowali czas leczenia na dwa lata. Nadal ciężko mi na samo wspomnienie o każdym wlewie, po którym Ignacy był wykończony. Na szczęście to już jest za nami. Teraz moje dziecko przyjmuje chemię w postaci tabletek, które stanowi leczenie podtrzymujące.  Niestety leczenie spowodowało szereg skutków ubocznych, z którymi walczymy do dzisiaj. Ignacy znosi to dzielnie, ale pokłosie chemii jest straszne: poparzenia narządów, buzi, wymioty, zmiany nastrojów, brak apetytu.  To jednak nie wszystko. Pojawiły się istotne problemy z chodzeniem, ból kolan oraz podejrzenie astygmatyzmu. Chemia doszczętnie zniszczyła jego uzębienie, a przyjmowane teraz tabletki doprowadziły do problemów skórnych. Na buźce Ignasia pojawiają się wielkie czerwone wypryski! Pogłębiła się też wada wymowy, dlatego jak najszybciej trzeba rozpocząć współpracę z logopedą! Jednak w tym wszystkim najgorsze jest pogorszone samopoczucie synka! Ignacy został wcześniej zbyt nagle i niespodziewanie wyrwany ze środowiska przyjaciół, przedszkola, rodziny. To był dla niego wielki stres. Choroba wykształciła u niego poczucie izolacji i strachu o przyszłość. Nadal zdarza się, że synek tuli się do mnie, płacze i mówi, że nie chce znowu trafić do szpitala! Za każdym razem łamie mi się serce! Nie mogę czekać, muszę zapewnić mojemu dziecku kompleksową opiekę fizjoterapeuty, logopedy, stomatologa i psychologa! Na pierwszym planie nadal jest leczenie onkologiczne… Boję się o przyszłość. Boję się, że brak finansów sprawi, że moje dziecko nie otrzyma potrzebnej pomocy. Proszę, nie pozwól na to! Proszę, pomóż nam poradzić sobie ze skutkami tej strasznej choroby! Pragnę, aby mój synek był znowu szczęśliwy… Anna, mama

384,00 zł ( 0,72% )
Brakuje: 52 808,00 zł
Teona Gwalia
Teona Gwalia , 9 lat

Tragedia zaważyła o jej losie❗️Walczymy o szansę dla Teosi❗️

Teona miała urodzić się zdrowa. Niestety, los chciał inaczej i moja córka przyszła na świat martwa. Nie było czasu do stracenia. Musieliśmy wyrwać Teosię z rąk śmierci. Natychmiastowa reakcja, OIOM, potem chłodzenie mózgu, 3 dni śpiączki farmakologicznej, dalej 9 dni pod respiratorem i 1,5 miesiąca w szpitalu. Fundamentem naszej codzienności jest rehabilitacja. Teona nie siedzi, nie trzyma głowy, nie chodzi, niemal nic nie zrobi sama i wymaga całodobowej opieki. Szansą dla nas jest głęboka stymulacja mózgu, po której czeka nas jeszcze więcej rehabilitacji. Ale chociaż leczenie w Turcji jest bardzo drogie, daje nam ten cień nadziei, że stan zdrowia Teony poprawi się w 60%, a może i bardziej! Może pozytywnie wpłynąć na organizm, znikną wtedy ruchy niepożądane, Teosia będzie mogła się pionizować, sama jeść, połykać… Będziemy wdzięczni z całego serca każdemu, kto podaruje naszemu dziecku choć złotówkę, by opłacić leczenie. Ten gest nie będzie tylko wsparciem finansowym, ale krokiem bliżej do chwili, w którym Teona poczuje, jak to jest samodzielnie siedzieć, trzymać głowę i, kto wie, może pewnego dnia – chodzić. Mama

384,00 zł ( 0,28% )
Brakuje: 132 063,00 zł
Adrianna Januszewska
Adrianna Januszewska , 22 lata

Dzięki Tobie Ada będzie mogła dalej walczyć o swoje zdrowie!

Rozwój Ady od początku był nieharmonijny. Córka usiadła, gdy miała rok, natomiast mówić zaczęła dopiero w wieku pięciu lat. Wtedy też postawiono diagnozę, która towarzyszy jej do dzisiaj.  Życie z epilepsją nie jest łatwe. Pierwsze ataki były przerażające. Dochodziło do tego, że moja córka całkowicie traciła świadomość. Widok własnego dziecka w tym stanie był bardzo ciężki.  Przez lata nauczyłyśmy się żyć z chorobą. Córka przyjmuje leki, które wyciszyły napady. Niestety jest też ciemna strona leczenia, ponieważ zażywane lekarstwa powoduję szereg skutków ubocznych. Ada zmaga się z zaburzeniami hormonalnymi i metabolicznymi oraz jest zagrożona zachorowaniem na cukrzycę.  Na razie nie ma jednak możliwości zmiany leków. Ostatnia próba zakończyła się prawie tragicznie i mogłam stracić swoje dziecko! Organizm nie tylko odrzucił nowe leki, ale zareagował na nie w najgorszy możliwy sposób: wszystkie organy po kolei przestawały funkcjonować! Lekarze cudem odratowali moje dziecko! Nadal jednak nie ustalono innej metody leczenia. I tak już niemal od 16. lat, Ada przyjmuje ten sam lek, który z jednej strony wycisza napady epilepsji, a z drugiej dokonuje innego spustoszenia w jej ciele.  Córka zmaga się także z bolesnymi przykurczami w stawach oraz nieprawidłowym napięciem mięśniowym. Z tego względu muszę zapewniać jej stałą rehabilitację oraz lecznicze masaże. Bez nich Ada nie jest w stanie wyprostować w pełni nóg.  Nie przypuszczałam, że nadzejdzie moment, iż koszty leczenia i rehabilitacji mojego dziecka okażą się dla mnie zbyt wysokie. A jednak. Dziś, pragnę Was prosić o pomoc. Chciałabym, aby Ada miała wszystko, co jest jej potrzebne, aby zachować zdrowie. Dziękuję za okazane dobro.  Marlena, mama

382,00 zł ( 1,43% )
Brakuje: 26 214,00 zł
Kacper Pająk
Kacper Pająk , 4 latka

Wesprzyj Kacperka w jego trudnej walce o sprawność❗️

Gdy nasz synek przyszedł na świat, nic nie wskazywało, że po pewnym czasie zostanie u niego zdiagnozowana bardzo rzadka choroba. Staraliśmy się zrobić wszystko, by zapewnić mu odpowiedni rozwój, szczęśliwe dzieciństwo, zdrowie… Niestety nasza miłość nie zdołała uchronić go przed chorobą. Kacperek to 3,5-letni chłopiec, u którego zdiagnozowano zespół duplikacji MECP2. Jest to choroba bardzo złożona, która ma wiele symptomów utrudniających codzienne funkcjonowanie i ogólny rozwój dziecka.  Głównymi objawami tej choroby są hipotonia mięśniowa, opóźnienie umysłowe, obniżona odporność, częste infekcje i brak mowy… Na szczęście dzięki ciężkiej pracy Kacpra, można zniwelować niektóre symptomy choroby i poprzez rehabilitację ze specjalistami – poprawić i ułatwić funkcjonowanie synka… Kacper jest bardzo pogodnym chłopcem i codziennie razem z siostrą Kają rozświetlają nam życie swoim uśmiechem. Widzimy, że kontakt ze specjalistami go bardzo stresuje, jednak walczy codziennie i ma olbrzymią potrzebę rozwoju. Ciągnie go do dzieci i ludzi, pomimo tego, że boi się głośnych dźwięków i tłumów.  Musimy zapewnić synkowi zajęcia ze specjalistami, terapię, rehabilitację. Chcielibyśmy też zakupić wózek spacerowy i mówik, dzięki któremu Kacperek będzie miał szansę, by komunikować się z nami i rówieśnikami. Niestety wszystko, co niezbędne, generuje wysokie koszty, których nie jesteśmy w stanie pokryć sami. Musimy zwrócić się z prośbą o pomoc… Dzięki Wam jest nadzieja na lepsze jutro Kacpra! Prosimy, nie przechodźcie obojętnie… Rodzice

382,00 zł ( 1,79% )
Brakuje: 20 895,00 zł
Krzysztof Leksza
Krzysztof Leksza , 7 lat

Stała rehabilitacja pozwoli mu lepiej żyć! Nie pozwólmy tego zaprzepaścić...

Jestem mamą super chłopca Krzysztofa, u którego zdiagnozowano autyzm wczesnodziecięcy... To zaburzenie, którego nigdy nie wyleczymy, a które zostanie z nami na zawsze.  Krzysiu, jest bardzo wesołym chłopcem. Ciekawy świata i ludzi. Uwielbia grać w piłkę, koszykówkę, lubi biegać oraz majsterkować. Pomimo jego zaburzeń bardzo dobrze zaczyna sobie radzić. Wszystkie małe i duże sukcesy to niestety duży nakład finansowy... Rehabilitacja czy różne zajęcia dla tak wymagającego dziecka to ogromny koszt, który będzie z nami bardzo długo. Jeśli nie całe życie...  Obecnie zbieramy środki na dodatkowe terapie, które są niezbędne do tego, by Krzyś miał szansę na lepszą przyszłość! Krzysiu, jest bardzo nadpobudliwy, co niezmiennie wybija z rytmu. Ciężko jest mu się skupić, dlatego tak bardzo ważne są dla niego dodatkowe zajęcia. Skupienie pozwoli mu się uczyć nowych umiejętności. Sami tego nie wypracujemy... Za każdą okazaną pomoc bardzo dziękujemy! Wasze wsparcie może zmienić życie Krzysia... Mama 

382 zł
Iwona Zelman
11 dni do końca
Iwona Zelman , 56 lat

Tragiczny wypadek odebrał mi zdrowie – pomóż!

Nigdy nie sądziłam, że zwyczajny dzień spędzony w ogrodzie zmieni moje życie na zawsze. W 2011 roku zdarzył się tragiczny wypadek… Podczas zrywania czereśni w sadzie spadłam z drabiny z dużej wysokości. W szpitalu poznałam brutalną prawdę – złamałam kręgosłup, co spowodowało paraliż połowy ciała! Niestety, okazało się, że złamałam również żebra, a mój rdzeń kręgowy jest uszkodzony w 90%. Wszystkie moje plany i marzenia nagle straciły sens…  Wiedziałam jednak, że nie mogę się poddać – muszę żyć dalej i walczyć o sprawność dla mojej córki!  Po kilku latach od wypadku pojawiły się poważne powikłania takie jak zaburzenia krążenia, problemy z oddychaniem, kamica żółciowa i zwichnięcie stawu skokowego. Codziennie muszę mierzyć się z wyzwaniami, które stawia mi moje własne ciało! Najbardziej uciążliwe i wywołujące ogromny ból jest samoistne napinanie się mięśni, które ogranicza samodzielne i swobodne funkcjonowanie. Momentami nawet podniesienie kubka herbaty jest niemożliwe z powodu występujących przykurczy dłoni.  Po wypadku zostałam sama z 5 letnim dzieckiem. Musiałam zmierzyć się z utrzymaniem siebie i córeczki jako osoba z niepełnosprawnością. To właśnie córka jest dla mnie ogromnym wsparciem oraz motywacją do walki o zdrowie i każdy dzień. Niestety, nasza sytuacja finansowa jest bardzo trudna. Obecnie nie mogę pracować i utrzymuję się z niewielkiej renty, które nie pozwala mi nawet na opłacenie wszystkich potrzebnych artykułów spożywczych. Tym bardziej nie starcza mi środków na bardzo kosztowne zabiegi specjalistycznej rehabilitacji. Z tego powodu chciałabym posiadać w domu sprzęt, który umożliwi mi pionizację i zaangażuje nogi do ruchu. Nie mogę także już dłużej zwlekać z przystosowaniem domu do moich potrzeb jako osoby na wózku. Podczas ulewnych deszczy okazało się, że dach naszego domu przecieka. Jest to 100 metrów kwadratowych blachy, którą należy wyremontować z powodu obecnej pleśni. Zwracam się do Was z prośbą o wsparcie. Każda złotówka będzie ogromnym ułatwieniem i da mi nadzieję na poprawę mojego stanu zdrowia. Wasza pomoc pomoże mi postawić postawić pierwszy krok na drodze ku większej sprawności i samodzielności. Iwona

380,00 zł ( 0,32% )
Brakuje: 117 493,00 zł