Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Gosia Kubicka
Gosia Kubicka , 21 lat

Od 20 lat walczy o sprawność – Pomagamy Gosi❗️

Zwracamy się z uprzejmą prośbą o pomoc finansową potrzebną na rehabilitację i leczenie naszej 21-letniej Małgosi. Od chwili urodzenia Gosia walczy o swoje życie, a teraz z naszą i Waszą pomocą próbuje zrozumieć i poznać ten świat.  Nie wiemy niestety co myśli nasza Gosia, ponieważ nie potrafi mówić, ani w żaden sposób wyrażać swoich myśli. Nie dość, że nie potrafi mówić to „nie potrafi” też słuchać przez głęboki niedosłuch obustronny. Nie widzi również na jedno oko, ponieważ niedawno wykryto u Gosi zaćmę. Gosia nie potrafi jeszcze chodzić, ale dzięki urządzeniom rehabilitacyjnym próbuje stać i jest bardzo pracowita. Przy Gosi jest bardzo dużo pracy i wymaga ona ciągłego pielęgnowania. Mamy nadzieję, że przynajmniej czuje, jak bardzo ją kochamy i dlatego stara się poznawać ten świat.  My rodzice staramy się, jak możemy, ale najlepsze efekty przynoszą regularne ćwiczenia wykonywane przez specjalistów. Takie ćwiczenia Gosia może mieć na specjalistycznych turnusach rehabilitacyjnych. Niestety, takie turnusy to duży wydatek – 9000 złotych!.  Dlatego zwracamy się do wszystkich osób, które mogą nas wspomóc w walce o zdrowie i adaptację naszej kochanej Gosi. Za każdą kwotę, nawet symboliczną, będziemy szczerze wdzięczni, a nasza Gosia dowie się, że są na świecie osoby, które zawsze pomogą w potrzebie. Rodzice Gosi

420 zł
Vitalii Rudenko
Vitalii Rudenko , 44 lata

Bronił kraju i swojej rodziny! W wojnie stracił rękę... Potrzebna proteza!

Ojciec trzech synów i cudownej córeczki stanął w obronie swojego kraju! Najpierw jednak zapewnił bezpieczeństwo swojej rodzinie, wywożąc ją za granicę już w pierwszych dniach okupacji miasta. Niestety podczas misji bojowej, broniąc ojczyzny, doznał poważnych obrażeń ręki i nogi! Do tragedii doszło dzień przed jego urodzinami! Po straszliwym ostrzale przez 12 godzin, pokonywał odcinek 6 km, aby doczołgać się do swojego obozu. Po drodze wielokrotnie tracił przytomność, ale nie stracił tego, co najważniejsze: hartu ducha i woli walki! Vitalii stracił wiele krwi i w ciężkim stanie trafił do szpitala. Lekarzom udało się uratować nogę, ale niestety konieczna okazała się amputacja ręki! Po  dziewięciu operacjach Vitalii jest już gotowy do wszczepienia protezy ręki i przedramienia. Niestety ten koszt jest oszałamiająco wielki i wynosi ponad 200000 zł! Dlatego potrzebna jest Wasza pomoc! Historia tego człowieka jest wzruszająca. Razem ze starszym synem przez ponad rok bronił rodzimej ziemi przed okupantem. Dziś, ściskając zęby z bólu, dziękuje Bogu za ocalone życie i nie zamierza się poddawać! Aby mógł normalnie żyć, potrzebuje protezy! Ten dzielny człowiek pragnie wrócić do czynnego życia – być wsparciem dla rodziny, nadal stać w obronie ojczyzny i czynnie wspierać wszystkich poszkodowanych w wyniku wojny. Dlatego zwracamy się z wielką prośbą o pomoc w zebraniu potrzebnych funduszy na zakup protezy. Razem jesteśmy w stanie dokonać tego cudu! Bliscy i przyjaciele

420,00 zł ( 0,19% )
Brakuje: 212 346,00 zł
Remigiusz Michalik
1 dzień do końca
Remigiusz Michalik , 13 lat

Nierówna walka Remka z autyzmem trwa! POMÓŻ!

U naszego syna w wieku zaledwie dwóch lat wykryto autyzm. Dotychczas nasza droga była trudna, ale dawaliśmy sobie radę. Niestety, kiedy przyszedł czas dorastania – znaleźliśmy się na zakręcie życia, gdzie nie wiemy co dalej będzie… Synek urodził się zdrowy i początkowo rozwijał się prawidłowo. Było to dla nas ogromnym zaskoczeniem, gdy krótko po skończeniu drugiego roku, życia zaczął zachowywać się w nietypowy sposób. Kompletnie nas ignorował, przestał mówić, nie reagował na swoje imię i ciągle patrzył w jeden punkt. Myśleliśmy, że to problemy ze słuchem, dlatego niezwłocznie udaliśmy się do laryngologa. Badania nie wykazały żadnych nieprawidłowości, ale lekarz zasugerował, że może warto udać się do psychologa. Odbyliśmy wizytę, następnie synek przeszedł całą diagnostykę, która doprowadziła nas do druzgoczącej odpowiedzi. To było jak uderzenie prosto w twarz – u Remka został wykryty autyzm! Choć diagnoza była dla nas niezwykle trudna, wiedzieliśmy, że musimy znaleźć jak najlepszą pomoc dla naszego synka. Przez lata Remik toczył codzienną walkę z autyzmem z pozytywnym rezultatem. Chodził na terapię oraz do specjalistycznego przedszkola. Wiemy, że to nie jest schorzenie, które da się magicznie usunąć z życia, ale synek radził sobie z nim całkiem nieźle. Problemy zaczęły się pojawiać, gdy wszedł w okres dojrzewania… Remigiusz stał się bardzo agresywny, burzliwy – konieczne było odizolowanie go od innych dzieci w obawie, że zrobi im krzywdę. Stracił jakąkolwiek kontrolę nad swoim zachowaniem, zarówno w szkole, jak i w domu.  Na lekcjach Remkowi muszą towarzyszyć, aż trzy osoby: nauczyciel oraz dwóch terapeutów. Od razu po pierwszych symptomach, wskazujących na pogorszenie stanu naszego synka, umówiliśmy go na konsultacje ze specjalistą. Niestety, nasz Remek nawet nie chciał wyjść z auta, ma ogromne problemy z przekraczaniem progu nieznanego miejsca. Ręce opadają nam z niemocy, już naprawdę nie wiemy, jak mu pomóc.  Musimy wykonać dodatkowe badania i wprowadzić większą liczbę zajęć terapeutycznych do życia naszego dziecka. To jednak wymaga ogromnych nakładów finansowych, których nie posiadamy. Dlatego zwracamy się z uprzejmą prośbą o wsparcie. Remik bardzo potrzebuje pomocy! Rodzice Remigiusza

420 zł
Wiesław Kubica
Wiesław Kubica , 70 lat

Choroba Parkinsona postępuje... Pomagamy Wiesławowi!

Mam na imię Iwona i od października 2023 jestem asystentką pana Wiesława. To 69-letni były górnik, który bardzo kocha swoje wnuki. Niestety, na drodze do radości z życia i bycia dziadkiem stoi choroba Parkinsona… Większy komfort funkcjonowania mógłby zapewnić mu zakup skutera inwalidzkiego. Bardzo proszę o wsparcie! Wiesław otrzymał diagnozę w czerwcu 2020 roku. Od tego czasu jego stan się pogarsza. W ciągu ostatniego roku staram się zapewnić mu jak najwięcej godzin rehabilitacji, która łagodzi objawy. Pomimo tego Wiesław ma coraz większe kłopoty z poruszaniem się. To podkopuje jego wiarę w normalne życie i funkcjonowanie… Każdego dnia nasze spacery są coraz krótsze. Boję się, że lada dzień nie będzie szans na poruszanie się bez dodatkowego sprzętu. Jedynym rozwiązaniem jest zakup skutera inwalidzkiego, na który niestety go nie stać. Bardzo proszę o pomoc! Za Wiesławem trudne życie, praca pod ziemią jako górnik. Razem możemy ułatwić mu funkcjonowanie z chorobą. Dzięki Wam będzie miał szansę na przemieszczanie się, kontakt z ludźmi, większą samodzielność. Wierzę, że wesprzecie Wiesława! Iwona, asystentka

418,00 zł ( 3,41% )
Brakuje: 11 817,00 zł
Aleksandra Domina
Aleksandra Domina , 9 lat

Mała Ola jest przykuta do wózka... Pomóż stanąć na nogi!

Nic nie wskazywało, że Ola urodzi się chora. Cała ciąża przebiegała w pełni prawidłowo, co potwierdzały wyniki kontrolnych badań. Niestety, niedługo po porodzie okazało się, że Ola zmaga się z bardzo dużymi problemami ze zdrowiem… Ola urodziła się dużo za wcześnie – w 7 miesiącu ciąży. Od początku nie rozwijała się jak inne dzieci. Szukaliśmy pomocy u wielu specjalistów, jednak dopiero kiedy siostrzenica skończyła 2 latka udało się nam uzyskać diagnozę. U Oli występuje dysplazja prawego stawu biodrowego. To właśnie ona powoduje, że Ola nie może normalnie siedzieć ani nie jest w stanie stać o własnych siłach.  Ola potrzebuje całościowej i całodobowej opieki drugiej osoby. Wymaga pomocy we wszystkich podstawowych czynnościach, także tych samoobsługowych oraz higienicznych. Pomimo tego, że jest już dużą dziewczynką, nadal musi korzystać z pampersów. Stara się jeść samodzielnie, jednak i to sprawia jej dużą trudność.  Przez lata walcząc o sprawność, korzystała z niekończących się masaży, zajęć na basenie i rehabilitacji. Niestety, nic nie przyniosło skutku. Szukaliśmy dla Oli pomocy wszędzie, jeżdżąc od jednego specjalisty do drugiego.  Niestety, choroba pomimo naszych starań odebrała Oli już tak wiele. Chcielibyśmy jej pomóc i dać szansę na lepszą przyszłość. To przecież jeszcze tylko małe dziecko, a musiała już tak wiele wycierpieć. Codziennie widzi, jak jej rówieśnicy bawią się, biegają i grają w chowanego. A ona jest przykuta do wózka i może tylko patrzeć na to z boku, mając nadzieję, że może pewnego dnia znajdzie się wśród nich… Na szczęście pojawiła się szansa na sprawność dla Oli – zabieg operacyjny w Paley European Institute. Jest on zaplanowany już na 20 marca 2024 roku. Dzięki niemu i rehabilitacji jest nadzieja, że Olusia będzie mogła stanąć o własnych nogach! Jest to coś, o czym przez lata nie mogliśmy nawet marzyć! Niestety, operacja jest niezwykle kosztowna, a my nie jesteśmy w stanie udźwignąć tak dużego ciężaru finansowego samodzielnie. Prosimy, wesprzyjcie nas w tej nierównej walce o sprawność Oli. Jesteście naszą jedyną i ostatnią nadzieją. Ciocia Oli

416,00 zł ( 0,25% )
Brakuje: 160 888,00 zł
Ania Kociemska
Ania Kociemska , 48 lat

Moja przyszłość zależy wyłącznie od ludzi dobrych serc! POMOCY!

Powoli tracę nadzieję, że los w końcu się do mnie uśmiechnie. Na mojej drodze pojawia się tak wiele trudności. Wierzę jednak, że kiedy chorób i powikłań jest za dużo, tylko otwarte serca ludzi mogą pomóc!  Ciężko mi nawet określić, kiedy zaczęły się moje problemy zdrowotne. Pamiętam, że jako mała dziewczynka już miałam pierwsze dolegliwości, a później wszystko posypało się jak domek z kart. Najgorsze jest to, że na nic nie miałam wpływu! Polineuropatia cukrzycowa, miażdżyca kończy dolnych, stan po amputacji prawej kończyny dolnej, niedokrwienie mózgu i móżdżku, stan po przeszczepie nerki i trzustki to i tak tylko część utrudnień, z którymi każdego dnia przychodzi mi walczyć. Jestem osobą całkowicie niezdolną do samodzielnej egzystencji i poruszam się na wózku inwalidzkim.  Moje potrzeby nie kończą się niestety wyłącznie na drogich lekach, rehabilitacji czy sprzęcie medycznym. Mam bardzo ciężką sytuację, a koszty każdego dnia rosną. Badania, dojazdy do wielu specjalistów, osoba, która mogłaby mi, chociaż czasem pomóc w codziennych czynnościach… To wszystko przerasta moje możliwości! Nie jest łatwo prosić o pomoc, ale jestem pod ścianą i wiem, że dziś moja przyszłość zależy od ludzi dobrych serc. Jeśli tylko możesz – proszę, wesprzyj mnie! Każda wpłata jest dla mnie niezmiernie cenna! Anna

410 zł
Karol Szlachcic
Karol Szlachcic , 8 lat

Póki tli się nadzieja, będziemy walczyć o jego przyszłość!

Nasz syn Karol urodził się 20 listopada 2016 roku. Przyszedł na świat jako zdrowy chłopiec, dlatego diagnoza o zaburzeniach, była dla nas dużym zaskoczeniem. Jego rozwój psychoruchowy przebiega z opóźnieniem. Synek ma zdiagnozowany autyzm dziecięcy z zespołem Aspergera. Uczęszcza do zerówki integracyjnej w szkole podstawowej publicznej, gdzie o jego prawidłowy rozwój, dba grono specjalistów. My – jego rodzice, każdego dnia staramy się mu zapewnić dobre i szczęśliwe dzieciństwo. Dzięki terapiom zauważamy poprawę funkcjonowania Karolka w życiu codziennym, jak i lepsze kontakty społeczne. Synek cały czas potrzebuje znacznego wspomagania rozwoju, gdyż nawiązanie kontaktu jest z nim znacznie utrudnione. Trudno złapać z nim kontakt wzrokowy, sporadycznie reaguje na swoje imię, a rozwój mowy przebiega ze znacznym opóźnieniem.  Potrzebna jest pilnie terapia o szerokim zakresie. Dlatego też bardzo prosimy ludzi dobrej woli o pomoc i przekazanie darowizny na leczenie i rehabilitację Karolka. Zebrane środki pragniemy przeznaczyć na indywidualną terapię logopedyczną, psychologiczną, dogoterapię, pedagogiczną diagnozę, terapię z zakresu integracji sensorycznej, fizjoterapię i zajęcia na basenie. Za okazaną pomoc serdecznie dziękujemy! Agnieszka i Krystian, rodzice Karolka

409 zł
Błażej Kamiński
Błażej Kamiński , 9 lat

Pomóż ujrzeć świat! Wspieramy walkę Błażeja!

Życia mojego syna są wypełnione strachem, niepewnością i wielką nadzieją. Błażej  przyszedł na świat jako skrajny wcześniak z masą ciała 850 gramów. Pierwsze trzy miesiące spędził w inkubatorze na intensywnej terapii w Lublinie. Okres pourodzeniowy był bardzo powikłany. Niewydolność oddechowa, dysplazja oskrzelowo-płucna, całkowite odwarstwienie siatkówki w obu oczkach. Przeszedł 2 operacje raz na jedno oko druga na drugie oko po roku czasu, lecz siatkówki się odkleiły. Dzisiaj Błażej ma 8 lat. Jest dzieckiem niepełnosprawnym. Syn wymaga stałej opieki, więc nie mogę podjąć żadnej pracy. Nie chodzi, ma wzmożone napięcie mięśniowe oraz skrócone ścięgno Achillesa. Wymaga stałej rehabilitacji, która odbywa się w domu, lub w poradni. Jest szansa na operacje oczu Błażeja w Stanach Zjednoczonych, ale koszty są jeszcze nieznane. Moim marzeniem jest, żeby Błażej widział, mógł zobaczyć, jak wyglądam, jak wyglądają jego bracia. Wierzę, że z Waszą pomocą jest to możliwe! Beata, mama

408 zł
Andrzej Fryś
Andrzej Fryś , 32 lata

Nie chcę się poddawać❗️Chcę walczyć o dawne życie❗️

Długo zastanawiałem się nad prośbą o pomoc, ale moja sytuacja skomplikowała się na tyle, że nie mam wyjścia. Lata ciężkiej pracy niestety zaowocowały tym, że obecnie muszę walczyć o swoją sprawność. Jeszcze w Polsce pracowałem w budowlance. W Niemczech natomiast przy wymianie szyn na torach i podkładach. W 2017 roku przechodziłem zakrzepicę żył głębokich w prawej nodze. Od tamtego czasu starałem się jej nie nadwyrężać. Niestety, oszczędzając prawą nogę, ciężar ciała przy pracy bardziej skupiałem na lewej, dlatego doszło do tego, że 14 września tego roku musiałem przejść operację na lewe biodro. Dotychczas mogłem funkcjonować, ale teraz stan zdrowia i ból sprawiają, że nie ma mowy o pracy. Niemiecki zakład ubezpieczeń pokrył koszty operacji, ale może dojść do tego, że rehabilitację, dojazdy, opatrunki i sprzęt potrzebny do funkcjonowania w domu będę musiał opłacać z własnej kieszeni. Jeszcze przez jakiś czas przysługuje mi zasiłek, ale przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Nie wiem, czy ubezpieczenie pokryje koszty, czy zostanę z tym całkiem sam, dlatego już teraz postanowiłem zwrócić się z prośbą o pomoc. Mam dopiero 31 lat. Nie chcę się załamywać, nie chcę się bać i zastanawiać, czy dam radę finansowo i fizycznie. Wierzę, że ludzie dobrego serca są w stanie mi pomóc, abym mógł funkcjonować i w końcu znów stanąć na nogi. Wierzę w nasze wspólne siły. Andrzej

408 zł