Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Gabrysia Bruździak
4 dni do końca
Gabrysia Bruździak , 17 miesięcy

Córeczko, mama i tata kiedyś zobaczą, jak udaje Ci się usiąść... Potrzebna rehabilitacja!

W zaledwie dziewiętnastym tygodniu ciąży poszliśmy na badania prenatalne i dowiedzieliśmy się, że córeczka będzie musiała żyć z trisomią 21. chromosomu oraz wadą serduszka… Poczuliśmy niepokój, ale obiecaliśmy sobie, że będziemy robić wszystko, by nasz mała mogła godnie żyć. Pamiętamy ten dzień, jakby to było wczoraj. Zostaliśmy wysłani na badania prenatalne, ponieważ specjaliści nie widzieli kości nosowej. Jej brak wskazywał na trisomię, jednak lekarze na początku nie byli w stanie powiedzieć czy to trisomia 21., czy 18. chromosomu. Było wtedy już za późno na dalsze badania, które precyzyjnie wskazałyby na cokolwiek.  Gabrysia ma cechy wyglądu charakterystyczne dla Zespołu Downa. Wyróżnia się spłaszczonym grzbietem nosa i skośnymi oczkami. Jej podniebienie jest płytkie, a język ma pionowe bruzdy. Główka córeczki jest mniejsza oraz bardziej płaska w porównaniu do zdrowych dzieci. Włoski Gabrysi są cienkie i rzadkie. Nasze dziecko ma również  problemy z  napięciem mięśniowym, które obniży jej w przyszłości komfort życia. Naszym cichutkim marzeniem jest to, by córka kiedyś była w stanie chociaż usiąść. Gabrysia to wyjątkowo aktywny roczny urwis. Spędzamy ze sobą dużo czasu: bawimy się, karmimy ją, rehabilitujemy w taki sposób, jak potrafimy w domu i sporo do niej mówimy. Widzimy, że sprawia to córeczce wiele radości. Staramy się okazywać Gabrysi jak najwięcej miłości i otaczać ją opieką. Przez przebytą operację serduszka oraz Zespół Downa wymaga długotrwałej rehabilitacji. Na razie udaje nam się jeździć na nią raz w tygodniu. Niestety, to spory wydatek dla całej rodziny. Mała ma też dwoje rodzeństwa. My jako rodzice obiecaliśmy sobie, że będziemy przy niej w każdym momencie życia.  Córeczko, mama i tata kiedyś zobaczą, jak udaje Ci się usiąść! Jesteśmy rodzicami rocznej Gabrysi i nie pozwolimy, by wady genetyczne zmieniły jej życie w walkę z przeszkodami. Chcemy, aby ta zbiórka dała naszej Kruszynce szansę na kontynuację rehabilitacji. Prosimy o pomoc i jednocześnie dziękujemy za każde wsparcie. Wierzymy, że dzięki niemu Gabrysia będzie w przyszłości wiodła spokojne życie, że będzie się prawidłowo  rozwijać i stanie na nogi. Rodzice Gabrysi

470 zł
Władysław Lanko
Władysław Lanko , 6 lat

Wspomóż walkę mojego synka z autyzmem!

Mój synek urodził się 2018 roku. Był to najpiękniejszy dzień w moim życiu. Pierwsze dziecko – zdrowy, wymarzony synek. Władziu rozwijał się prawidłowo, był taki żywy i radosny. Problemy zaczęły się pojawiać później... Synek zmienił się nie do poznania. Stał się agresywny, małomówny – nie wiedziałam co się z nim dzieje. W wieku trzech lat rozpoczął przedszkole, gdzie już pierwszego dnia nauczycielki zasugerowały wizytę w poradni psychologiczno-pedagogicznej. Niezwłocznie udałam się z nim do specjalisty, gdzie rozpoczęła się żmudna diagnostyka.  Przez cały okres oczekiwania na diagnozę, sytuacja się pogarszała. To był dramat – synek był zestresowany, rzucał wszystkim o ściany, gryzł, atakował inne dzieci, wyrywał sobie włosy z głowy, rozbierał na ulicy… Nie wiedziałam, jak mu pomóc, jak uspokoić. Serce mi pękało, patrząc na to, co przechodzi.  Kiedy Władziu miał 4,5 roku zdiagnozowano u niego autyzm. Byłam w ogromnym szoku. Wiedziałam, że muszę działać szybko i zadbać o jak najlepszą terapię dla synka. Udaliśmy się do specjalistycznego ośrodka, gdzie bardzo mu się spodobało. Po czasie zaczęłam zauważać też pewne pozytywne zmiany. Władek był spokojniejszy – czasem nawet bawił się z dziećmi.  Obecnie synek ma rozszerzoną terapię o zajęcia z logopedą, gimnastykę i psychoterapię. Oprócz tego wymaga również pracy z fizjoterapeutą oraz ćwiczeń na basenie, ze względu na słabą koordynację ruchową. Lekarze poinformowali mnie o konieczności wykonania badań genetycznych oraz sprawdzenia słuchu, ponieważ synek bardzo głośno mówi. Na to wszystko potrzeba jednak ogromnych środków, na co mi jako mamie trójki dzieci, po prostu nie starcza.   Bardzo chciałabym, aby Władziu miał szansę na dalszą terapię i leczenie. Nauka życia ze schorzeniem, które będzie mu towarzyszyło do końca życia, nie jest łatwe. Widzę jednak jak regularna rehabilitacja pomaga mu i nie chcę jej przerywać przez finanse. Dlatego zwracam się z uprzejmą prośbą o wsparcie. Wiem, że z pomocą ludzi dobrych serc, uda mi się zapewnić lepszą przyszłość synkowi.  Mama 

469,00 zł ( 2,2% )
Brakuje: 20 808,00 zł
Tymek Geba
Tymek Geba , 4 latka

Tymek przeszedł już wiele operacji, a to dopiero początek zmagań z chorobą... Pomóż!

Tymek to nasz jedyny ukochany synek. Nie da się opisać słowami, jak bardzo cieszyliśmy się z jego przyjścia na świat. Nie spodziewaliśmy się jednak, że czeka nas tak ogromne wyzwanie. Od pierwszych miesięcy walczymy o zdrowie synka i robimy wszystko, by w przyszłości mógł jak najlepiej funkcjonować. Chwilę po porodzie okazało się, że główka Tymka wygląda nieprawidłowo. Skierowano nas na szereg badań, w końcu w poradni genetycznej otrzymaliśmy odpowiedź. Gdy synek miał 5 miesięcy zdiagnozowano u niego Zespół Crouzona. Zaczęliśmy szukać pomocy u specjalistów. Tymek miał niespełna 9 miesięcy, gdy przeszedł pierwszą operację główki. Pękały nam serca na myśl, że nasze maleństwo musi przechodzić przez tak poważny zabieg. Niestety, był to tylko początek naszych zmartwień. Wskutek komplikacji konieczne były kolejne operacje. W sumie było ich 6, a to jeszcze nie koniec… Wiemy, że do osiągnięcia dorosłości, synek będzie musiał cały czas przechodzić zabiegi, które mają zadbać o to, żeby jego główka prawidłowo rosła. Tymek wymaga stałej kontroli lekarskiej, aby na bieżąco dostosowywać dalszy plan leczenia.  Gdy myśleliśmy, że nic więcej nas już nie zaskoczy, do listy naszych zmartwień dołączyła kolejna diagnoza – autyzm. Tymek w wieku 3 lat nadal nie mówił, nie interesował się otoczeniem, trzepotał rączkami… Komunikacja jest obecnie naszym największym utrudnieniem. Synek porozumiewa się z nami za pomocą gestów, wskazuje swoje potrzeby rączką. Nieustannie odbywamy wszelkie konieczne terapie, by Tymek mógł w końcu powiedzieć swoje pierwsze zdania i zaczął prawidłowo funkcjonować. Synek chodzi na zajęcia do neurologopedy, terapię integracji sensorycznej, terapię ręki, zajęcia z pedagogiem i rehabilitację.  Wielospecjalistyczna opieka jest kluczowa, by nasz synek mógł jak najlepiej się rozwijać. Wiemy, że działania, które podejmujemy dziś, mają ogromny wpływ na jego przyszłość. Każde wsparcie to dla nas nieoceniona pomoc w walce o zdrowie naszego ukochanego, jedynego dziecka.  Rodzice

468 zł
Gustaw Załęcki
Gustaw Załęcki , 5 lat

Nie pozwól, by autyzm odebrał słodkie dzieciństwo Gucia... Wesprzyj jego walkę!

Mój synek Gustaw, choć ma zaledwie 4-latka, każdego dnia dzielnie stawia czoła wszystkim przeciwnościom. Nasza rzeczywistość jest niezwykle trudna, ponieważ synek cierpi na nieuleczalne choroby, a ja jestem z tym zupełnie sama. Aby móc zaopiekować się Guciem, musiałam zrezygnować z pracy. Niekończące się konsultacje lekarskie i turnusy rehabilitacyjne pochłaniają wiele czasu i pieniędzy…   U Gucia zdiagnozowano autyzm wczesnodziecięcy oraz zaburzenia hiperkinetyczne. Na co dzień synek zmaga się z problemami z mową oraz brakiem koncentracji. Wymaga cały czas mojej opieki.  W 2021 roku uzyskaliśmy orzeczenie WWR i KS. Mamy również orzeczenie o niepełnosprawności  Do tej pory Gustaw uczęszczał do publicznego przedszkola, jednak ze względu na jego stan, wkrótce zostanie przeniesiony do prywatnej placówki, która znajduje się blisko naszego domu. To znacznie ułatwi nam codzienne dojazdy.  Synek uczęszcza do przedszkola terapeutycznego, które na szczęście jest bezpłatne. Jednak dodatkowe koszty związane z jego leczeniem oraz rehabilitacją poza placówką, znacznie przekraczają moje możliwości finansowe. Regularnie jeżdżę z Guciem na terapię i konsultacje specjalistyczne.  Chciałabym móc dalej zapewniać synkowi odpowiednie leczenie, by zadbać o jego rozwój i przyszłość. Jednak ze względu na jego chorobę, nie jestem w stanie na ten moment podjąć pracy.  Dlatego zwracam się do Was o pomoc! Proszę o każde wsparcie i każdą złotówkę... Razem możemy więcej! Marta, mama Gucia

467 zł
Filip i Kacper Wawrzak, Urszula Rudawska
Filip i Kacper Wawrzak, Urszula Rudawska , 12 lat

Mama czwórki dzieci zmaga się z okrutnym bólem! Pomóż!

Nie pamiętam dnia, w którym obudziłabym się bez rozsadzającego głowę bólu. Uczucie to towarzyszy mi w każdej sekundzie. Często nie pomagają mi nawet leki. Momentami nie mam już sił. Potrzebuję pomocy. Jestem szczęśliwą mamą czwórki dzieci, które kocham ponad życie. Dwóm moim synkom, Filipowi i Kacprowi, pomagacie od lat. U Filipa zdiagnozowano zespół Aspergera, a u Kacpra całościowe zaburzenia rozwoju, zaburzenia głosu, mowy i choroby słuchu. Jestem niezwykle wdzięczna za Wasze wsparcie. Dziś takiej pomocy potrzebuję ja… Cierpię na bardzo dużą wadę wzroku. Bez okularów jestem w stanie zobaczyć tylko poruszające się, rozmazane plamy. Dodatkowo, zdiagnozowano u mnie astygmatyzm. Niestety, wada z dnia na dzień się pogłębia, a ja nie daję już rady. Okropny ból głowy odbiera z mojego życia całą radość. Chcę zajmować się moimi dziećmi najlepiej jak potrafię. Teraz to utrudnione… Lekarze mogą uwolnić mnie od cierpienia. Cała nadzieja w laserowej korekcji wzroku. Na moją niekorzyść, jej koszt jest bardzo duży. Jestem zmuszona poprosić Was o pomoc. Marzę o życiu bez bólu. Nie chcę, by zabierał mi on czas, który mogłabym poświęcić moim ukochanym dzieciom. Jeśli są wśród Was osoby gotowe do pomocy, będę wdzięczna za każdy najdrobniejszy gest. Jesteście moją nadzieją! Ula

466,00 zł ( 4,38% )
Brakuje: 10 173,00 zł
Apolonia Koperska
Apolonia Koperska , 5 lat

Aby przyszłość Apolonii była choć trochę zdrowsza!

Apolonia urodziła się jako zdrowe dziecko. Gdy miała 2,5 roku wszystko zaczęło się zmieniać. Dzisiaj nasza codzienność to walka o lepsze jutro i strach przed tym co dalej...  W pewnym momencie zaobserwowaliśmy, że córka ma większe trudności motoryczne od jej rówieśników. Zaczęliśmy batalię i poszukiwania przyczyny. Chodziliśmy od lekarza do lekarza. Wielu mówiło, że "ma czas, to się zmieni". Jednak z biegiem czasu nic się nie zmieniało. Po szeregu badań, w tym rezonansie mamy diagnozę — jest to obustronne zanikanie półkul móżdżku, czyli hipoplazja mostowo-móżdżkowa.  Polcia funkcjonuje na co dzień prawie jak zdrowe dzieci, a przynajmniej próbuje je naśladować. Jednak co będzie dalej? Tego nie wie nikt! Boimy się jutra, ponieważ jest to choroba genetyczna, nieuleczalna, często postępująca, często odzierająca z różnych umiejętności i funkcji życiowych. Są przypadki gdzie dzieci nie dożywają 10 roku życia... Nie wiemy, jak będzie wyglądała nasza historia, ale chcemy spróbować nad nią zapanować. Liczymy, że Apolonia zacznie robić postępy, jednak wiąże się to z rehabilitacją. Niezbędna jest pomoc psychologa, fizjoterapeuty, pedagoga, logopedy. Pola mówi tylko kilka słów, porozumiewa się gestami — tak nie może zostać.  Nie jest nam łatwo prosić o pomoc, ale niestety od dwóch lat usilnie staramy się dostać na państwową rehabilitację, ale brakuje miejsc... Za bardzo nam zależy, żeby nasza córka była samodzielna, żeby się teraz poddać.  Niebawem Apolonia powinna pójść do zerówki i spędza nam to sens z powiek, ponieważ nie jest do tego absolutnie przygotowana! Pomożesz nam? Rehabilitacja może jeszcze odmienić jej przyszłość!  Prosimy o wsparcie! Rodzice

465 zł
Szymon Woźny
Szymon Woźny , 4 latka

Szymek z całych sił walczy o rozwój i lepsze jutro! Pomożesz?

Mój synek jest cudownym i wyjątkowym dzieckiem. Niestety, niedawno spadła na nas diagnoza, która całkowicie wywróciła nasz świat do góry nogami i sprawiła, że o zdrowie oraz rozwój Szymka musimy jeszcze zawalczyć… U mojego dziecka zdiagnozowano autyzm. Pierwsze objawy były niepozorne. Synek nie lubi dużych grup ludzi ani głośnej muzyki. Reaguje nieadekwatnie do bólu, gdy się zadrapie, potrafi przytrzymywać zranione miejsce drugą ręką kilka godzin, a czasami nawet kilka dni. Szymek zmaga się także z zaburzeniami integracji sensorycznej, a także potrzebuje dużo pomocy w codziennych funkcjonowaniu. Występują również ogromne problemy z mową – w wieku prawie 4 lat wypowiada tylko kilka słów… Mimo to jest bardzo radosnym, ciepłym i inteligentnym chłopcem. Ma ogrom energii, kocha bawić się na huśtawkach. Bardzo lubi się przytulać i dawać buziaczki. W walce o zdrowie i lepsze funkcjonowanie potrzebuje jednak specjalistycznej terapii. Niestety, jest ona związana z bardzo wysokimi kosztami. Proszę, wesprzyjcie naszą walkę o lepsze jutro Szymka. To właśnie teraz, gdy jest jeszcze maleńkim dzieckiem, możemy osiągnąć najwięcej. Każda wpłata to dla nas ogromna nadzieja i szansa na rozwój! Mama Szymka

465 zł
Mariusz Nowicki
Mariusz Nowicki , 42 lata

Problemy zdrowotne jak klątwa wiszą nad rodziną Mariusza! On jednak nie może się poddać!

Mam na imię Mariusz. Mam 41 lat. Jestem Zasłużonym Honorowym Dawcą Krwi, Zasłużony Dla Zdrowia Narodu. Pochodzę z małej wsi w województwie wielkopolskim, koło Gniezna. Poważne problemy zdrowotne jak klątwa wiszą nad naszą rodziną... Gdy miałem osiem lat, na raka mózgu zmarł mój ojciec. Wcześniej na raka prostaty zmarł mój dziadek, a w późniejszych latach mój wuj – na raka płuc z przerzutami do mózgu. Teraz ja od około dwóch lat choruję na tłuszczaki mnogie... Choroba ta prawdopodobnie jest genetyczna. Objawia się tym, że na całym ciele pod skórą pojawiają się guzy, które rosną, bolą oraz szpecą. Dlatego zwracam się do Was wszystkich o pomoc w uzbieraniu kwoty, dzięki której będę mógł przejść operację ich usunięcia. Zmian jest bardzo dużo. Jedne są małe, a inne większe. Jedne bolą mniej a drugie bardziej. Jednak to nie bólu boję się najbardziej... Pragnę wieść długie i szczęśliwe życie. Choroba nie może mi tego odebrać! Z góry dziękuję za okazaną pomoc. Mariusz

464 zł
Natalcia Jaskulska
Natalcia Jaskulska , 8 lat

Natalka znika w świecie swojej choroby - chcemy zdążyć jej pomóc!

Nasza codzienność – to walka. Natalka urodziła się pozornie zdrowa. Dopiero z biegiem miesięcy i lat wszystko przybierało tempa, jak w wyścigu o lepsze jutro, które nie przychodziło...  Jesteśmy rodzicami dwóch dziewczyn. Młodsza, 7-letnia Natalka jest dzieckiem ze stwierdzonym autyzmem. Ma też problem, który jest poniekąd pochodną – walczymy z dużą otyłością.  Staramy się, dwoimy i troimy, aby poprawić jej sprawność, aby umiała sobie w przyszłości poradzić. Niestety, jesteśmy na samym początku tej drogi...  Rozwój córki jest mocno opóźniony. Nie mówi, wypowiada pojedyncze słowa, wydaje z siebie dźwięki. Nie potrafi się komunikować i przekazywać, czego potrzebuje i co jej dolega... Często traci swoją uwagę i skupienie, jest rozdrażniona. Obserwując ją codziennie, wiemy, że najlepsze co możemy zrobić, to zapewnić jej leczenie. Natalka potrzebuje większego wsparcia rehabilitacyjnego, niż te, które oferuje NFZ. To dla niej zdecydowanie za mało, to kilka godzin.  Córeczka uczęszcza do przedszkola specjalnego. Ma tam dodatkowe terapie. Ma w domu zajęcia z terapeutami z pracowni. ALE... Mijają 3 lata, a postępy jakby stały w miejscu. Nie możemy dłużej czekać. Nasze dziecko od niedawna przejawia zachowania agresywne wobec siebie i innych. Staje się niebezpieczna... Boimy się, że bez odpowiedniego leczenia zrobi krzywdę sobie lub komuś obok. Tego byśmy sobie nie wybaczyli... Potrzebujemy wsparcia w zapewnieniu córce rehabilitacji i terapii. Ich koszty są dla nas za duże, a jednocześnie leczenie jest w naszym przypadku konieczne...  Proszę, pomóż nam walczyć o nią. To nasz apel i błaganie. Czas ucieka, a na naszych oczach Natalka znika w nieznanym świecie... Boimy się, że już nigdy nie wróci! Pomocy! Rodzice

463 zł