Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Daniel Malinowski
Daniel Malinowski , 41 lat

Upadek z wysokości spowodował porażenie czterokończynowe! Pomocy!

Mam na imię Daniel. Jestem mężem i ojcem dwóch córek. Przez lata wiodłem szczęśliwe i beztroskie życie. Niestety, w 2013 roku mój świat się zawalił…  To właśnie wtedy uległem wypadkowi w pracy – spadłem z wysokości na głowę i doznałem złamania kręgosłupa szyjnego.  Wskutek złamania doszło do czterokończynowego porażenia, które całkowicie uzależniło mnie od wsparcia i opieki osób bliskich. Szczególnym oparciem jest dla mnie żona, która musiała zrezygnować z pracy, aby móc się mną zajmować. Od wypadku przeszedłem ponad 10 operacji i byłem poddawany licznym rehabilitacjom.  W chwili obecnej największym moim marzeniem i potrzebą jest zakup odpowiednio przystosowanego dla mnie samochodu. Chciałbym w przyszłości rozpocząć pracę na stanowisku kierowca transportujący osoby niepełnosprawne. Jednak abym mógł pomagać innym – sam wpierw jej potrzebuję.  Otrzymałem częściowe dofinansowanie na zakup samochodu. Niestety, pozostałość muszę opłacić z własnej kieszeni. Jest to ogromna kwota, której wspólnie z rodziną nie damy rady udźwignąć samodzielnie.  Wiem, że nie mogę cofnąć czasu. Wiem także, że moja niepełnosprawność zostanie ze mną do końca życia. Chciałbym jednak, by mogło być ono łatwiejsze, choć trochę. Proszę, wyciągnijcie do mnie pomocną dłoń – tak bardzo tego potrzebuję.  Daniel

480,00 zł ( 0,6% )
Brakuje: 79 308,00 zł
Kyryl Krynitski
Kyryl Krynitski , 8 lat

Pojawiła się szansa, z której Kyryl musi skorzystać! POMÓŻ!

Kyryl urodził się jako wcześniak, przez co od pierwszych chwil swojego życia musiał stoczyć dramatyczną walkę. Patrzyłam na moje ukochane dziecko, które nie mogło samodzielnie oddychać. Kyrylek był podłączony do respiratora, a ja modliłam się, żeby wszystko się dobrze skończyło.  W drugim miesiącu życia synek przeszedł skomplikowaną operację oczu, a w trzecim rozpoczął intensywną rehabilitację. Niestety przez to, że zmaga się z dziecięcym porażeniem  mózgowym, ciężka walka o zdrowie Kyrylka trwa do dziś. W ciągu ostatnich lat odwiedziliśmy liczne centra rehabilitacji, wypróbowaliśmy niezliczone metody walki o sprawność synka, dzięki czemu udało nam się wypracować pierwsze postępy. Niestety, mimo tego całego wysiłku, pozbycie się spastyczności kończyn nie jest takie proste. Syn cały czas rośnie, a problem zwiększa się wraz z jego rozwojem. To właśnie z powodu bolesnych przykurczy mięśni Kyryl ma ogromne problemy z poruszaniem się. Syn jest całkowicie uzależniony od pomocy innych osób. Nie jest w stanie samodzielnie zjeść albo się napić. Nie może zadbać o siebie i wykonać podstawowych czynności, które nie sprawiają problemu innym dzieciom w jego wieku… Dzięki Waszemu wsparciu udało nam się odbyć turnus rehabilitacyjny, który bardzo dużo  dał naszemu dziecku. Podczas pobytu dowiedziałam się również o kolejnej możliwości, która mogłaby pomóc Kyrylkowi. Wysłałam niezbędne dokumenty syna do kliniki w USA, która specjalizuje się w pomocy dzieciom z MPD! Tamtejsi lekarze mają ogromne doświadczenie i są w stanie przeprowadzić skomplikowane zabiegi, które umożliwiłyby Kyrylowi samodzielne chodzenie. Wiedziałam, że będzie to niesamowicie drogie, ale chciałam, chociaż się dowiedzieć czy syn ma szansę się zakwalifikować do zabiegu i leczenia…  Odpowiedź przyszła bardzo szybko.  Okazało się, że Kyryl nadaje się do operacji. Rokowania są dobre, specjaliści obiecują, że syn będzie samodzielnie chodzić! Przeprowadzą dwie konieczne operacje w odstępie dwóch tygodni i zapewnią rehabilitację, jakiej syn będzie potrzebował. Ta informacja brzmiała wręcz nierealnie. Po tylu latach ciągłej walki, w końcu zobaczyłam światełko w tunelu! To ogromna szansa dla mojego syna! Od razu obiecałam sobie, że zrobię wszystko, co jest w moich siłach, a nawet więcej, aby tylko Kyryl mógł z tej możliwości skorzystać. Synek  marzy o tym, aby nauczyć się chodzić. Niestety im starszy jest, tym prawdopodobieństwo na to spada. Dlatego musimy działać teraz!   Nasz synek bardzo chciałby żyć normalnie. Operacja i rehabilitacja sprawią, że będzie funkcjonował tak samo, jak jego rówieśnicy. Bardzo proszę, pomóżcie naszemu synowi spełnić jego największe marzenie, aby mógł stanąć na nogi i funkcjonować bez wózka inwalidzkiego!  Mama

480,00 zł ( 0,15% )
Brakuje: 313 031,00 zł
Antonina Kubacka
Antonina Kubacka , 8 lat

Dzisiaj możesz wpłynąć na przyszłość Antosi. Możesz sprawić, że będzie różowa!

O zdrowie naszej córeczki walczymy już od 7. lat! Dzięki Wam mogliśmy zapewnić Antosi rehabilitację, która bardzo jej pomogła. Musimy ją kontynuować, dlatego prosimy Was o wsparcie…  Nasze dziecko urodziło się jako wcześniak. Nic jednak nie wskazywało, że jej stan jest tak poważny. Wszystko zaczęło się od obniżonego napięcia mięśniowego i silnych napadów płaczu…  Lekarze próbowali uspokoić nasze obawy. Jesteśmy rodzicami, znamy naszą córkę i czuliśmy, że coś jest nie tak. Gdy Antosia miała roczek pojawiły się pierwsze napady padaczkowe. Odbijaliśmy się od drzwi wielu specjalistów, aby poznać przyczynę. Rzeczywistość okazała się jeszcze trudniejsza. Nasza mała dziewczynka ma mózgowe porażenie dziecięce!  Z Waszą nieocenioną pomocą zaczęła uczęszczać na rehabilitację, dzięki której zrobiła ogromne postępy! Nauczyła się stawiać stopy na ziemi i poprawiła swoje umiejętności grafomotoryczne. W ramach naszych możliwości korzystamy z terapii w prywatnym gabinecie, niestety koszty dodatkowej rehabilitacji znacznie przewyższają nasze możliwości finansowe.  Zwłaszcza teraz nie możemy przerwać rehabilitacji! Jest jeszcze tyle rzeczy do usprawnienia! Antosia nadal ma trudności z utrzymaniem równowagi. Trzeba także poprawić jej chód.   Zależy nam, aby nasza córka opanowała podstawowe umiejętności. Tylko wtedy poradzi sobie w przyszłości. Wiemy, że jest to możliwe, ale tylko z Waszą pomocą! Rodzice Antosi

477,00 zł ( 2,24% )
Brakuje: 20 800,00 zł
Ilja Kowtun
4 dni do końca
Ilja Kowtun , 5 lat

4-latek w szponach autyzmu – Potrzebna pomoc❗️

Mój synek ma 4 latka i orzeczenie o niepełnosprawności i całościowych zaburzeniach rozwoju. Wiem, że wielu osobom jest ciężko, wielu potrzebuje pomocy, ale życie nie raz sprawia, że ciężko mi nadążyć. Dlatego proszę o pomoc. Przyjechaliśmy do Polski ponad rok temu i tutaj przyszła diagnoza. Teraz synek od ponad roku chodzi do przedszkola integracyjnego, posiada kształcenie specjalne i chodzi do przystosowanej szkoły dla dzieci takich jak on. Chciałabym, by mógł uczestniczyć jeszcze w innych zajęciach – integracji sensorycznej, może też logopedycznych, jak polecają nauczyciele. Widzę w nim naprawdę duży potencjał, wierzę z całego serca w jego postępy, ale od czasu do czasu ten rozwój się cofa… Obecnie czekamy też na wyniki badań genetycznych. Ale do tego czasu nie chciałabym rezygnować z terapii i leczenia synka z tak błahego powodu, jakim są pieniądze. Dlatego proszę o choć najmniejsze wsparcie, by Ilja w przyszłości mógł funkcjonować samodzielnie. Mama

477,00 zł ( 7,32% )
Brakuje: 6 034,00 zł
Beata Sucharzewska
Beata Sucharzewska , 45 lat

Beata walczy o zdrowie po przebytym udarze! Pomóżmy!

Jeszcze do niedawna moje życie toczyło się jak u każdej zdrowej osoby. Czasem miałam bóle głowy, ale wydawało mi się to kompletnie normalne. Kto dzisiaj nie miewa ich ze zmęczenia, stresu lub przepracowania? Wydawało mi się, że wszystko jest w porządku, aż do dnia, w którym wyszłam z domu i straciłam przytomność… Po wizycie u lekarza i skierowaniu do szpitala, okazało się, że przeszłam udar niedokrwienny mózgu, którego konsekwencją stał się niedowład lewej strony ciała. Podczas pobytu na oddziale dowiedziałam się również, że mam liczne torbiele mózgu i współistniejące choroby przysadki mózgowej. Przyczyniają się one właśnie do silnych bólów głowy, które nie pozwalają mi normalnie funkcjonować. Obecnie muszę przyjmować leki, które zmniejszają obrzęk od torbieli.  Terminy wizyt u lekarzy są bardzo odległe, a ja mam czwórkę dzieci, w tym dwoje w wieku szkolnym, którymi muszę się opiekować. Chcę żyć normalnie, jak każda mama wychodzić z moimi pociechami na spacery, bawić się z nimi i po prostu cieszyć się pełnią życia. Niestety, na dzień dzisiejszy zdrowie mi na to nie pozwala, a dalsze leczenie wiąże się z kosztami, których nie jestem w stanie pokryć z własnych środków.  Proszę Was całym sercem o jakąkolwiek pomoc. Wiem, że jeszcze będzie dobrze, że w końcu będę mogła żyć bez bólu. Za każdą okazaną pomoc bardzo dziękuję. W tej walce liczy się każda złotówka, każdy gest wsparcia! Beata

476,00 zł ( 4,47% )
Brakuje: 10 163,00 zł
Szymon Królczyk
Szymon Królczyk , 8 lat

Walka Szymonka trwa od narodzin❗️Pomocy 🚨

W ciąży nie było żadnych niepokojących objawów, które sygnalizowałyby, że z Szymonkiem dzieje się coś niedobrego. Byliśmy pewni, że nasz synek urodzi się zdrowy. Niestety rzeczywistość okazała się inna… Nasz chłopiec przyszedł na świat z zespołem Downa i poważną wadą serduszka. Od samego początku jego życie naznaczone jest walką… Swoje pierwsze chwile spędził w inkubatorze, wspomagany tlenem… Bardzo dużo chorował… Po pewnym czasie zakwalifikował się do operacji serca. Okazało się, że w samym jego centrum znajduje się tętniak. Żyliśmy z dnia na dzień, z chwili na chwilę, drżąc w obawie o życie naszego dziecka… Jak odłączano aparaturę, saturacja synka gwałtownie spadała… Szymek ma teraz 7 lat. Uczęszcza do przedszkola specjalnego, gdzie ma zapewnione specjalistyczne zajęcia. Jest pod opieką rehabilitanta, logopedy, psychologa, terapeuty wczesnego wspomagania rozwoju. Niestety nie wszystkie zajęcia, których wymaga synek, jesteśmy w stanie opłacić sami…  Szymek na wypukłą klatkę piersiową, potrzebuje kolejnej operacji, bo wraz ze wzrostem syna, żebra mogą przebić jego płuca. Tak bardzo się boimy… Pociesza nas fakt, że pomimo wielu trudności, Szymon jest bardzo pogodnym i radosnym chłopcem. Uwielbia muzykę, taniec, grę w piłkę nożną, rysowanie… Chcielibyśmy, by miał szansę na prawidłowe funkcjonowanie – jak jego rówieśnicy. Czy pomożesz nam mu to zapewnić? Koszty, które musimy pokryć, są ogromne… Szymon musi uczęszczać na hipoterapię, zajęcia na basenie i rehabilitację, bo tylko to daje nadzieję na lepszą przyszłość. Z Waszym wsparciem nie będzie nam aż tak trudno… Prosimy, nie przechodźcie obojętnie! Rodzice

476 zł
Alan Osmulski
Alan Osmulski , 5 lat

W stronę sprawności... Pomóż Alanowi zawalczyć z chorobą!

Gdy patrzę na Alana w głowie mam tylko jedno marzenie – by był zdrowym dzieckiem. Niestety mój synek zmaga się z niepełnosprawnością ruchową i intelektualną, jeden ze specjalistów podejrzewa również autyzm. Mimo że Alan ma już skończone 3 lata, nie chodzi, nie mówi, nie funkcjonuje samodzielnie.  Potrzebuje stałej opieki licznych lekarzy. Alan ma jeszcze rodzeństwo, jednak zaspokojenie potrzeb wszystkich dzieci, zwłaszcza przy chorym dziecku, jest niemożliwe... Leczenie i rehabilitacja Alana są konieczne! Wydatki z tym związane są ogromne, dlatego proszę Was o wsparcie. Każda przekazana złotówka pozwoli zawalczyć mojemu dziecku o pierwszy samodzielny krok, pierwsze słowo... Proszę, wesprzyj naszą walkę! Helena, mama

475 zł
Maciej Toppa
8:39:54  do końca
Maciej Toppa , 9 lat

Walka o sprawność i lepszą przyszłość Maćka trwa❗️Nie zwlekaj, pomóż 🚨

Naszemu synkowi za bardzo spieszyło się na ten świat. Urodził się jako wcześniak, w 36. tygodniu ciąży. Od razu usłyszeliśmy całą listę diagnoz, które nas złamały. Bardzo obawialiśmy się o jego przyszłość. Maciuś cierpi na całościowe zaburzenia rozwoju i uogólnioną hipermobilność stawową. Ma też stopy płasko-koślawe. Od jego pierwszych chwil walczymy, by pomimo tych problemów, zapewnić mu odpowiedni rozwój, wsparcie i szansę na sprawność.  Synek był do 6. roku życia objęty wczesnym wspomaganiem rozwoju w Ośrodku Wczesnej Interwencji i Wspomagania Rozwoju w Gdańsku i Gdyni, a następnie w Centrum Terapii WYSPA, ponieważ odbiegał od normy rozwojowej. Jego mowa była bardzo opóźniona, słabo rozwijał się w strefie ruchowej, miał problemy z bieganiem, chodzeniem i utrzymaniem równowagi. Stopy płasko – koślawe, które stwierdzono u synka, powodują nadmierną rotację wewnętrzną i przyczyniają się do nieprawidłowego ustawienia miednicy, rotacji kręgosłupa w odcinku lędźwiowym i piersiowym, asymetrii obręczy barkowej i hipermobilności stawowej. Obecnie Maciek uczęszcza na 10. dniowe turnusy, które odbywają się co pół roku. Zdaniem specjalistów synek nadal wymaga intensywnego i długotrwałego wspierania i stymulacji swojego rozwoju poprzez rehabilitację. Niestety nasz budżet rodzinny nie jest wystarczający, by zapewnić Maćkowi wszystko, co niezbędne. Musimy poprosić o pomoc. Jak widać na zdjęciu, synuś jest bardzo uśmiechniętym chłopcem, który chciałby funkcjonować, bawić się i korzystać z dzieciństwa tak, jak jego rówieśnicy. Będzie to możliwe wyłącznie z Twoją pomocą. Otworzysz dla niego swoje serce? Rodzice

475 zł
Renata Szota
Renata Szota , 54 lata

Po naszym szczęśliwym życiu pozostały tylko zgliszcza! Pomóż odbudować dom po pożarze!

Widok był przerażający. Nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem. Nasz dom, ostoja spokoju, spłonął. Nie mogę nic zrobić, by podarować bliskim bezpieczeństwo. Trwa walka z konsekwencjami burzy. To był zwyczajny dzień. Nic nie zapowiadało, że spadnie na nas taka tragedia. Moja partnerka wraz ze swoją mamą spędzały czas w domu, na piętrze. Na zewnątrz szalała burza. Niespodziewanie w budynek uderzył piorun. Przerażone wybiegły na zewnątrz, patrząc na pochłaniający poddasze pożar. Na pomoc przybiegli sąsiedzi. Wezwano straż pożarną. Akcja gaśnicza wydawała się trwać w nieskończoność. Dom pustoszył ogień. Każdy był przerażony. Kiedy dojechałem na miejsce, byłem w szoku, jak wielkie zniszczenia może przynieść pożar. Z naszego piętra nie zachowało się praktycznie nic. Wszystkie meble, cenne pamiątki, sprzęt oraz ubrania uległy całkowitemu zniszczeniu. Bardzo to przeżywamy. Wszystkie rzeczy doszczętnie spłonęły. Nasze pomieszczenia mieszkalne są opustoszałe i zwęglone. Widok jest katastrofalny. Nigdy nie zapomnę szkód, jakie wyrządził ogień. Trudno mi na to patrzeć… Każdego dnia powtarzam sobie, jakie to szczęście, że nikt nie ucierpiał. Mogło przecież skończyć się znacznie gorzej… Niestety, to nadal trudna sytuacja. Przestaliśmy czuć się bezpiecznie. Stres, jaki nas spotkał, pozostawił w nas dotkliwe straty. Patrzymy w przyszłość z obawą i nadzieją. Bardzo chcemy odbudować dom, by znów poczuć się stabilnie. Potrzebny jest remont całego piętra i poddasza. Bardzo boimy się, że potrzebna kwota się nie zbierze, a my nie wrócimy do miejsca, w którym było nam tak dobrze… Teraz liczy się każda złotówka. Będziemy wdzięczni za wszelkie wsparcie. Z góry bardzo dziękujemy. Damian z rodziną

475 zł