Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Alan Martynenko
Alan Martynenko , 6 lat

Każda złotówka przybliża Alana do wygranej!

Mówi się, że za pieniądze szczęścia nie kupisz, jednak zdrowie nie raz się udaje. Być może, nie w całości. Być może nie na zawsze. A jednak walka o sprawność najważniejszego człowieka w moim życiu byłaby dużo łatwiejsza, gdyby było nas na nią stać.  Jestem mamą dwójki synów, w tym sześciolatka z okrutną diagnozą: rdzeniowy zanik mięśni, SMA typu II. Pracuję w Polsce i na Ukrainie. Liczba dwa nas sobie upodobała, bo dzielę swoje życie między dwa kraje, dwie prace i dwójkę dzieci.  Mój syn Alanek znajduje się pod stałą opieką lekarzy i potrzebuje regularnych specjalistycznych turnusów rehabilitacyjnych. Po każdym takim turnusie widzę ogromne postępy, Alan staje się coraz bardziej samodzielny i nabywa nowe umiejętności. Niemniej tygodniowy koszt pobytu wynosi aż 5.000 zł. A w roku potrzebuje ich aż 4… Dla mnie są to koszty powalające!  Wcześniej dużo pomagał mi tata Alanka, ale w związku z wojną, jego sytuacja finansowa bardzo się zmieniła. Rehabilitacja natomiast musi być stała i regularna, inaczej nie będzie przynosiła pożądanych efektów. Alanek codziennie ćwiczy ze mną w domu, uczestniczy w zajęciach w ośrodku specjalistycznym. Jednak bez sprzętu i turnusów nie ma szans na trwałą poprawę jego stanu. Proszę Was, pomóżcie mu, aby nie zatrzymał się na tej drodze. Będziemy się cieszyć z każdego dnia terapii, bo prowadzi ona do samodzielności syna. Mama Alana

944 zł
Alan Grzechowiak
Alan Grzechowiak , 14 lat

Samotna mama walczy o zdrowie swojego syna!

Pomimo że w domu mam nastolatka, to nie mogę go do końca tak traktować. Wzrostem, wyglądem nie różni się od swoich rówieśników. Ja jednak wiem, z czym się zmaga, bo spędzam z nim każdy dzień, pomagając zrozumieć otaczający go świat. Teoretycznie Alan rozwijał się prawidłowo do 3. roku życia. Jedyne co mogło mnie niepokoić to fakt, że praktycznie w ogóle nie mówił. Udałam się więc do  Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej (PPP), aby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Czy to po prostu opóźnienie, czy już powód do niepokoju. Niestety spełniły się te najgorsze obawy… Poradnia zasugerowała konsultację psychiatryczną. Podejrzewali całościowe zaburzenia rozwoju i niestety mieli rację. Potwierdziły się ich obawy i ostatecznie usłyszałam, że Alan ma autyzm a dodatkowo lekkie upośledzenie umysłowe. To było trudne. Co innego mieć obawy, a co innego usłyszeć to jako werdykt… Do dziś pozostajemy pod opieką PPP. Alan musiał być odroczony od obowiązku szkolnego. Aktualnie uczęszcza do szkoły specjalnej, gdzie ma w klasie tylko pięcioro dzieci. Dzięki temu stara się jakoś sobie radzić. Nadal ma ogromne problemy z mową. Często zdarzają się echolalie, czyli powtarzanie zasłyszanych słów lub zdań. Oprócz tego nie odmienia słów, używając wobec wszystkich i wszystkiego wyłącznie formy męskiej, najbliższej sobie. Nie nawiązuje kontaktu wzrokowego nawet z bliskimi. Wobec obcych jest dodatkowo bardzo wycofany, nieufny. Nawet gdy są to rówieśnicy, to potrzebuje mnóstwa czasu, aby ktoś zdobył jego zaufanie. Tak bardzo nie potrzebuje kontaktu ze światem zewnętrznym, że gdyby go zamknąć w pokoju to może po kilku dniach zorientowałby się, że jest sam… Alan wymaga wsparcia innych osób – terapeutów, by wydobyć go ze świata, w którym się ukrył. Potrzebuje też sprzętów, które umożliwiłyby mu komunikację z innymi. Jest mi naprawdę ciężko, zwłaszcza że borykam się z tym wszystkim sama. Proszę, pomóż nam… Klaudia, mama

944 zł
Magdalena Wisz
Magdalena Wisz , 43 lata

Ta walka jest taka trudna... Ale chcę pokonać raka i cieszyć się życiem!

Gdy w kwietniu 2022 dostałam diagnozę, lekarze powiedzieli, że mam szykować się na najgorsze… Nowotwór złośliwy, IV stopień złośliwości! Najgorszy… Do dzisiaj walczę z tym strasznym przeciwnikiem! Nie miałam żadnych objawów, dlatego gdy usłyszałam diagnozę, to przeżywam prawdziwy szok. Wszystko działo się szybko. Najpierw, w maju 2022 była operacja. Niestety, zakończona niepowodzeniem. Okazało się, że guz jest zbyt duży! Rozpoczęłam bardzo ciężką, dożylną chemioterapię. Znosiłam ją strasznie… Tak naprawdę do dzisiaj odczuwam jej silne skutki. Na szczęście przyniosła ona rezultaty i w listopadzie ponownie trafiłam na salę operacyjną. Udało się wyciąć guza wraz z przerzutami! Żeby zabić pozostałe komórki rakowe, przez kolejne pół roku przyjmowałam chemię dożylnie. Od kilku miesięcy jestem już na chemii w tabletkach. Dalej czuję się niezwykle osłabiona. Od początku chemioterapia powodowała u mnie silne wymioty i wpływała bardzo silnie na mój organizm. Mam niesprawne ręce i silne zawroty głowy. Czasem nie jestem w stanie pójść do lekarza, ktoś musi mnie zawozić. Muszę bardzo uważać z dietą, ze względu na choroby współistniejące. Przez zapalenie żołądka wiele pokarmów mi szkodzi, inne podnoszą cukier. Jestem pod stałą kontrolą dietetyka i wydaje na jedzenie bardzo dużo. A to nie jedyne wydatki. Miesięcznie w aptece wydaje od tysiąca do nawet dwóch i pół tysiąca złotych! Czasami potrzebuje też badań, które nie są refundowane. Moja renta i pensja męża często nie starcza na pokrycie wszystkich wydatków…  Jestem strasznie zmęczona tą walką… Czasami mam już dość, ale chcę pokonać tego okrutnego przeciwnika! Wielkim wsparciem jest dla mnie mój mąż, rodzina i przyjaciele! Są naprawdę wspaniali. Życie z nimi jest piękne, dlatego tak bardzo chcę to przetrwać i się nim w pełni cieszyć! Proszę, pomóżcie mi w tym! Magda

944,00 zł ( 9,85% )
Brakuje: 8 631,00 zł
Igor Węgliński
Igor Węgliński , 9 lat

Igor każdego dnia walczy o rozwój i lepsze jutro... Pomożesz?

Dzień przyjścia na świat Igora był jednym z najszczęśliwszym w naszym życiu. Wydawał się takim silnym i zdrowym chłopcem! Niestety, diagnoza, która spadła na nas parę lat później sprawiła, że o jego zdrowie i funkcjonowanie musimy jeszcze zawalczyć… Już w pierwszych latach życia naszego synka zauważyliśmy, że mierzy się z pewnymi trudnościami. Igorowi odkąd tylko pamiętamy, ciężko było nawiązywać relacje z innymi. Nie zawsze rozumiał zachowania innych dzieci, a one jego. Ze względu na swoje ograniczenia mierzył się z obniżonym poczuciem własnej wartości. Nie rozumiał, dlaczego rzeczy proste dla jego rówieśników – są dla niego takim wyzwaniem… Przyczynę tych wszystkich trudności poznaliśmy dopiero pod koniec 2022 roku wraz z diagnozami. U Igora stwierdzono Zespół Aspergera oraz ADHD. Obydwa te zaburzenia znacznie wpływają na codzienne funkcjonowanie synka. Aby dać naszemu dziecku szansę na właściwy rozwój, niezbędna jest pomoc wielu specjalistów.  Zalecenia poradni psychologiczno-pedagogicznej obejmują m.in. terapię psychologiczną, Trening Umiejętności Społecznych oraz terapię integracji sensorycznej. Chcielibyśmy również pomóc Igorowi rozwijać swoje talenty i pasje poprzez zajęcia z robotyki i matematyki, aby wzmocnić jego poczucie własnej wartości. Dodatkowo syn znajduje się pod opieką psychiatry i neurologa oraz wymaga regularnych badań. Wszystko to wiąże się z bardzo dużymi kosztami finansowymi.  Bardzo prosimy o pomoc dla naszego synka. Wierzymy, że z Waszym wsparciem umożliwimy mu właściwy rozwój i damy szansę na lepsze jutro! Igor jest jeszcze dzieckiem, więc to właśnie teraz możemy wypracować najwięcej… Rodzice

942 zł
Ewelina Wasiak
Ewelina Wasiak , 10 lat

Ewelinka każdego dnia dzielnie walczy o sprawność. Proszę, pomóż jej w tym!

Ewelinka chciałaby biegać, skakać i grać w piłkę. Niestety choroba jej to uniemożliwia. Moja córka od urodzenia mierzy się z dziecięcym porażeniem mózgowym czterokończynowym. Pomocy! Moja kochana dziewczynka urodziła się jako wcześniak. Miała tylko 1200 gramów. Przy porodzie doszło do niedotlenienia. Całe życie Ewelinki to walka o zdrowie i sprawność. Obecnie córka potrafi poruszać się samodzielnie, jednak ma problemy z utrzymaniem równowagi, trzeba ją podtrzymywać. Ewelina chodzi do szkoły. Potrzebuje trochę więcej czasu niż inne dzieci, jeśli chodzi o czytanie, czy liczenie, ale radzi sobie najlepiej, jak umie. Jestem z niej taka dumna! W styczniu 2022 roku przeszła selektywną rizotomię grzbietową. Zabieg bardzo córce pomógł. Zmniejszyło się napięcie mięśniowe. Najważniejsze są jednak codziennie ćwiczenia, które Ewelinka musi wykonywać już przez całe życie. Ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć – to głównie zalecenie lekarzy.  Córka już zawsze będzie się zmagać z dziecięcym porażeniem mózgowym. Jak każda mama jedyne, o czym marzę, to by była jak najbardziej samodzielna. By mimo niepełnosprawności czuła, że jest wartościowym i ważnym człowiekiem. Tylko ciągła, systematyczna rehabilitacja pomaga jej funkcjonować… Duże efekty przynoszą też turnusy rehabilitacyjne. Niestety, koszt walki o sprawność córki jest dla naszej rodziny zbyt duży, dlatego bardzo proszę o pomoc! Wierzę, że pomożecie Ewelinie! Izabela, mama

941 zł
Mikołaj Staszczak
Mikołaj Staszczak , 28 lat

Nie marzymy już o sprawności Mikołaja, jedynie o jego komforcie... Pomocy!

Nasza codzienność jest nieco inna niż większości rodziców dorosłych dzieci. Mikołaj pomimo swojego wieku nadal potrzebuje całościowej pomocy w codziennym funkcjonowaniu. Wiemy też, że będzie jej potrzebował do końca życia. Poza naszą opieką niezbędna jest także nieprzerwana rehabilitacja, której koszty są bardzo wysokie… Nasz syn, Mikołaj, nie chodzi, nie potrafi się sam ubrać czy skorzystać z toalety. Sprawia to, że my jako jego rodzice musimy wielokrotnie w ciągu dnia go podnosić, kłaść do łóżka czy na wózek. Syn jest już dorosłym mężczyzną, a nam wraz z wiekiem niestety nie przybywa sił… Mimo swojej niepełnosprawności Mikołaj jest pogodny i lubi spędzać czas z innymi osobami. Uczęszcza do ośrodka dla osób niepełnosprawnych, a w wolnych chwilach ogląda seriale o tematyce medycznej. Wiemy, że Mikołaj najpewniej nigdy nie stanie o własnych siłach, że nie będzie chodził ani nie będzie mógł być w pełni sprawny. Już w pewnym stopniu się z tym pogodziliśmy... Nie możemy jednak pogodzić się z myślą o jego codziennym cierpieniu. To, co możemy robić, to dbać o jego komfort życia i pielęgnować dotychczasowe postępy poczynione w trakcie terapii. Syn jest opieką poradni specjalistycznych i poddawany jest regularnej rehabilitacji. My jako rodzice również staramy się wspierać ten proces poprzez ćwiczenia w domu.  Najlepsze efekty osiąga jednak, korzystając z intensywnych turnusów rehabilitacyjnych, które pomagają mu na tak wielu obszarach. Koszt każdego takiego turnusu jest niezwykle wysoki – wynosi aż 8800 zł. A Mikołaj, żeby zachować wypracowane efekty, musi brać  w nich udział parę razy w roku.  Niestety, my jako rodzicie, nie jesteśmy w stanie pokryć wszystkich kosztów z tym związanych… Każdego dnia robimy wszystko, co w naszej mocy, by Mikołaj miał jak najlepszy komfort życia… Pomimo naszych starań jako rodzice, nie jesteśmy w stanie zastąpić specjalistycznych turnusów. Widzimy przecież, jak bardzo pomaga mu rehabilitacja i ćwiczenia pod opieką specjalistów. Chcemy go wspierać w walce o dalsze, lepsze życie. Prosimy, pomóżcie nam w tym – dla naszego syna, Mikołaja.  Rodzice Mikołaja

940,00 zł ( 2,04% )
Brakuje: 44 979,00 zł
Wiesława Kułak
2 dni do końca
Wiesława Kułak , 61 lat

Pomóż Wiesławie w walce o samodzielność!

Choroba pojawiła się w moim życiu nagle. Pewnego dnia wstałam i upadłam z łóżka. Tak upadam do dzisiaj. Słabość i ból towarzyszą mi każdego dnia. Jestem uwięziona w czterech ścianach, nie mogę samodzielnie opuścić własnego domu… Zachorowałam w młodym wieku, zaraz po skończonych studiach i podjęciu wymarzonej pracy. Plany na świetlaną przyszłość zamieniły się w orzeczenie o niepełnosprawności w stopniu znacznym. Stwardnienie rozsiane odebrało mi prawie wszystko… Na co dzień poruszam się na wózku. Wymagam specjalistycznej opieki lekarzy i nieustannej rehabilitacji. Pochłania to większość naszego domowego budżetu. Mam nastoletnią córkę i chciałabym być dla niej oparciem. Bardzo mi zależy, żeby móc jak najbardziej samodzielnie funkcjonować. Nie chcę, żeby moje dziecko musiało się o mnie martwić. Pomimo niepełnosprawności pragnę być jak najbardziej samodzielna, aktywna i mobilna. Niestety, w tej chwili za każdym razem, gdy muszę pojechać do lekarza, czy na rehabilitację, muszę prosić dobrych ludzi o pomoc.  Gdy dowiedziałam się, że ruszyła akcja, dzięki której mogę otrzymać dofinansowanie kupna specjalnie przystosowanego samochodu, pojawiła się nadzieja. Wiem, że to odmieniłoby moje życie. W końcu nasza rodzina byłaby niezależna. Jednak to tylko dofinansowanie. Suma, która pozostaje do zapłaty, jest nadal ogromna, a czas na zebranie środków ograniczony! Mam świadomość, że kwota do zebrania jest duża. Pozostaje mi wierzyć, że z pomocą ludzi o wielkich sercach, zdarzy się cud. Bardzo Wam dziękuję za każdą, nawet najmniejszą pomoc.  Wiesława

940,00 zł ( 1,1% )
Brakuje: 84 167,00 zł
Izabela Ostowska
Izabela Ostowska , 34 lata

Niszczycielki żywioł odebrał Izie i jej synom cały dobytek! POMOCY!

15 września 2024 roku, gdy fala powodziowa dotarła do mojego miasta, akurat byłam u mamy. To było szczęście w nieszczęściu, że nie musiałam się ewakuować w nocy z dziećmi, gdy żywioł odbierał nam cały dobytek życia. Razem z synami śledziliśmy sytuację w mediach… To było straszne! Otrzymałam mnóstwo telefonów od zatroskanych znajomych i członków rodziny, którzy informowali mnie, że mieszkanie, w którym żyliśmy kompletnie zalewa wielka woda. Pękało mi serce. Po dwóch dniach, gdy sytuacja się ustabilizowała, wróciłam tam z dziećmi a naszym oczom ukazał się okrutny obraz. Udało się uratować tylko pojedyncze meble – reszta nadawała się jedynie do utylizacji… Mój kilkuletni synek pyta kiedy wrócimy do domu, a ja nie jestem w stanie mu na to odpowiedzieć. Straciliśmy wszystko. Potrzebne są nowe meble, sprzęty codziennego użytku, ubrania. Zakup tych podstawowych rzeczy wymaga ogromnych środków, dlatego z całego serca proszę o wsparcie. Pomóżcie nam odbudować nasz dom! Liczy się każda złotówka… Iza

939 zł
Paweł Pejta
Paweł Pejta , 48 lat

To, że przeżyłem, to cud❗️To, że stanę na nogi, to mój cel❗️

Życie do pewnego momentu układało się po mojej myśli. Kochająca rodzina, cudowna żona oraz czwórka wspaniałych dzieci. Otworzyłem firmę, którą z powodzeniem i determinacją prowadziłem. Przy tym wszystkim nie zapominałem o swoich pasjach. Motocykl enduro i szosowy, góry, wspinaczka... Niestety, jedna chwila niemal przekreśliła wszystko, nad czym tak intensywnie pracowałem. 27 stycznia 2023 roku doszło do wypadku przy pracy. Spadłem z wysokości około 11 metrów (3 piętra!). Dzisiaj wiem, że to, że przeżyłem i mam szansę walczyć o swoją sprawność, lekarze opisywali jako cud.  Doznałem bardzo poważnych obrażeń ciała. Przetransportowano mnie helikopterem do szpitala urazowego w Sosnowcu, w którym spędziłem prawie miesiąc. Kilka transfuzji krwi przygotowywało mnie do ciężkich operacji miednicy, kręgosłupa i przeszczepu tkanek i kości prawego podudzia.  Dziś mam już za sobą szereg operacji. Jak się okazało, rdzeń kręgowy nie został przerwany, więc jest szansa, że jeszcze kiedyś stanę na nogach. Ale do tego potrzebna jest intensywna i kosztowna rehabilitacja. Najgorsza jest myśl, że nie mogę być wsparciem dla swoich najbliższych, tak jak to było dotychczas. Teraz sam potrzebuję pomocy. Jeśli otrzymam od Was wsparcie, nie zmarnuję tej szansy. Pomimo przeciwności losu zawsze ambitnie dążyłem do wytyczonego celu. Tym razem nie będzie inaczej! Twój gest to szansa dla całej naszej rodziny. Paweł

936,00 zł ( 0,53% )
Brakuje: 174 916,00 zł