Dominik kontra codzienność z chorobą genetyczną! Pomożesz mu?
Dominik bardzo nas martwił. Nie umiał jeść, dławił się mlekiem. Często spał, właściwie się nie budził... Zachowywał się tak, jakby za wcześnie przyszedł na świat. Jakby zabrakło mu czasu na rozwój, jakby jeszcze nie był gotowy. U naszego Dominika stwierdzono trzy miesiące po narodzinach, wadę genetyczną. Nieprawidłowy kariotyp. Był to dla nas szok. Byliśmy przebadani razem z synkiem i nie znaleziono powodu ani źródła... Wada genetyczna padła w diagnozie i jedyne co nam wtedy pozostało, to walczyć o zdrowie na tyle, w jakim stopniu będzie to możliwe. Choroba od lat powoduje m.in. pogarszanie się wzroku, krótkowzroczność i astygmatyzm. Wadę zgryzu, niedosłuch, co za tym idzie niewyraźną mowę, nadpobudliwości. Domi odkąd pamięta, jeździ z nami od specjalisty do specjalisty. Nosi okulary, aparaty słuchowe, które często trzeba wymieniać lub po prostu się psują. Ale ponadto jest bardzo pogodny i towarzyski. Mówi ‚‚dzień dobry" każdej napotkanej osobie, chodzi do szkoły, w której uwielbia przebywać. Niestety, choroba nie daje za wygraną, nie daje Dominikowi spokoju... Naszego syna czeka operacja skrzywionej przegrody nosowej. Jest to konieczne, bo utrudnia mu oddychanie. Potrzebujemy dla Dominika aparaty słuchowe, okulary, aparat ortodontyczny. Potrzebujemy wsparcia, bo wizyty u specjalistów są codziennością, na którą wydajemy wszystkie nasze środki... Chcielibyśmy, żeby Dominik tak jak jego rodzeństwo mógł kiedyś żyć samodzielnie. Chcielibyśmy, żeby pieniądze, a raczej ich brak nie stanął mu na przeszkodzie... Chcielibyśmy prosić Państwa o wsparcie! Rodzice