Dla niej zrobiłbym wszystko... Pomóż mi walczyć o Lenkę❗️
Od samego początku Lenka jest moim oczkiem w głowie. Nawet kiedy pojawiły się u niej problemy z obniżonym napięciem mięśniowym, nigdy nie pomyślałem o tym jak o problemie. Po prostu potrzebowała pomocy i rehabilitacji, by zacząć chodzić i rozwijać się jak reszta dzieci. To się nie zmieniło. Zmieniły się jedynie możliwości. Diagnoza przyszła, kiedy córeczka miała 4 lata. Otrzymaliśmy wtedy wczesne wspomaganie rozwoju, pomoc logopedy i pedagoga. Wizyty u specjalistów, ćwiczenia, rehabilitacja stały się częścią naszej codzienności i tak jest do dzisiaj. Z ostatniej opinii wynika, że Lenka ma liczne zaburzenia w integracji i nadwrażliwości na bodźce. Słabiej rejestruje informacje powiązane z czuciem, koordynacją ruchową i równowagą. Widzę, że Lenka próbuje wchodzić na drabinki na placu zabaw, ale w pewnym momencie coś ją blokuje i boi się iść dalej. Do tego dochodzą problemy z koncentracją, czytaniem i pisaniem. Nad tym wszystkim stale pracujemy i powoli widać małe efekty! Ale też od samego początku ciągną się za nami koszty rehabilitacji, leczenia, okularów i terapii. Kiedy ja pracuję, córeczką zajmuje się moja mama. Oboje z całych sił dbamy o rozwój i zdrowie Lenki, ale pieniądze powoli stają się czymś, z czym sobie nie poradzimy. Dlatego zdecydowałem się założyć zbiórkę i poprosić Państwa o pomoc. Dla mojej Lenki zrobiłbym wszystko, przychylił jej nieba i gdybym mógł, zabrałbym od niej wszelkie choroby. Ale wiem, że to nie wystarczy, a jeśli chodzi o pieniądze, moje możliwości są ograniczone. Mateusz, tata Lenki