Serce Michała zatrzymało się miesiąc przed ślubem❗️Potrzebna POMOC❗️
Dokładnie 28 lipca 2024 roku nasze życie wywróciło się do góry nogami… Położyliśmy się wieczorem spać, rano Michał miał obudzić się tak jak zwykle, zjeść śniadanie, a następnie mieliśmy wspólnie zajmować się organizacją naszego ślubu. Odliczaliśmy dni do momentu, aż w końcu powiemy sobie sakramentalne „tak”. Niestety, tej nocy wydarzyło się coś, czego nikt nie spodziewał się nawet w najgorszych snach! Gdy się przebudziłam zobaczyłam, że mój ukochany dostał drgawek. Byłam przerażona! Niezwłocznie pobiegłam po pomoc, a gdy wróciłam Michał był już nieprzytomny! Konieczne było rozpoczęcie resuscytacji, w międzyczasie jechało już do nas pogotowie. To były najdłuższe minuty w moim życiu… Tak bardzo się bałam o życie narzeczonego! Po przyjeździe karetki ratownicy nadal kontynuowali reanimację. Następnie zabrali Michała do szpitala. Trafił na oddział intensywnej terapii, gdzie przebywa do dziś… Lekarze nadal nie znaleźli przyczyny jego nagłego zatrzymania krążenia. Pierwsze dni w szpitalu były bardzo ciężkie, toczyła się dramatyczna walka o życie Michała. Wspólnie z całą rodziną trwaliśmy przy jego łóżku i błagaliśmy o cud. Michał po kilku dniach się wybudził – to było dla nas ogromne szczęście. Był aktywny ruchowo, ale nie nawiązywał z nami kontaktu. Kiedy powoli traciliśmy nadzieję to właśnie Michał pokazał nam, jak silnym jest mężczyzną i że walczy o to, żeby do nas wrócić! Zaczął reagować na ból i wydawać dźwięki, obecność tracheostomii znacznie utrudnia ich zrozumienie, ale cieszymy się, że jest widoczna poprawa. Michał zaskakuje nas i lekarzy każdego dnia, jednak aby miał szansę na powrót do sprawności i dawnego życia wymaga intensywnej rehabilitacji i wsparcia wielu specjalistów… To wszystko może mu zapewnić specjalistyczny ośrodek rehabilitacyjny, w którym pobyt kosztuje majątek… Miesięczny pobyt wynosi ponad 30 000 złotych! A już wiemy, że miesiąc to zbyt krótki czas, aby postawić go na nogi… Walka o zdrowie i sprawność Michała to będzie maraton, nie sprint… Michał ma zaledwie 26 lat. Zawsze dbał o swoje zdrowie, był aktywny fizycznie, jego pasją była koszykówka. Gdy tylko miał wolną chwilę – spędzał ją na boisku. Zawsze był uśmiechnięty i pozytywnie nastawiony do życia. Dlatego tak trudno nam uwierzyć w to, co się stało. Michał ma przed sobą całe życie, wielkie plany i marzenia… Wiemy, że czas odgrywa ważną rolę i dlatego im szybciej zostanie rozpoczęta rehabilitacja, tym zyskamy większą szansę na powrót do sprawności Michała. Niestety sami nie pozyskamy tak ogromnych środków, dlatego z całego serca prosimy o wsparcie! Każda złotówka ma ogromne znaczenie! Narzeczona, rodzina i przyjaciele