Adam wróć do nas❗️Trwa walka o zdrowie i sprawność – POMÓŻ❗️
8 maja 2024 roku to data, której nigdy nie będę w stanie wymazać ze swojej pamięci, choć bardzo bym chciała. To był dzień, w którym życie mojego męża Adama, zmieniło się kompletnie nie do poznania. W jego głowie wybuchła tykająca bomba, o której nie mieliśmy najmniejszego pojęcia! Adam trafił do szpitala w Kielcach, w którym stwierdzono pękniecie tętniaka oraz wodogłowie wewnętrzne. Stan był krytyczny! Lekarze musieli pilnie przeprowadzić operację ratującą życie mojego męża, która polegała na wycięciu płatu kostnego czaszki. Niestety to nie był jedyny konieczny przeprowadzony zabieg, Adam ma za sobą już trzy poważne operacje… Dzięki walce lekarzy mój mąż żyje, jednak w jednej chwili – z silnego i niezależnego mężczyzny, stał się osobą zależną od innych. Od tego tragicznego zdarzenia minęły już trzy miesiące, jednak Adam do dnia dzisiejszego nie odzyskał przytomności. Cały czas jest w stanie śpiączki farmakologicznej. Znaleźliśmy pomoc w szpitalu rehabilitacyjnym, jednakże to dopiero początek jego walki o powrót do sprawności... Dziś jedynym ratunkiem dla męża jest kosztowna i regularna rehabilitacja, a także dalsze leczenie, które przewyższa możliwości finansowe moje i naszej rodziny. Miesięczny koszt rehabilitacji to ponad 30 tysięcy złotych! A nikt nie jest w stanie przewidzieć jak długie i kosztowne finalnie okaże się leczenie. Bardzo proszę o wsparcie. Dzięki Waszej pomocy Adam będzie miał szansę na powrót do sprawności fizycznej i umysłowej. Każda, nawet najmniejsza wpłata jest ogromnym wsparciem w tej ciężkiej i długotrwałej walce o każdy samodzielny oddech, słowo czy gest mojego męża! Jola, żona Adama ➡️ "Po słowach lekarza, nogi się pode mną ugięły". Adam miał w głowie tykającą bombę