🚨 Guz w głowie Tamary! Nie mamy chwili do stracenia – ratujmy życie!
U Tamarki wykryto złośliwego guza mózgu! Podczas operacji guz został usunięty w 55%... Aby powstrzymać nowotwór, konieczna jest dalsza chemio- i radioterapia. Mama dziewczynki błaga o ratunek: Pierwsze objawy choroby u Tamary pojawiły się na początku września tego roku. Wtedy jednak przez myśl nie przeszło mi, że to początek dramatu... Córeczka potrzebowała bardzo dużo snu – znacznie więcej niż zwykle. Myślałam, że jest zmęczona po szkole, w końcu tyle tam się działo... Niestety któregoś dnia Tamarka nie była w stanie się obudzić... Wtedy natychmiast wezwaliśmy pomoc! Trafiliśmy do szpitala. Trzy dni później, po kilku badaniach wszystko było już jasne. Spadła na nas lawina koszmarnych wiadomości... Usłyszałam, że moja córka ma nowotwór – w jej główce wykryto guza mózgu! Rozpoczęła się dramatyczna walka... Trafiliśmy do innego szpitala na Ukrainie, skąd pochodzimy. Powiedziano nam, że Tamarkę można leczyć tylko radioterapią, której kilka dni później nam odmówiono. Zaproponowano nam powrót do domu, poddanie się, bezradne czekanie na śmierć własnego dziecka... Ale ja nie mogę się poddać! Tamarka to moje jedyne dziecko, o które będę walczyć ze wszystkich sił! Ona nie może odejść! Szukając ratunku, trafiliśmy do Turcji. Tam zdecydowano się nam pomóc. 15 października Tamarka przeszła operację usunięcia guza mózgu w szpitalu w Stambule. Guz, który na Ukrainie nazwano nieoperacyjnym, został usunięty w 55%! Niestety chirurg nie był w stanie dostać się do drugiej połowy guza bez ryzyka uszkodzenia nerwu wzrokowego lub dotknięcia istotnych części mózgu. Aby ratować Tamarę i powstrzymać rozrost guza konieczna jest chemio- i radioterapia. Chociaż lekarze w naszym kraju nie dawali Tamarce szans, my walczymy dalej! Jako matka zrobię wszystko, by ratować córeczkę. Nie oddam jej śmierci! Muszę walczyć, o życie, o nadzieję, o przyszłość. Niestety cena leczenia, cena za życie, zwala z nóg. Nie mam takich pieniędzy i sama nie zdobędę ich w tak krótkim czasie. Nowotwór przecież nie będzie czekał. Dlatego z całego serca proszę, pomóż nam – pomóż ocalić życie Tamarki! Natalia, mama Tamary