Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Liliana Bogusławska
Liliana Bogusławska , 5 lat

Taka mała, a tak wiele już znosi... Taka bezbronna, ale niesamowicie dzielna... Proszę, pomóż!

Nasza wyczekiwana i wymarzona córeczka od pierwszych chwil musiała walczyć o swoje zdrowie. Ze względu na zagrożenie życia mamy Liliany, lekarze musieli podjąć decyzję o wcześniejszym rozwiązaniu ciąży. Był dopiero 25 tydzień, kiedy nasza córeczka Liliana przyszła na świat. Urodziła się w wyniku ciężkiego stanu przedrzucawkowego i zamartwicy urodzeniowej. Nasza Lila była skrajnym wcześniakiem i ważyła zaledwie 500 g. Jej stan był bardzo ciężki, wymagała podłączenia do respiratora. Przez pierwsze 68 dni swojego życia potrzebowała tlenoterapii, co spowodowało nieodwracalne zmiany w jej małych płuckach.  Doznała wylewów dokomorowych. Lekarze zdiagnozowali u niej również niedokrwistość, małopłytkowość, ze względu na którą przeszła pięciokrotnie zabieg transfuzji krwi oraz retinopatię wcześniaczą, przez którą konieczna była laseroterapia. Pierwsze 4 miesiące swojego życia spędziła w szpitalu. Byliśmy przerażeni, bardzo martwiliśmy się o jej zdrowie i życie. Zamiast cieszyć się z przyjścia na świat naszego ukochanego maleństwa – my drżeliśmy w obawie o Lilianę. Gdy córeczka została wypisana do domu, wiedzieliśmy, że przed nami bardzo trudna droga do jej zdrowia, ale nie zamierzaliśmy się poddawać.  Obecnie Lilka jest objęta stałą opieką w wielu specjalistycznych poradniach – neurologicznej, pulmonologicznej, endokrynologicznej, neurologopedycznej, okulistycznej, dermatologicznej, alergologicznej i psychologicznej. Jej codzienność to ciągłe wyjazdy na badania oraz nieustanna, intensywna rehabilitacja każdego dnia. Robimy wszystko, by zapewnić jej możliwie prawidłowy rozwój. Uczęszczamy z nią na zajęcia prowadzone przez Panią psycholog, aby mogła złapać kontakt z innymi dziećmi. Widzimy efekty rehabilitacji, jesteśmy z Lilki bardzo dumni, bo zaczęła wymawiać pojedyncze słowa. Wierzymy, że dalsze ćwiczenia przyniosą kolejne efekty i będziemy stawiać kroki do przodu. Córeczka wymaga regularnej wieloprofilowej terapii. Działamy obecnie z fizjoterapeutą, aby nie rozwinęła się u niej skolioza. Lila potrzebuje wielu wyjazdów i wizyt w różnych poradniach specjalistycznych, w tym prywatnych, a także zaopatrzenia w sprzęt rehabilitacyjny – ułatwiający właściwe funkcjonowanie. Pragniemy, aby nasza mała córeczka poszła do przedszkola i miała szansę na szczęśliwe i beztroskie dzieciństwo. Chcemy zrobić wszystko, aby jej to zapewnić, ale potrzebujemy Państwa pomocy. Może nie trzeba poruszać nieba i ziemi, a wystarczy ludzkie serca… Jesteśmy wdzięczni za każdy gest i pomoc, ponieważ wszystko to przyczynia się do poprawy zdrowia naszej Lilki. Wdzięczni rodzice 

1 973,00 zł ( 3,7% )
Brakuje: 51 219,00 zł
Mieczysław Kostrubiec
Mieczysław Kostrubiec , 61 lat

Choroba odebrała Mieczysławowi nogę... Pomóż odzyskać sprawność!

Lista problemów ze zdrowiem mojego męża zdaje się nie mieć końca… Choroby neurologiczne, endokrynologiczne, metaboliczne – wszystkie miesiąc po miesiącu, rok po roku odbierają Mieczysławowi coraz bardziej zdrowie. Niestety, stan zdrowia mojego męża w ciągu ostatnich lat się załamał. Ponad 3 lata temu pojawiły się pierwsze objawy problemów z lewą stopą – dochodziło do zatykania żył. Z czasem problem ten się nasilał, aż w marcu 2023 roku noga zrobiła się cała czerwona i napuchnięta. Wezwaliśmy karetkę i mąż został natychmiast przewieziony do szpitala. Tam czekała na nas dramatyczna informacja – nogę trzeba amputować nad kolanem. Nasz świat się załamał, byliśmy przerażeni. Nie mieliśmy jednak wyjścia. Mieczysław przeszedł amputację lewej nogi.  Od tamtej pory każdy dzień stał się walką o sprawność i samodzielność. Mąż przez 10 dni w miesiącu korzysta z intensywnej rehabilitacji, aby móc odzyskać zdrowie. Niezbędny okazał się także zakup bardzo kosztownej protezy. Dodatkowo Mieczysław potrzebuje drogich leków, m.in. na serce. Musimy mierzyć się z bardzo dużymi kosztami, którym ciężko jest nam sprostać samodzielnie.  Nasza sytuacja jest wyjątkowo trudna, ponieważ nasz syn ponad 10 lat temu uległ wypadkowi i do dzisiaj zmaga się z niepełnosprawnością. Sprawia to, że muszę być codziennym wsparciem zarówno dla męża – jak i syna.  Proszę o pomoc. Wierzę, że dzięki Waszemu wsparciu Mieczysław znów stanie się samodzielny. Każda wpłata to dla nas ogromna nadzieja na lepszą przyszłość… Żona Mieczysława, Danuta

986,00 zł ( 3,7% )
Brakuje: 25 610,00 zł
Staś Franczyk
Staś Franczyk , 6 lat

Pomóż Stasiowi zawalczyć o lepszą przyszłość!

Pierwsze nieprawidłowości w zachowaniu i rozwoju Stasia pojawiły się tuż po jego narodzinach. Wtedy jednak nie zdawaliśmy sobie sprawy, jak trudną walkę będziemy musieli stoczyć. Od tamtej pory każdego dnia staramy się robić wszystko, by codzienność naszego dziecka nie była aż tak wymagająca. Staś jest w spektrum autyzmu. Ma problemy w funkcjonowaniu w społeczeństwie, szczególnie w sferze mowy, komunikacji i emocji. Ponadto synek ma duże zaburzenia integracji sensorycznej, które najbardziej dotykają kwestii jedzenia. W związku z tym nasze dziecko  wymaga specjalistycznych terapii: logopedycznej psychologicznej, terapii SI, terapii ręki, zaburzeń żucia i gryzienia, TUS,  fizjoterapeuty i treningu EEG-Biofeedback. Terapie te, przełożą się na lepsze funkcjonowanie Stasia w społeczeństwie i będą miały pozytywny wpływ na jakość jego życia w przyszłości. Staś ma duże trudności w kontaktach  społecznych i nie odnajduje się w grupie rówieśniczej, choć bardzo chce do niej należeć. Synek ma kłopot z kontrolowaniem emocji i często przejawia zachowania agresywne oraz opozycyjno-buntownicze. Jego nastrój potrafi zmienić się w ciągu sekundy....  Nasze możliwości finansowe nie są w stanie pokryć wszystkich tych zajęć, które w większości musimy opłacać z własnej kieszeni. Pragniemy wyjechać ze Stasiem na turnus rehabilitacyjny, ale teraz jest to nieosiągalne… To dla nas ogromna radość widzieć, że terapia przynosi efekty. Niestety, aby były one trwałe, zajęcia muszą być regularne.  Pomimo wszelkich trudności, jakie spotykamy na naszej drodze, głęboko wierzymy w to, że Stasia czeka dobre samodzielne życie. Maksymalne wsparcie terapeutyczne w połączeniu z miłością rodziców to skuteczna wygrana. Wierzymy w to całym sercem i prosimy o Twoją pomoc, która może wiele zmienić w życiu naszego dzielnego synka. Rodzice Stasia

197,00 zł ( 3,7% )
Brakuje: 5 123,00 zł
Edyta Elwertowska
Edyta Elwertowska , 54 lata

By odzyskać to, co zabrał udar... Wesprzyj walkę Edyty!

Czas to jedna z najcenniejszych rzeczy, jakie może posiadać człowiek. Chwile spędzane z bliskimi to nasze największe szczęście. Dni, które im poświęcamy, tworzą nasze najpiękniejsze wspomnienia. Godziny upływające na pracy i domowych obowiązkach to nasza codzienność. Czas to często także wyjątkowo bezwzględny i okrutny przeciwnik.  Przekonała się o tym Edyta, która przeszła udar. Wystarczyło dosłownie kilka chwil, by wszystko, czego do tej pory się nauczyła, stało się bezużyteczne. Parę minut sprawiło, że jej życie legło w gruzach. Z aktywnej, pełnej sił i radości dziewczyny (tak, Edyta ma 52 lata, ale wciąż jest młoda!), zmieniła się w przykutą do łóżka osobę, która jedynie mruga powiekami i może odrobinę ruszyć prawą ręką.  Proszę, pomóż Edycie wrócić do życia! Najpopularniejsze polskie porzekadło mówi, że czas to pieniądz. Dzisiaj Ty, ofiarowując swoje wsparcie i wpłacając pieniądze, dajesz jej czas. W ratowaniu osób po ciężkim udarze liczy się każda chwila, każda minuta. Bez Twojej pomocy już nigdy nie porozmawia ze swoją ukochaną córką – Manuelą, którą sama wychowywała przez wiele lat. Już nigdy nie nakarmi swoich kotów, którymi od dawna się opiekuje. Bez Twojego wsparcia nigdy więcej nie zadzwoni do swojego brata, nie sięgnie po kolejną książkę. Bez Twojego zaangażowania Edyta już nigdy, nawet przez najkrótszą chwilę, nie zasmakuje normalnego życia.  Jeśli pomożesz, trafi do specjalistycznego ośrodka rehabilitacyjnego. Tam, z biegiem czasu, dzięki specjalistycznej opiece, będzie mogła wracać do sprawności. To proces, który trwa naprawdę długo i wymaga niemałych pieniędzy. Pieniędzy, których, podobnie jak czasu, Edycie brakuje. Miesiąc rehabilitacji w specjalistycznych ośrodku to wydatki rzędu 20-30 tys. złotych (uzależnione od planu rehabilitacji), a w ośrodku będzie musiała przebywać wiele długich miesięcy.  Dlatego pomoc ludzi, którzy mają otwarte serca i potrafią dzielić się z innymi, Twoja pomoc, jest niezbędna. PROSIMY! Pomóż Edycie, daj jej szansę na szczęśliwy czas spędzony z córką, z najbliższymi. Podaruj jej nadzieję na chwilę, w której poczuje, że jest już dobrze. Spraw, że będzie mogła być szczęśliwa, uśmiechnięta, żeby mogła po prostu żyć. Rodzina i bliscy Edyty

4 570,00 zł ( 3,68% )
Brakuje: 119 473,00 zł
Filip Mucha
Filip Mucha , 12 lat

Mały gest może być wielkim wsparciem dla Filipa! Potrzebna Twoja pomoc!

Filip jest kochanym, wesołym chłopcem. Kiedy się urodził, marzyłam, że będzie z radością poznawał świat, a jego dzieciństwo będzie beztroskie. Niestety, mój synek musi mierzyć się z trudnościami, które znacznie wpłynęły na jego codzienność… W zachowaniu Filipa przez długi czas nie widziałam niepokojących sygnałów. Wolał bawić się sam, miał swoje schematy i swój świat. Z drugiej strony rozwój mowy u synka był opóźniony, Filip nauczył się też chodzić nieco później, jednak lekarz mówił, by dać mu więcej czasu. Mijały lata, a u synka zaczęły nasilać się pewne fobie i natręctwa, z którymi zmagał się od maleńkości. Stało się to dużym utrudnieniem dla codziennego funkcjonowania Filipa w szkole. Szukając pomocy, udałam się z synkiem do specjalisty. Niedługo później usłyszałam, że trudności Filipa są spowodowane spektrum autyzmu! Wiedziałam, że trzeba działać szybko. Synek przeszedł różne badania, zaczął też uczęszczać na zajęcia wspomagające jego rozwój. Na co dzień staram się zapewnić mu wszystko, czego potrzebuje, by mógł funkcjonować jak najlepiej. Jednak codzienna walka o lepsze jutro Filipa jest bardzo trudna… Mój synek potrzebuje dalszych badań, zajęć ze specjalistami, a także odpowiedniego leczenia. Tylko to da mu szansę na łatwiejszą przyszłość. Niestety, wszystko to jest również ogromnym kosztem… Z całego serca proszę, wesprzyjcie Filipa w walce o lepsze jutro! Każda złotówka się liczy! Beata, mama Filipa

585,00 zł ( 3,66% )
Brakuje: 15 373,00 zł
Sylwester Biedź
10 dni do końca
Sylwester Biedź , 49 lat

Córeczki czekają, aż tata do nich wróci... Pomożesz?

W obliczu cierpienia najukochańszego dziecka każda mama jest w stanie zrobić wszystko, by tylko mu pomóc. Niestety mnie, jako mamie, przyszło się mierzyć z tym najgorszym możliwym strachem – o życie syna. Nie wiem, jak to znoszę, nie wiem, jak daję radę. Wiem jedynie, że muszę być silna dla mojego ukochanego Sylwestra. Mój syn był aktywnym, szczęśliwym mężczyzną. Tatą dwóch cudownych bliźniaczek – Amelki i Nikoli. Uwielbiał pływać i jeździć na rowerze. Niestety jego poukładana codzienność w ułamku sekundy legła w gruzach… 27 czerwca 2022 roku mój syn uległ wypadkowi przy pracy na budowie, gdy przebywał za granicą.  Zarwał się pod nim dach. Uraz w wyniku tego upadku był bardzo poważny. Obrzęk mózgu był tak duży, że lekarze zdecydowali się na otwarcie czaszki, by pozwolić na rozprężenie mózgu bez groźnego wzrostu ciśnienia wewnątrzczaszkowego. Nie mogłam czekać, gdy mój syn był tak daleko ode mnie, sam, tak bardzo poszkodowany, w obcym kraju... Poleciałam do Londynu dwukrotnie na okres 2 tygodni, aby wspierać go swoją obecnością. Nawet lekarze zauważyli, iż przyczyniło się to do poprawy jego zdrowia. Potrzebował mnie... Był w bardzo złym stanie. Tak strasznie bałam się, że go stracę. Gdybym tylko mogła zapewnić go, że wyzdrowieje… Że wróci do swoich kochanych córek, które z utęsknieniem na niego czekają… Na chwilę obecną korzystam z uprzejmości szpitala, który daje mi możliwość połączenia się na video, aby mieć jakikolwiek kontakt z synem. Zakwaterowanie w Londynie jest bardzo kosztowne. Pobyt finansowałam z własnych oszczędności, jednakże moje możliwości na ten moment się skończyły. Stan syna jest paliatywny. Lekarze za granicą nie podejmują się już leczenia. Marzę, by przenieść Sylwka do Polski, by tu przy mnie się rehabilitował i dochodził do sprawności. Niestety, koszty samej rehabilitacji, jak i przetransportowania go do kraju są dla mnie niewyobrażalnie wysokie. Transport ze względu na jego stan musi być pod specjalnym nadzorem i w specjalnych warunkach.  Każdy dzień jest na wagę złota, dlatego też zwracam się do Państwa z prośbą o jakiekolwiek wsparcie finansowe. Każda złotówka będzie budziła we mnie nadzieję, że znowu będę mogła złapać syna za rękę i powiedzieć, że wszystko będzie jak dawniej. Mama ➡️ https://nowosci.com.pl/rodzina-zbiera-na-leczenie-sylwestra-biedzia-48latek-spod-bydgoszczy-mial-powazny-wypadek-w-pracy/ar/c1-17867217  ➡️ https://expressbydgoski.pl/rodzina-zbiera-na-leczenie-sylwestra-biedzia-48latek-spod-bydgoszczy-mial-powazny-wypadek-w-pracy/ar/c1-17867217  ➡️ https://pomorska.pl/rodzina-zbiera-na-leczenie-sylwestra-biedzia-48latek-spod-bydgoszczy-mial-powazny-wypadek-w-pracy/ar/c1-17867217 ➡️  https://www.radiopik.pl/52,2782,15-listopada-202 

7 805,00 zł ( 3,65% )
Brakuje: 205 685,00 zł
Karol Lewandowski
14 dni do końca
Karol Lewandowski , 22 lata

Tragiczny wypadek nie może zniszczyć życia Karola! Pomóż!

Wypadek drogowy zatrważająco zmienił moje życie. 13 czerwca osunęła mi się ziemia pod nogami. Wypadek, w którym uczestniczyłem, był tragiczny w skutkach. W szpitalu okazało się, że doznałem poważnego urazu głowy. 3 tygodnie spędziłem w śpiączce, z której na szczęście się wybudziłem. Niestety cierpię na niedowład prawej strony ciała, jestem karmiony przez rurkę, na nowo będzie musiał uczyć się jeść i pić... Nie mówię, ale wszystko rozumiem. Jest to stan, który nie przyśnił mi się w najgorszych koszmarach. Przed wypadkiem czerpałem ogromną radość z zajmowania się gospodarstwem. Kocham zwierzęta. Mam nawet własne kozy, którymi się opiekowałem. Dodatkowo jeździłem też do schroniska pomagać skrzywdzonym i bezdomnym zwierzakom. Dziś to ja potrzebuję pomocy, choć nie jest łatwo o nią prosić. Tylko  intensywna i niestety kosztowna rehabilitacja pozwoli mi wrócić do dawnego życia. Chcę znów pomagać, oddawać się pasjom i po prostu szczęśliwie żyć. Twoja pomoc ma ogromne znaczenie. Dzięki Tobie mam szanse spełnić marzenie o sprawności, o normalnym, zdrowym życiu. Nie dam rady bez Ciebie... Dziękuję,  Karol

5 634,00 zł ( 3,64% )
Brakuje: 148 930,00 zł
Nikola Węgrzyn
Nikola Węgrzyn , 7 lat

Wada serca u naszej córeczki! Niech ten lęk o jej życie w końcu się skończy!

Nasza mała dziewczynka ma wadę serca. Boimy się, bo nigdy nie wiemy, jak to się może potoczyć. Dziś robimy wszystko, aby jej teraźniejszość i przyszłość były po prostu spokojne i pozbawione lęku o własne życie.  Nikola urodziła się z poważną wadą serca, która została wykryta dopiero po porodzie. Po konsultacji kardiologicznej została przetransportowana do szpitala w Krakowie, gdzie wykonano szczegółową diagnostykę.  Mając 6 tygodni lekarze podjęli decyzję o odroczeniu operacji i odstawieniu leków. Córeczka wróciła do domu, poznała swoją starszą siostrę i wszyscy razem spędziliśmy najwspanialszy czas.  Nie trwało to jednak długo… Po trzech miesiącach dostała napadów anoksemicznych! Musiała jak najszybciej trafić do szpitala. Z oddziału kardiologii, gdzie wystąpiły kolejne ataki, została przewieziona na intensywną terapię. Tam czekała na swoją pierwszą operację serca, niestety nie ostatnią. Lekarze alarmują, że konieczna jest kolejna operacja! Być może odbędzie się już za rok. Jesteśmy pod stałą opieką kardiologa oraz uczęszczamy na rehabilitację, aby jak najlepiej wzmocnić organizm Nikoli.  Nasza córeczka bardzo szybko się męczy. Nawet najdrobniejszy wysiłek przysparza jej wiele trudności. Cały czas występują także problemy z koordynacją ruchową: Nikola ma trudności z chodzeniem, bieganiem, myciem zębów, ubieraniem się. Na każdym kroku potrzebuje naszej pomocy. Dlatego rehabilitacja jest tak bardzo ważna! Za nami bardzo trudny czas. Pełen lęku i niepewności. Wiemy, że leczenie naszego dziecka jeszcze się nie zakończyło. Przed naszą córką długa droga i niejedna walka do wygrania, a my będziemy jej w tym towarzyszyć. Mimo tego, co Nikola dotychczas przeszła, jest pozytywnym i zawsze uśmiechniętym dzieckiem, które dzielnie radzi sobie z przeciwnościami losu.  Będziemy wdzięczni, jeżeli pomożecie zapewnić Nikoli jak najlepszą opiekę medyczną oraz dostęp do stałej rehabilitacji. Mamy nadzieję, że dobro, które okażecie, szybko do Was wróci! Rodzice

1 766,00 zł ( 3,64% )
Brakuje: 46 745,00 zł
Hubert i Fabian Zielińscy
Hubert i Fabian Zielińscy , 19 lat

Bracia, ramię w ramię z tą samą chorobą. Pomóżmy im łatwiej żyć❗️

Hubert i Fabian są braćmi, którzy cierpią na Autyzm Wczesnodziecięcy. Ich choroba nadal pozostawia wiele znaków zapytania, mimo wielu badań i obserwacji nie ma na nią leku... Dwóch braci, podwójna walka, często nierówna i niesprawiedliwa. Pomożesz nam? U Huberta diagnoza została postawiona w wieku trzech lat. W tej chwili ma 17 lat i nie mówi. Porozumiewa się za pomocą komunikatora z obrazkami. Bywa nerwowy i agresywny w stosunku do innych. Wynika to z braku komunikacji werbalnej. Okresowo dokuczają mu alergie na pyłki i trawy, przyjmuje leki przeciwalergiczne i psychotropowe na uspokojenie. Fabian został zdiagnozowany w wieku 2,5 roku. Wcześniej przeszedł zabieg udrożnienia kanałów słuchowych. Od urodzenia miał kłopoty ze słuchem. W wieku 4 lat zdiagnozowano u niego niedomykalność zastawki aortalnej, mitralnej i płucnej. Fabian jest chłopcem bardzo pogodnym. Zaczyna mówić coraz więcej słów. Próbuje składać zdania. Przyjmuje leki psychotropowe na uspokojenie. Chłopcy uczęszczają do szkoły i na zajęcia rehabilitacyjne, logopedyczne, psychologiczne, masaże, hipoterapie i zajęcia SI. Raz w tygodniu dojeżdżamy do Lublina do Centrum Terapii Autyzmu Alpha i dwa razy w tygodniu do Poradni Rewalidacyjnej. Chłopcy robią coraz większe postępy w nauce i życiu społecznym, nie chcemy tego zaprzepaścić. Potrzebuję wsparcia w finansowaniu ich potrzeb zdrowotnych. Mam ich dwóch, żadnego nie wyróżniam i oboje zasługują na lepsze życie, dlatego ta zbiórka...  Mamy nadzieję, że kiedyś, gdy nas zabraknie, chłopcy będą samodzielni i o siebie zadbają! O to dziś walczymy! Mama

966,00 zł ( 3,63% )
Brakuje: 25 630,00 zł