Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Elżbieta Konieczna
6 dni do końca
Elżbieta Konieczna , 57 lat

Tętniak odebrał Eli dawne życie. Pomożesz je odzyskać?

Mam na imię Marianna i jestem mamą niezwykłej kobiety. Moja córka Ela jeszcze niedawno była człowiekiem pełnym życia, entuzjazmu i radości. Z empatią i oddaniem zajmowała się m.in. fizjoterapią osób starszych. Patrzyliśmy z podziwem na jej dobroć i poświęcenie dla innych. Do głowy nam nie przyszło, że za chwilę Ela sama będzie potrzebowała ogromnego wsparcia… Z okazji Wszystkich Świętych wybraliśmy się z rodziną odwiedzić groby bliskich. Cieszyliśmy się swoją obecnością, tym, że udało się nam spotkać, porozmawiać, pobyć razem. Gdy każdy z nas udał się do swojego domu, odebrałam jeden z najgorszych w życiu telefonów. Moja córka Ela straciła przytomność na ulicy! Przechodnie wezwali pogotowie, które odwiozło ją do szpitala. Okazało się, że w głowie Eli pękł tętniak i lekarze musieli dokonać operacji ratującej życie! Byłam w szoku i tak bardzo się o nią bałam! Na całe szczęście operacja się udała! Przed moją córką jednak daleka droga, żeby wrócić do sprawności. Ela nie jest w stanie porozumiewać się z nami, cierpi na afazję. Potrzebuje pomocy przy wszystkich, najprostszych nawet czynnościach... Jako rodzina jesteśmy jej bardzo oddani i zrobimy wszystko, by tylko do nas wróciła. Ela kocha ruch i aktywność fizyczną. Jazdę na rowerze i długie górskie wędrówki. A teraz leży, sparaliżowana i całkowicie zdana na innych… Tak trudno jest widzieć ją w takim stanie… Ela potrzebuje specjalistycznej rehabilitacji w ośrodku, w którym będzie miała szansę odzyskać sprawność. Znaleźliśmy taką placówkę. Niestety wysokie koszty terapii spędzają nam sen z powiek i sprawiają, że zadajemy sobie pytanie: „Czy to się uda? Czy damy radę uzbierać tak duże środki i uratować naszą Elę?”.  Dlatego zwracamy się z ogromną prośbą o pomoc dla Eli! Wierzymy, że razem pozwolimy jej na powrót do dawnego życia!  Mama Marianna z bliskimi

13 974,00 zł ( 7,22% )
Brakuje: 179 431,00 zł
Hubert Lesiak
11 dni do końca
Hubert Lesiak , 19 lat

Żyć na przekór wszystkiemu - Kolejny etap walki o Hubcia❗️

Syneczku nasz, choć jesteś już dorosłym mężczyzną, dla nas zawsze będziesz małym słodziakiem. Chcielibyśmy, żebyś wiedział, że nawet jeśli świat o Tobie zapomni, to my zawsze będziemy u Twojego boku, zawsze będziemy walczyć o Twoje zdrowie! Kody przyszedłeś na świat, byliśmy najszczęśliwszymi ludźmi na świecie, a już kilka dni później zrozumieliśmy, co to jest bezwarunkowa miłość. Przez pierwsze 3 lata Twojego życia nie mieliśmy pojęcia, z czym przyjdzie nam się zmierzyć, nie rozumieliśmy niepełnosprawności, nie chcieliśmy jej rozumieć. Wydawało nam się, że to wszystko, co widzimy w szpitalach, przychodniach, na terapiach to tylko obok nas się dzieje. Z nami będzie inaczej. Ty wyzdrowiejesz... Kolejne lata to już walka z czasem, przeciwnościami, architekturą. Bo byłeś z nami wszędzie. Raniona Taty nosiły Cię tam, gdzie wózek nie wjechał, po to, żeby pokazać Ci świat, nawet jeśli ten świat nie jest na Ciebie gotowy. Spędziliśmy setki tysięcy kilometrów w samochodzie i samolocie, walcząc o Twoje lepsze jutro. I dziś wiemy, że było warto. 12 lat temu nie śniło nam się, że będziesz rozumiał, że będziesz komunikował swoje potrzeby i zachcianki, okazywał niezadowolenie i złość, kiedy coś nie pójdzie po Twojej myśli... Ale też radość i szczęście kiedy osiągasz zamierzony cel! To właśnie komórki macierzyste rozwinęły w Tobie potrzebę komunikacji. To dzięki nim zacząłeś wykonywać polecenia i uparcie dążysz do celu. Komórki macierzyste to „przyszłość medycyny” – grzmią nagłówki pism medycznych. A Ty jesteś przykładem tego, że mają wielką moc! Ty sam musisz to czuć, że Ci pomagają, bo wszelkimi swoimi sposobami prosisz o kolejny wyjazd. Na samym początku Twojego życia zależało nam na tym, żebyś chodził. Nikt wtedy nie zastanawiał się, jak będziesz funkcjonował w dorosłym życiu. Od lat walczymy o Twój rozwój umysłowy, a Ty cały czas pokazujesz, że warto! Komórki macierzyste to nowatorska i bardzo droga terapia. Ale nikt nas nie pytał, czy chcemy niepełnosprawność w naszych progach,  czy poradzimy sobie z nią, czy podołamy... A my musimy! Musimy walczyć o przyszłość naszą i Twoją! Bo choć świat o Tobie szybko zapomina to wiedz, że masz kochających i oddanych rodziców i całą rodzinę, która jest w Twoim teamie i zrobi absolutnie wszystko, żeby pomóc Ci wspiąć się na Twój własny szczyt sukcesu. Ale wiemy, że to nie wystarczy... I o ile świat kładł nam pod nogi różne przeciwności, o tyle zawsze mieliśmy szczęście do ludzi. Oby ono nas nigdy nie opuściło. Kochamy Cię Rodzice ➡️ Licytacje dla Huberta – Hubert i przyjaciele❤ ➡️ Strona na FB: Pomóż Hubertowi w walce o lepsze jutro

14 317,00 zł ( 7,21% )
Brakuje: 183 988,00 zł
Krzysztof Płodzich
Krzysztof Płodzich , 13 lat

Nie dopuśćmy, aby dom stał się dla Krzysia więzieniem! POMOCY!

Byliśmy przeszczęśliwi, gdy dowiedzieliśmy się, że będziemy mieli syna. Gdy tylko przyszedł na świat, nie mogliśmy oderwać od niego wzroku. Z czasem jednak zaczęły się pojawiać niepokojące symptomy… Krzysiu rozwijał się o wiele wolniej niż jego rówieśnicy. Skończył 9. miesięcy i nadal nie siadał! Niezwłocznie udaliśmy się z synem do lekarza. Neurolog zlecił tomograf i tak okazało się, że nasze dziecko cierpi na dziecięce porażenie mózgowe czterokończynowe! Zmagania Krzysia z niepełnosprawnością nieustannie trwają. Dzięki pomocy ludzi dobrych serc jesteśmy w stanie stale usprawniać zdolności związane z utrzymaniem równowagi i stawianiem samodzielnych kroków syna. Mimo zawziętości i dzielnej postawie naszego dziecka, nabycie kolejnych umiejętności, niestety nadal wymaga jeszcze od niego gigantycznej pracy... Syn porusza się na wózku inwalidzkim, potrzebuje pomocy przy najprostszych czynnościach. Intensywna rehabilitacja i trudne momenty przeplatają się z chwilami radości, które są dla niego równie ważne. Przez wzgląd na swoje ograniczenia Krzyś nieraz zmuszony jest spędzać czas bezczynnie w domu, dlatego staramy się zapewnić mu, chociaż namiastkę takich aktywności, jakie mogą wykonywać jego rówieśnicy. Synek podjął nowe wyzwanie, jakim jest jazda na rowerze, a to wszystko za sprawą zakupu specjalistycznego  trójkołowego roweru. Sprawia mu to ogromną frajdę a nas rodziców napawa dumą i optymizmem. Poza samą przyjemnością jazdy jest również znakomitą okazją do ćwiczenia mięśni. Za przysłowiową cegiełkę wszystkim ogromnie dziękujemy! Obecnie naszym zmartwieniem i przeszkodą, która utrudnia codzienne życie jest konieczność wnoszenia syna do domu pokonując sporą liczbę schodów. Prowadzą nie tylko do wejścia głównego, ale też na kolejne piętro gdzie mieści się jego pokój. Krzysiek musi być wnoszony do domu na rękach mamy (lub w pozycji na barana). Niestety jest to potworne obciążenie dla kręgosłupa a oprócz tego stwarza niebezpieczeństwo i komplikuje funkcjonowanie, gdyż taką drogę musimy pokonywać minimum cztery razy w ciągu dnia.  Syn stale rośnie, jest już nastolatkiem i wniesienie go na górę stało się dla nas rodziców niezwykle wycieńczające i zwyczajnie zbyt trudne. Pewien komfort i ułatwienie w rutynowych obowiązkach zapewniłaby specjalistyczna winda dla niepełnosprawnych. Jednak koszt jej wykonania i instalacji znacznie przewyższa nasze możliwości finansowe…  Dlatego z całego serca prosimy ponownie o pomoc! Będziemy przeszczęśliwi jeśli uda nam się wyeliminować tę niedogodność, która okropnie nas ogranicza i niejednokrotnie pozbawia Krzysia możliwości wyjścia na dwór. Każda złotówka jest niezwykle cenna i przybliża nas do spełnienia, tego dziś jeszcze nierealnego marzenia!  Rodzice Krzysia

6 139,00 zł ( 7,21% )
Brakuje: 78 968,00 zł
Leoś Parysek
Leoś Parysek , 3 latka

Walczymy o sprawność Leona❗️Pomożesz❓

Przez to, że Leoś urodził się prawie 3 miesiące przed terminem, do dzisiaj boryka się problemami neurologicznymi i nadmiernym napięciem mięśniowym. To był szok, ale wiedzieliśmy, że zacząć walczyć o jego przyszłość trzeba jak najszybciej. Tak też zrobiliśmy. Żeby synek mógł normalnie chodzić, wymaga systematycznych wizyt u fizjoterapeuty. Mamy zapewniony tylko jeden refundowany masaż. Za pozostałe trzeba płacić, a ich koszt to około 1400 złotych miesięcznie! Lekarze mówią, że tych masaży powinno być jak najwięcej. Nie wiadomo czy i kiedy Leoś będzie w pełni sprawny. Na razie chodzi, biega, ale nie robi tego tak, jak powinny dzieci w jego wieku. Dlatego musimy dalej pracować i walczyć o jego przyszłość. W tym prosimy o pomoc. Koszty są ogromne, a my nie damy rady poradzić sobie z nimi sami. Każda, nawet najmniejsza wpłata czy udostępnienie to szansa i pewność, że nasz Leoś będzie dalej rehabilitowany. Łukasz, tata

1 435,00 zł ( 7,2% )
Brakuje: 18 480,00 zł
Gabriel Młodziński
Gabriel Młodziński , 13 lat

Gabryś walczy o rozwój i lepsze jutro! Pomożesz?

Kiedy niepełnosprawność dotyka dziecko, walczy z nią cała rodzina. Każda kolejna diagnoza była ogromnym ciosem, ale wiem, że muszę być silna i walczyć dalej. To, co uda nam się osiągnąć dzisiaj, zadecyduje o przyszłości mojego dziecka Gabryś, mój starszy syn, ma zdiagnozowany autyzm i ADHD, nadwrażliwość sensoryczną oraz wadę wzroku. Jego tata nie żyje, dlatego cały ciężar utrzymania i wychowania syna spadł wyłącznie na mnie. Leczenie, badania genetyczne, wizyty u specjalistów oraz dojazdy są niezwykle kosztowne. Dodatkowo syn potrzebuje stałej rehabilitacji. Kosztów każdego dnia przybywa, a mi jest coraz ciężej. Nie daję już rady! Z całego serca proszę Was o wsparcie dla Gabrysia. Jako mama chciałabym zrobić wszystko, co tylko możliwe, by zapewnić mu jak najlepszy start w życiu. Potrzebuję do tego jednak Waszej pomocy. Każda wpłata, choćby najmniejsza, jest dla syna szansą na lepsze jutro. Na pewno tej szansy nie zaprzepaścimy! Z góry dziękuję za każdą okazaną pomoc. Mama Gabrysia

6 898,00 zł ( 7,2% )
Brakuje: 88 847,00 zł
Iga Gawecka
Iga Gawecka , 7 lat

Walczymy o słuch i uszko Iguni! Pomóż, prosimy...

Igunia czasem staje przede mną i pyta mnie: “Mamo, dlaczego wszyscy mają dwa duże uszka, a ja mam tylko jedno małe?”. Jest coraz większa i coraz więcej rozumie. Przez wrodzoną wadę Iga nie słyszy na lewe ucho – ma niewykształconą małżowinę uszną i zamknięty kanał słuchowy. Co to w praktyce oznacza? Jednostronny niedosłuch ciągnie za sobą szereg dodatkowych utrudnień w rozwoju... Iga taka się urodziła – po porodzie usłyszałam od lekarza, że aby ratować jej słuch, konieczny będzie szereg operacji. Diagnoza? Mikrocja lewostronna i niedosłuch. Od tych słów rozpoczęła się nasza walka. Dzisiaj Iga ma trzy latka. Wada sprawia, że nie potrafi zlokalizować źródła dźwięku. To dla niej duże zagrożenie, bo co jeśli nie zauważy przez to nadjeżdżającego samochodu? Boję się o nią – nie mogę przestać myśleć o tym, jak wiele niebezpieczeństw może ją spotkać. Oprócz tego jest jeszcze jedno – wygląd. Ja kocham Igunie taką, jaka jest –  całym matczynym sercem. Niestety wiem, że w przyszłości mogą ją spotkać negatywne komentarze albo pytania. Ludzie bywają czasem okrutni w swoich ocenach… Leczenie w Polsce jest długie i składa się z kilku operacji. Rekonstrukcje ucha są przeprowadzane dopiero około 10 roku życia dziecka, a Iga skończyła dopiero 3 latka. Pozostaje więc kilkuletnie oczekiwanie na operację, a w tym czasie nasza córeczka nie będzie mogła się rozwijać, jak jej rówieśnicy. Już teraz wada uszka znacznie utrudnia jej rozwój... Pojawiła się jednak szansa operacji w USA, gdzie zabiegi wykonywane są już u 3-letnich dzieci. Podczas tylko jednej operacji wykonywana jest rekonstrukcja małżowiny usznej oraz otwarcie kanału słuchowego lub wszczepienie implantu Baha. Niestety koszt takiej operacji to kilkaset tysięcy złotych – ogromna kwota, której sami nie mamy. Obecnie czekamy na szczegółowy kosztorys ze Stanów, ale środki chcemy zacząć zbierać już teraz. Dla Igi to szansa na normalne życie pełne dźwięków.  Prosimy, pomóż nam ratować zdrowie Igi... Rodzice

20 786,00 zł ( 7,2% )
Brakuje: 267 724,00 zł
Tomasz Mąkosa
9 dni do końca
Tomasz Mąkosa , 33 lata

Nie możemy zmarnować prawie 30 lat walki - POMOŻESZ NAM?

Dziękujemy za dotychczasowe próby pomocy mojemu Tomkowi... To młody człowiek, który chce żyć jak każdy. Nie chce czuć się gorzej, nie chce być traktowany gorzej, nie chce móc mniej...  Pomożesz nam dobrnąć do celu i uratować jego zdrowie?  Nasza historia: Tomek ma 31 lat, ale jego życie bardzo różni się od młodych mężczyzn w jego wieku… Dzisiaj największym marzeniem, ale też pilną potrzebą jest zakup urządzeń medycznych i opłacenie rehabilitacji. Nie takie pragnienia powinien mieć młody człowiek… Urodziłam zdrowego chłopca, tak przynajmniej mi powiedziano. Jeszcze w szpitalu dostał ropnego zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych, gdy zaczął drugi tydzień życia… Mój synek umierał. Potem doszła sepsa, a lekarze nie pozostawili złudzeń, miałam żegnać się z dzieckiem.  Stał się cud, przeżył, choć nie dawali mu szans! Niestety, ciężkie zakażenie już na zawsze pozostawiło po sobie piętno. Mój syn ma mózgowe porażenie dziecięce pod postacią niedowładu czterokończynowego.  Słowo rehabilitacja odmienialiśmy już przez wszystkie przypadki, to stało się jak oddychanie — nieodłączna część życia. Różne metody rehabilitacji oraz leczenie operacyjne sprawiły, że Tomek w wieku 7 lat zaczął stawiać pierwsze kroki. Radość była przeogromna!  Syn ma 31 lat, jednak nadal musi być rehabilitowany, aby jego stan się nie pogorszył, by lata tej ciężkiej pracy o zdrowie i sprawność nie poszły na marne! Bez odpowiedniego sprzętu i rehabilitacji Tomek może nawet przestać chodzić.  Ufam, że dzięki pomocy ludzi dobrej woli i wysiłkowi Tomka w walce z chorobą będzie zupełnie samodzielny, co jest jego największym marzeniem. Bez pomocy jednak będzie mu bardzo trudno... Mama

672,00 zł ( 7,17% )
Brakuje: 8 690,00 zł
Alan Mikołajec
Alan Mikołajec , 3 latka

Alan od swoich pierwszy chwil walczy❗️Pomóż mu w walce o sprawność 🚨

Kochani! Serdecznie dziękujemy za wsparcie, które okazaliście nam w pierwszym etapie zbiórki! Macie ogromne serca! Prosimy, nie zamykajcie ich... Nadal Was potrzebujemy... Oto nasza historia: Alanek urodził się z rzadką wadą genetyczną, zespołem Treachera Collinsa. Powoduje on nieprawidłowości w budowie twarzoczaszki. Synek boryka się z trudnościami w oddychaniu, przyjmowaniu pokarmów i mówieniu.  Mój kochany chłopiec oddycha przy pomocy rurki tracheostomijnej. Dzielnie znosi obce ciało w swojej szyi. Choć jest jeszcze dzieckiem, rozumie, że musi być uważny. Cierpi też na obustronny niedosłuch — jego małżowiny uszne są zrośnięte. Nasza codzienność jest bardzo trudna. Synek dwukrotnie przeszedł już przeszczep tkanki tłuszczowej oraz rekonstrukcję żuchwy. Otoczony jest opieką wielu specjalistów, którzy czuwają nad jego zdrowiem. Alan regularnie jeździ do szpitala w Olsztynie, gdzie lekarze kontrolują jego stan i planują dalsze leczenie. Odwiedza też logopedę, z którym ćwiczy mowę. Niestety synek nadal nie do końca dobrze mówi i słyszy. Pojawiła się szansa na zakup specjalistycznego procesora, dzięki któremu jest nadzieja, że zmysł słuchu i mowa zostaną pobudzone do pracy! Niestety koszt takiego sprzętu przekracza nasze możliwości finansowe... Ponownie potrzebujemy Waszej pomocy! Los zrzucił na Alanka straszny ciężar, ale dzięki swojej sile, wytrwałości i wsparciu dobrych ludzi synek ma szansę na dobre życie. Zostańcie z nami. Wiemy, że macie ogromne serca, które nie przejdą obojętnie obok cierpienia dziecka. Prosimy o dalszą pomoc! Joanna, mama

1 399,00 zł ( 7,17% )
Brakuje: 18 110,00 zł
Nina Selega
Nina Selega , 6 lat

Rehabilitacja drogą do sprawności i dobrego życia!

Moja 3,5-letnia córeczka codziennie boryka się z ciężkim znamieniem — spektrum autyzmu. Niepełnosprawność porwała ją w swoje sidła, odbierając możliwość prawidłowego rozwoju i sprawności. Zajmuję się Niną sama, przez co nasza codzienność nie należy to łatwych. Córka bywa uparta, wpada w histerie, traci kontakt ze światem i umiejętności skupienia uwagi. Do tego dochodzą moje problemy ze zdrowiem, które często powodują, że trudno mi znaleźć siłę na następny dzień... Ale nie mogę się poddać!  Nina potrzebuje stałej rehabilitacji i terapii. Bez zajęć jej rozwój stanie w miejscu, lub co gorsza, nastąpi kolejny regres. Nie mogę na to pozwolić. Dlatego muszę Cię prosić o pomoc. Leczenie i rehabilitacja córki pochłaniają co miesiąc ogromne sumy pieniędzy. Marzę o tym, by pojechać z córką na turnus rehabilitacyjny, gdzie terapeuci pozwolą jej nabyć umiejętności społeczne, których zdrowe dzieci nie muszą się uczyć. To byłaby dla niej ogromna szansa na krok milowy w kierunku prawidłowego rozwoju.  Z całego serca dziękuję za Twoje wsparcie. Beata

522,00 zł ( 7,16% )
Brakuje: 6 766,00 zł