Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Zachary Król
Zachary Król , 7 lat

Zachary w objęciach autyzmu - pomóż chłopcu się uwolnić!

Pierwsze oznaki, że z Zacharym dzieje się coś złego, pojawiły się, gdy był już w przedszkolu. Pani przedszkolanka zasugerowała, że rozwój i zachowanie mojego synka odbiegają od innych dzieci. Niezwłocznie udaliśmy się do specjalisty, który szybko postawił diagnozę. Wtedy po raz pierwszy usłyszałam, że mój synek cierpi na autyzm... By jak najlepiej zaopiekować się dzieckiem i zadbać o jego rozwój, przeniosłam go do przedszkola integracyjnego. Zachary bardzo cieszy się z poznania nowych przyjaciół. Terapia z psychologiem, zajęcia z integracji sensorycznej, rehabilitacje i hipoterapia to teraz nasza codzienność. Moim największym marzeniem jest, aby w przyszłości osiągnął jak największą samodzielność. Niestety, turnusy rehabilitacyjne są niezwykle drogie. Będę bardzo wdzięczna za każde wsparcie! Nie mogę pozwolić, by pieniądze zadecydowały o zdrowiu i przyszłości mojego dziecka! Bogusława, mama

3 747 zł
Tymoteusz Męcik
Tymoteusz Męcik , 15 lat

Niski wzrost, wielka siła do walki!

Achondroplazja, inaczej niskorosłość – z taką diagnozą zmagamy się od urodzenia Tymka. Choroba jest nieuleczalna, a jedynym narzędziem do walki z nią jest intensywna i niestety bardzo droga rehabilitacja. Proszę, przeczytaj nasz apel i pomóż walczyć o sprawność Tymka! Tymek ma dopiero 12 lat, a już przeszedł w swoim życiu tak wiele… Nie jest łatwo wytłumaczyć dziecku, dlaczego wygląda inaczej niż inne dzieci, dlaczego wciąż musi przechodzić operacje i jeździć na rehabilitację... Pomimo niskiego wzrostu Tymek ma wspaniałą osobowość, ogromną chęć do życia i ciekawości świata. Pragnę zrobić co w mojej mocy, by nigdy nie poczuł się gorszy od innych dzieci, dyskryminowany. Myśl o tym łamie mi serce. Zrobię co tylko mogę, by Tymek miał przepiękne życie! Syn urodził się z achondroplazją – genetyczną chorobą, przez którą nigdy nie osiągnie wzrostu dorosłego człowieka. Obecnie jest już po dwóch operacjach wydłużenia kończyn. To jednak nie koniec... Tymka czekają jeszcze minimum dwie poważne operacje. Równocześnie cały czas musimy go rehabilitować, a rehabilitacja pochłania ogromne koszty. Pragnę pomóc mojemu dziecku, zrobić wszystko, by był całkowicie samodzielny. Niestety nie jestem w stanie samodzielnie opłacić turnusu rehabilitacyjnego. Dlatego proszę Cię o pomoc. Wspólnie możemy tak wiele! Pomóż mi zapewnić mojemu dziecku dobrą przyszłość! Mama Tymka

7 277,00 zł ( 23,66% )
Brakuje: 23 468,00 zł
Zofia Lutowicz
Zofia Lutowicz , 4 latka

Tylko rehabilitacja da szansę na pierwszy krok - pomóż!

Los od samego początku nie był łaskawy dla naszej Zosi. Tyle musiała wycierpieć już od pierwszych chwil swojego życia. Ilekroć sobie o tym przypominam, za każdym razem czuję bolesny ucisk w sercu. Nie tego pragnie rodzic dla swojego dziecka, nie tego chce doświadczać tuż po długo wyczekiwanych narodzinach ukochanej córeczki. W jednej chwili diagnoza Zosi zrujnowała wszystkie nasze wyobrażenia, a my musieliśmy stawić jej czoła... Zosia urodziła się z rozszczepem kręgosłupa lędźwiowego oraz współistniejącym wodogłowiem. To jednak nie koniec diagnoz, które w kilka sekund zatrzęsły naszym światem. U córeczki stwierdzono również wrodzony odpływ pęcherzowo-moczowodowy czwartego stopnia, przez co Zosia musi być cewnikowana co dwie godziny. Niestety, córka jest również narażona na częste stany zapalne. Do wszystkiego dochodzi jeszcze wada wzroku. Te wszystkie potworne diagnozy sprawiają, że martwimy o córeczkę nieustannie, o jej zdrowie, ale też o to jak sobie z wszystkim poradzimy. Zosia wymaga ciągłej opieki i rehabilitacji. Konieczne są również regularne wizyty u lekarzy i specjalistyczne zabiegi, co w naszym wypadku wiąże się z dojazdami do szpitala oddalonego od naszego domu o 100 km!  Zosia może ruszać nóżkami, ale wciąż nie jest w stanie stawiać samodzielnych kroków. Razem z mężem wierzymy jednak, że dzięki intensywnej rehabilitacji córeczka będzie mogła zawalczyć o swoją sprawność i postawienie swoich pierwszych kroczków. Zosia przeszła już dwie skomplikowane operacje. Niestety, wiemy już, że konieczne będą kolejne. Nie możemy się poddać. Tak wiele już udało nam się przetrwać i mamy nadzieję, że nic nie będzie w stanie pokrzyżować nam dalszej drogi po sprawność córeczki.  Bardzo Was prosimy o wsparcie. Zosia mimo swoich chorób jest bardzo pogodnym dzieckiem. Chcemy zapewnić córeczce normalne dzieciństwo, by mogła poznawać świat na własnych nóżkach, a nie z perspektywy wózka!  Magdalena, mama

13 571,00 zł ( 31,89% )
Brakuje: 28 983,00 zł
Filip Przepiórkowski
Filip Przepiórkowski , 23 lata

Filip nie traci sił do walki! Pomóż odzyskać mu sprawność!

Moje całe życie to walka. Walka o lepszą codzienność, walka z uprzedzeniami i niesprawiedliwym losem. Wierzyłem, że wszystkie trudności, z którymi się zmagałem, poszły w niepamięć, a ja nie będę musiał już nigdy więcej martwić się o moje dalsze życie. Wszystko to przekreślił jeden nieszczęśliwy moment…  Gdy miałem 6 miesięcy, okazało się, że jestem zagrożony dziecięcym porażeniem mózgowym. Walka o sprawność trwała 1,5 roku. Codzienna rehabilitacja neurologiczna, codzienne wsparcie rodziców, by było lepiej. Wygrałem! Stałem się aktywnym, szczęśliwym i w pełni sprawnym dzieckiem.  Kilka lat później okazało się, że to nie koniec moich zmagań o życie… W wieku 6 lat kolejna bitwa na śmierć i życie. Zachorowałem na raka, Chłoniak B komórkowy III stopnia. Świetni lekarze, trafiona terapia i moja chęć życia spowodowały, iż pokonałem chorobę! To jednak znowu nie był koniec.  W październiku 2021 roku rozpocząłem studia. Nowe życie, nowe rozdanie, świetne perspektywy na przyszłość. Niestety, los miał wobec mnie inne plany. Okazało się, że przyszło mi stoczyć kolejną bitwę. Uległem bardzo poważnemu wypadkowi. Spadłem z dużej wysokości. Doznałem urazów wewnętrznych, urazu mózgowo-czaszkowego oraz niedowładu kończyn dolnych. Miesiąc przebywałem na OIOMie w śpiączce, zostałem poddany bardzo skomplikowanej operacji neurochirurgicznej kręgosłupa. I znów przy wsparciu lekarzy oraz korzystając z mojej walki o życie, wygrałem!  Niektórzy mówią, że to cud, żyję, jestem sprawny intelektualnie, mam ogromny apetyt na życie. Chcę nadal uprawiać sport, jeździć na snowboardzie, studiować, być aktywnym młodym człowiekiem. Bez ciężkiej rehabilitacji moje wszystkie marzenia legną w gruzach. Najlepsze ośrodki, w których mogę otrzymać pomoc, są bardzo drogie… A ja mam dopiero 20 lat i całe życie przed sobą. Nie chcę spędzić go przykutym do łóżka, bez możliwości samodzielnego funkcjonowania.  Oto i cała moja historia, historia wojownika o życie. Historia młodego mężczyzny z planami na przyszłość, któremu przyszło prosić o pomoc Czeka mnie długotrwała kosztowna rehabilitacja neurologiczna. Tylko Twoje wsparcie pomoże mi stanąć na nogi.  Sytuacja, w której się znalazłem to kolejna bitwa, którą muszę stoczyć, aby wygrać powrót do życia. Z Twoją pomocą się uda! Filip

46 400,00 zł ( 71,84% )
Brakuje: 18 180,00 zł
Damian Jakubowski
Damian Jakubowski , 21 lat

Damian walczy o zdrowie i sprawność! Pomóż chłopcu!

Nigdy nie myślałam, że życie i zdrowie mojego dziecka zależeć będzie od dobrego serca obcych nam ludzi. Dziś wiem, że tylko Wy jesteście naszymi aniołami, które dźwigają nas w trudne dni i dodają skrzydeł w te lepsze. Damian urodził się jako wcześniak. W 13 dobie życia okazało się, że jego poważny stan nie został odpowiednio wcześnie rozpoznany. Rozpoczęła się dramatyczna walka o życie... Błyskawiczne przewiezienie Damian do kliniki neonatologii sprawiło, że nasz syn przeżył, jednak to, co wydarzyło się w tej pechowej 13. dobie życia odcisnęło trwałe piętno… Okazało się, że nastąpiło rozległe niedotlenienie. Skutki – dramatyczne. Nasze dziecko już do końca życia będzie niepełnosprawne, zależne od innych. Nie tak miało być! Właśnie wtedy zaczęła się nasza wojna – wojna o życie, o normalność, a po przeciwnej stronie stanęło Mózgowe Porażenie Dziecięce.  Codziennie walczymy razem z Damianem o jego sprawność. Syn cierpi na zaburzenia narządów ruchu. Turnusy rehabilitacyjne i regularne wizyty u lekarzy to nasza codzienność.  Zawsze staram się patrzeć w przyszłość, dać mojej rodzinie, także moim dwóm zdrowym synom normalny dom. Jest to niezwykle trudne, ponieważ nie ma mnie w domu przez długie tygodnie. Ten rok był dla nas bardzo trudny i pełen łez.  Damian przeszedł  zabieg fibrotomii, dzięki któremu usprawniliśmy nogi i ręce. Potem zrealizowaliśmy 2 turnusy rehabilitacyjne i naprawdę jest lepiej! Jedynie intensywna rehabilitacja pozwoli mojemu synkowi zawalczyć o zdrowie. Koszt jednego turnusu to około 7 tysięcy złotych. Potrzebujemy ich minimum dwóch. Dodatkowo Damian wymaga 24-godzinnej opieki, więc ja nie pracuję, jedynie mąż stara się zapewnić nam jak najlepsze życie. Z całego serca proszę, pomóżcie nam. Każda złotówka będzie dla nas ogromnym wsparciem. Dziękuję. Bożena, mama Damiana

10 808,00 zł ( 70,54% )
Brakuje: 4 512,00 zł
Dawid Bielecki
Dawid Bielecki , 23 lata

Wypadek, który zrujnował młodość - pomóż Dawidowi!

Jedna sekunda jest w stanie zmienić wszystko. Na zawsze... Ogromne nieszczęście spotkało mojego brata. O jego przyszłości zadecydowało tragiczne wydarzenie, które zweryfikowało wszystkie plany i marzenia... Był upalny lipcowy dzień.  Dawid spontanicznie wskoczył do wody. Kąpiel miała przynieść ochłodzenie. Niestety, przyniosła tragiczny wypadek, który raz na zawsze zrujnował młodość mojego brata....  Uderzenie podczas skoku było tak silne, że Dawid doznał poważnego uszkodzenia rdzenia kręgowego. W krytycznym stanie został przetransportowany do szpitala. Jego życie przez najbliższe dni było zagrożone, dlatego specjaliści robili wszystko co w ich mocy, aby go uratować... Konieczne było przeprowadzenie wielu zabiegów i skomplikowanych operacji – rąk, nóg oraz kręgosłupa. Dawid miał wiele szczęścia – przeżył. Jednak w wyniku zdarzenia doszło do porażenia czterokończynowego, poważnego urazu kręgosłupa, ostrej niewydolności oddechowej, niedowładu w obrębie rąk oraz paraliżu nóg.  Obecnie od tych tragicznych chwil, dzieli nas wiele miesięcy ciężkiej walki – długiej hospitalizacji, wielu godzin intensywnej rehabilitacji i męczących badań... Mimo to Dawid bardzo się stara, wkłada całą swoją siłę w ćwiczenia, dzięki temu widać już pierwsze efekty. Największym marzeniem mojego brata jest powrót do życia sprzed wypadku. Przed nim całe życie. Jako siostra nie mogę pozwolić na to, by spędził je uwięziony we własnym ciele.... Powrót do normalności jest mu w stanie dać jedynie kosztowne leczenie i rehabilitacja. Dlatego nie pozostaje mi nic innego, jak prosić ludzi dobrej woli o wsparcie.  Błagam, daj nam nadzieję! Pozwól Dawidowi znów cieszyć się z młodości! Agnieszka, siostra

13 379 zł
Jakub Pawlikowski
Jakub Pawlikowski , 3 latka

By doczekać dnia, w którym postawi pierwszy krok. Pomagamy Kubusiowi!

Kubuś skończył 2 lata. Niestety, jego rozwój bardzo odbiega od prawidłowego, od takiego, którym cieszą się jego zdrowi rówieśnicy. Gdyby nasza historia potoczyła się inaczej, nasz syn już dawno umiałby raczkować, być może już teraz stawiałby pierwsze kroki, mówił pierwsze słowa... Los napisał jednak inny scenariusz... Jestem mamą Kuby, u którego w wieku około 4 miesięcy stwierdzono translokację chromosomową. Wiąże się to z wadami układu oddechowego, asymetrią ciała, obniżonym napięciem mięśniowym, opóźnieniem psychoruchowym i długą listą innych schorzeń oraz bolesnych dolegliwości... Synek wciąż nie potrafi usiąść i raczkować.  Obecnie każdy dzień jest pełen lęku i strachu o przyszłość naszego dziecka.  Codziennie w pocie czoła zmagamy się z chorobami i ciężko pracujemy, by osiągnąć nawet najmniejsze postępy. Pod okiem specjalistów i rehabilitantów synek dzielnie walczy o pierwszy samodzielny krok!  Ratowanie zdrowia i sprawności naszego dziecka to dla nas rodziców życiowa misja. Robimy, co tylko możemy, by Kubusiowi mimo niepełnosprawności żyło się coraz lepiej. Niestety, to wiąże się z ogromnymi kosztami... Leczenie, rehabilitacja, badania, regularne wizyty u specjalistów to wszystko znacznie przekracza nasze możliwości finansowe. Dlatego nie pozostaje nam nic innego, jak prosić Was o pomoc.  Każda przelana złotówka będzie dla nas wielkim wsparciem i da Kubusiowi szansę na szczęśliwe życie.  Rodzice, Ewelina i Krzysztof

5 555 zł
Adam Grzyśka
Adam Grzyśka , 7 lat

Szansa na sprawność, szansa na zdrowie!

Jesteśmy rodzicami Adasia, który urodził się z Zespołem Downa. Od chwili poznania diagnozy nasze życie zmieniło się o 180 stopni. Nikt z nas nie szykował się na ciężką i długotrwałą walkę o sprawność fizyczną i intelektualną naszego synka.  Nasze dziecko obciążone jest zarówno niepełnosprawnością ruchową, jak i intelektualną. Obniżone napięcie mięśniowe, zaburzenia układu nerwowego, szereg obciążeń zdrowotnych na stałe zostaną z Adasiem. Potrojenie genów niesie za sobą wiele chorób jak problemy z cukrzycą, tarczycą, słabsze wchłanianie witamin. Synek potrzebuje wsparcia na każdej płaszczyźnie funkcjonowania. Wciąż próbując nowych terapii i metod wspierania rozwoju, chcemy pomóc Adasiowi zrobić jak największe postępy. Każda podarowana złotówka ma dla nas niezwykłe znaczenie. Wizyty lekarskie, obuwie specjalistyczne, turnusy rehabilitacyjne to ogromne koszty. Kwota opieki nad synkiem wciąż rośnie. Naszym największym marzeniem jest, aby Adaś zaczął mówić. Chcemy walczyć o jego samodzielność i lepsze życie naszego dziecka. Bardzo prosimy o wsparcie. Rodzice Adasia

1 752 zł
Oskar Pyś
Oskar Pyś , 5 lat

By niepełnosprawność nie przekreśliła szans na samodzielność!

Już w czasie ciąży miałam przygotować się na każdy możliwy scenariusz. Kolejne badania wskazywały, że Oskar od początku może zmagać się z problemami. Niestety, dopiero po narodzinach okazało się, że będziemy musieli stawić czoła zupełnie innym wyzwaniom. Początkową rozpacz przekuliśmy w energię do działania, bo w tym momencie musimy zrobić wszystko, by uniknąć potwornych konsekwencji, do których może doprowadzić brak przedramienia i dłoni.  Na USG w połowie ciąży lekarz patrzył na mnie ze strapieniem w oczach. Swoje podejrzenia przekazywał ściszonym tonem, jakby miało to zmniejszyć mój strach przed tym, co może dotknąć moje dziecko. Podejrzewano, że Oskar będzie mierzył się z poważnymi problemami wynikającymi ze zniekształcenia główki. Byłam przerażona, bo konsekwencje mogły mieć wpływ na całą jego przyszłość. Nigdy nie zapomnę - kolejne gabinety, badania, rozmowy ze specjalistami w poszukiwaniu niewielkiej iskierki nadziei…  Jego przyjście na świat to mnóstwo emocji. Obawy, niepewność i ogromna nadzieja, że wszystkie przypuszczenia okażą się ogromną pomyłką. Była w tym jakaś iskierka prawdy, bo lekarze zdiagnozowali wadę spowodowaną tym, że jeszcze w życiu płodowym jedna z taśm owodniowych zacisnęła się na ramieniu mojego synka tak mocno, że nie wykształciło się przedramię ani dłoń. Patrzyłam na niego przerażona - trudno było mi sobie wyobrazić jego przyszłość. Wiele razy zadawałam sobie pytanie “dlaczego?”. Nie znalazłam odpowiedzi, ale postanowiłam całą energię skupić na walce o przyszłość i prawidłowy rozwój.  Intensywna rehabilitacja, kolejne konsultacje i szereg badań dały nam nadzieję na to, że jeszcze nie wszystko stracone. Niewykształcona rączka może zostać zastąpiona protezą, która pomoże zapewnić Oskarowi minimum samodzielności. Mój synek nie jest skazany na niepełnosprawność! Wiadomość o możliwości zakupu protezy podniosła nas na duchu, ale koszty już na starcie zwalają z nóg. Pierwsza proteza może kosztować 100-150 tysięcy złotych, a to dopiero początek wyzwań, które stawia przed nami choroba. Potrzebujemy pomocy, by nasz synek dostał szansę na walkę o sprawność.  Obecnie, intensywnie pracujemy nad pokonywaniem dysproporcji spowodowanych niewykształceniem przedramienia. Nie chcemy dopuścić, by już na tym etapie pojawiły się skrzywienia kręgosłupa czy skolioza. Ćwiczenia pod okiem specjalistów są częścią naszej rutyny.  Przed nami wiele lat trudnej pracy, odpowiedzi na trudne pytania i niepewność przed jutrem. Jesteśmy gotowi zrobić wszystko, by życie Oskara nie zostało całkowicie zdominowane przez chorobę. Podaj pomocną dłoń, by przyszłość nie oznaczała dla niego ciągu niekończących się barier… Dzięki Wam część z nich będziemy mogli pokonać. Wierzymy w moc dobrych serc! Rodzice

18 627 zł