Każdy dzień naszej mamy wypełniony jest ogromnym cierpieniem❗️ Ratunku❗️
Życie naszej ukochanej mamy każdego dnia wypełnia ogromny ból. Jej stan z każdym rokiem się pogarsza, a lista diagnoz wydłuża się w zastraszającym tempie. Codziennie patrzymy na naszą schorowaną mamę i zastanawiamy się, dlaczego musi tak potwornie cierpieć? W 2013 roku nasza mama poważnie zachorowała. Zdiagnozowano padaczkę pourazową, która z dnia na dzień zmieniła życie całej naszej rodziny. Ataki występowały tak często, że uniemożliwiły jej aktywność zawodową – do dziś zdarzają się parę razy w tygodniu. Niedługo po zachorowaniu mamę dotknęło ciężkie załamanie, depresja dwubiegunowa. Od tego czasu ze wszystkich sił staramy się jej pomóc. Po kilku latach okazało się, że to nie był koniec zmartwień. Od 2020 roku stan zdrowia mamy zaczął się pogarszać. Diagnostyka ukazała nowotwór szyjki macicy. Mama musiała przejść terapię hormonalną oraz poważną operację. Niestety padaczka, problemy urologiczne i nawracająca rwa kulszowa powodują pogorszenie się jej stanu zarówno zdrowotnego, jak i psychicznego. Niczego bardziej nie pragniemy, niż odzyskania naszej uśmiechniętej mamy… Z całego serca dziękujemy Wam za dotychczasową pomoc. Niestety, walka o zdrowie mamy nadal trwa i po raz kolejny musimy poprosić Was o wsparcie. Stan mamy w ostatnim czasie dramatycznie się pogorszył. Choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa, niedowład kończyn, zmiany naczyniopochodne w mózgowiu, cukrzyca – wszystkie te diagnozy sprawiają, że nie jest w stanie normalnie funkcjonować. Jej życie wypełniają nieustanne badania i pobyty w szpitalach. W najgorszych momentach mama nie może utrzymać kubka z herbatą, a dłuższy spacer to zadanie nie do wykonania. Obecnie ze względu na niedowład porusza się jedynie przy podparciu. Ból reki po dłuższym poruszaniu kończyną jest nie do zniesienia – rwący, promieniujący przez cała długość, kończący się dopiero na dłoni. Naszej mamy coraz częściej nie da się zrozumieć, cały czas się powtarza i o wielu rzeczach zapomina. Koszty leczenia są coraz większe, a pieniędzy zaczyna brakować niemalże na wszystko… Leczenie, rachunki, jedzenie – to są wybory, przed którymi stajemy w każdym miesiącu… Prosimy, wyciągnijcie do naszej mamy pomocną dłoń. Doszliśmy do ściany i nie jesteśmy w stanie dalej poradzić sobie sami. Każda wpłata to dla nas ogromne wsparcie, za której będziemy nieopisanie wdzięczni. Wierzymy, że z Waszą pomocą uda się dać naszej mamie szansę na lepsze jutro i choć częściowy powrót do zdrowia! Mateusz, syn Hanny