Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Ewa Puchacz
Ewa Puchacz , 4 latka

Jej uśmiech kryje wymagającą walkę o zdrowie❗️Potrzebna pomoc 🚨

Nasza Ewunia jest wesołą, pozytywną, silną i niesamowicie odważną dziewczynką. Jestem bardzo dumna z jej sukcesów, ma ogromne zamiłowanie do nauki. Wszystko chce robić sama, choć czasem jest to bardzo trudne, szczególnie w momentach wybuchów emocji, podczas których nie jestem w stanie jej pomóc...   Nasza historia zaczęła się w 20. tygodniu ciąży. Wtedy u mojej córki zdiagnozowano wrodzoną wadę serca. Myśleliśmy, że to już wszystko, ale los znów nas zaskoczył w 33. tygodniu ciąży. Pewnego dnia przestałam czuć ruchy dziecka. Pojechaliśmy do szpitala, gdzie wykonano mi cięcie cesarskie w trybie natychmiastowym. Tak właśnie zaczęła się nasza trudna droga. Spędziliśmy 10 dni na oddziale intensywnej terapii, 2 miesiące w szpitalu. Córeczka urodziła się w bardzo ciężkim stanie, miała duże krwotoki, torbiel w mózgu. Przetaczano jej krew. Szans na przeżycie było niewiele...    Po opuszczeniu szpitala od razu udaliśmy się do poradni kardiologicznej. Córka była pod stałą opieką lekarzy. Niestety niedługo później los zadał kolejny cios... U Ewy zdiagnozowano dziecięce porażenie mózgowe.  Mamy jeszcze synka, który również wymaga opieki. Męża nie ma z nami, pracuje w innym kraju, wysyła nam pieniążki, żebyśmy mieli z czego żyć i opłacać leczenie... Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji i musimy prosić o pomoc. Po dwóch latach rehabilitacji Ewa nauczyła się przewracać, raczkować, więcej mówić... Musimy zapewniać jej specjalistyczne terapie, zajęcia, sprzęt rehabilitacyjny i wszystko, co niezbędne, by miała szansę na sprawność... Bardzo prosimy o wsparcie. Twój mały gest może odmienić naszą codzienność. Chcemy patrzeć na uśmiech córeczki, obserwować jej rozwój, być przy niej w najważniejszych momentach w jej życiu. Marzymy, by była sprawna i poradziła sobie, gdy nas zabraknie. Prosimy o wsparcie... Rodzice

250 zł
Jakub Kasprzycki
10 dni do końca
Jakub Kasprzycki , 10 lat

Autyzm chce odizolować Kubusia od świata! Pomóż!

Dla dziecka z autyzmem świat bywa chaotyczny i niezrozumiały, a proste rzeczy mogą stać się źródłem ogromnego stresu. Niepełnosprawność intelektualna dodatkowo utrudnia rozwój, wpływając na zdolność do nauki, komunikacji oraz funkcjonowania. Opieka nad dzieckiem z autyzmem dla rodziny to ciągły wysiłek, pełen różnych emocji. Jednak zawsze pozostaje w sercu nadzieja na lepsze jutro. Każdy dzień to nowe zmagania, ale też małe zwycięstwa, dające siłę do dalszej walki. Jakub, nasz syn zmaga z autyzmem. Jest niezwykle czułym i wrażliwym chłopcem, który pragnie poznawać świat podobnie jak jego rówieśnicy. Niestety, ma spory problem w nawiązywaniu relacji z otoczeniem oraz komunikacją. Mamy takie maleńkie marzenie, w którym w końcu uda mu się to osiągnąć.  Dlatego bardzo nam zależy na specjalistycznym wsparciu. Te działania będą dla synka kluczowe, aby mógł stawiać kolejne kroki w swoim rozwoju oraz nauczyć się komunikować własne potrzeby.  Dla Kuby ważne jest też uczestnictwo w turnusach rehabilitacyjnych, będących szansą na czynienie postępów. W domowych warunkach są one trudne do osiągnięcia. Wierzymy, że dzięki Waszej pomocy, uda nam się zebrać fundusze na wyjazd, który będzie dla syna możliwością odkrycia nowych umiejętności, ale także pozwoli na chwilę wytchnienia dla całej naszej rodziny. Zebrane środki chcielibyśmy też przeznaczyć na dodatkowe zajęcia z logopedą oraz regularną rehabilitację. Są niezbędne, by Jakub mógł pokonywać kolejne bariery. Wasza pomoc ma dla nas ogromne znaczenie – każde wsparcie przybliża nas do celu, jakim jest lepsze życie dla Jakuba. Dlatego prosimy Was, przyłączcie się do naszej zbiórki i podarujcie naszemu dziecku szansę na lepszą przyszłość. Wierzymy, że razem możemy wiele zdziałać. Dziękujemy z całego serca za Waszą najdrobniejszą pomoc oraz wiarę w Kubę! Rodzice Jakuba

250 zł
Tymon Pałka
Tymon Pałka , 5 lat

Walczymy o jego rozwój z całych sił – u Tymusia wykryto AUTYZM!

Urodził nam się zdrowy synek – wyczekany, ukochany od pierwszego bicia serca, po prostu nasz Tymuś. Szczęściu nie było końca! Lekarze nie podejrzewali żadnych chorób. Mogliśmy się tylko cieszyć. Gdy Tymon miał 2 lata, zaczęliśmy podejrzewać spektrum autyzmu… Uciekanie wzrokiem, niereagowanie na imię,  trudności w rozumieniu i wyrażaniu uczuć, zaburzenia empatii, brak mowy – to typowe zachowania dla dzieci z tym zaburzeniem. Pół roku później przypuszczenia potwierdzili lekarze. Tymon cierpi również na nadwrażliwość słuchową oraz zaburzenia sensoryczne. Aby pomóc naszemu synkowi, jak najlepiej się rozwijać, potrzebujemy środków na opłacenie leczenia, terapii i niezwykle ważnych sprzętów do rehabilitacji. Tylko z Twoją pomocą będzie to możliwe. Już teraz dziękujemy Ci za otwarte serce i chęć niesienia pomocy. Dzięki Tobie Tymuś ma większe szanse. Dzięki Tobie może być bardziej samodzielnym chłopcem. Rodzice

250 zł
Denis Magda
Denis Magda , 12 lat

O milimetr od śmierci...

Koszmar naszego syna Denisa rozegrał się w lipcu 2015 roku, kiedy miał zaledwie 3-latka... Pies w typie wilczura skoczył mu do twarzy. Nie mogliśmy uwierzyć w to co się stało, zwierzę w krótkiej chwili rozszarpało buzię naszego małego dziecka! Szok, ból, przeraźliwy płacz... Nigdy nie zapomnimy tamtego dnia. Byliśmy tacy przerażeni! Niepewni tego co będzie dalej. Patrzenie jak cierpi twoje dziecko to najgorsze, co może spotkać rodzica. Sceny tamtego felernego lata zostaną z nami już na zawsze... Syn przeszedł wiele operacji. W wyniku ugryzienia stracił właściwie połowę lewej strony twarzy. Rana zaczynała się w kąciku oka, a kończyła milimetr od tętnicy. Tylko milimetr dzielił Denisa od śmierci! Dziś, po 7 latach od wypadku nie grozi mu już niebezpieczeństwo. Jednak blizny na twarzy już zawsze będą przypominały o tym koszmarze... Za każdym razie, gdy ktoś zapyta, co się stało, syn zaczyna płakać. Wciąż pyta, czy da się coś zrobić z niechcianymi pamiątkami na jego twarzy. Dlatego bardzo prosimy o pomoc w uzbieraniu środków na operację plastyczną i dalsze leczenie. Nie chcemy, by Denis żył w cieniu tych potwornych wydarzeń. Każda podarowana złotówka da naszemu dziecku szansę na pozbycie się tych strasznych wspomnień. Patrycja i Krzysztof, rodzice

249 zł
Yehor Prodanov
3 dni do końca
Yehor Prodanov , 9 lat

Pomóż w walce o sprawność i samodzielność! Razem przeciw SMA!

8 marca 2015 urodził się nasz synek. Wymarzony, wyczekany, wytęskniony. Niestety, szczęście trwało jedynie 1,5 roku… To właśnie wtedy zaczęły pojawiać się pierwsze niepokojące objawy. Nigdy nie podejrzewaliśmy wówczas, z jak straszliwą diagnozą przyjdzie się nam zmierzyć… Po omacku błądziliśmy, szukając ratunku ponad rok! Dopiero wyniki badań genetycznych dały odpowiedź – to SMA! Choroba, która każdego dnia osłabia mięśnie synka, przez co Yehorek nie jest w stanie wstać, chodzić, czy chwytać. Wiele czynności sprawia mu dużo trudności i wymaga stałej opieki i pomocy drugiej osoby. Yehorek z każdym dniem słabł. Rzuciliśmy wszystko i wszystkie swoje siły skoncentrowaliśmy na tym, by jak najszybciej rozpocząć leczenie. Dzięki Waszej dotychczasowej pomocy udało się nam uzbierać środki na kosztowną rehabilitację oraz zakup poduszki ortopedycznej do wózka. Jesteśmy Wam niezwykle wdzięczni za każdy gest dobroci skierowany w naszą stronę! Niestety nasza walka o synka wciąż trwa i nadal potrzebujemy Waszego wsparcia! Staramy się udźwignąć jak najwięcej sami – opłacamy turnus rehabilitacyjny dla synka oraz kurs masaży, by móc wspierać jego terapię w domu. Mimo najszczerszych chęci nie jesteśmy jednak w stanie sprostać wszystkiemu… Przed nami konieczność zakupu specjalistycznego gorsetu oraz pionizatora. Wydatki z tym związane są niezwykle wysokie i przekraczają nasze możliwości… Choroba naszego synka jest nieuleczalna, a o jego zdrowie, rozwój i lepszą przyszłość będziemy musieli walczyć nieustannie. Prosimy, wyciągnijcie do nas pomocną dłoń. Wasze wsparcie może odmienić życie niewinnego dziecka – każda wpłata i udostępnienie to dla nas iskierka nadziei na lepsze jutro! Rodzice      

247,00 zł ( 1,98% )
Brakuje: 12 200,00 zł
Ksawery Mistewicz
Ksawery Mistewicz , 7 lat

Dla Ksawerego każdy dzień to wyzwanie – POMÓŻ!

Ksawery od najmłodszych lat zmaga się z autyzmem. Jego codzienność jest pełna wyzwań. Zadania, które dla wielu z nas mogą wydawać się proste, dla niego stanowią ogromny problem… Największą trudnością są dla Ksawerego relacje z rówieśnikami. Synek ma też problemy z samodzielnością, pomagamy mu nawet w najprostszych czynnościach, jak wizyta w toalecie. Kolejnym obszarem, który wymaga szczególnej pracy, są emocje. Ksawery bardzo źle znosi zmiany, nie lubi nowych rzeczy. Nawet jedzenie na jego talerzu musi mieć określony kształt. Gdy się zdenerwuje, przeraźliwie krzyczy. Zdarza się to niejednokrotnie w miejscach publicznych… Ksawery każdego dnia stara się pokonywać swoje ograniczenia. W tej walce niezbędne są specjalistyczne zajęcia u logopedy, terapia integracji sensorycznej, czy fizjoterapia. Niestety to wszystko jest bardzo kosztowne. Jako rodzice, najbardziej na świecie pragniemy, żeby nasz synek mógł dalej się rozwijać i czerpać radość z życia. Każda wpłata to dla nas nieoceniona pomoc! Rodzice Ksawerego

245 zł
Monika Bryczkowska
Monika Bryczkowska , 51 lat

Każdego dnia walczę z ograniczeniami, jakie stawia przede mną choroba... Pomóż!

Choroba każdego dnia odbiera mi sprawność. Nieustannie walczę, by być jak najbardziej samodzielna i żeby choć na chwilę pozbyć się bólu. Moje zmagania trwają już wiele lat, jednak nie zamierzam się poddawać i wciąż szukam rozwiązań na pokonywanie ograniczeń. Pierwsze objawy pojawiły się, gdy miałam 14 lat – porażenie mięśni twarzy. Dostęp do szerszej diagnostyki był wówczas niemożliwy. Dopiero kiedy na studiach problem zaczął się nasilać, udało mi się zdobyć skierowanie na badanie rezonansem magnetycznym. Diagnoza spadła na mnie jak grom z jasnego nieba – stwardnienie rozsiane. Pomimo nieustannej rehabilitacji rozpoczęło się nieuchronne… Pojawiły się silne bóle, czułam się, jakbym była poparzona! Wkrótce dołączyły problemy z chodzeniem. Wciąż wdrażano nowe leki, wlewy sterydowe. Niestety, na niewiele się to zdawało. Musiałam podjąć decyzję o zrezygnowaniu z pracy. Długo żyłam w złudzeniu. Próbowałam chodzić o lasce, o kuli, wspomagałam się chodzikiem. Ciężko mi było pogodzić się z wizją wózka. Jednak w 2020 roku nie miałam już wyboru… Dziś moje wyjścia z domu są całkowicie uzależnione od osób trzecich. Nie jestem w stanie sama się poruszać. Wielkim ułatwieniem byłby dla mnie wózek elektryczny, mogłabym być choć trochę bardziej samodzielna.  Moja rehabilitacja to studnia bez dna. Od lat wydajemy z mężem ogromne kwoty, abym mogła jak najlepiej funkcjonować. Leki, które przyjmuję, są tylko częściowo refundowane. Wydatków jest wiele, a potrzeb jeszcze więcej. Każde wsparcie to dla ogromna pomoc w mojej nierównej walce z bezlitosną chorobą. Monika

245 zł
Marcel Cichy
Marcel Cichy , 5 lat

Autyzm kontra Marcelek! Zawalcz ze mną o przyszłość mojego synka!

Kiedy Marcelek miał zaledwie rok, konieczne było przeprowadzenie operacji usunięcia przepukliny pachwinowej, znajdującej się na jego malutkim ciele. Zabieg przebiegł prawidłowo, ale po trzech dniach synek zachorował na sepsę! Marcel pokonał chorobę, jednak zaczęłam zauważać u niego niepokojące zachowania. Synek stał się bardzo agresywny. Potrafił bić i płakać przez kilka godzin, aż do utraty sił. Byłam przerażona, ponieważ wcześniej, przed chorobą, nie wykazywał żadnych tego typu zachowań…  Dodatkowo moje dziecko zatraciło wszystkie wypracowane dotychczas umiejętności. Marcel przestał próbować chodzić i nic nie mówił. Zaniepokojona udałam się do pediatry, który skierował nas na dalszą diagnostykę, która trwała przez bardzo długi czas. Gdy finalnie otrzymałam wyniki, byłam przerażona. Wszystko wskazywało na to, że mój syn ma autyzm!  Lekarze już wcześniej głośno mówili o swoich przypuszczeniach, jednak ciężko jest się przygotować na taką diagnozę. Autyzmu nie da się wyleczyć, jest to schorzenie, z którym mój Marcelek musi nauczyć się żyć!  Przez problemy z regulacją emocji synek musiał zostać przeniesiony do specjalistycznego przedszkola, gdzie na co dzień objęty jest profesjonalną opieką. Ostatnio jednak dowiedziałam się o konieczności rozpoczęcia dodatkowej terapii logopedycznej. Niestety nie jest łatwo dostać się do specjalisty, który będzie w stanie odpowiedzieć na wszystkie potrzeby mojego dziecka.  Odnalazłam terapeutkę, która jest gotowa rozpocząć pracę z moim synkiem, niestety przyjmuje wyłącznie prywatnie. Mam jeszcze trójkę małych dzieci i nie jestem w stanie opłacić terapii Marcelka.  Dlatego z całego serca proszę Cię o wsparcie! Chciałabym, żeby Marcel miał szansę na sprawne życie. Marzę, by pokonał przeciwności losu i stał się szczęśliwym mężczyzną i miał dobrą przyszłość, na którą zasługuje… Nie bądź obojętny, potrzeba naprawdę niewiele, aby uczynić jego świat lepszym! Dorota, mama Marcelka

243 zł
Antoś Bogobowicz
Antoś Bogobowicz , 11 lat

Choć bardzo się staram, sam nie zapewnię Antkowi odpowiedniej opieki... Potrzebujemy pomocy❗️

Codzienność moja i mojego synka Antek nie należy do najprostszych. Każdego dnia walczę, by zapewnić mu odpowiednie funkcjonowanie i rozwój, ale nie jest łatwo... Proszę, zapoznaj się z naszą historią... Antoś ma orzeczenie o sprzężonej niepełnosprawności — autyzm oraz upośledzenie umysłowe w stopniu znacznym.  Synek był zdrowym dzieckiem. Rozwijał się prawidłowo, nic nie wskazywało, że w przyszłości mógłby mieć jakiekolwiek problemy zdrowotne. Jednak w wieku 2 lat, po wielu badaniach i konsultacjach zdiagnozowano u niego autyzm. Wszystko działo się z dnia na dzień. Nagle przestał mówić, zaczął być agresywny. Od wydania diagnozy nic już nie jest takie samo. Antek nadal nie potrafi mówić, komunikować swoich potrzeb i okazywać uczuć. Jest niesamodzielny, wymaga wsparcia w najprostszych czynnościach. Nie jest w stanie prawidłowo załatwiać potrzeb fizjologicznych, ani nawet ich komunikować. Potrzebuje całodobowej opieki. Synek nie mógł i nigdy nie będzie mógł chodzić do zwykłej szkoły. Konieczne jest zapewnienie mu miejsca w specjalnej placówce. Dużym wsparciem dla mnie jest szkoła z internatem, gdzie syn mieszka przez 5 dni w tygodniu. Mimo że tęsknię za Antkiem, jest to najlepszy sposób zapewnienia mu wymaganej opieki. Sam nie daję rady... Potrzebuję Waszego wsparcia, by móc opłacić terapie i rehabilitację syna. Niezbędne dla niego zajęcia i wizyty u specjalistów pochłaniają coraz większe sumy pieniędzy.  Antek uwielbia wodę, uwielbia pływać. Jedna z rehabilitacji ruchowych to właśnie zajęcia na basenie – odrobina szczęścia w trudnym życiu mojego syna. Proszę, pomóżcie mi w opiece nad Antosiem! Każda forma wsparcia jest na wagę złota. Będę ogromnie wdzięczny za każdą wpłaconą złotówkę! Tata Antka

242 zł