Lista chorób Klaudii zdaje się nie mieć końca... Proszę, pomóż jej walczyć o zdrowie i sprawność!
Dziękuję za dotychczasowe wsparcie! Klaudia pilnie potrzebuje rehabilitacji! Córka ma rzadką chorobę serca oraz mięśni... Ma problem z oddychaniem, a jej mięśnie nie mają siły, by mogła ich używać. Rehabilitacja to jedyny ratunek, dlatego proszę o pomoc! Nasza historia Klaudia ma 13 lat, a funkcjonuje jak kilkuletnie dziecko. Jest niepełnosprawna. Codziennie mierzymy się z ciężką rzeczywistością. Już chwilę po porodzie przeczuwałam, że z Klaudią dzieje się coś niepokojącego. Łudziłam się jednak, że się mylę, że to niemożliwe, żeby Klaudia była chora - nie ona, nie moja córeczka... Kiedy Klaudia skończyła 15 miesięcy, ilość diagnoz i chorób, które u niej wykryto, przytłoczyła mnie. Małogłowie, wiotkość wszystkich stawów, przykurcze w nogach, problemy z mową... Walczymy z wieloma przeciwnikami. Klaudia ma wadę genetyczną, jej ciało jest wiotkie w 50%, przez co bardzo szybko się męczy. Ma też słabe serce, wadę wzroku i zgryzu oraz zaburzony rozwój mowy. W badaniach psychologicznych stwierdzono u niej niepełnosprawność umysłową w stopniu umiarkowanym. Córka walczy też z cukrzycą. Badania genetyczne przeprowadzone kilka lat temu wykazały, że Klaudia choruje na dystrofię mięśniową obręczowo-kończynową, dystrofie mięśni piszczelowych i miopatię z wczesnym zajęciem mięśni oddechowych... Miopatie powodują u córki obniżenie wydolności oddechowej i krążeniowej. Klaudia nie ma też siły trzymać głowy, ma przykurcze ramion. Niestety, osłabienie spowodowane miopatią dotyczy też innych narządów... Słabe są mięśnie przepony i serca. To powoduje problem z oddychaniem. Córka wymaga stałej, regularnej, codziennej rehabilitacji i wielu ćwiczeń oddechowych z fizjoterapeutą. Konieczne są też wyjazdy na turnusy rehabilitacyjne, aby mogła wzmocnić mięśnie. Klaudia musi być codziennie rehabilitowana, ale czas, który spędza na terapii, jest zbyt krótki. Nie przynosi on takich efektów, które pozwolą jej na samodzielne dorosłe życie. Moim marzeniem jest, by radziła sobie z podstawowymi czynnościami życia codziennego - zrobiła sobie coś do jedzenia, ubrała się, porozumiewała się z innymi... Tak bardzo chcę wierzyć, że kiedyś tak się stanie. Córka ma tylko mnie, lecz ja nie będę żyć wiecznie... Rehabilitacja to niestety studnia bez dna, ogromny wydatek, którego nie jestem w stanie pokryć... Dlatego muszę prosić Was o wsparcie - nieznajomych o dobrych sercach, by pomóc mojej córeczce. Błagam o pomoc! Mama Klaudii