Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Igor Jach
Igor Jach , 13 lat

Czy ta walka się kiedyś skończy? Pomocy...

Kochani Darczyńcy! Bardzo dziękujemy za wsparcie poprzedniej zbiórki dla Igora! Dzięki Wam synek miał zapewnione leczenie i wizyty u specjalistów! Nasza walka niestety trwa, a my dalej potrzebujemy pomocy. Poznaj naszą historię: Igorek skończył już 12 lat, co oznacza, że za nami 12 lat ciężkiej i nieustającej walki o jego zdrowie... Zaczęło się od nawracających infekcji dróg oddechowych. Astma, alergia — problemów wciąż przybywało. Jednak prawdziwy dramat wydarzył się później. Kiedy synek skończył 4-latka, zdiagnozowano u niego padaczkę i wadę wzroku. Systematyczne konsultacje, wieloetapowe leczenie i intensywna rehabilitacja sprawiły, że z nadzieją patrzyliśmy w przyszłość, a marzenia o sprawności synka zdawały się być na wyciągnięcie ręki. I wtedy los zadał nam kolejny cios... W listopadzie 2020 roku Igorek miał wypadek. Upadł na szklany stolik i doznał uszkodzenia nerwu. Od tej pory ma problemy z chodzeniem, a jego nieodłącznym towarzyszem stał się ból... Ból, przed którym tak bardzo chcieliśmy go ochronić.  Dzięki waszemu wsparciu skorzystaliśmy z prywatnych wizyt lekarskich oraz rehabilitacji, która bardzo pomaga Igorkowi w codziennym funkcjonowaniu. Wychowuję dwóch synów sama. Tata Igora po długiej i wyczerpującej walce z chorobą zmarł. Cierpiał na nowotwór, nie doczekał przeszczepu. Chciałabym zrobić wszystko, by chłopcy mieli jak najlepszą przyszłość, ale samej jest mi niewyobrażalnie ciężko. Turnus rehabilitacyjny może znacznie ułatwić funkcjonowanie Igora. Synek porusza się wyłącznie w ortezie,  ma zaburzenia psychosomatyczne, nadpobudliwość psychoruchową, problemy z koncentracją i skupieniem… Musimy kontynuować rehabilitację, bo tylko ona przynosi poprawę i daje szansę na lepszą przyszłość. Wasza pomoc jest nam bardzo potrzebna. Problemy się mnożą, a nam ciężko nad nimi zapanować. Nie zostawiajcie nas w tej trudnej sytuacji. Wasze serca już nie raz czyniły cuda… Mama Igora

232 zł
Hania Grzegorczyk
10:45:03  do końca
Hania Grzegorczyk , 11 lat

Dzielna Hania walczy o swoją przyszłość – Pomożesz jej❓

Hania to dziś pełne życia dziecko. Ale o uśmiech i szczęście od początku musi walczyć na rehabilitacjach i wizytach u specjalistów. Ma 9 lat, a jej rozwój w obecnej chwili jest na etapie 4-latka. Gdy się urodziła, szanse na przeżycie były znikome. Swoją podróż po tym świecie zaczęła od reanimacji, a zaraz potem stwierdzono u mojej kruszynki wadę serduszka i wodogłowie wrodzone.  Od diagnozy przeszło do operacji serduszka, potem główki. Po 4 miesiącach Hania została wypisana do domu z zastawkami w głowie i w tym miejscu zaczęła się nasza walka o lepsze jutro. W sumie na jej choroby składa się wodogłowie wrodzone, dziecięce porażenie, epilepsja lekooporna, opóźnienie w rozwoju, uszkodzenie wzroku zez zbieżny, astygmatyzm, oczopląs i uszkodzony nerw wzrokowy. W wieku 4 latek córeczka zaczęła stawiać pierwsze kroki, ale stwierdzono u niej napady złożone. Nasza jedyna nadzieja w intensywnych rehabilitacjach, kolejnych wizytach u specjalistów, lekach i terapii.  I ta nadzieja daje efekty. Hania chodzi, potrafi powoli sama się ubrać i jest bardzo rozmowna. To dała nam wczesna rehabilitacja, a kontynuowanie jej może dać jeszcze więcej. Niestety, na tej drodze pojawiła się ogromna przeszkoda. Koszty. By opłacić rehabilitację i terapię potrzebne są pieniądze, które nam już po prostu się kończą. Dlatego zwracam się do Was, ludzi dobrego serca, o pomoc dla mojej Haneczki. Proszę, byście w tej trudnej walce o normalność stali się dla nas światełkiem nadziei. Małgosia, mama Hani

232,00 zł ( 1,09% )
Brakuje: 21 045,00 zł
Magdalena Bagińska
Magdalena Bagińska , 41 lat

Przez moją chorobę żyję w ciągłym bólu... Proszę, pomóż❗️

Mam na imię Magdalena. Wiele lat zmagam się z problemami zdrowotnymi. Od 2018 roku przeszłam aż 10 operacji. Jednak lekarze długo nie byli w stanie jednoznacznie stwierdzić, co mi dolega… Pierwsze trzy operacje przeprowadzono bez postawionej diagnozy. Mój stan cały czas był zły i konieczne były kolejne zabiegi, niektóre z nich musiały odbyć się prywatnie. W końcu usłyszałam od lekarza, że to endometrioza IV stopnia! Moja choroba bardzo agresywnie się rozwija. Badanie MR w kwietniu 2023 roku wykazało kolejne wszczepy na jajniku, esicy i kości krzyżowej! Musiałam przejść laparoskopię, w której usunięto nacieki na jelito grube, usunięto lewy jajnik, lewy jajowód, prawy jajowód. Po operacji szybko wypisano mnie do domu, lecz równie szybko doszło do strasznych powikłań… Niedługo po zabiegu znów trafiłam na stół operacyjny z zagrożeniem życia. Ponownie spędziłam długi czas w szpitalu. Niestety, po tej operacji mój układ pokarmowy i moczowy są w bardzo złym stanie… Cała moja historia z endometriozą toczy się wokół strasznego bólu, który doskwiera mi codziennie. Choroba wyłączyła mnie całkowicie z życia zawodowego. Każdego dnia towarzyszą mi silne środki przeciwbólowe. Leczenie, zabiegi i wizyty u specjalistów generują ogromne koszty. Przeżyłam już wiele lat walki z chorobą i cały czas staram się znaleźć w sobie siłę, by stawiać jej czoła. Niestety, ogromną przeszkodą są pieniądze… Z całego serca proszę Was o wsparcie! Magdalena

230 zł
Leon Czajka
Pilne!
Leon Czajka , 52 lata

NOWOTWÓR odmienił codzienność Leona... Potrzebne Twoje wsparcie❗️

Od zawsze, mimo różnych przeciwności losu, starałem się myśleć pozytywnie i czerpać z życia garściami. Niestety, w 2022 roku wszystko drastycznie i nieodwracalnie się zmieniło. Z dnia na dzień musiałem rozpocząć najtrudniejszą walkę mojego życia – walkę z NOWOTWOREM! Wszystko zaczęło się od silnej gorączki, która pojawiła się nagle i w jednej chwili pozbawiła mnie energii. Wyczerpany trafiłem do szpitala, gdzie przeszedłem wiele różnych badań. Niedługo później usłyszałem diagnozę, która brzmiała jak wyrok: nowotwór płuca! Przez chorobę, z każdym dniem coraz ciężej było mi oddychać, zacząłem też bardzo szybko się męczyć. Moją codziennością nagle stały się chemioterapia, pobyty w szpitalu oraz badania. Jednak mimo rozpoczęcia leczenia, z czasem pojawiły się przerzuty… Każdego dnia walczę o to, by utrzymać choć namiastkę mojego dawnego życia. To trudne zadanie – nawet przy małym wysiłku szybko się męczę. Do tego przez problemy z oddychaniem nie mogę przebywać na zewnątrz podczas upałów. Z tego powodu większość czasu spędzam w domu. Najgorsze są jednak noce. Czasem boję się spać, bo właśnie leżąc, najczęściej mam napady duszącego kaszlu. Nie mogę w pełni nabierać powietrza do płuc, bo od razu zaczynam kaszleć. Trudno mi uwierzyć, że tak teraz wygląda moje życie… Chciałbym móc częściej przebywać wśród ludzi, znów swobodnie rozmawiać i się śmiać. Marzenie o tym, że będzie jak dawniej, jest odległe. Jednak ogromnym ułatwieniem mojej codzienności byłby skuter inwalidzki. Dzięki niemu mógłbym swobodniej się przemieszczać i choć trochę poczuć się jak dawniej… Chemioterapia z każdą dawką coraz bardziej osłabia mój organizm. Nie mogę jednak poddać się w walce z chorobą! Zawsze starałem się radzić sobie sam, ale tym razem muszę zwrócić się do Was z prośbą o wsparcie. Leczenie to ogromny koszt, tak samo, jak zakup skutera. Sam nie dam rady uzbierać potrzebnej kwoty. Proszę, pomóżcie! Leon

230,00 zł ( 0,86% )
Brakuje: 26 366,00 zł
Ola Gront
Ola Gront , 15 lat

Pomóż Oli w walce o lepsze jutro!

Autyzm zmienia sposób postrzegania świata – jest inny, ale równie wartościowy. Osoby zmagające się z nim widzą, słyszą i czują rzeczy, których wielu z nas nawet nie dostrzega. W ich sercach kryje się cicha siła oraz ogromna wrażliwość. Często brakuje tego w codziennym zgiełku. Te osoby żyją w świecie, który bywa dla nich trudny, pełen hałasu oraz chaosu, ale w nim odnajdują niezwykłe piękno. Ola to wyjątkowa, utalentowana artystycznie 15-latka, która od lat walczy z wieloma wyzwaniami zdrowotnym. Od dzieciństwa zmaga się z autyzmem, który znacznie wpłynął na jej codzienność. Moja córka dzielnie walczy z brakiem zrozumienia. Nie ogranicza jej to, lecz otwiera drzwi do niezwykłych perspektyw. Posiada niezwykłą wyobraźnię, której owoce przelewa na papier, rysując konie. Moje dziecko ma duże problemy z komunikacją oraz nawiązywaniem relacji z innymi. Nie lubi kontaktu z dużą grupą osób, ponieważ czuje się przytłoczona otaczającym ją chaosem. W szkole bardzo oddala się od rówieśników, jest zamknięta w sobie. Problematyczne jest też zachowanie z nią kontaktu wzrokowego. Na szczęście komunikacja ze mną nie jest zaburzona aż tak bardzo jak z innymi ludźmi. Gdy znajduje się w grupie, wycisza się. Za tą ciszą, za tymi momentami izolacji, kryje się wyjątkowa dziewczynka, która chce być zrozumiana i zaakceptowana – tak samo, jak każdy z nas. Autyzm nie definiuje jej w całości, lecz dodaje koloru jej indywidualnej historii. Dla świata to cenna lekcja: o empatii, cierpliwości i potrzebie dostrzegania piękna w różnorodności. Obecnie córka codziennie musi przyjmować leki, które pozwalają jej żyć w miarę normalnie, ale to nie koniec jej trudności. Ola wymaga nie tylko stałej opieki lekarskiej, ale także kosztownego leczenia i rehabilitacji. Każdy dzień jest dla nas walką – nie tylko o normalną codzienność, ale także z ograniczonymi środkami finansowymi. Koszty leczenia, specjalistycznych konsultacji, terapii oraz rehabilitacji przewyższają możliwości naszej rodziny. Dlatego proszę o Wasze wsparcie. Każda wpłata pomoże Oli w kontynuowaniu leczenia oraz zapewni jej szansę na lepsze jutro.  Dziękuję za każdą pomocną dłoń! Mama Oli

230 zł
Andrzej Stolarczyk
Andrzej Stolarczyk , 68 lat

Trwa trudna walka z okrutną chorobą❗️POMOCY❗️

Wszystko zaczęło się, gdy przebywałem za granicą w pracy. Wtedy stopniowo zacząłem odczuwać coraz silniejsze drętwienie i postępujący niedowład w lewej nodze. Nie spodziewałem się jednak, że doprowadzi mnie to do tak okrutnej diagnozy. Po wielu badaniach okazało się, że cierpię na stwardnienie rozsiane. Byłem załamany, ale nie mogłem się poddać. Rozpocząłem leczenie, które niestety nie przynosi skutków. Choroba stale postępuje i z każdym dniem coraz bardziej wyklucza mnie z wykonywania prostych, codziennych czynności. W przeszłości uprawiałem sport, byłem bardzo aktywny fizycznie. W życiu bym się nie spodziewał, że spotka mnie taka tragedia. Na szczęście w codziennym funkcjonowaniu pomaga mi partnerka. Ja sam nie jestem w stanie nawet się przebrać… Poruszam się na wózku inwalidzkim. Każdego dnia uczestniczę w rehabilitacji domowej, która nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Nie poddaję się, choć momentami brakuje mi już sił. Proszę, wesprzyj mnie w tej trudnej walce. Twoja pomoc może być dla mnie ratunkiem. Będę wdzięczny za każdą formę wsparcia! Andrzej

225 zł
Ola Kawka
Ola Kawka , 6 lat

Z Twoją pomocą Ola ma szansę rozwinąć skrzydła!

Problemy zdrowotne Oli zaczęły się niedługo przed jej narodzinami. Dwa ostatnie miesiące ciąży przeleżałam w szpitalu, ze względu na krwotoki. Na szczęście moje maleństwo urodziło się całe i zdrowe, choć po pewnym czasie zaczęłam zauważać niepokojące sygnały… Mając 7 miesięcy, córeczka nie siadała, nie gaworzyła ani nie przekładała się na boki. Ola jest moim drugim dzieckiem, więc wiedziałam, że tak nie powinno być. Zaczęłam szukać pomocy u różnych specjalistów, aż w końcu po wielu badaniach i konsultacjach u córeczki stwierdzono zespół Aspergera! Byłam w szoku. Nie wiedziałam, jak będzie wyglądała przyszłość mojego dziecka… Zaburzenie wywołuje u Oli emocje, z którymi córeczka czasem nie daje sobie rady. Jest dzieckiem zamkniętym w sobie. Ciężko jej funkcjonować wśród innych dzieci. Panikuje, podróżując zatłoczonym autobusem, boi się też jeździć windą. Diagnoza pozwoliła mi jednak na rozpoczęcie walki o lepszy rozwój Oli. Zapisałam ją do przedszkola integracyjnego, córeczka cały czas uczęszcza też na wizyty u różnych specjalistów. Wierzę, że z pomocą terapeutów nauczy się lepiej funkcjonować na co dzień. Z upływem czasu widzę poprawę w zachowaniu Oli, co daje mi ogromną nadzieję na jej lepszą przyszłość! By mogła wciąż się rozwijać, potrzebne są jednak dalsze leczenie, wizyty u specjalistów i rehabilitacja, co niestety jest ogromnym kosztem… Chciałabym bardzo podziękować za wsparcie, jakie okazaliście Oli do tej pory. Znów jednak muszę prosić Was o pomoc – sama nie dam rady zapewnić córeczce wszystkiego, czego potrzebuje do dalszego, lepszego rozwoju... Ola jest mądrą, kochaną dziewczynką, która potrzebuje jedynie odrobiny wsparcia, by mieć szansę w pełni rozwinąć skrzydła. Dalsze leczenie i rehabilitacja są nadzieją na to, że w przyszłości mojej córeczce będzie żyło się lepiej. Z całego serca proszę Was o wsparcie! Każda złotówka ma znaczenie! Marta, mama

221 zł
Grzegorz Kapol
5 dni do końca
Grzegorz Kapol , 48 lat

Od wypadku nigdy nie wstałem na nogi! Dziś potrzebuję odrobiny pomocy...

Od dawna jestem osobą niepełnosprawną. Nauczyłem się żyć na wózku inwalidzkim i pokonywać codzienne trudności. Niestety nie ze wszystkim jestem w stanie sobie poradzić… W 2014 r. uległem poważnemu wypadkowi, w wyniku którego doszło do złamania kręgosłupa! Sytuacja była bardzo poważna, a lekarze wykonali skomplikowaną operację.  Byłem przerażony, gdy zorientowałem się, że nie mam czucia w nogach i nie mogę ruszać palcami stóp! To było jak koszmar! Jednak dzięki pracy lekarzy oraz rehabilitacji, ten stan minął. Nigdy jednak nie wstałem na nogi… Mieszkam ze starszą mamą, która dużo mi pomaga. Cały czas ponoszę koszty związane z dalszym leczeniem oraz rehabilitacją, co sprawia, że nie sposób opłacić kolejne wydatki. Dojazd do mojego domu jest znacznie utrudniony, ze względu na schody i brak podjazdu. Chciałabym to zmienić, jednak sam nie dam rady… Nie mogąc znaleźć innego rozwiązania, zwracam się z prośbą o pomoc w uzbieraniu środków na wybudowanie podjazdu do domu oraz w opłaceniu kosztów mojego leczenia i rehabilitacji. Dziękuję, jeżeli zechcesz mi pomóc! Grzegorz

220 zł
Wiktor Szalaty
Wiktor Szalaty , 4 latka

Proszę, pomóż Wiktorowi się rozwijać! Razem walczmy o jego lepszą przyszłość!

Nasz synek Wiktor urodził się 25.03.2020. Od urodzenia był bardzo wymagającym dzieckiem, ale do trzeciego roku życia rozwijał się prawidłowo. Po ukończeniu 3 latek coraz częściej zauważałam u niego niepokojące zachowania... Nie reagował na swoje imię, unikał kontaktu wzrokowego, a kiedy szliśmy odebrać siostrę Wiktora z przedszkola, zawsze musieliśmy iść tą samą trasą... Nie lubił kiedy zmianie ulegało coś, co było wcześniej ustalone. Wtedy zapaliła mi się lampka w głowie, że coś jest nie tak i zaczęłam szukać pomocy u różnych specjalistów. Niestety każdy mówił to samo "on jeszcze ma czas", a czas tak naprawdę uciekał… Moja intuicja i doświadczenie w roli mamy kazało mi jednak drążyć temat. W końcu trafiłam na kompetentnych specjalistów, którzy postawili diagnozę: spektrum autyzmu! Trudno było przyjąć te wieści, pomimo tego, że się ich spodziewaliśmy. Od tego czasu walczymy o lepsze jutro Wiktora! Syn dopiero zaczyna mówić, niestety jego mowa jest niezrozumiała. Ale powoli ruszamy do przodu. Jesteśmy pod opieką poradni oraz psychologa dziecięcego w przedszkolu. Wiktor potrzebuje też pomocy ze strony osteopaty, ponieważ ma napięcia mięśniowe w żuchwie, łopatce, szyi oraz głowie. Wiktor przeszedł ostatnio diagnostykę w zakresie integracji sensorycznej. Okazuje się, że oprócz spektrum autyzmu, syn ma też inne zaburzenia, między innymi oczopląs. Żeby z nimi walczyć, potrzebujemy pomocy! Sami nie damy sobie rady. Rehabilitacja, zajęcia z SI, pomoc osteopaty neurologopedy, neurologa. Wszystko to jest konieczne, żeby Wiktor mógł w przyszłości lepiej funkcjonować. Dopóki ma kilka lat, możemy jeszcze dużo dla niego zrobić. Pomóc mu zrozumieć nasz świat, a nam lepiej odnaleźć się w jego. Dlatego zwracam się o pomoc! Każda wpłata jest na wagę złota! Barbara, mama

218 zł