Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Gabriel Jałoszyński
Zobacz rezultat zbiórki
Gabriel Jałoszyński

Promyk szczęścia dla Gabrysia

Rozszczep kręgosłupa wykryto u Gabrysia jeszcze w brzuchu mamy – podczas pierwszego usg. Chłopczyk tuż po urodzeniu przeszedł pierwszą operację, a następną zaledwie po tygodniu. W ciągu swojego życia miał jeszcze wiele innych zabiegów i czekają go kolejne. 8-latek od zawsze porusza się na wózku inwalidzkim. Cierpi z powodu dotkliwych bólów kręgosłupa, musi być cewnikowany, a ostatnio wykryto u niego kilkucentymetrowy kamień na nerce oraz guz na kręgosłupie. Kolejna operacja przed nim… Gabrysiowi uśmiech nie schodzi z twarzy – to wyjątkowo pogodne i otwarte dziecko, które przejmuje się losem innych i każdemu gotowe jest nieść pomoc. Chłopiec ma wiele zainteresowań i jest bardzo ambitny. Uczy się w szkole ze swoimi zdrowymi rówieśnikami, bierze udział w konkursach wiedzy, próbuje przekuć swoją niepełnosprawność w coś dobrego… Gabrysia cieszy praktycznie wszystko, ale w swojej dziecięcej główce wymarzył sobie konsolę xbox z kontrolerem ruchu oraz grami. Pod koniec września tajemnicza paczka pojawiła się w domu 8-latka. Chłopczyk wprost nie mógł usiedzieć w miejscu, tak bardzo chciał sam sprawdzić, co jest w środku. Z każdym kolejnym wyciągniętym prezentem jego radość rosła i rosła, a uśmiech stawał się coraz szerszy. Konsola, gry, najróżniejsze artykuły szkolne i plastyczne – Gabryś był wniebowzięty! Teraz, kiedy z powodu problemów zdrowotnych czy rekonwalescencji po zabiegach będzie musiał zostać w domu, nie będzie czuł się smutny i samotny. Ukochane gry logiczne i przygodowe staną się wspaniałym lekiem na gorsze samopoczucie, a do wspólnej zabawy 8-latek z pewnością zaprosi kolegów z klasy. Długie jesienne i zimowe wieczory nabiorą nowego blasku! Dziękujemy wszystkim darczyńcom za pomoc w realizacji marzenia Gabrysia i podarowanie mu bezgranicznego dziecięcego szczęścia!

2 262,00 zł ( 105,2% )
Udało się!
Marcelina Turek
Zobacz rezultat zbiórki
Marcelina Turek

I nie opuszczę Cię aż do śmierci

Kiedy Marcelinka przyszła na świat wydawało się, że jest zdrowym noworodkiem, ale już po paru miesiącach zaczęły jej się łamać kości - przy przewijaniu, noszeniu... Lekarze zdiagnozowali nieuleczalną chorobę genetyczną - wrodzoną łamliwość kości. Marcelina nigdy nie chodziła, porusza się na wózku inwalidzkim. Jej ciało jest zdeformowane, praktycznie nie rośnie, a pęknięcia kości zdarzają się nawet przy tak błahych czynnościach jak np. podnoszenie kubka. Operacyjne interwencje nie przyniosły niestety żadnego skutku. 15-latka od bardzo bardzo dawna marzyła o specjalistycznym wózku elektrycznym. Powtarzała, że nic innego nie jest ważne, nic innego się nie liczy. Trudno się dziwić – tylko nowy wózek mógłby zapewnić dziewczynie choć minimum niezależności i samodzielności w codziennym funkcjonowaniu. Bez tego sprzętu uczęszczanie do szkoły czy wybranie się ze znajomymi do kina byłoby praktycznie niemożliwe. Jesienią Marcelina zaczęła też naukę w nowej placówce, dlatego tym bardziej zależało jej, aby poradzić sobie w nowym otoczeniu, wśród nowych ludzi. Aby nie rezygnować z życia i nie być cały czas zależną od pomocy innych. Trudno opisać szczęście nastolatki, kiedy jej największa fantazja stała się rzeczywistością. Profesjonalny wózek elektryczny, który trafił do niej w listopadzie, został stworzony dokładnie pod wymiary jej ciała i dostosowany do jej potrzeb. Nie było czasu do stracenia – Marcelina od razu chciała wypróbować swój wyśniony pojazd! Wszystko pasowało i działało bez najmniejszego zarzutu, a dziewczyna była zachwycona możliwościami, jakie daje wózek i ogromnym komfortem użytkowania. To była piękna chwila również dla rodziców 15-latki. Oboje mieli łzy wzruszenia w oczach, kiedy patrzyli na zachwyconą córkę. Z całego serca dziękujemy wszystkim darczyńcom, którzy przyczynili się do spełnienia marzenia Marceliny. Nowy wózek dodał jej skrzydeł!

16 030,00 zł ( 100,18% )
Udało się!
Julita Plich
Zobacz rezultat zbiórki
Julita Plich

Małe marzenia mają wielką moc!

Kiedy Julitka zaczęła wymiotować i uskarżać się na bóle brzucha, lekarze składali to na karb stresu związanego ze zbliżającą się Pierwszą Komunią Świętą. Niestety dzień po uroczystości pojawiły się problemy z równowagą i dziewczynka trafiła do szpitala. Tomografia wykazała obecność ogromnego guza, który zaatakował cały móżdżek i zagrażał życiu. Julita przeszła bardzo ciężką operację, po której przez pół roku nie mówiła, a po ponad roku nadal nie odzyskała sprawności w nogach. Teraz  Julita porusza się na wózku i musi być nieustannie rehabilitowana. Guz nie został wycięty w całości, dlatego dziewczynka musiała dodatkowo przejść przez cykle chemioterapii i naświetlań. 11-latce trudno jest pogodzić się z utratą dawnego wyglądu, sprawności, kontaktów z rówieśnikami. Musiała też zrezygnować z pasji, jaką był taniec w zespole akrobatycznym oraz grupie cheerleaderek. Mimo to nie traci pogody ducha, akceptuje to, co przynosi jej los i czeka na lepsze dni… Pogodziła się z tym, że na razie nie będzie tańczyć, dlatego wymarzyła sobie konsolę z kontrolerem ruchu, która w tym momencie jest dla niej jedną z nielicznych form zabawy i rozrywki. Jakież zaskoczenie wymalowało się na twarzy Julitki, kiedy pewnego wrześniowego dnia odkryła w domu dwie tajemnicze paczki – jedną większą, drugą mniejszą. Z zapałem zabrała się za rozpakowywanie pudełek, a już po chwili wydała okrzyk radości i zdumienia. W jednym z nich odkryła wyśnioną konsolę wraz z zestawem gier, a w drugim pełno artykułów plastycznych. Dziewczynka uwielbia prace manualne, dlatego taki prezent był strzałem w dziesiątkę. Zaraz po obejrzeniu zawartości paczek trzeba było zabrać się do nauki (Julita ma nauczanie indywidualne w domu), ale 11-latka od razu uprzedziła, że po południu koniecznie musi uruchomić i przetestować konsolę. I tak się rzeczywiście stało… Gry na tyle wciągnęły Julitę, że już do wieczora nie dało się jej odciągnąć od nowego nabytku. Zabawy i śmiechu było co niemiara! Rodzice są również bardzo zadowoleni, ponieważ konsola motywuje ich córkę do ruchu i ćwiczenia całego ciała. To nieoceniona pomoc w codziennej rehabilitacji. Serdecznie dziękujemy wszystkim darczyńcom, którzy dokładając swoją cegiełkę, przyczynili się do spełnienia marzenia chorej Julitki i tym samym osłodzili jej życie.

2 116,00 zł ( 100,76% )
Udało się!
Maja Skalik
Zobacz rezultat zbiórki
Maja Skalik

Moje serce to nie książka, żeby je ciągle otwierać!

Wspaniałe wiadomości napłynęły do nas z Częstochowy! :) Maja już w domu, operacja zakończyła się sukcesem - dziewczynka wróciła ze szpitala w Munster z naprawionym sercem! Majeczka przeszła pomyślnie operację - napisał do nas pan Robert Skalik, tata Mai. - Profesorowi Malcowi udało się naprawić zastawkę Majeczki i nie trzeba było wstawiać żadnej sztucznej. Mamy nadzieję, że więcej już żadnej operacji nie będzie. Maja czuje się bardzo dobrze. Pozdrawiamy i jeszcze raz bardzo dziękujemy. My również dziękujemy wszystkim naszym Darczyńcom, dzięki którym Maja wejdzie w dorosłość z bijącym jak zdrowe sercem. Wszystkiego dobrego, Majeczko!  

108 278,00 zł ( 100,57% )
Udało się!
Marika Cojg
Zobacz rezultat zbiórki
Marika Cojg

Rozwiąż zagadkę Mariki

26 wreśnia 2016 roku: Marika juz po badaniu genetycznym, czekamy na wyniki, które pomogą rozwiązać jej zagadkę! Pierwszy etap z dalszej drogi naszych poszukiwań mamy za sobą - pisze mama Mariki. Badanie eksomu klinicznego zostało wykonane i rozpoczęło swoją drogę - wyniki wysłano do analizy. Pozostaje czekać do kilkunastu tygodni.  

6 685,00 zł ( 78,5% )
Adrian Mielcarek
Zobacz rezultat zbiórki
Adrian Mielcarek

Prosto z łóżka na wirtualny stadion

U Adriana choroba rozwijała się przez wiele miesięcy, dając niejednoznaczne objawy. Zaczęło się od bólu nóg, przemęczenia i wysypki na głowie. Później chłopak był na tyle osłabiony, że przestał trenować piłkę nożną. Doszły do tego krwawienia i wymioty aż w końcu ,po wielu badaniach, lekarze zdiagnozowali  zespół melodysplastyczny, który przeobraził się w ostrą białaczkę szpikową. Próbowano leczenia chemioterapią, co doprowadziło do takiego wycieńczenia organizmu, że chłopak praktycznie przestał chodzić. Konieczny był przeszczep szpiku, ale niestety po zabiegu pojawiły się wszystkie możliwe powikłania. Nastolatek leczony jest od sierpnia 2015 roku i od tej pory prawie w ogóle nie wychodzi ze szpitala. Porusza się głównie za pomocą wózka i kul. Adrian uwielbia wędkowanie, wyjazdy na Mazury, zajęcia w szkolnym kółku filmowym, piłkę nożną i gry terenowe. A właściwie uwielbiał… Niestety żadna z tych aktywności nie jest na dzień dzisiejszy możliwa. Ale chłopak ma już dosyć bezczynnego leżenia i godzin wypełnionych smutnymi myślami i strachem o przyszłość. Właśnie dlatego wymarzył sobie konsolę Play Station 4, która choć trochę pomogłaby mu przetrwać czas spędzany głównie w łóżku. W połowie września fantazja Adriana stała się rzeczywistością, ale niestety nastolatek długo czekał na tę radosną chwilę, kiedy będzie mógł rozpakować prezent. Jego stan wciąż się pogarszał, całe tygodnie spędzał na oddziale, a paczka czekała w domu… Kiedy tylko chłopak poczuł się nieco lepiej, poprosił rodziców, żeby przywieźli mu prezent do szpitala. Już dłużej nie mógł wytrzymać, tak bardzo chciał sprawdzić co to za tajemnicza niespodzianka! Na widok upragnionej konsoli Adrian cały się rozpromienił. A do tego dostał jeszcze kilka wymarzonych gier i artykuły szkolne, ponieważ mimo ciężkiej choroby, pilnie się uczy i nie chce zostawać w tyle za rówieśnikami. W jednej chwili samopoczucie 15-latka poprawiło się o 180 stopni, w miejsce smutku i zmęczenia pojawiła nowa energia. Kolejne tygodnie w szpitalu stały się o wiele łatwiejsze do zniesienia! Dzisiaj Adrian coraz częściej wychodzi na przepustki do domu, ale konsola jest nadal tym, co poprawia mu humor. Wirtualne boisko oraz inne gry są namiastką dawnych pasji i pozwalają mu przezwyciężyć smutek i samotność. Z całego serca dziękujemy wszystkim darczyńcom, którzy pomogli w realizacji fantazji nastolatka i podarowali mu mnóstwo pozytywnej energii!

2 505,00 zł ( 100,2% )
Udało się!
Adam Sypiół
Zobacz rezultat zbiórki
Adam Sypiół

Oczy koloru nadziei

Gorące podziękowanie za przeprowadzenie zbiorki pieniężnej na rzecz operacji mojego synka Adasia. Dzięki pomocy takim ludziom jak WY Adaś ma szanse prawidłowo się rozwijać. Również dzięki Wam możemy kontynować leczenie Adasia. Wasze słowa otuchy dały nam nadzieje. Adaś pewnie nigdy Was nie zobaczy, ale napewno o Was usłyszy. Pierwsze zdjęcie Adasia z oczkami - bezcenne, dzięki wsparciu tysiąca przepięknych serc. Dziękujemy!  

95 000,00 zł ( 100% )
Udało się!
Michał Stawecki
Zobacz rezultat zbiórki
Michał Stawecki

Ochrońmy Michałka!

Wiadomość od rodziców Michałka: Dziękujemy z całego serca za wparcie i okazaną pomoc. Dzięki Waszej ofiarności możemy zapewnić Michasiowi niezbędną rehabilitację i leczenie. Już widać postępy – synek pewniej staje na nóżki, czasem udaje mu się zrobić kilka malutkich kroczków. Zakończyliśmy terapię kaskową – asymetrii główki praktycznie nie widać, osoba postronna nie jest w stanie stwierdzić, że Michaś miał wadę główki. Instytucje państwowe zawiodły, Wy nie zawiedliście. SERDECZNIE DZIĘKUJEMY!!! Rodzice Michasia

20 215,00 zł ( 100% )
Udało się!
Bartłomiej Drzazga
Zobacz rezultat zbiórki
Bartłomiej Drzazga

Walka o chwile pozbawione bólu

Podczas porodu u Bartusia doszło do niedotlenienia. Chłopczyk urodził się przez vacuum (próżnociąg), co spowodowało wylew krwi do mózgu. Zdiagnozowano u niego dziecięce porażenie mózgowe, padaczkę oraz wadę serca. Bartek nie mówi, nie chodzi i ma niewykształconą żuchwę. Z tego powodu rodzice musieli się zgodzić na wykonanie tracheotomii i od grudnia 2015 roku chłopiec oddycha przez rurkę. W przyszłości planowane są kolejne operacje. Tylko dzięki determinacji rodziców i pracy z najlepszymi specjalistami 10-latek nie zamienił się w „roślinkę”, jak przewidywali lekarze.  Choć Bartek nie potrafi porozumiewać się werbalnie, żywo reaguje na otoczenie i swoim promiennym uśmiechem pokazuje, co go cieszy, co sprawia mu przyjemność. Chłopiec szczególnie lubi przebywać na dworze, ale niestety poważna wada kręgosłupa przyprawia go o ból podczas siedzenia w wózku czy leżenia. Właśnie dlatego rodzice zamarzyli o specjalnie wyprofilowanym podwieszanym koszu, na którym ich synek mógłby komfortowo wypoczywać. Marzenie udało się spełnić w połowie września, kiedy dni były jeszcze piękne i słoneczne. Wspaniały kosz stanął na balkonie, a Bartek od razu go pokochał. I to dosłownie! Uwielbia na nim siedzieć i się huśtać, nie chce schodzić nawet na karmienie i zdarza się nawet, że ukojony kołysaniem błogo w nim zasypia. Kosz jest idealnie wyprofilowany, dlatego chłopczyk nie odczuwa żadnego bólu, a jego kręgosłup jest bezpieczny. Nie ma też możliwości, żeby z niego spadł. Rodzice są przeszczęśliwi widząc uradowany wyraz twarzy ich synka. Jego dobre samopoczucie, komfort i zadowolenie są bezcenne! Bartek otrzymał jeszcze jedną niespodziankę – zabawki interaktywne. 10-latek uwielbia zabawy z dźwiękami, odgłosami i kolorowymi światłami, dlatego strasznie się cieszył, pokazując to całym swoim ciałem, kiedy wypróbował matę grającą, migający bębenek i bajkowy projektor wyświetlający obrazki i uruchamiający spokojną muzykę. Z całego serca dziękujemy wszystkim darczyńcom, którzy przyczynili się do spełnienia marzenia Bartka. Podarowaliście mu chwile prawdziwej dziecięcej radości, chwile pozbawione bólu i cierpienia.  

1 925,00 zł ( 100,52% )
Udało się!