Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Elżbieta Liszewska
Elżbieta Liszewska , 39 years old

Udar zabrał zbyt wiele... Pomóż Elżbiecie wrócić do sprawności!

Moje życie w jednej chwili wywróciło się do góry nogami. Zły los pewnego dnia postanowił zmienić wszystko to, co było dobre i poukładane. Siedem lat temu doznałam rozległego udaru mózgu. Od tego momentu, już nic nie jest takie samo… W dniu, w którym doszło do udaru, czułam się dobrze. Wstałam jak zwykle wcześnie rano i zaczęłam przygotowywać śniadanie dzieciom. Byłam w kuchni. Nagle poczułam się dziwnie, tak jakbym w jednej chwili traciła grunt pod nogami i siłę w nogach. Potem już nic więcej nie pamiętam. Podobno upadłam na ziemię i byłam nieprzytomna. Mój syn pobiegł do sąsiadów prosić o pomoc.  Na miejsce wezwano pogotowie, które zabrało mnie do szpitala. Tam okazało się, że przeszłam udar mózgu. Przez pierwszy tydzień byłam nieprzytomna. Przy życiu trzymała mnie tylko ogromna aparatura. Gdy się wybudziłam, nic nie pamiętałam. Nie mogłam mówić, nie czułam prawej strony ciała. Udar pozostawił po sobie prawostronny niedowład i afazję. To był koszmar… W jednej chwili straciłam tak wiele. Ogromne poczucie bezradności i bezsilności towarzyszyło mi każdego dnia. Przez kolejne tygodnie byłam pod opieką wielu lekarzy i specjalistów – przebywałam w szpitalu. Z czasem rozpoczęłam też rehabilitację i krok po kroku, wracałam do dawnego życia.  Jest naprawdę ciężko. Choć minęło już tyle lat, ja nadal mierzę się ze skutkami tych tragicznych wydarzeń. Dzięki długotrwałej pracy z logopedą zaczęłam mówić. Zmagam się jednak z wieloma trudnościami – czasami trudno mi wypowiedzieć niektóre słowa, często się zacinam. Moja prawa strona ciała jest już sprawniejsza, jednak codzienne czynności wciąż sprawiają mi wiele problemów. Potrzebuje intensywnej i systematycznej rehabilitacji. Tylko w taki sposób mogę odzyskać dawne życie.  Niestety na tę refundowaną są długie kolejki, a ja nie mogę tyle czekać. Im dłużej będę zwlekać, wszystko to, co udało mi się wypracować przez ostatnie lata, powoli będzie zanikać. Nie mogę na to pozwolić. Chcę walczyć dla moich dzieci. Dlatego proszę, wesprzyj moją walkę i dołóż małą cegiełkę. Dzięki Waszemu wsparciu będę mogła rozpocząć prywatne zajęcia z rehabilitantem. Za każdą złotówkę już teraz dziękuję! Elżbieta

808 zł
Natalia Winiarska-Kwaśniewska
Natalia Winiarska-Kwaśniewska , 9 years old

Nasza córka zamknęła się w sobie przez autyzm! Pomóż Natalii!

Natalia jest naszym oczkiem w głowie. Nie wyobrażamy sobie jednego dnia bez córki. To wyjątkowe dziecko, obdarzone pięknym szczerym uśmiechem. Niestety, okrutny los  doświadczył ją w dużym stopniu. U naszej córce zdiagnozowano autyzm dziecięcy. Pełną diagnozę Natalii usłyszeliśmy, gdy miała 3 lata. Wtedy pojawiły się pierwsze niepokojące sygnały w jej zachowaniu. Córka w pewnym momencie zaczęła się wycofywać z wszelkich aktywności, nie chciała się bawić, przestała się odzywać oraz zamknęła się w sobie. Zasmuciło to nas, jako rodziców, ponieważ początkowo jej rozwój przebiegał prawidłowo. Obecnie każdy dzień przynosi nowe przeszkody, z którymi Natalia musi sobie radzić. Całościowe zaburzenia rozwojowe naszego dziecka wpływają na funkcjonowanie całej rodziny. Nasza codzienność to nieustanna walka o to, aby córka mogła cieszyć się życiem. Niestety, dalsze diagnozy, leczenie, rehabilitacja oraz różnorodne terapie, które są niezbędne do jej rozwoju, są bardzo kosztowne, a nasze oszczędności nie wystarczą na długo. Bez Waszej pomocy nie jesteśmy w stanie zapewnić Natalii wszystkiego, czego potrzebuje. Każda złotówka przybliża nas do celu, którym jest samodzielna przyszłość dla naszej córki. Wasze wsparcie pozwoli na kontynuowanie terapii oraz pokrycie kosztów leczenia, które umożliwią Natalii lepsze funkcjonowanie w społeczeństwie i jej dalszy rozwój. Prosimy, otwórzcie swoje serca i pomóżcie nam. Natalia zasługuje na to, aby mieć szansę na szczęśliwe życie. Wierzymy, że razem możemy osiągnąć cuda. Dziękujemy za każdą formę wsparcia i za to, że jesteście z nami. Rodzice Natalii

806 zł
Maurycy i Tymoteusz Antonik
Maurycy i Tymoteusz Antonik , 18 years old

Podwójna walka o przyszłość synów❗️ Pomoc wciąż pilnie potrzebna❗️

Wiek dojrzewania jest szczególny w życiu i nadaje mu cały kierunek. Co więc ma zrobić rodzic, kiedy dwójka jego dzieci musi walczyć nie tylko o ten wiek dojrzewania, ale też o to, by w smutnym, nieakceptującym ich świecie nie spotkała ich depresja, lecz radość? Tymoteusz ma 19 lat i autyzm, a Maurycy 17 lat i zespół Aspergera. Obaj są uroczy i wyjątkowi, jednak w związku z trudnościami w rozwoju bardzo potrzebujący. Moich synów nie da się wyleczyć. Możemy jedynie walczyć, by choroba całkowicie nie odebrała im przyszłości. Mamy tylko siebie. Każdy z synów ma osobną historię. Każdy z nich ma swoje indywidualne potrzeby. Tymoteuszowi wiek dojrzewania zrzucił na barki dodatkowe ciężary w postaci stanów depresyjnych.  Młodszy, Maurycy zmaga się z zespołem Aspergera, który charakteryzuje się całościowym zaburzeniem osobowości. To taka łagodniejsza odmiana autyzmu, dająca danej osobie więcej samodzielności i często ponad przeciętną inteligencję, która również objawia się u Maurycego. Chłopak fascynuje się mechatroniką i chciałby w przyszłości skonstruować własny niezatapialny statek. Chłopcy są coraz starsi, ale mimo to jeszcze długo nie będą samodzielni. Walczymy o ich przyszłość i samodzielność, ale zespół Aspergera Maurycego, a także problemy Tymoteusza sprawiają, że czasem nie mam już siły... Wiem, że moja obecność jest dla nich fundamentalna. Tak samo ważna, jak specjalistyczna rehabilitacja, a zwłaszcza turnusy, które potrafią zdziałać cuda. To dzięki Waszemu wsparciu z poprzednich zbiórek mogliśmy dalej uczęszczać na turnusy, a dzięki zajęciom ze specjalistami bracia, mimo wielu ograniczeń, są w stanie rozwijać się na miarę swoich możliwości! Są już prawie dorośli i sami dostrzegają, jak wiele dają im terapie i ćwiczenia. Powiedzieć, że rodzic chorych dzieci nie ma łatwo, to jak nic nie powiedzieć. A co dopiero w przypadku rodzica dzieci z zaburzeniami rozwoju, które wchodzą w wiek dojrzewania? Burze hormonów, przez które każdy z nas musiał kiedyś przejść, powodują potężny mętlik i trudności u chłopaków, a szczególnie u Tymka. Codzienność wypełniają kolejne wizyty u specjalistów, które mają go uratować. Każde wsparcie, każda przekazana złotówka znaczy więcej, niż może się wydawać. Cały czas wierzę w to, że to, co dobre jeszcze się wydarzy, jeśli tylko zapewni im jak najlepszą rehabilitację i wsparcie specjalistów. Tylko z Wami damy radę to osiągnąć! Edyta, mama

805,00 zł ( 3.65% )
Still needed: 21 217,00 zł
Nicholas Jahnke
Nicholas Jahnke , 11 years old

Nicholas codziennie zmaga się z niepełnosprawnością! Pomóż w walce o rozwój i lepsze jutro!

O zdrowie syna walczę już od bardzo dawna. Pierwsza diagnoza spadła na nas, gdy Nicholas miał zaledwie 4 latka. Nagle zaczął pić dużo więcej wody niż zazwyczaj, był mocno osłabiony i bardzo dużo spał – także w ciągu dnia. Gdy udaliśmy się do lekarza, pomiar glukometru był tak wysoki, że nie można było wyświetlić wyników! U Nikosia zdiagnozowano cukrzycę insulinozależną. Od razu po wizycie u lekarza zostaliśmy skierowani do szpitala, gdzie spędziliśmy kolejne 2 tygodnie. Od tego momentu nasze życie zaczęło kręcić się wokół niekończących się pomiarów cukru oraz podań insuliny. Synek posiada orzeczenie o niepełnosprawności oraz został objęty nauczaniem domowym, co powoduje, że nie mogę podjąć pracy zarobkowej.  Niestety, to nie jedyne problemy zdrowotne, z którymi zmaga się synek. Jako małe dziecko bardzo długo nie mówił, występowały u niego trudności z radzeniem sobie z emocjami oraz autoagresją. Przed długi czas nie wiedziałam, co się dzieje ani jak mogę pomóc Nikosiowi. Dopiero gdy syn skończył 9 lat, poznałam diagnozę. U Nikosia stwierdzono autyzm. To właśnie on odpowiadał za jego trudności. Niestety, w ciągu ostatnich 2 lat nastąpił znaczny regres w rozwoju synka. Ma duże problemy z pamięcią oraz koncentracją. Powróciła agresja oraz ogromna potrzeba rutyny i uporządkowania przebiegu każdego dnia.  W walce o zdrowie Nicholas jest objęty Treningiem Umiejętności Społecznych oraz zajęciami integracji sensorycznej. To jednak zbyt mało, by móc zapewnić mu szansę na prawidłowy rozwój. Niezbędna jest prywatna fizjoterapia oraz turnusy rehabilitacyjne dla dzieci z cukrzycą. Niestety, jest to związane z ogromnymi kosztami finansowymi, których nie jestem w stanie udźwignąć samodzielnie.  Proszę, wesprzyjcie rozwój i zdrowie mojego synka. To właśnie teraz, gdy jest jeszcze mały – możemy wypracować najwięcej. Każdy gest dobrego serca jest dla nas niezwykle cenny.  Mama Nicholasa

805 zł
Fikret Fenerci
Fikret Fenerci , 68 years old

Nagły udar pozbawił mojego męża zdrowia i sprawności❗️Potrzebujemy pomocy 🚨

Fikret, mój kochający mąż, to wspaniały ojciec, teść, przyjaciel. Do momentu wylewu prowadził dynamiczne życie. Praca pochłaniała go bez reszty. Bardzo pogodny i sympatyczny człowiek, który każdemu zawsze chętnie pomagał. Niestety wszystko się zmieniło i teraz on sam musi toczyć najważniejszą w życiu walkę – o zdrowie i powrót do sprawności.  Udar krwotoczny, którego doznał prawie rok temu, wywołał ogromne spustoszenie w jego głowie i całym organizmie. Fikret do dziś walczy z paraliżem prawej strony ciała oraz głęboką afazją, która nie pozwalała mu mówić. Na szczęście dzięki jego ciężkiej pracy jest trochę lepiej i jesteśmy w stanie zrozumieć podstawowe słowa, a nawet krótkie zdania.  Niestety mąż ma gorsze i lepsze dni. Przytłaczają go skutki wylewu i bezradność, która towarzyszy mu przez cały czas. Trudność w komunikowaniu jest dla niego bardzo frustrująca, ale silna chęć powrotu do zdrowia sprawia, że mimo bólu stara się regularnie ćwiczyć. Tylko systematyczność doprowadzi go do sprawności.  Rehabilitacja na NFZ jest niewystarczająca i mało efektywna, a tylko praca z wykwalifikowanymi specjalistami przyniesie zamierzone efekty… Na horyzoncie pojawia się widmo kolejnej rehabilitacji, której koszty są druzgocąco wysokie i są ponad nasze możliwości.  Jesteśmy zmuszeni poprosić o pomoc. Nie przechodźcie obojętnie… Każda wpłata jest na wagę złota. Jesteśmy przekonani, że dzięki Wam uda się zebrać potrzebną kwotę! Żona, dzieci i najbliżsi

802,00 zł ( 2.51% )
Still needed: 31 113,00 zł
Maksymilian Włosek
Maksymilian Włosek , 13 years old

Życie w pułapce wielu diagnoz...

Maksymilian od urodzenia choruje na nieuleczalną i niezwykle rzadką chorobę genetyczną – zespół Ehlersa-Danlosa. Co gorsza, stwierdzono również mutację genu COL1A2, który jest odpowiedzialny za wrodzoną łamliwość kości. Choroba Ehlersa-Danlosa przyciąga inne choroby i jest nieprzewidywalna w swoim przebiegu. Syn musiał przejść obustronną operację uszu, cierpi z powodu przewlekłego zapalenia zatok, oraz uszu, które prowadzą do niedosłuchu. Do tego dochodzi lordoza, torbiele pajęczynówki, koślawość kolan, stopy płasko-koślawe i wiele, wiele innych diagnoz… Mam wrażenie, że Maksiu z dnia na dzień traci siłę, a ból całego ciała odbiera mu radość z życia. Nie mogę patrzeć, jak moje dziecko cierpi… Codzienność to nieustanny strach o to, co przyniosą kolejne wyniki badań. Makymilian wymaga opieki wielu specjalistów i stałej specjalistycznej rehabilitacji. Niestety koszty wizyt lekarskich, konsultacji, rehabilitacji, leczenia i sprzętu ortopedycznego zaczęły przekraczać nasze możliwości finansowe. Bez pomocy nie jesteśmy w stanie zapewnić synowi szansy na walkę o przyszłość i sprawność. Dlatego prosimy Was o pomoc…  Rodzice, Sylwia i Marcin

801 zł
Oliwia Matyja
Oliwia Matyja , 9 years old

Oliwka niedługo pójdzie do szkoły... Jednak teraz najbardziej potrzebuje rehabilitacji!

Moja córeczka ma 8 lat. Niestety przyszło jej się mierzyć z przeciwnikiem, którego nie do końca rozumie – z autyzmem.  Mnie też ciężko często zrozumieć ten typ zaburzenia. Muszę jednak zrobić wszystko, aby pomóc mojemu dziecku!  Oliwka przejawia wiele trudności: nie potrafi całkowicie podnieść rączek do góry, pięt do kolana, ma problemy z mową, a wielu zdań i słów nie potrafi wypowiedzieć.  Moje dziecko potrzebuje stałej pomocy wielu specjalistów, zwłaszcza psychiatry oraz logopedy. Ważna też jest rehabilitacja oraz zajęcia integracji sensorycznej. Niedługo rozpocznie też naukę w szkole specjalnej, dlatego tym bardziej muszę przygotować ją do tej nowej rzeczywistości, w której niebawem się znajdzie.  Pragnę zapewnić mojemu dziecku jak najlepszą opiekę oraz rehabilitację. Sama nie podołam tym wszystkim finansowym wydatkom. Dlatego bardzo proszę o pomoc wszystkich ludzi o dobrym sercu. Wierzę, że dobro wraca! Wszystkim bardzo dziękuję!  Dorota, mama Oliwii

801 zł
Renata Tratkiewicz
Renata Tratkiewicz , 23 years old

Choroba, która przekreśliła szansę na normalne życie... Wspieramy Renatkę!

Renia wyciągnęła zły los. Jej życie to nieustanna walka. Ale mimo bardzo ciężkiej choroby, bardzo dzielnie stawia jej czoła. Stwardnienie guzowate charakteryzuje się szeregiem wielonarządowych objawów. Hamowana jest produkcja białek odpowiedzialnych za powstawanie procesów nowotworowych w organizmie. Dlatego tworzą się guzy. Renia ma je w głowie, w nerkach, wątrobie, na skórze, w oczach. Oprócz tego ma niedowłady wiotkie czterokończynowe, wadę postawy i wzroku. Nie mówi. W wyniku lekoopornej padaczki wystąpiło opóźnienie rozwoju psychoruchowego i Renia wymaga stałej opieki i pomocy osoby trzeciej. A urodziła się jako zupełnie zdrowe dziecko, Potem wystąpiły drgawki, ciężki zespół Westa. Wdrożono leczenie przeciwpadaczkowe i Immunostymulujące, antybiotyki. Ale jej stan zdrowia  pogarszał się.  Szukaliśmy pomocy. Zostałam zaproszona  do programu ,,Rozmowy w toku ,, Tam miałam możliwość konsultacji, gdzie stwierdzono, że mamy złą diagnozę i leczenie. Na początku 2002 roku udało nam dostać się  do Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Tam została postawiona diagnoza. Mimo nieprzychylnego rozpoznania postanowiłam wtedy, że stanę na głowie, by pomóc mojemu dziecku.  W momencie postawienia rozpoznania u Reni napady padaczkowe nasiliły się do 20 na dobę z sinicą i bezdechami. Z normalnie do tej pory rozwijalnego się dziecka, stała się osobą w stanie wegetatywnym. Neurolodzy mówili, że już taka będzie.  W mieście, gdzie mieszkamy, nikt nie chciał podjąć się usprawniania córki. Korzystaliśmy tylko z hydromasażu i masującego fotela. W międzyczasie podjęliśmy leczenie u wielu specjalistów: ortopedy, chirurga, laryngologa, immunologa, gastroenterologa, alergologa... Częste przeziębienia stały się barierą w usprawnianiu córki w zakładzie rehabilitacyjnym. Znalazłam też Instytut ,,Daj Szansę" w Toruniu. Wspaniali specjaliści z tej Fundacji pomogli nam i opracowali program rehabilitacji dla Renatki. Nauczyli nas jak ćwiczyć, więc ćwiczyliśmy trzy razy dziennie po 12 ćwiczeń. Wiązało się to też z zakupem wielu sprzętów do rehabilitacji. Wysiłek się opłacił. Renatka zaczęła chodzić, rozwijać się... Jednak ciężka padaczka spowodowała, że córka nie mówi.  Ponosimy ogromne koszty na leczenie, ale Renatka wciąż walczy, jest wesoła  i mimo tak wielu  negatywnych przeżyć, wciąż się uśmiecha. Wiele było sytuacji, kiedy mogliśmy ją stracić, ale nie poddajemy się. Nie ma lekarstwa na Stwardnienie Guzowate, terapia skupia się na leczeniu objawowym. Renia wymaga częstej konsultacji wielu specjalistów, korzystamy też  z prywatnych wizyt i badań, często w miastach oddalonych od miejsca zamieszkania. Leczymy naszą córkę już wiele lat. Mamy nieduże  dochody: świadczenie pielęgnacyjne i renta socjalna. Mąż nie zarabia dużo. Koniecznością jest remont i adaptacja mieszkania dla potrzeb córki. Jest to cały czas odkładane na dalszy plan. Problemy zdrowotne będą jej towarzyszyć do końca życia, dlatego tak bardzo potrzebna jest stała pomoc i każda złotówka, która choć trochę ułatwi życie naszej córce. Rodzice

800 zł
Michał Chrostek
Michał Chrostek , 8 years old

Zagrożony nowotworem❗️– Michałek jest obarczony bezwzględną chorobą!

Michał urodził się jako wcześniak w 35. tygodniu ciąży. Jednak jego waga nie była wcześniacza. Ważył już wtedy ponad 4 kilogramy. Pierwsze, co było widać po porodzie, to jego wygięte nóżki. Wygięte do tego stopnia, że paluszki u stóp dotykały łydek! Już 3 tygodnie wcześniej lekarz zaobserwował, że miedniczki nerkowe naszego syna są powiększone. Nie zobaczył jednak nic więcej. Byliśmy w szoku, że stópki Michałka są tak nienaturalnie wygięte. Od razu była decyzja o wsadzeniu ich w gips i skierowaniu na badania genetyczne. Wszyscy podejrzewali cukrzycę, ponieważ ja też na nią choruję, jednak diagnoza okazała się inna. Zespół Beckwitha-Wiedemanna (BWS) to genetyczne schorzenie, które charakteryzuje nadmierny wzrost, ale też predyspozycja do nowotworzenia i wad wrodzonych… Prostymi słowami – ten zespół powoduje nowotwory do maluchów! Lekarze wykryli już u naszego 7-latka kamicę nerkową, zmiany na wątrobie, trzustce i 10 milimetrową torbiel na nerce. Oprócz tego są jeszcze te stopy końsko- szpotawe. Nasz synek przeszedł już 3 zabiegi wydłużenia ścięgien Achillesa. Potrzebuje butów ortopedycznych. Jedna para kosztuje aż 1800 zł. Obecnie chodzi w jednej parze odpowiednich butów, ponieważ dofinansowanie jest jedynie na dwie pary butów w roku. Musimy się wspomagać zwykłym obuwiem, ale takie może tylko zaszkodzić Michałkowi.  Naszym dużym zmartwieniem jest rehabilitacja. Nie stać nas, by opłacać 6 godzin tygodniowo, gdy każda kosztuje 130 zł. Bardzo prosimy Cię o pomoc! Nasz synek potrzebuje stałej opieki specjalistów – onkologa, nefrologa, genetyka, turnusów rehabilitacyjnych, badań i wizyt kontrolnych. Potrzebujemy wsparcia, by to wszystko opłacić. Rodzice Michałka

800 zł