Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Paweł Szymański
Paweł Szymański , 21 months old

Pawełek jest zagadką medycyny... Pomóżcie mojemu synowi!

Mój synek Paweł przyszedł na świat 21 grudnia 2022. Dostał 10 punktów w skali Apgar. Jednak urodziłam już wcześniej dwie córki i od razu widziałam, że dzieje się z nim coś niepokojącego... Lekarze bagatelizowali to, że mój chłopiec odchyla główkę, robi specyficzne miny i rozszerza palce, jakby miał skurcze. Po wyjściu ze szpitala szybko skonsultowałam się z położną, która zasugerowała, że syn z pewnością ma wzmożone napięcie mięśniowe. Pediatra potwierdziła te słowa, dlatego od razu rozpoczęliśmy rehabilitację.  U mojego biednego chłopca pojawiły się też zawieszenia, patrzył w jeden punkt, nie było z nim kontaktu. Tak bardzo się o niego bałam! Wydawało się, że to padaczka. Ataki jednak ustały w lipcu. Dalej nie znamy ich przyczyny.  Niestety, rehabilitacja nie przynosi wymiernych efektów. Mimo że Pawełek ma 10 miesięcy, to nie przewraca się z pleców na brzuszek, nie siedzi, nie raczkuje. Nie wiadomo dlaczego. Rokowania nie są dobre... Usłyszałam, że syn jest zagadką medycyny! Niedługo idziemy do szpitala na kompleksowe badania, które mają potrwać miesiąc. Mam nadzieję, że uda się znaleźć przyczynę problemów Pawełka. W głowie krążą mi najgorsze scenariusze... Bardzo proszę o wsparcie mojego kochanego chłopca! Jego dalszy los jest zagadką, ale zrobię wszystko, żeby mu pomóc! Wierzę, że mi w tym pomożecie! Z całego serca dziękuję za każdą wpłatę. Agnieszka, mama  

1 166,00 zł ( 10.95% )
Still needed: 9 473,00 zł
Milenka Peroń
Milenka Peroń , 2 years old

Milenka przeżyła zatrzymanie krążenia… Pomóż dziewczynce zawalczyć o sprawność!

Z utęsknieniem czekaliśmy na pojawienie się na świecie Milenki. Ciąża przebiegała prawidłowo i nic nie wskazywało na to, że mogą pojawić się problemy. Niestety, poród rozpoczął się zbyt szybko i córeczka urodziła się w 32 tygodniu. Gdy minął miesiąc zostaliśmy wypisani do domu. Niestety tydzień później zdarzyła się dramatyczna sytuacja… Podczas karmienia zauważyłam, że Milenka przestała oddychać. Natychmiast rozpoczęłam reanimację i udało się przywrócić córeczce krążenie. Byliśmy przerażeni! Pojechaliśmy do szpitala, gdzie zdiagnozowano covid i zapalenie płuc, a Milenka trafiła do izolatki. Nie spodziewaliśmy się, że sytuacja może jeszcze się pogorszyć… W szpitalu doszło do ponownego zatrzymania krążenia i córeczka była nieprzytomna przez 20 minut! To była najgorsza chwila w naszym życiu! Milenkę udało się uratować, jednak doszło do zmian w mózgu… Do 18 miesiąca życia córka rozwijała się dobrze, jednak później zauważyliśmy, że nie pojawiają się postępy. Po wykonaniu odpowiednich badań okazało się, że Milenka cierpi na mózgowe porażenie dziecięce. Córka prawdopodobnie już do końca życia będzie potrzebowała rehabilitacji, jednak niezwykle ważne jest intensywne działanie tu i teraz. Nie mamy czasu do stracenia – musimy walczyć o sprawność, dopóki Milenka jest jeszcze mała! Obecnie córeczka raczkuje i pojawiają się u niej pierwsze próby samodzielnego chodzenia. By Milenka mogła stawiać swoje pierwsze kroki potrzebne jej są odpowiednie sprzęty rehabilitacyjne, takie jak pionizator, ortezy i kamizelka kompresyjna. Leczenie, zajęcia rehabilitacyjne i specjalistyczne akcesoria są jednak bardzo kosztowne i zapewnienie ich przekracza obecnie nasze możliwości finansowe.  Marzymy, żeby Milenka mogła cieszyć się dzieciństwem bez bólu i ograniczeń. Widzimy, że bardzo chce być równie sprawna jak starszy braciszek… Jej dalszy rozwój będzie jednak możliwy tylko dzięki Waszemu wsparciu. Pomożecie? Rodzice Milenki

1 164 zł
Teresa Latkowska
Teresa Latkowska , 70 years old

Pomóż Teresie walczyć z następstwami UDARÓW!

Gdy Teresa opowiedziała mi o sytuacji, w której upadła i nie mogła samodzielnie wstać, a nie było w pobliżu nikogo, kto mógłby jej pomóc, moje serce rozpadło się na milion kawałków... Jest wspaniałą kobietą, która bardzo potrzebuje pomocy. Jest sama. Jestem przyjacielem Teresy i staram się jej pomagać – na miarę swoich możliwości. Niestety dzieląca nas odległość sprawia, że nie jestem w stanie być u niej codziennie. A ona właśnie tego potrzebuje, 24 – godzinnej opieki! Jest osobą niepełnosprawną w stopniu znacznym, ma orzeczoną niezdolność do samodzielnej egzystencji. Przeszła dwa udary – w 2013 i 2016 roku, których następstwem jest niedowład połowiczy lewostronny. Leczy się również z powodu nadciśnienia tętniczego krwi i napadowego migotania przedsionków. Teresa porusza się przy pomocy lasek łokciowych, chodzika oraz wózka inwalidzkiego, który niestety jej się popsuł. Mieszka w wynajętym domku jednorodzinnym, w którym zajmuje jedno pomieszczenie. Boli mnie serce na myśl, że nie może nawet wyjść sama na zewnątrz i pokonać trzech schodków. Już nie raz zdarzało jej się boleśnie upaść i leżeć kilka godzin, bo nikt jej nie pomógł…  Ma córkę Kasię, która stara się jej pomóc, ale nie jest w stanie zapewnić jej całodobowej opieki. Na co dzień Teresa jest całkiem sama. Czasem dzwoni do mnie i z bezsilności płacze, bo jest jej niezwykle trudno. Pomimo to uśmiecha się, walczy i stara się „iść do przodu…” Moja przyjaciółka otrzymuje zasiłek stały, pielęgnacyjny i świadczenie uzupełniające, jednak to wystarczy tylko na podstawowe potrzeby. Teresa wymaga stałej rehabilitacji, leczenia, sprzętu rehabilitacyjnego, które są niezwykle kosztowne. Nie ma nawet zwykłej piłeczki, którą mogłaby ściskać, by pobudzać mięśnie do pracy.  Jest bardzo dobrym człowiekiem i podziwiam ją za to, że mimo wszystko radzi sobie z niesamowicie trudną rzeczywistością, w której się znalazła. Proszę, pomóż sprawić, że jej codzienność będzie choć trochę prostsza. Niech ciemne chmury znikną i zaświeci dla niej słońce… Przyjaciel, Marcin Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową

1 164,00 zł ( 10.94% )
Still needed: 9 475,00 zł
Iwona Janiszewska
Iwona Janiszewska , 42 years old

Nie chcę, by ból dyktował mi zasady... Proszę o wsparcie!

Moja codzienność to ból, trudności i ograniczenia. Chciałabym móc z tym walczyć, ale mam uwiązane ręce. Nadszedł czas, w którym to ja muszę prosić o pomoc, chociaż nie jest to łatwe... Bardzo proszę o wsparcie!  W 2021 roku zdiagnozowano u mnie zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa. Na początku myślałam, że to kwestia czasu, dobrej rehabilitacji, leków i wszystko minie. Po wykonaniu rezonansu okazało się, że sytuacja jest nieco poważniejsza... Skierowano mnie do neurochirurga. To była szybka weryfikacja – operacja była konieczna! W międzyczasie okazało się, że mam uszkodzone kręgi na odcinku szyjnym C5-C6-C7 oraz uszkodzenie korzeni nerwów rdzeniowych. Przeszłam operację w 2023. Niestety, nie dała ona żadnego rezultatu. Ponadto dodatkowo wykryto m.in. guzki na kręgach, stany zwyrodnieniowe stawu biodrowego... Obecnie sytuacja wciąż się pogarsza...  Chciałabym sobie poradzić, być samodzielna. Chciałabym móc wziąć zdrowie w swoje ręce, niestety tak niewiele ode mnie zależy. Oczekiwanie na chirurga urazowo-ortopedycznego, czy innego specjalistę na NFZ trwa wieczność. Oczywiście, mogłabym zapisać się prywatnie, ale z kolei koszty takiej wizyty przekraczają moje możliwości... Stoję więc w sytuacji bez wyjścia.  Mąż jest jedynym żywicielem rodziny, syn dopiero podjął pracę. Nigdy nie prosiłam o pomoc, życie jednak podyktowało swoje warunki...  W obecnej chwili czekam na odpowiedź z NFZ o rehabilitacji, ale to może potrwać. Wiem, że i tak będę potrzebowała częstych zabiegów i długich miesięcy walki z bólem...  Proszę, jeśli tylko możesz... Pomóż mi zawalczyć o zdrowie!  Iwona

1 162,00 zł ( 10.92% )
Still needed: 9 477,00 zł
Galyna Boitsan
Galyna Boitsan , 60 years old

Babcia trójki wnuków walczy z nowotworem! Nie pozwól jej przegrać!

Mam na imię Galyna i mam 58 lat. Do tej pory myślałam, że trzymam moje życie w garści i w pełni je kontroluje. Jako spełniona żona i  babcia trójki wnuków cieszyłam się emeryturą. Nie myślałam, że los wystawi mnie na taką próbę.  Nie sądziłam, że w jednej chwili, będę musiała rozpocząć najcięższą walkę, jaką kiedykolwiek przyszło mi stoczyć. Lekarze wykryli u mnie nowotwór złośliwy jajników. Już drugi rok walczę o życie. Swoje leczenie rozpoczęłam w Ukrainie, gdzie zostałam zoperowana i przeszłam 9 cykli chemioterapii. Niestety niedawno dowiedziałam się o wznowie. Przebywam obecnie w Polsce, gdzie chcę po raz kolejny stawić czoła swojemu przeciwnikowi.  Jednak nie mam na to wystarczających środków. Okazuje się, że szansą na wygraną jest nierefundowany lek. Utrzymuję się tylko z emerytur, co zdecydowanie nie pozwoli na pokrycie kosztów leczenia.  Nigdy nie myślałam, że w moim życiu przyjdzie taki moment, w którym będę musiała prosić o wsparcie. Dziś jednak nie mam innego wyboru. Chcę być zdrowa nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla moich bliskich i ukochanych wnucząt. Proszę, to nie czas, by się żegnać. Chcę żyć i dalej spełniać się w roli babci! Galyna

1 160,00 zł ( 10.9% )
Still needed: 9 479,00 zł
Fabian Teper
Fabian Teper , 4 years old

Pomóż Fabiankowi obudzić się z koszmaru❗️Weprzyj jego terapię i rehabilitację❗️

Choć Fabian jest jeszcze małym chłopcem, nie może cieszyć się swoim dzieciństwem. Diagnozy, z którymi się zmaga, odebrały mu codzienność, jaką żyją jego rówieśnicy. Jego każdy dzień to walka o zdrowie, a każda noc przynosi nowe koszmary... Z głębi matczynego serca błagam o pomoc! Jako roczny chłopiec Fabian poszedł do żłobka. Tam nauczycielki potwierdziły najgorsze obawy, które gnębiły mnie od jakiegoś czasu… Widziałam, że synek nie reaguje na swoje imię, nie utrzymuje z nami kontaktu wzrokowego, bywa agresywny wobec innych dzieci. Moje serce pękło, gdy usłyszałam, że to wszystko powoduje AUTYZM… Niestety, spektrum to tylko niewielka część piekła, przez które przechodzi mój syn. Fabian potrzebuje intensywnej rehabilitacji ze względu na chore stópki. Synek chodzi wyłącznie na paluszkach, co sprawia mu ogromny ból. Szybko się męczy, więc na dłuższe spacery zawsze musimy zabierać wózek. Choroba odrywa go od życia przedszkolnego – nie może uczestniczyć w wycieczkach z innymi dziećmi. Zostaje sam w domu, podczas gdy inni cieszą się wspaniałymi atrakcjami… Poczucie wykluczenia potęguje brak mowy. Fabian nie jest w stanie wyrazić swoich potrzeb, emocji, obaw… Nietrudno wyobrazić sobie, co czuje człowiek, który nieustannie jest niezrozumiany i odrzucany. Synek jest coraz bardziej nerwowy. W momentach frustracji uderza głową w meble i ściany. Mocno przytulam go po każdym ataku, a potem chusteczką ocieram krew z jego czoła. Moja dusza krwawi razem z nim... Fabian potrzebuje specjalistycznej terapii, zwłaszcza logopedycznej, która pozwoli mu lepiej funkcjonować i dać szansę na komunikację ze światem. Bez niej nigdy nie wyrazi swoich potrzeb i uczuć. Rehabilitacja jest absolutnie niezbędna, by mógł być sprawny jak inne dzieci, by mógł choć trochę cieszyć się dzieciństwem. Nie mogę dłużej patrzeć na cierpienie mojego dziecka... Na jego krew, łzy i bolesne krzyki! Potrzebuję Waszej pomocy, by wyrwać Fabiana z tego koszmaru i dać mu szansę na szczęśliwe dzieciństwo. Klaudia, mama

1 160 zł
Monika Machoczek
8 days left
Monika Machoczek , 34 years old

Walczę o córkę 33 lata - dziś muszę prosić o pomoc❗️Sam już nie dam rady...

Monika w pierwszym tygodniu życia przeżyła SEPSĘ... Ona podyktowała jej codzienność. Nigdy nie mówiła, nie była samodzielna, nie miała życia, jakiego chcieliśmy dla córki...  Od początku opiekowaliśmy się córką razem z żoną. Dziś zostałem z tym sam. Mam ponad 70 lat i bardzo się o nią boję.  Monika jest trwale niezdolna do samodzielnej egzystencji od wczesnego dzieciństwa. Jest bez logicznego kontaktu werbalnego. Wymaga całodobowej opieki. Ma napady padaczki z różną częstotliwością. Jest ubezwłasnowolniona, całkowicie zależna od osób drugich. Moja 33-letnia córka jest osobą znacznie niepełnosprawną. Niestety, życie cały czas ją doświadcza i dodaje cierpienia. Od niespełna dwóch lat jest wyłącznie leżąca... Ze względu na niedrożności układu pokarmowego karmiona jest przez sondę. W ubiegłym roku konieczne było założenie również stomii. Po tych zabiegach nastąpił zupełny bezruch, a brak rehabilitacji doprowadziły do przykurczy mięśni postępującej spastyki i skoliozy kręgosłupa. Jestem osobą starszą i nie mam już takich sił jak dawniej... Dlatego moja córka jest w ośrodku, w którym są specjaliści. Mam nadzieję, że to tylko przejściowe. Niestety, o higienę córki i rehabilitację muszę zadbać sam, prywatnie. Dojeżdżam dwa razy w tygodniu jeśli wystarcza mi sił. Codziennie myślę, co zrobić, by zagwarantować jej opiekę, ale czuję, że sam już nie dam rady...  Jestem schorowany na tyle, że bałbym się dnia, w którym i ja nie wstanę... Bardzo potrzebuję wsparcia. Po 33 latach walki, przyznaję, po prostu — potrzebuję wsparcia.  Jeśli zechcesz, wesprzyj naszą walkę.  Tata

1 156 zł
Ewa Książek
11 days left
Ewa Książek , 59 years old

Potrzebuję Twojego wsparcia, by dom nie był dla mnie więzieniem

Tak bardzo chciałabym móc poczuć, co to znaczy być zdrowym człowiekiem. Gdybym tylko mogła, zrobiłabym wszystko, co w mojej mocy, by być w pełni samodzielna. Niestety, od urodzenia zmagam się z chorobą, jaką jest polineuropatia Charcot-Marie-Tooth. Choroba sprawiła, że mam znaczny stopień niepełnosprawności, a poruszanie się każdego dnia sprawia mi coraz większy problem.  By móc samodzielnie opuścić własny dom potrzebuję windy lub specjalnego podjazdu, który pozwoli mi na wózku wydostać się z moich czterech ścian. Niestety, takie przedsięwzięcie wiąże się ze sporymi wydatkami. Nie wiem jeszcze, jaką dokładnie kwotę będę potrzebować, jednak już teraz zdecydowałam się prosić o pomoc. Wierzę, że dzięki Tobie dam radę zgromadzić potrzebne środki.  Ewa

1 152 zł
Maciej Kuśnierz
Maciej Kuśnierz , 14 years old

Maciej kontra ZŁOŚLIWY NOWOTWÓR MÓZGU❗️🚨

Kochani Darczyńcy! Serdecznie dziękujemy za wsparcie, które okazaliście nam w poprzednim etapie! Wasza pomoc jest nieoceniona! Nadal Was potrzebujemy… Zostaniecie? Oto nasza historia: Będąc matką, zrobisz wszystko, by zapewnić dziecku dobre życie. Chcesz dać mu rodzinne ciepło, bezpieczny dom, wykształcenie i to, co najważniejsze – zdrowie. Niestety moja miłość nie zdołała uchronić Maćka przed chorobą… Diagnoza nowotworu u syna zwaliła nas z nóg. Najgorsze co możliwe stało się naszą rzeczywistością. U Maćka zdiagnozowano nowotwór złośliwy mózgu — czaszkogardlak. Synek przeszedł bardzo ciężką operację ratującą życie i wycieńczające leczenie. Gdy dzielnie przeszedł tę drogę, myślałam, że już wszystko będzie dobrze. Jednak po kontrolnych badaniach okazało się, że to jeszcze nie koniec. Podczas operacji usunięto guza jedynie częściowo, ponieważ było zbyt duże ryzyko uszkodzenia nerwów. Nasz syn mógł przestać widzieć, słyszeć… Ze względu na jego bezpieczeństwo ten potwór nie został więc usunięty w całości. Po operacji konieczne było przeprowadzenie radioterapii, którą Maciej dzielnie zniósł. Wykonaliśmy dwa kontrolne badania rezonansem, które wykazały, że stan synka jest stabilny. Niestety dalsza, intensywna rehabilitacja jest niezbędna! Maciuś ma nauczanie indywidualne, nie ma stałego kontaktu z rówieśnikami, przyjaciółmi… Stara się możliwie jak najlepiej funkcjonować, jednak w jego głowie nadal jest wróg, który w każdej chwili może zaatakować. Nie możemy do tego dopuścić! Musimy zapewnić synkowi jak najlepsze leczenie i rehabilitację, by wygrał walkę z tak potwornym przeciwnikiem… Pomożecie? Wszystko, co niezbędne, generuje ogromne koszty! Wasze wsparcie będzie na wagę złota! Maciej marzy, by pojechać do Japonii. Pomóżcie sprawić, że będzie miał szansę. Rodzice

1 150 zł