Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Patrycja Ngo Minh
Patrycja Ngo Minh , 31 years old

Upadek z wysokości mógł zabić moją córkę❗️Ratujmy Patrycję!

Lekarze jasno stwierdzili, że Patrycja cudem przeżyła! Ten strach, gdy dowiedziałam się o tym, co się wydarzyło, będzie towarzyszyć mi już zawsze! Dotąd wszystko układało się świetnie. Patrycja pracowała na SOR we wrocławskim szpitalu. Zawsze uśmiechnięta, opiekuńcza, pomocna, wrażliwa, piękna – tak jest moja ukochana córka. Jednak dziś sama potrzebuje pomocy! Dzień pierwszego stycznia 2024 r. zapamiętam do końca mojego życia! To wtedy wydarzył się tragiczny wypadek i Patrycja wypadła z 6. piętra! Jej życie w tamtym momencie było tak kruche… Lekarze walczyli kilka godzin o jej życie, nie dając zbyt dużej nadziei. Ze względu na ciężkie obrażenia, córka została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej.  Wspomnienia tamtych chwil do dziś budzą we mnie grozę! Dokumentacja medyczna pękała w szwach, bo powstało wiele obrażeń: pęknięcie kości potylicznej czaszki, stłuczenie płata czołowego mózgu, wieloodłamowe złamanie kości ramiennej, złamanie obu nóg i wiele ran otwartych.   Dobry los czuwał jednak nad Patrycją. Niedawno została wybudzona ze śpiączki farmakologicznej, jednak rozpoczął się kolejny etap naszej trudnej historii.  Moja córka przeżyła, ale upadek z tak dużej wysokości pozostawił po sobie dotkliwe piętno! Po wybudzeniu okazało się, że straciła częściowo pamięć! W dodatku bark z łopatką zostały całkowicie zmiażdżone i będzie potrzebna rekonstrukcja i stabilizacja poprzez wstawienie endoprotezy, którą będzie trzeba wymieniać. W konsekwencji wystąpił też niedowład tej ręki. Patrycję czeka wiele operacji oraz długa i kosztowna rehabilitacja. Z osoby sprawnej i zdrowiej, stała się całkowicie zależna od innych. Dziś potrzebuje opieki przez całą dobę.  Córka jest dla mnie wszystkim, dlatego bardzo proszę o wsparcie. Już teraz boję się myśleć o wystawianych rachunkach za leczenie i rehabilitację, ale nie pozwolę, aby ten strach mnie sparaliżował. Liczy się każda, nawet najmniejsza wpłata, o którą dziś proszę. Proszę, sprowadźmy Patrycję do jej dawnego życia! Mama

2 890 zł
Helena Wałaszczyk-Sobczyk
Helena Wałaszczyk-Sobczyk , 2 years old

Trwa walka o rozwój i przyszłość Helenki – prosimy, POMÓŻ❗️

Moja córka Helenka jest wspaniała, idealna. Często słyszę, że nie widać po niej choroby... Jednak Hela we wrześniu skończy 3 latka, nie mówi, nadal nie potrafi samodzielnie usiąść, a wiele prostych umiejętności pozostaje jedynie w sferze marzeń. Pierwsze objawy choroby wystąpiły u Heli zaraz po urodzeniu, w 5. dobie życia trafiła na OIOM i zaczął się koszmar… Najpierw koszmar walki o jej życie, później o diagnozę, teraz o odrobinę sprawności. Choć przeciwnik jest trudny, mutacja w genie STXBP1, to jednak walczymy, od trzech lat, każdego dnia, wierząc, że okrutny los w końcu się do nas uśmiechnie. Bywa ciężko i bywają momenty, gdy myślę, że już nie dam rady. Czuję się bezradna w obliczu postępującej choroby. Patrzę na inne dzieci w podobnym wieku jak Helenka… Nie jestem zazdrosna, nie jestem zła, jest mi po prostu zwyczajnie, tak po ludzku bardzo przykro… Przykro, że moje dziecko nie może robić tego wszystkiego, co one, że jej życie od urodzenia toczy się między szpitalami, ośrodkami rehabilitacyjnymi, z wyniszczającymi napadami w tle i niepewną przyszłością. Przykro, że każdy najdrobniejszy postęp musiała wypracować nadludzkim wysiłkiem. Patrzę na nią, widzę jej wspaniały uśmiech i te wielkie, cudowne, ufne, pełne pokory oczy i odkrywam pokłady energii, o których nie miałam pojęcia.  Wiem, że dużo osiągnęłyśmy. Dzięki Waszej dotychczasowej pomocy moja córeczka mogła zostać objęta leczeniem i rehabilitacją... Jestem Wam za to niesamowicie wdzięczna! Hela z dziecka, które miało być w stanie wegetatywnym, jest dzieckiem robiącym postępy. 3 pierwsze lata życia to ponoć czas, żeby wydobyć z dziecka to, co najlepsze. Miałam dać z siebie wszystko, a później nieco zwolnić. Ale jak zwolnić kiedy pojawiają się  nowe umiejętności, kiedy w końcu jest nadzieja. Na chorobę Heli nie ma jeszcze lekarstwa, jedynym narzędziem w walce z nią jest rehabilitacja na wielu płaszczyznach. Trwają badania nad terapią genową, która jest ogromną nadzieją, ale do tego czasu Hela musi być w jak najlepszym stanie. Póki będę miała siłę, będę walczyć o lepsze życie dla Helenki, potrzebuję jednak Waszej pomocy. Koszty tak intensywnej rehabilitacji, jakiej się podjęliśmy i jakiej potrzebuje Helenka – są ogromne. Będę wdzięczna za każdą wpłatę i udostępnienie zbiórki Helenki. Mama ➡️ Licytuj i pomóż Helence! ➡️ Helenka. W lawendowej krainie

8 038,00 zł ( 3.27% )
Still needed: 237 069,00 zł
Kamil Nowak
6 days left
Kamil Nowak , 3 years old

Codzienność to dla niego wyzwanie... Pomagamy Kamilkowi!

Dziękujemy Wam za dotychczasowe wsparcie! To wiele dla nas znaczy! Niestety, ostatnio odkryto nieprawidłowości w genach Kamilka, które są przyczyną jego dolegliwości. Teraz czeka nas dodatkowa diagnostyka oraz dalsze leczenie i rehabilitacja. Jeszcze raz proszę Was o pomoc! Nasza historia: Kamilek przyszedł na świat z wadą kości przedramienia. Było to widoczne już na pierwszy rzut oka, ale dla nas nie miało to znaczenia. Marzyliśmy jedynie o tym, żeby móc go przytulić i razem wrócić do domu! Niestety, pojawiły się dalsze komplikacje.... U naszego synka występuje opóźnienie psychoruchowe. Mimo że jesienią Kamil skończy 3 lata, to dalej ma problemy z mówieniem. Zaczął chodzić, dopiero w wieku 2 lat. Na szczęście, dzięki pracy z logopedą, od niedawna wypowiada pojedyncze słowa, a rehabilitacja pozwala mu zyskiwać większą sprawność. Niestety Kamil wciąż ma problemy z codziennym funkcjonowaniem. Nie wykonuje poleceń i nie jest w stanie zakomunikować nam swoich potrzeb. Codziennie uczymy się go zrozumieć i staramy się mu pomóc.  Przez problemy z koncentracją i agresją, rehabilitacja jest w jego przypadku prawdziwym wyzwaniem.  Wiele kłopotów sprawia również ręka Kamila. Niedługo czeka nas konsultacja, na której dowiemy się, czy będzie możliwe przeprowadzenie skomplikowanej operacji, która zapewni sprawność przedramienia. Obecnie rączka jest sprawna, ale w każdej chwili może się to zmienić... Nasz kochany chłopiec potrzebuje stałej rehabilitacji oraz dalszych badań. Odwiedzamy też wielu specjalistów, między innymi neurologa i ortopedę.  Razem z mężem robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby pomóc Kamilowi. Często kosztem wspólnego życia. Zrezygnowałam z pracy, żeby móc zajmować się synem. Mąż robi wszystko, żeby zapewnić nam godny byt. Boimy się, że jeśli teraz nie zawalczymy o Kamilka z całych sił, będzie mu gorzej w przyszłości, ból stanie się jeszcze większy… Dlatego zwracamy się do Was z prośbą o wsparcie. Koszty są ogromne! Jako kochający rodzice, chcemy zawalczyć o przyszłość Kamilka! Prosimy, pomóżcie nam w tym! Mama i tata Kamilka ➡️ licytacje Kamil Nowak

41 081,00 zł ( 11.47% )
Still needed: 316 838,00 zł
Oskar Osiadły
Oskar Osiadły , 3 years old

Dzięki Tobie jest szansa na lepszą przyszłość Oskarka❗️

Do ostatniej chwili wierzyliśmy, że nasze dziecko urodzi się zdrowe. Gdy Oskar przyszedł na świat, nic nie wskazywało, że niebawem warunki naszej codzienności i funkcjonowania dyktować będzie choroba. Nie spodziewaliśmy się, że będziemy musieli walczyć o zdrowie ukochanego dziecka i że nasza bezgraniczna miłość nie zdoła uchronić go przed cierpieniem… U naszego dziecka po wielu specjalistycznych badaniach stwierdzono chorobę genetyczną Pelizeusa-Merzbachera. Schorzenie objawia się oczopląsem w pierwszych miesiącach życia. Tak też było w przypadku naszego Oskarka… Powoduje również opóźnienie rozwojowe, niepełnosprawność intelektualną oraz obniżone napięcie mięśniowe.  Synek wymaga częstych kontroli, wsparcia, terapii i opieki specjalistów: rehabilitanta, neurologa, ortopedy, pulmonologa, gastroenterologa i logopedy. Diagnoza sprawiła, że świat nam się zawalił, ale walczymy i nie poddamy się, bo jest nadzieja na lepsze funkcjonowanie Oskarka! Chcemy dla naszego synka jak najlepiej… Pragniemy, by w przyszłości mógł być chociaż trochę samodzielny, niezależny, by nie był przykuty do wózka, czy łóżka…  Niestety bez wsparcia i pomocy nie damy rady… Potrzebujemy środków na specjalistyczny wózek inwalidzki, fotelik samochodowy, rehabilitację oraz sprzęt rehabilitacyjny. Dzięki temu Oskarek dostanie szansę na lepsze funkcjonowanie i mniej wymagającą codzienność… Każda złotówka jest dla nas niezwykle cenna! Rodzice

3 584,00 zł ( 6.73% )
Still needed: 49 608,00 zł
Bartek Karaczun
Urgent!
12 days left
Bartek Karaczun , 15 years old

POMOCY❗️Bartka zaatakował ZŁOŚLIWY NOWOTWÓR❗️

Nigdy nie przypuszczaliśmy, że znajdziemy się w tak trudnej sytuacji, gdzie nasz ukochany syn będzie musiał walczyć o swoje zdrowie. Choroba przyszła niespodziewanie i chyba nikt, nie byłby w stanie przygotować się na wojnę z tak trudnym i nieprzewidywalnym wrogiem… Ale zacznijmy od początku.  Pod koniec lutego 2024 roku Bartek zaczął się skarżyć na ból nogi. Bardzo się tym zaniepokoiliśmy, dlatego udaliśmy się z synem do pobliskiego szpitala. Lekarze zlecili wykonanie badań, w tym rezonansu, tomografu i zdjęcia rentgenowskiego. Okazało się, że wszystko wyszło prawidłowo i mogliśmy odetchnąć z ulgą.  Niestety nasz względny spokój nie trwał długo. Bartek pod koniec kwietnia znów zaczął skarżyć się na silny ból nogi. Ponownie udaliśmy się do szpitala i znów syn przeszedł serię badań. Niestety, tym razem lekarze nie mieli dobrych wieści… Okazało się, że wykryli u Bartka NOWOTWÓR! Syn nie wrócił  nami do domu… Musiał przejść dokładną diagnostykę. Już po kilku dniach poznaliśmy dokładne imię najokrutniejszego wroga, z którym do dziś mierzy się nasze dziecko – MIĘSAK EWINGA. Byliśmy przerażeni, ale nie mogliśmy pokazywać swoich słabości przy Bartku. Chcieliśmy, aby wiedział, że przez wszystko przejdziemy razem i wspólnie pokonamy nowotwór! Syn dzielnie zniósł pierwsze i drugie podanie chemioterapii. Wiemy, że wycierpiał wiele, ale mimo trudności zawsze witał nas uśmiechem i emanował swoją siłą. Bartek to nasz bohater. Przed nim jeszcze długa droga do zdrowia, ale wiemy, że mu się uda! Nie dopuszczamy do siebie innej opcji. Ostatnie miesiące Bartek spędził na oddziale onkologii, jednak udało mu się na parę dni wrócić do domu. Niestety już wkrótce będzie musiał znów wrócić do szpitala i przyjąć trzecią serię podań wypalającego jego żyły specyfiku. Następnie Bartek będzie musiał przejść operację, a później długą i kosztowną rehabilitację…  Chcemy zabezpieczyć się na kolejne miesiące tej nierównej walki, jednak sami nie damy rady. Z całego serca prosimy o wsparcie. Każda wpłata zwiększa szansę na powrót do zdrowia i pełni sił naszego dziecka. Za każdą złotówkę, słowo wsparcia i pomoc z całego serca dziękujemy! Rodzice Bartka

20 301 zł
Aleksandra i Leon Plichta
Aleksandra i Leon Plichta , 4 years old

Prośba o pomoc dla Leosia i Oli!

UPDATE 13.11.2023 r. We started our fundraiser a year ago and we still run it. So far, 5 immunoglobulin infusions were provided to Ola and 3 to Leoś. And it;s all thanks to YOU! – THANK YOU VERY MUCH! Ola improved her cognitive functions and is no longer as timid as she used to be. She developed speech and learns to ride a pedal bike. Unfortunately, she still can get lost in her activities, obsessively climbs, often bursts into hysterical crying and needs safety “valves” like a small child. She sometimes experiences bedwetting. Leoś’s number of tics decreased, and he can cope with emotions a little better. There is also a slight improvement in learning new things and he can also engage in cooperation or help in doing something useful. Unfortunately, he developed aggressive reactions (giving back even for normal words and messages), great lack of control over extreme emotions (anger, joy), extreme need to be in constant contact with parent/guardian, constant engagement of attention and repeating activities after his sister. He also often experiences bedwetting. The children require constant attention and care. Therefore, further treatment is necessary. Immunoglobulin infusions, tests, further therapies, medications, consultations. We would like Ola to be as joyful and smiling as she used to be, and Leoś to return to his former self, perhaps very energetic and dynamic, but not a child living in constant tension and fear, shouting out every smallest emotion and need. Without constantly clinging to clothes and persistent OCD. So that they both develop like other children and can go to school/kindergarten. That's why we continue to ask for SUPPORT. Under the specificity of PANS/PANDAS, it does not simply end, further treatment is still necessary. And only thanks to YOU, all of this was possible and can be AVAILABLE to them again! Justyna and Przemysław, Parents   Request for help for Leoś and Ola! Half a year ago we organized a fundraiser for our younger child. We would never have thought that we would be asking the same for our Leoś. Unfortunately, our older son was also diagnosed with PANS/PANDAS syndrome. The disease manifests itself a little differently than in a younger child - Leoś has a lot of tics, OCD, fears and huge hyperesthesia (which makes it difficult for him to function on a daily basis), he often has no control over his emotions. There are also problems with muscle tone and strength. It all started in the spring. Leoś received AEFI, then he got contact allergy on his hands and ears. He began to act strangely: constantly pulling up his socks, constantly touching his face with his fingers, obsessively making repetitive movements, he had balance problems. Seeing this and remembering the experience with our younger, PANS/PANDAS patient, Ola, we started diagnosing him right away. To our despair and surprise, the suspicion of the same disease was confirmed. After consulting with a neurologist and doctors from the St. Luke Clinic from Gdańsk, we decided to treat him with immunoglobulin infusions. This is a chance for him to get out of the disease before it develops for good, or at least to limit its negative effects. The amount of medicine to be infused is calculated based on the child's weight - so the costs are huge. It is also necessary to mention here the additional costs of examinations, travel, consultations and medicines, which are an additional burden and which we incur on a daily basis. Therefore, we are asking for help in collecting the necessary amount for the basic series of immunoglobulin infusions for Our Leoś. We will also do everything to make it possible for him. However, the amount is large and that is why we are asking you, People of Good Will, for support. Every support is precious to us! We will do everything to ensure that our children have a happy childhood and a healthy life in the future. Leoś learns to read and write, he likes nature and flowers very much.Our Ola is already after three immunoglobulin infusions. At this point, the doctors and we see some improvement in the motor skills and also in the cognitive aspect. The therapy is working, and Ola will receive further infusions in September. We are optimistic and hope that the treatment will bring further benefits. In addition, further diagnostics is being done for her, she takes medications and supplements - everything to improve her health as much as possible. Thank you very much because all of this is possible thanks to you <3 Przemysław and Justyna, parents --- For our foreign Friends. Dear Friends! We have started immunoglobulin infusions! Thanks to you it became possible! There are plans for at least 5 more. We still carry out medical consultations and conduct some specialist medical tests to make the treatment as effective as possible (among others, we found that our Aleksandra (Ola) has celiac disease and histamine intolerance, which requires a restrictive diet). In the meantime, our Ola grew and gained weight, which affected the number of immunoglobulins needed. The price of the drug has also increased. Therefore, we are asking for further support - we want to secure funds for all planned infusions. We will be grateful for every penny that will help us with this. For Your Big Hearts, for the fact that we were able to go to Gdansk for the first infusions, for words of encouragement and support, and for all actions aimed at helping our Daughter, THANK YOU ALL VERY MUCH!  Ola's storie: Our daughter Aleksandra (Ola) suffers from a rare illness – PANDAS. Till 2nd birthday she grew up typically, however then she went through some serious infections which were a trigger for PANDAS inflammation. Currently each other sickness/infection causes her body’s immune defense system to attack her own brain and give development regressions as a result. The best and most efficient treatment for her are immunoglobulin infusions now. Unfortunately, they are not refunded by the national healthcare system and the cost of such a treatment is out of our financial capability. The diagnostics, consultations and medications our daughter had taken so far have taken enormous amounts of money. That’s why we ask for Your help for our daughter to allow her to grow up normally like other healthy children. Przemek and Justyna – Ola’s parents

214 304,00 zł ( 93.65% )
Still needed: 14 526,00 zł
Jakub Górny
Jakub Górny , 16 years old

Kuba całe swoje życie walczy o sprawność i lepsze jutro... Pomożesz?

Jestem mamą Kuby, niezwykłego nastolatka z mózgowym porażeniem dziecięcym. Kuba to chłopak o wielkim sercu i niezłomnym duchu, który każdego dnia walczy o swoją sprawność z uśmiechem na twarzy. Pomimo połowicznego niedowładu nie poddaje się, jest zawsze otwarty na innych i chętny do pomocy. Niestety, dziś to on potrzebuje wsparcia... Codzienność Kuby odbiega od tej jego rówieśników. By mieć szansę na lepsze jutro, syn codziennie ćwiczy, uczęszcza na rehabilitację, zajęcia na basenie oraz na terapię do neurologopedy. Mimo ogromnych starań nadal zmaga się z problemami z koncentracją, pamięcią oraz trudnościami motorycznymi, zwłaszcza z precyzją ruchów i prawidłowym chodem. W czerwcu 2024 roku czeka go ważna operacja ortopedyczna – osteotomia nadkolanowa, która ma poprawić jego chód i wydłużyć krótszą kończynę. Niestety, po operacji będzie wymagał systematycznej i intensywnej rehabilitacji oraz prywatnych konsultacji u specjalistów. Koszty leczenia, turnusów rehabilitacyjnych i konsultacji specjalistycznych znacznie przekraczają nasze możliwości finansowe. Dlatego bardzo proszę o wsparcie dla Kuby. Każda ofiarowana złotówka to krok w stronę lepszej przyszłości naszego syna. Z góry dziękujemy za wszelką pomoc i wsparcie. Jesteśmy wdzięczni za każdą, nawet najmniejszą, wpłatę. Wierzę, ze dobro wysłane w świat – zawsze wraca z podwójną mocą! Mama Kuby

9 496,00 zł ( 44.63% )
Still needed: 11 781,00 zł
Staś Kołtonowski
Staś Kołtonowski , 17 months old

Staś urodził się z bardzo rzadką wadą❗️Potrzebna niezwykle kosztowna operacja – pomocy❗️

Our little son Staś was born with a very rare congenital defect of the right ear – third-degree microtia with atresia of the auditory canal. This means that Staś has a rudimentary auricle, and his auditory canal is undeveloped and completely fused, resulting in profound hearing loss, which is associated with various problems in speech development and physical development... Staś's unilateral hearing primarily causes an inability to properly locate sound, and in the future, it may also cause posture defects, vision problems, or lack of orientation in space. We fight daily for Staś's proper development through rehabilitation. At the moment, Staś wears a bone conduction hearing aid, which helps him with sound stimulation, but this is not a final and sufficient solution. Hope for improving Staś's appearance and hearing comes from a costly operation in the USA, which would allow for the reconstruction of the auricle and the rebuilding of the auditory canal, enabling our son to experience the world in all its sounds. Unfortunately, the cost of the surgery is huge – amounting to as much as 500,000 PLN! We are unable to bear such a tremendous financial burden on our own, but we know it is the only chance for our beloved son to fully enjoy health and functionality. Therefore, we turn to you with a heartfelt request. We will be immensely grateful if you help us on the road to health, full functionality, and independence for our Staś. Thank you! Staś's parents and family  

77 653,00 zł ( 14.59% )
Still needed: 454 262,00 zł
Krzysztof Jastrzębski
5 days left
Krzysztof Jastrzębski , 35 years old

Trwa walka o każdy oddech ❗️ Pomóż Krzysztofowi ❗️

U Krzysia zdiagnozowano chorobę, z którą nie ma szans wygrać. To, co dla jednego człowieka stanowi codzienność, dla naszego syna jest niedoścignionym marzeniem. Dzisiaj Krzysztof marzy tylko o jednym – by żyć. Prosimy, wesprzyj jego trudną walkę… Już od pierwszych dni wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo. U syna zdiagnozowano dziecięce porażenie mózgowe, padaczkę, kamicę nerkową i wiele innych chorób, które nieodwracalnie odebrały mu sprawność. Odebrały dzieciństwo i piękne czasy młodości. Odebrały całą przyszłość… Krzysztof porusza się na wózku i wymaga całodobowej opieki. Dbamy o niego z oddaniem i miłością, każdego dnia wkładając w tę pracę nie tylko całe serce, ale i część własnego zdrowia. Przez wiele lat radziliśmy sobie dobrze, ale w październiku 2023 roku sytuacja zdrowotna syna przerosła nasze możliwości. Krzysztof musiał być hospitalizowany z powodu bardzo wysokiego tętna oraz niskiej saturacji. Spędził kilkanaście dni w śpiączce farmakologicznej. Po opuszczeniu szpitala do naszej codzienności wkroczyły kolejne obowiązki: regularne badanie tętna i pulsu, podawanie specjalistycznych lekarstw i tlenu z koncentratora.  Niestety, od tej pory Krzyś trafia do szpitala regularnie. Podnosi się tętno, spada saturacja. Syn robi się siny, z trudem łapie oddech. Leki nie działają… Koncentrator tlenu nie daje rady… Tym razem nie wiemy, kiedy wrócimy do domu… Kolejny raz umiejętność tak podstawowa dla każdego człowieka, stała się dla Krzysia niedostępna… Krzysztofa trzyma przy życiu maszyna do terapii wysokoprzepływowej, sprowadzona specjalnie dla niego z innego szpitala. Pomaga wprowadzić do jego organizmu tlen i jednocześnie odessać dwutlenek węgla.  By po opuszczeniu szpitala dom był dla syna bezpiecznym miejscem, musimy zaopatrzyć się w takie urządzenie, niezbędny osprzęt, butlę z tlenem i dodatkowy zestaw lekarstw.  Musimy jak najszybciej przygotować się do dalszej walki o Krzysia. Bez sprzętów i lekarstw syn nie ma szans, by w obliczu kolejnej tragedii doczekać przyjazdu karetki… Prosimy o Wasze wsparcie, nim będzie za późno! Rodzice

22 773,00 zł ( 107.03% )