Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Dawid Selke
2 days left
Dawid Selke , 32 years old

Jego życie w ułamku sekundy zostało zburzone❗️POMOCY❗️

Dawid był lubianym, pełnym energii i pasji nauczycielem historii. Uwielbiał naukę, zamierzał kształcić się dalej i wciąż rozwijać swoje kompetencje. Niestety los miał dla niego inne plany. Zamiast walczyć o dalsze wykształcenie, dziś Dawid walczy o życie… Od dłuższego czasu syn skarżył się na silne bóle głowy, ale leki przepisane przez lekarzy na szczęście przynosiły poprawę. 3 lata temu Dawid zachorował na cukrzycę, był pod stałą kontrolą specjalistów i mógł normalnie funkcjonować. Niestety nagle jego życie zmieniło się o 180 stopni. W lipcu, o 3 nad ranem mojego męża obudziły dziwne odgłosy z pokoju syna. Od razu pobiegł, by sprawdzić, co się dzieje. Dawid siedział na fotelu, myśląc, że spadł mu cukier – chciał przyjąć insulinę. Niestety jak się później okazało – sytuacja była dużo poważniejsza. Karetka zabrała naszego syna do szpitala w bardzo złym stanie. Wprowadzono Dawida w stan śpiączki farmakologicznej, w której tak naprawdę przebywa do dziś. Nie ma z nim kontaktu.  U syna zdiagnozowano rozlane uszkodzenia centralnego układu nerwowego na skutek hipoksemii oraz długotrwałej hipoglikemii, ślepotę korową, ropień płuca prawego, padaczkę i dekompensację cukrzycy typu I. Lekarze kilkukrotnie próbowali go wybudzić, niestety syn nie odzyskał pełnej świadomości. W międzyczasie przebył również zapalenie płuc. Najważniejsze jest, żeby jak najszybciej zapewnić mu intensywną rehabilitację. Tylko ona daje mu szansę na odzyskanie dawnego życia. Pomożecie nam? Leczenie i rehabilitacja generują koszty, na które nie byliśmy przygotowani. Prosimy, pomóżcie nam uratować syna. Mama Dawida

33 866 zł
Dawid i Dominik Hasiuk
Dawid i Dominik Hasiuk , 17 years old

Trwa walka o sprawność Dawida i Dominika – prosimy, POMÓŻ❗️

Gdy choruje dziecko, z chorobą zmaga się cała rodzina. Niestety, w naszym przypadku o zdrowie walczy nie jeden syn, lecz dwóch. Całe dotychczasowe życie Dominika i Dawida pełne jest zmagań o lepsze jutro… Wiemy, że nie dadzą rady wygrać tej walki sami – prosimy, pomóżcie! Gdy Dawid miał 3 tygodnie, przeszedł transfuzję krwi. Nie wiem i już nigdy się nie dowiem, co poszło nie tak, jednak po tym zabiegu, gdy zobaczyłam moje dziecko, wiedziałam, że wydarzyło się coś strasznego. Mój syn cierpi na mózgowe porażenie dziecięce. Bardzo długo był leżącym dzieckiem, do 3 roku życia tylko się czołgał.  Przez wiele lat Dawid mógł chodzić jedynie o kulach, dłuższe dystanse pokonywał jednak na wózku inwalidzkim. Zmagał się z nieprawidłowym chodem oraz strasznymi przeprostami w kolanach. Jego rzepki kolanowe umieszczone były 2 cm nad nimi, co utrudniało jego sprawność.  Dzięki Waszej pomocy udało się przeprowadzić niezwykle kosztowną operację ortopedyczną i uratować Dawida przed totalnym pozostaniem na wózku inwalidzkim. Jesteśmy Wam dozgonnie wdzięczni za okazane wsparcie. Syn zrobił od tamtej pory ogromne postępy i nauczył się chodzić o kijkach. Dzięki terapii ma szansę zacząć chodzić w pełni samodzielnie – to dla niego niewyobrażalna szansa! Niestety, koszty rehabilitacji oraz wizyt lekarskich są bardzo wysokie.  Dodatkowo w trakcie leczenia Dawida wykryto u Dominika, jego starszego brata bardzo rzadką chorobę genetyczną – zespół Ehlersa Danlosa. Jest to choroba tkanki łącznej odpowiadająca za kolagen w całym ciele, która prowadzi do zaniku mięśni oraz deformacji kostnych. Od lat pojawiały się niepokojące objawy, takie jak bardzo częste złamania, zwichnięcia i skręcenia. Dominik również miał być operowany w Paleyu ze względu na stan kostek. Okazało się to jednak niemożliwe z powodu tworzącego się zaniku mięśni. Wpierw potrzebna jest długotrwała rehabilitacja, by wzmocnić stopy, stawy i mięśnie. Syn ma zleconą stałą bardzo kosztowną terapię, na którą nas nie stać.  Skuteczne, przynoszące efekty leczenie oraz rehabilitacja jest możliwa tylko w Paley Instytute European w Warszawie gdzie kosztorys samej rehabilitacji Dominika i Dawida – bez kosztów zakwaterowania na czas terapii – to ok. 200 tysięcy rocznie! Tak jak każdy rodzic marzę o tym, by moi synowie mieli przed sobą szczęśliwą i samodzielną przyszłość. Wiemy, że właśnie teraz toczy się o to walka. Prosimy Was o pomoc – każdy gest dobrego serca daje nam nadzieję na lepsze jutro! Ilona, mama Dawida i Dominika ➡️ Grupa z licytacjami dla Dominika i Dawida

11 012,00 zł ( 5.13% )
Still needed: 203 457,00 zł
Kacperek Sosnowski
Kacperek Sosnowski , 11 years old

Zapalenie mózgu sprawiło, że Kacperek nie mówi, nie chodzi ani nie siedzi... Potrzebna PILNA operacja❗️

Nasz synek Kacperek urodził się w 2013 roku jako zdrowy, uśmiechnięty chłopiec, pełen radości i życia. Niestety, zaledwie rok później nasze szczęście zostało brutalnie przerwane – Kacperek zachorował na opryszczkowe zapalenie mózgu. Przez długi czas walczył o życie i choć tę walkę wygrał, choroba pozostawiła po sobie ogromne spustoszenie w jego mózgu. Skutki tej choroby są przerażające – Kacperek cierpi na bardzo poważne uszkodzenia mózgu, porażenie czterokończynowe spastyczne oraz padaczkę lekooporną. Nasz synek nie jest w stanie chodzić, mówić, ani samodzielnie utrzymać główki czy siedzieć. Każdego dnia jest całkowicie zależny od nas, swoich rodziców. Problemy ze spastyką, które dotknęły Kacperka, spowodowały zwichnięcia bioder, które od 2018 roku były wielokrotnie operowane. Niestety, pomimo tych zabiegów, jego lewe bioderko nadal jest źle ustawione, co powoduje ogromny ból i utrudnia codzienną pielęgnację. Co gorsza, źle ustawione biodro doprowadziło do zablokowania tętnicy udowej, co może stanowić zagrożenie dla jego życia. Konieczna jest kolejna operacja, aby naprawić bioderko naszego synka. Zespół lekarzy z European Institute Paley podjął się tego wyzwania, ale koszty zabiegu oraz 12-tygodniowej rehabilitacji są ogromne – wynoszą prawie 130 tysięcy złotych!  Operacja jest zaplanowana na 1 października 2024 roku, a czas ucieka… Zwracamy się do Was z ogromną prośbą o wsparcie. Każda, nawet najmniejsza wpłata, przybliża nas do celu, jakim jest poprawa zdrowia Kacperka i jego powrót do codziennej rehabilitacji. Nasz syn, mimo ciężkiej choroby i niepełnosprawności, dzielnie walczy z przeciwnościami losu. Jednak bez Waszej pomocy nie będziemy w stanie mu pomóc. Z całego serca dziękujemy za każdą wpłatę i każde udostępnienie. Rodzice Kacperka

35 150,00 zł ( 26.02% )
Still needed: 99 889,00 zł
Oliwia Dobrzeniecka
Oliwia Dobrzeniecka , 17 years old

Mam 15 lat i jedno marzenie – chodzić! Proszę, pomóż mi...

Oliwia ma 15 lat. Przez bardzo poważne wady, z którymi się urodziła, wciąż nie chodzi samodzielnie! Dla 15-latki to dramat... Konieczna jest operacja w szpitalu w Aschau w Niemczech, której cena jest ogromna. Oliwię wychowuję sama, więc jest nam tym trudniej. Proszę Cię, pomóż mi ratować zdrowie i przyszłość mojej córki... Dnia, w którym Oliwka przyjdzie na świat, nie zapomnę do końca życia. Czekałam na nią i tak jak każda mama miałam milion pytań w głowie. Teraz wiem, że nie ma nic cenniejszego niż zdrowie. Córeczka urodziła się z przepukliną oponowo-rdzeniową oraz stopami końsko-szpotawymi. Zdawałam sobie sprawę, że Oliwka będzie wymagała wyjątkowej opieki, leczenia, rehabilitacji, a także operacji. Już w tamtym momencie moje serce pękało na kawałki. Wyobrażałam sobie, ile cierpienia będzie musiała znieść ta mała istotka, którą tak bardzo kocham, którą chcę uchronić przed całym złem tego świata. Oliwia jest już po kilku operacjach, z których ja pamiętam głównie ogromny strach, oczy przepełnione łzami i minuty, które wydawały się wiecznością. Niestety teraz okazuje się, że Oliwia pilnie potrzebuje operacji kolan. Córeczkę wychowuję sama, dlatego zebranie kolosalnych pieniędzy na jej opłacenie jest dla mnie niezwykle trudne. Wciąż jednak nie przestaję wierzyć w dobrych ludzi – w to, że bezinteresowana pomoc naprawdę istnieje... Widzę, jak Oliwka bardzo chciałaby chodzić, biegać, być taką dziewczynką, jak każda inna w jej wieku. Niepełnosprawność niszczy jej życie, a ja nie mogę na to patrzeć bezczynnie!  To miejsce gromadzi niezwykłych pomagaczy, ludzi o dobrych sercach, dzięki którym niemożliwe nie istnieje! Wiem, że z Wami dam radę pomóc mojej córce... Proszę, nie zostawiajcie nas... ➡️ #LICYTACJE DLA OLIWII#

147 805,00 zł ( 80.35% )
Still needed: 36 137,00 zł
Rafał Kropski
8 days left
Rafał Kropski , 48 years old

Tragiczny wypadek odebrał Rafałowi sprawność i możliwość pracy! Ratunku!

Nigdy nie sądziłem, że znajdę się w tak dramatycznej sytuacji. Jedna chwila, jeden moment całkowicie odmieniły moje życie i sprawiły, że muszę prosić Was o pomoc… W dniu 02.12.2023 r. byliśmy zaproszeni do koleżanki na imprezę urodzinową, która miała być wspólnym świętowaniem jej 40. urodzin. O godzinie 21 na środek sali wyjechał tort, wraz z dodatkową atrakcją, którą miała być "fontanna iskier". Koleżanka poprosiła mnie, abym razem z innym kolegą włączył atrakcję. Fontanna eksplodowała w mojej prawej dłoni, urywając ją.  Tego bólu nie zapomnę do końca życia. Eksplozja spowodowała również poparzenie nóg do tego stopnia, że jedna z nich musiała być szyta. Siła wybuchu była na tyle duża, że zrobiła dziurę w drzwiach i w suficie, a zdeformowana obrączka została odnaleziona w podziurawionych drzwiach. Po wypadku spędziłem prawie 3 tygodnie na oddziale ortopedii po przebytej operacji ratującej życie. W nowym roku czeka mnie kolejna operacja korygująca, mająca na celu zmniejszenie obecnych dolegliwości oraz usunięcie deformacji. Podczas wypadku byłem trzeźwy, z uwagi na przyjmowany antybiotyk. Zawsze z rozwagą, ze względu na wykonywany zawód, podchodzę do urządzeń stwarzających zagrożenie dla życia i zdrowia. Całe życie zawodowe poświęciłem mojej pracy i jednocześnie pasji, jaką jest motoryzacja – prowadzenie warsztatu elektromechaniki pojazdowej. Jestem praworęczny, więc utrata prawej dłoni to dla mnie jako mechanika nieopisany dramat. Straciłem nie tylko rękę, ale także możliwość pracy.  Ponadto, od 8 lat spełniam się jako płetwonurek. Jestem certyfikowanym instruktorem nurkowania, szkolę dzieci oraz osoby dorosłe na przyszłych nurków. Aktualna sytuacja nie pozwala mi na normalne egzystowanie, podstawowe czynności takie jak mycie i ubieranie się są dla mnie ogromnym wyzwaniem. Pieniądze ze zbiórki pomogą mi w rekonwalescencji oraz umożliwią zakup protezy, dzięki której w dużej mierze, moje codzienne funkcjonowanie pozwoli zbliżyć się do życia sprzed wypadku. Z całego serca proszę Was o pomoc i wsparcie. Wierzę, że dobro wysłane w świat, wraca z podwójną mocą! Rafał

247 624,00 zł ( 38.79% )
Still needed: 390 674,00 zł
Pola Bogacz
Pola Bogacz , 10 years old

Nowotwór odebrał Poli dwa lata dzieciństwa. Pomóż, by odzyskała siły na powrót do szkoły!

Po trzech tygodniach nieustannych wizyt na oddziale ratunkowym skończyły się paraliżującą diagnozą. Pamiętam tylko słowa: "mamy diagnozę, guz mózgu, przepraszam, że tak bezpośrednio, ale nie mamy czasu...". Nie wiedziałam co myśleć. Życie mojej sześcioletniej wówczas córeczki wisiało na włosku. Na oddziale neurochirurgii spędziliśmy prawie dwa miesiące. Długa i skomplikowana operacja zakończyła się sukcesem – guz został usunięty w całości. Niestety, pojawiły się komplikacje, które wymusiły wstawienie zastawki. Następne miesiące, aż do września Polcia przechodziła chemioterapię – cykl podstawowy i podtrzymujący, z towarzyszącą radioterapią. Leczenie wyniszczyło organizm córeczki. Pojawiły się trudności ze wzrokiem i słuchem, problemy z oddychaniem, niedowłady i osłabione napięcie mięśniowe. Była wycieńczona, lecz w tym całym procesie potrafiła się uśmiechać i dzielnie znosiła wszystkie udręki. Dzisiaj stan córeczki jest stabilny. Wszelkie decyzje konsultujemy ze specjalistami, tak by Pola jak najszybciej odzyskała siły. Wiążą się z tym istotne suplementy, dieta i przede wszystkim rehabilitacja. Jesteśmy po pierwszym turnusie rehabilitacyjnym w specjalistycznym ośrodku. Koszt takiej pomocy sięga prawie ośmiu tysięcy złotych i więcej. Nasze możliwości finansowe i potrzeby Poli – pokonują nas. Pola jest bardzo zmotywowana i zdeterminowana. Jej największym marzeniem jest powrót do szkoły, do koleżanek i kolegów. Dużym ułatwieniem dla codziennego funkcjonowania o realizacji celów będzie zakup sprzętu rehabilitacyjnego do domu. Musimy zrobić wszystko, by jej życie i przyszłość były wolne od skutków tych dramatycznych dwóch lat. “Chciałabym, żeby mogła zaprosić koleżanki na nockę do domu. Żeby mogła powiedzieć, że pokłóciła się z koleżanką, albo udało jej się dobrze napisać kartkówkę. Żeby nie wstydziła się, gdy upadnie, bo nie ma siły wstać. Tęsknię za taką zwykłą, prostą normalnością, w której nie będzie izolacji, strachu o najmniejszą infekcję…” Bardzo wierzymy, że jesteśmy na dobrej drodze we wspieraniu naszej córki. Przeszła prawdziwe piekło i tylko Polcia tak naprawdę wie, co czuła i ile wycierpiała. Nie zwrócimy jej tych dwóch lat, ale możemy podarować jej piękną i dobrą przyszłość. rodzice Polci

171 222,00 zł ( 93.22% )
Still needed: 12 438,00 zł
Florek Sinicki
Florek Sinicki , 3 years old

Krzyk schorowanego dziecka boli każdego – Pomóż Florkowi!

Florek jest miłym, uśmiechniętym dzieckiem, ale niestety na codzień musi się mierzyć z chorobami. Często krzyczy z niemocy i bólu. Jego rozpacz rozrywa moje serce.  W lipcu lekarz zdiagnozował u Florianka spłycenie lordozy lędźwiowej, nieznaczną lewo-boczną skoliozę kręgosłupa i zniekształcenie szkieletowo-mięśniowe. Wiąże się to z ogromnym bólem. Mój synek nie może spać, krzyczy i płacze z bólu. Próbuję go pocieszać, ale to 2-letnie maleństwo cierpi katusze. Gdy tylko coś zje, zaraz zwymiotuje przez bóle i skurcze brzucha… Lekarz zalecił 4-5 miesięcy intensywnej rehabilitacji. Po tym czasie mamy pojechać na kontrolę, podczas której dowiemy się, jakie będą kolejne kroki. Niestety rehabilitacja jest bardzo droga. Do tego wszystkiego 9 listopada usłyszałam kolejne rozpoznania – autyzm i całościowe zaburzenia rozwoju. Mój synek nie mówi, łatwo się rozprasza, nie nawiązuje kontaktu wzrokowego, nie reaguje na imię. Widzę, jak jest mu ciężko. W końcu niczemu nie zawinił, a musi się mierzyć z takimi trudnościami.  Florek potrzebuje pomocy specjalistów, objęcia opieką medyczną, terapii SI. Oprócz tego rehabilitacji ortopedycznej, wizyt u laryngologa, okulisty, psychiatry dziecięcego. Musimy systematycznie współpracować z psychologiem i neurologopedą. To wszystko niesie za sobą ogromne koszty. Błagam Was o pomoc! Florek jak każde dziecko zasługuje na szczęście, aby mieć pomoc lekarską, aby mieć rehabilitację i terapię. Aby mieć szansę na samodzielność! Alina, mama Florka

42 591 zł
Teodor Górski
Teodor Górski , 9 years old

Synek ma 8 lat, a rówieśnikom sięga do pasa... Przed nim kolejna PILNA operacja ❗️

Żadne słowa nie oddadzą naszej wdzięczności! Wielokrotnie pomogliście naszemu dziecku, za co zawsze będziemy Wam wdzięczni! Nasz strach jeszcze nie minął. Na horyzoncie pojawiły się kolejne problemy! Nasza historia:  Teoś przyszedł na świat o kilka tygodni za wcześnie, ze skróconymi i zwichniętymi nóżkami i rączkami. Jak się później okazało, zwichnięte są wszystkie stawy oprócz barków. Stwierdzono u niego także wiotkość mięśni oraz duży niedobór wzrostu. Przeszedł dwie operacje nóżek w Polsce, jednak nie przyniosły one oczekiwanych rezultatów. Lekarze stwierdzili, że możliwości leczenia w Polsce się wyczerpały, a Teo i tak zdaniem polskich lekarzy chodzić nie będzie. Świat się nam zawalił… Zaczęliśmy szukać lekarza, który da jakąś szansę. Nadzieję na odzyskanie sprawności przyniosła dopiero konsultacja w Paley Institute. Lekarz podjął się leczenia Teodora, a to zadanie niełatwe dlatego, że choroba, z jaką się urodził, jest ultrarzadka – Zespół Desbuquois – dysplazja chrzęstna. Zwichnięcia, które miał, powstały wskutek niedoboru kolagenu w tkankach. Na świecie zostało udokumentowanych tylko 35 przypadków, a w Polsce jeden i to właśnie Teoś. Od urodzenia Teoś przeszedł już 12 operacji, z czego większość w Stanach Zjednoczonych, dzięki którym obecnie może stawiać samodzielne kroki. Po 7. latach leczenia, niezliczonych godzinach rehabilitacji, płaczu i niemocy wreszcie nadeszły rezultaty i uśmiech na twarzy – Teodor CHODZI, bez chodzika, ortez i lasek! Obecnie Teodor jest uczniem drugiej klasy szkoły podstawowej. Chodzi do klasy integracyjnej, ale tylko on jest niepełnosprawny ruchowo. Ma 85 cm wzrostu i  sięga kolegom do pasa. Cały czas potrzebuje pomocy innych osób w czynnościach samoobsługowych i podczas przemieszczania się. Jednak jego rozwój intelektualny jest prawidłowy: syn czyta, liczy, pisze, rysuje i co ważne, uwielbia spędzać czas w szkole z rówieśnikami. Czuje się akceptowany i szczęśliwy.  Choroby Teosia nie da się wyleczyć, jedyne co można zrobić, to dbać o utrzymanie dobrej kondycji i poprawianie jakości życia. Do tego konieczna jest regularna rehabilitacja, konsultacje u wielu specjalistów, odpowiedni dobór sprzętu, a także niwelowanie wszelkich barier architektonicznych tak, aby był jak najbardziej samodzielny. Ostatnia operacja odbyła się w 2021 r. Od tego czasu wydarzyło się wiele dobrego, a przede wszystkim to, że Teodor chodzi. Nie jest to chód idealny – Teo często się przewraca, ma zachwiania równowagi, ale ciężko pracuje, aby być coraz silniejszy. Przez te 1,5 roku, kiedy porusza się samodzielnie, jego nogi i kręgosłup są pod baczną obserwacją. Niestety są też minusy, gdyż w miarę zwiększonej aktywności, nogi Teo zaczęły się wykoślawiać. Ostatnie badania wykazały, że lewa noga, która od urodzenia jest gorsza, wymaga kolejnego zabiegu. Będzie miał on na celu zabezpieczenie stawu kolanowego przed zwichnięciem, aby nie zniweczyć dotychczasowych efektów leczenia. Wspomniany zabieg miałby się odbyć w USA i to na przełomie kilku miesięcy. Mamy mało czasu, na uzbieranie tej astronomicznie wielkie kwoty… Od ośmiu lat nieustannie jednak walczymy o lepszą przyszłość Teosia. Wierzymy, że i tym razem, z Waszą pomocą, uda się pomóc naszemu dzielnemu synkowi. Rodzice ➡️ Targowisko dla Teosia

29 928,00 zł ( 40.18% )
Still needed: 44 541,00 zł
Iga Wawrzynkiewicz
Iga Wawrzynkiewicz , 16 years old

Iga nawet nie może poprosić o pomoc, a tak bardzo jej potrzebuje❗️

Stan Igi jest bardzo ciężki. Saturacja spada. Chorób towarzyszących nie da się wręcz zliczyć. Tylko intensywna rehabilitacja może pomóc, ale brakuje nam pieniędzy! Bardzo boję się o jej zdrowie i przyszłość… Bajki jej nie interesują. Godzinami może oglądać Formułę 1 i skoki narciarskie. Jest już nastolatką, więc żywo wyraża swoje zdanie. Iga nie mówi, jednak grymas twarzy wyraża bardzo dużo. Wiemy, kiedy jest zadowolona, kiedy zaniepokojona. Ona też wie, co do niej mówimy, rozumie, co się dzieje dookoła. Gdy podjeżdżamy pod szpital, widzę strach w jej oczach, pamięta, że to nie do końca przyjemne miejsce. Nie wyobrażam sobie życia bez Iguni, mojej córki pełnej radości, ale równocześnie na każdym kroku wyrażającej swoje zdanie. Ona nie chce leżeć w łóżku i patrzeć w sufit. Mimo że siedzenie pogłębia skoliozę, ona chce być z nami przy stole, na spacerze. Bardzo się złości, gdy kładziemy ją do łóżka w środku dnia. Uwielbia chodzić do szkoły. Tam nie ma tęsknoty za mamą czy tatą. Koleżanki i koledzy to jej aktualny świat. Trudno się dziwić, ma już 14 lat. Urodziła się jako zdrowa dziewczynka. Problemy zaczęły się dopiero w 5 miesiącu po kolejnej skojarzonej szczepionce. Jej stan drastycznie zaczął się pogarszać. Nasza córeczka spędziła wiele tygodni w różnych szpitalach i klinikach. U Igi zdiagnozowano: padaczkę, małogłowie, zespół pozapiramidowy, poważne uszkodzenia mózgu, porażenie czterokończynowe, refluks żołądkowo-przełykowy, atetozę, skoliozę, astmę oskrzelową. Ostatnio niestety u Igi coraz gorzej ze zdrowiem. Saturacja spadła do 88%, podczas gdy norma to 95-98%. PEG przecieka, ponieważ jest za luźna przetoka. Problemy z żelazem nie ustępują. Z powodu obniżonego napięcia mięśniowego ma bardzo duże problemy oddechowe, wymaga stałych inhalacji i rehabilitacji oddechowych. Ma bardzo silny ślinotok, cały czas musi być odsysany ssakiem. Przez deformację zgryzu, dostaje szczękościsku, notorycznie odgryza język i policzki, w związku z tym nosi specjalny aparat ortodontyczny, który musimy regularnie wymieniać. U naszej córeczki przez lata wykluczono szereg chorób, jednak mimo szerokiej diagnostyki ostatecznej diagnozy nie udało się postawić do dziś. Na tę chwilę diagnoza brzmi: encefalopatia o nieustalonej etiologii, czyli ogólne uszkodzenia mózgu niewiadomego pochodzenia. Iga ma bardzo obniżone napięcie mięśniowe, jest bardzo wiotka, ma problem z samodzielnym utrzymaniem główki. Nadal nie potrafi sama siedzieć, nie chodzi, nie mówi. Wiem, że Iga nigdy nie będzie zdrową dziewczynką, ale tak bardzo chcę jej pomóc, by mogła być jak najbardziej sprawna i doznawała jak najmniej bólu. Do tego potrzebuje stałej rehabilitacji, regularnej wymiany sprzętów medycznych. Koszty nas przerastają. To niewyobrażalne, ile trzeba płacić, by zapewnić godny byt niepełnosprawnemu dziecku. Koszt godzinnej rehabilitacji to często aż 140 złotych, a potrzebuje jej codziennie. Bardzo proszę Cię o pomoc dla mojej córki! Widzę, ile zmienia rehabilitacja, jak Iga dzięki niej staje się silniejsza, sprawniejsza. Niestety każda przerwa w ćwiczeniach to cios, który tworzy ranę ciężką do zagojenia. Najlepszą opcją są turnusy rehabilitacyjne, na które w tym roku nas nie stać. Każda Twoja wpłata to bardzo dużo. Iga jest dla nas całym światem, wszystkim, co mamy i zrobimy dla niej wszystko! Dlatego chowam dumę do kieszeni i proszę Cię o wsparcie dla mojego dziecka.  Patrycja, mama Igi

21 707,00 zł ( 65.82% )
Still needed: 11 272,00 zł