Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Diana Dąbrowska
Diana Dąbrowska , 39 lat

Skutki tragicznych wydarzeń sprzed 20 lat, są ze mną do dziś...❗️ Potrzebna pomoc🚨

15 listopada 2001 roku na zawsze zmienił moje życie. Choć od tamtej pory minęło już ponad 20 lat – ze skutkami mierze się do tej pory. Zostaną ze mną już do końca życia… Pamiętam te wydarzenia, jakby miały miejsce wczoraj. Tamtego dnia zostałam przetransportowana karetką ze szkoły do szpitala. Pamiętam, że straciłam przytomność, a chwilę wcześniej doznałam samoistnego paraliżu lewej ręki i nogi. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje. W szpitalu przeprowadzono mnóstwo badań, które wykazały, że przeżyłam swój pierwszy (do tamtej pory) krwotok podpajęczynówkowy okolicy ciemieniowej prawej. Przeszłam wymagającą operację, której celem było usunięcie krwiaka i założenie klipsa naczyniowego. Zostałam wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej. Nie wiem, ile czasu spałam, ale najważniejsze jest to, że po wybudzeniu poznawałam swoich najbliższych. Niestety dalsze badania wykazały, że konieczne było przeprowadzenie kolejnego zabiegu – w trakcie pierwszego nie wycięto całego naczynia.  Operacja się udała, ale ja nie mogłam pogodzić się z tym, że nie potrafię chodzić i żyć tak, jak wcześniej. W dniu tego strasznego wydarzenia funkcjonowałam normalnie, a w ułamku sekundy utraciłam całe dotychczasowe życie i musiałam zacząć od zera…  Rozpoczęłam fizjoterapię i rehabilitację, które kontynuowałam przez te wszystkie lata, aż do dziś. Na szczęście udało mi się ukończyć szkołę, uzyskać dyplom, zdobyć wykształcenie. Niestety po 10 latach od tych tragicznych wydarzeń, historia zatoczyła koło.  Dostałam drugiego samoistnego wylewu krwotocznego z naczyniaka tętniczo-żylnego, który był bardzo głęboko umiejscowiony. Jedyną opcją zamknięcia tego naczynia była jednorazowa radioterapia. Po niej jeszcze przez wiele lat jeździłam do Gliwic na rezonans magnetyczny głowy, a następnie na liczne kontrole.   Po drugim wylewie mój stan fizyczny troszeczkę się poprawił, jednak każdego dnia muszę mierzyć się z niedowładem lewostronnym. Do dziś kontynuuję intensywną rehabilitację, która na szczęście przynosi efekty, ale jest niezwykle droga. Tak wiele już osiągnęłam, nie mogę się teraz poddać…  Muszę zrobić wszystko, by odzyskać sprawność. Bardzo proszę o pomoc… Diana

210,00 zł ( 0,65% )
Brakuje: 31 705,00 zł
Grzegorz Skarbek
Grzegorz Skarbek , 38 lat

Walka o zdrowie Grzegorza trwa❗️Potrzebna pomoc 🚨

Choroba jest ze mną już od ponad 10. lat. Przez nią nie jestem w stanie żyć pełnią życia, korzystać z każdej chwili, rozwijać się, normalnie funkcjonować. Proszę, zapoznaj się z moją historią… Cierpię na przewlekłą chorobę nerek, niedokrwistość dużego stopnia i nadciśnienie tętnicze. Jestem osobą dializowaną i jak co roku potrzebuję wsparcia na badania kwalifikujące mnie do przeszczepu nerki oraz środki medyczne. Wszystko zaczęło się w 2009 roku. Zacząłem odczuwać niepokojące objawy i zgłosiłem się do szpitala. Niestety wstępne, podstawowe badania wykazały nieprawidłowości i skierowano mnie do nefrologa. Ten nie pozostawiał już żadnych złudzeń… Staram się funkcjonować na miarę swoich możliwości, doceniać każdą chwilę i walczyć. Niestety momentami brakuje mi już sił… Jestem osobą samodzielną, ale mieszkam z mamą, która wspiera mnie, gdy przychodzi gorsza chwila… Przed diagnozą pracowałem fizycznie. Niestety każda próba powrotu do pracy kończy się niepowodzeniem… Moja sytuacja finansowa jest trudna. Z renty, z której się utrzymuję, nie jestem w stanie pokryć podstawowych wydatków, nie wspominając o leczeniu i kosztownych badaniach. Uwielbiam aktywność fizyczną, jazdę na rowerze… Marzę, by jeszcze kiedyś móc w pełni korzystać z życia i nie bać się o przyszłość. Niestety w tym momencie choroba wyklucza mnie również z realizowania swoich pasji… Zdaję sobie sprawę, że bez dalszego, kosztownego leczenia, wsparcia i specjalistycznych badań – mój stan zdrowia się pogorszy. Bardzo proszę o dalszą pomoc, sam nie dam rady... Grzegorz

210 zł
Marcin Szczurek
Marcin Szczurek , 46 lat

Walczyłem o mój dom! Tego ŻYWIOŁU nie dało się jednak zatrzymać!

Od tej TRAGEDII minęło już trochę czasu, a wielu już nawet mogło o niej zapomnieć. Jednak ja nadal patrząc na mój dom, myślę o tych chwilach grozy! Zadawałem sobie pytanie, czy będę miał dach nad głową? Teraz zmagam się ze skutkami tamtych wydarzeń! Pamiętam moment, gdy zaczęła się ulewa. Niedługo później woda wlewała się już do mojego garażu. Nie mogłem bezczynnie na to patrzeć! Od razu ruszyłem do ratowania wszystkiego, co tylko dało się przenieść na piętro domu. W międzyczasie starałem się wypompowywać wodę. Niestety POWODZI nie dało się zatrzymać, a ona zalewała kolejne pomieszczenia! Zniszczyła wszystko, co spotkała na swojej drodze. Podłogi były do zerwania, ściany przemoczone. Najgorsze, że pogoda tak wszystko utrudnia i nie pozwala na całkowite osuszenie domu. Przeraża mnie jednak, że kolejna ulewa może sprowadzić znowu tak wielkie nieszczęście!  Staram się skupiać na tym co się dzieje tu i teraz! Najważniejszy jest remont domu. Niestety koszty z nim związane są ogromne i sam sobie nie poradzę. Dlatego proszę o Wasze wsparcie! Każda pomoc tak wiele dla mnie znaczy! Marcin

210 zł
Oliwier Zawiślak
Oliwier Zawiślak , 2 latka

Szukam przyczyn dolegliwości syna... Proszę, pomóż Oliwierowi rozwijać się!

Mój syn przyszedł na świat zbyt szybko. Urodził się już w 28. tygodniu ciąży! Ważył zaledwie 1400 gramów! Tak bardzo chciałabym zatrzymać ból Oliwiera i sprawić, żeby na jego twarzy częściej gościł uśmiech! Mój chłopiec pierwsze dwa miesiące życia spędził w szpitalu, miał poważne problemy z jelitami. Od czasu wyjścia do domu syn musi odwiedzać wielu specjalistów, między innymi hematologa i chirurga.  Oliwier ma bardzo silne napięcie mięśniowe. To utrudnia mu dalszy rozwój i wiąże się z dużym bólem. Potrzebuje regularnej rehabilitacji. Obecnie korzysta tylko z turnusów w ramach NFZ, na które niezwykle trudno się dostać. Chciałabym, żeby mógł pracować z fizjoterapeutą chociaż kilka razy w tygodniu.  Mój biedny chłopiec zmaga się też z wybroczynami, które występują u niego od pośladka do stópki. Co chwilę pojawiają się nowe i są coraz większe! Widzę, jak przez to cierpi! Oliwier ma orzeczenie o niepełnosprawności w stopniu znacznym. Wymaga zajęć w ramach wczesnego wspomagania rozwoju. Mimo że ma ponad rok, dopiero niedawno zaczął raczkować. Jedyną szansą na dowiedzenie się, jaki jest powód dolegliwości Oliwiera to przeprowadzenie pogłębionej diagnostyki. Chodzimy od lekarza do lekarza, a to generuje ogromne koszty… Dzięki poznaniu diagnozy, w końcu będzie można wyznaczyć odpowiednią drogę leczenia. Proszę o wsparcie dla Oliwiera! Jest mi bardzo trudno udźwignąć wszystkie koszty, które niesie za sobą leczenie. Jesteście dla mojego syna nadzieją na to, że będzie mógł się rozwijać. Z góry dziękuję za każdą wpłatę! Jest ona na wagę złota! Kamila, mama

207 zł
Antonina Filipiak
Antonina Filipiak , 7 lat

Codzienność to ciągła walka❗️ Przyszłość Tosi w waszych rękach❗️

Tosia za kilka dni skończy 7 lat. Codziennie powtarzam jej, że jest naszym największym skarbem na świecie. Na co dzień wymaga stałej opieki i licznych terapii, ponieważ na swoich plecach musi nieść ciężar w postaci spektrum autyzmu.  Za nią wiele zdobytych szczytów jak i jeszcze nieodkrytych możliwości. By Tosia miała jak najlepsze warunki do rozwoju, zrezygnowałam z pracy, którą bardzo lubiłam. Teraz codziennie jeździmy do przedszkola integracyjno-terapeutycznego albo na terapię. Tosia zna już cały alfabet! Niestety, mimo wielu prób nadal nie mówi. Największym osiągnięciem z ostatnich miesięcy jest rozwijanie komunikacji alternatywnej i wspomagającej w postaci MÓWIKA. Na tablecie ze specjalnym oprogramowaniem Tosia uczy się rozmawiać. Robimy wszystko, żebym się otworzyła i chciała oprócz Mówika wypowiadać słowa. Jednak to strasznie skomplikowane. Prawdopodobnie, oprócz autyzmu występuje u niej apraksja mowy. Mówiąc najprościej – jej język zapomina jak pracować, żeby mówić… Dla małej dziewczynki to strasznie trudne nie móc dogadać się z otoczeniem, ale Tosia jest dzielna i daje radę. Kiedyś budziła się prawie każdej nocy, ale teraz, dzięki staraniom zrobiliśmy już część potrzebnych badań diagnostycznych i wiemy, na czym się skupić w terapii.  Autyzm nie jest wyrokiem – jest nadzieją, szansą na inne neuroróżnorodne dostrzeganie świata. Spektrum autyzmu daje spektrum możliwości. Tosia coraz częściej angażuje się w zabawy i wygłupy z jej starszym bratem Michałem, a poza zabawą dzielnie ćwiczy na terapii neurologopedycznej, pedagogicznej, psychologicznej, integracji sensorycznej i AAC. Na świecie jest dużo chorych i potrzebujących dzieci i ciągłe proszenie o wsparcie nie jest modne. Mimo to prosimy o choć jedną złotówkę. Dziękujemy, że jesteś w imieniu naszej małej Tosi o wyjątkowym sercu i spojrzeniu Rodzice.    

206 zł
Oskar Augustyn
Oskar Augustyn , 13 lat

Nie pozwól, by diagnozy odbierały Oskarowi dzieciństwo! Pomóż w walce o zdrowie!

Oskar urodził się z licznymi problemami rozwojowymi – w dzieciństwie lekarze zdiagnozowali u niego Zespół Aspergera oraz skoliozę. Od tego momentu syn nieprzerwanie walczy o zdrowie na rehabilitacji oraz licznych terapiach… Od lat uczęszczamy prywatnie na liczne terapie: począwszy od logopedy, przez osteopatę, terapię ręki, TUS po terapie sensoryczne oraz psychologiczne. Od 7 lat Oskar jest regularnie rehabilitowany ze względu na skoliozę. Byliśmy też na turnusie rehabilitacyjnym oraz zjechaliśmy Polskę, konsultując się ze specjalistami. Przez lata robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, by walczyć o zdrowie syna.  Niestety, mimo to skolioza postępuje i Oskar będzie musiał przejść operację kręgosłupa oraz wstawienie prętów. Rehabilitacja zajmie kolejne miesiące, a zapewne i lata. Dodatkowo ze względu na dużą wadę zgryzu syn będzie musiał nosić aparat ortodontyczny. Jak wielu nastolatków i na przekór przeciwnościom, Oskar uwielbia grać w piłkę nożną i kosza. Obecnie jednak jego możliwości są mocno ograniczone przez rotację kręgosłupa uciskającą organy i zmniejszającą wydolność oraz powodującą ból. Każdy trening to dla Oskara ogromna i ciężka praca.  Jesteśmy gotowi na walkę o powrót do zdrowia, poprawę kondycji fizycznej i naukę funkcjonowania z prętami usztywniającymi kręgosłup oraz szczęśliwe życie bez bólu. Niestety, koszty związane z leczeniem i rehabilitacją są bardzo wysokie. Prosimy Was o wsparcie dla Oskara. Mimo że jest jeszcze nastolatkiem, to już na jego drodze od urodzenia pojawiły się trudności, których większość ludzi nie doświadczy przez całe swoje życie... Każda wpłata to krok w stronę jego zdrowia i sprawności. Tylko wspólnymi siłami możemy pomóc mu iść przez życie bez bólu i lęku o każdy kolejny dzień! Rodzice Oskara

205 zł
Ilona Czogała
Ilona Czogała , 70 lat

Najbardziej złośliwy NOWOTWÓR znów zaatakował❗️Potrzebne wsparcie❗️

W życiu muszę radzić sobie sama. Nie mam męża ani dzieci, dlatego w walce ze śmiertelną chorobą również jestem samotna... W czerwcu 2021 roku zdiagnozowano u mnie raka jajnika – FIGO IIIC/IV. Niedługo potem przeszłam operację i rozpoczęłam leczenie chemioterapią, które trwało do września 2022 roku. Potem był czerwiec 2023 roku, kiedy dowiedziałam się, że nastąpiła progresja choroby. Zastosowano u mnie chemioterapią paliatywną i dowiedziałam się, że terapia podtrzymująca nie jest refundowana w przypadku nawrotowym raka jajnika. Ale na razie nie będzie ona konieczna, bo zdarzyło się najgorsze… Trzeci nawrót, którego tak bardzo się bałam – stał się rzeczywistością. Znów walczę z najbardziej złośliwym nowotworem, którego nie da się do końca usunąć. Kolejny raz musiałam podnieść rękawice i rozpocząć chemioterapię paliatywną. Dopiero po wyciszeniu komórek nowotworowych, będę mogła przyjąć terapię podtrzymującą.  Bardzo się boję. Miałam nadzieję, że w końcu ten najgorszy koszmar się skończy, że jesień mojego życia będzie spokojna… Dziś ponownie muszę zwrócić się z prośbą do ludzi dobrej woli i serca, by wsparli mnie w walce z chorobą. Nie jest łatwo prosić o pomoc finansową, ale nie mam wyboru. W walce z nowotworem liczy się każdy dzień, każda szansa, której nie mogę zmarnować. Ilona

202,00 zł ( 0,31% )
Brakuje: 63 628,00 zł
Daryna Osadchuk
1 dzień do końca
Daryna Osadchuk , 3 latka

Uwolnij Darynę z koszmaru zgotowanego przez rzadką, genetyczną chorobę❗️

Ciąża przebiegała spokojnie, lekarze nie zauważali żadnych nieprawidłowości. Z niecierpliwością czekaliśmy na spotkanie z naszą dziewczynką. Idąc na salę operacyjną wyobrażałam sobie, jak za kilka godzin będę przytulać i karmić moją maleńką. Niestety, wszystko legło w gruzach. Nasza miłość nie zdołała uchronić jej przed chorobą... Po raz pierwszy zobaczyłam swoje dziecko 8 godzin po porodzie i to tylko dlatego, że wybłagałam, że przekonałam lekarzy, że nie wystarczy mi wiedzieć, że z córeczką wszystko jest dobrze. Musiałam ją zobaczyć... Na ręce mogłam ją wziąć dopiero po 2. tygodniach. Każdy pytał mnie, jak mogłam nie zauważyć, że moja córka jest tak strasznie chora. I jak nikt w okresie ciąży nie zauważył ogromnej wady serca, która przeszkadzała jej w oddychaniu. Pierwsze 7 miesięcy życia Daryny żyliśmy nadzieją, że wszyscy się mylą. Że już zaraz zacznie jeść, raczkować, mówić... Niestety tak się nie stało... Jeden z profesorów po pierwszej konsultacji od razu rozpoznał chorobę. Stwierdził zespół OHDO. Powiedział, że to się zdarza raz na milion, że wygraliśmy na loterii. Niestety nie była to szczęśliwa wygrana... Nie wiemy, co będzie dalej. Czy nasza córcia opanuje sztukę prowadzenia rozmów? Czy będzie chodziła? Czy przeżyje dłużej niż 4 lata? Kochamy ją ponad wszystko... Czasami dajemy się ponieść fantazji i wyobrażamy sobie, jak nagle mówi, że ma już tego dość, wstaje i zaczyna biegać ze swoim braciszkiem, który czeka na to bardziej niż my.  Błagamy o pomoc. Z Waszym wsparciem jest nadzieja na lepszą przyszłość i lepsze funkcjonowanie naszej córeczki. Musimy dostosować dom do jej potrzeb, zakupić sprzęt rehabilitacyjny, zapewnić leczenie i rehabilitację. Prosimy, nie przechodźcie obojętnie... Rodzice

201 zł
Antonio Lombardo
Antonio Lombardo , 9 lat

Antonio bardzo się stara, ale bez Ciebie nie pokona tych przeszkód!

ADHD i autyzm – takie diagnozy otrzymał mój syn. Wiem, że potrzebuje wsparcia w rozwoju, dlatego pragnę zrobić, co tylko można, aby mu je zapewnić.  Synek ma 8 lat i uczy się w drugiej klasie szkoły podstawowej. Niestety napotyka wiele przeszkód, które utrudniają mu zdobywanie wiedzy. Jego niska koncentracja, problemy z napięciem mięśniowym i zaburzenia pamięci powodują, że robi bardzo powolne postępy w porównaniu do swoich rówieśników.  Antonio wymaga stałego wsparcia psychologa, psychiatry i fizjoterapeuty. Codziennie pracuję z nim w domu, ale już teraz dostrzegam, że to za mało. Moje dziecko potrzebuje bardziej intensywnej formy pomocy! Zapewnienie mu stałej i systematycznej terapii oraz rehabilitacji przekracza środki finansowe, którymi dysponuję. Jako matce, łamie mi się serce, gdy widzę, jak Antonio bardzo się stara i chce pokonać wszelkie swoje trudności, ale po prostu nie potrafi.  Tylko fachowa pomoc terapeutów i fizjoterapeutów będzie mu w stanie pomóc. Proszę o wsparcie, aby mój synek mógł robić postępy w nauce i rozwoju! Marta, mama

200 zł