Skutki tragicznych wydarzeń sprzed 20 lat, są ze mną do dziś...❗️ Potrzebna pomoc🚨
15 listopada 2001 roku na zawsze zmienił moje życie. Choć od tamtej pory minęło już ponad 20 lat – ze skutkami mierze się do tej pory. Zostaną ze mną już do końca życia… Pamiętam te wydarzenia, jakby miały miejsce wczoraj. Tamtego dnia zostałam przetransportowana karetką ze szkoły do szpitala. Pamiętam, że straciłam przytomność, a chwilę wcześniej doznałam samoistnego paraliżu lewej ręki i nogi. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje. W szpitalu przeprowadzono mnóstwo badań, które wykazały, że przeżyłam swój pierwszy (do tamtej pory) krwotok podpajęczynówkowy okolicy ciemieniowej prawej. Przeszłam wymagającą operację, której celem było usunięcie krwiaka i założenie klipsa naczyniowego. Zostałam wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej. Nie wiem, ile czasu spałam, ale najważniejsze jest to, że po wybudzeniu poznawałam swoich najbliższych. Niestety dalsze badania wykazały, że konieczne było przeprowadzenie kolejnego zabiegu – w trakcie pierwszego nie wycięto całego naczynia. Operacja się udała, ale ja nie mogłam pogodzić się z tym, że nie potrafię chodzić i żyć tak, jak wcześniej. W dniu tego strasznego wydarzenia funkcjonowałam normalnie, a w ułamku sekundy utraciłam całe dotychczasowe życie i musiałam zacząć od zera… Rozpoczęłam fizjoterapię i rehabilitację, które kontynuowałam przez te wszystkie lata, aż do dziś. Na szczęście udało mi się ukończyć szkołę, uzyskać dyplom, zdobyć wykształcenie. Niestety po 10 latach od tych tragicznych wydarzeń, historia zatoczyła koło. Dostałam drugiego samoistnego wylewu krwotocznego z naczyniaka tętniczo-żylnego, który był bardzo głęboko umiejscowiony. Jedyną opcją zamknięcia tego naczynia była jednorazowa radioterapia. Po niej jeszcze przez wiele lat jeździłam do Gliwic na rezonans magnetyczny głowy, a następnie na liczne kontrole. Po drugim wylewie mój stan fizyczny troszeczkę się poprawił, jednak każdego dnia muszę mierzyć się z niedowładem lewostronnym. Do dziś kontynuuję intensywną rehabilitację, która na szczęście przynosi efekty, ale jest niezwykle droga. Tak wiele już osiągnęłam, nie mogę się teraz poddać… Muszę zrobić wszystko, by odzyskać sprawność. Bardzo proszę o pomoc… Diana