Straciłem kończynę, ale nie chcę stracić cudownego czasu z bliskimi! Pomożesz?
Jedni marzą o wakacjach, ja o normalności. Gdy czasem myślę, że osoby w moim wieku prowadzą spokojne sielskie życie, zawsze coś we mnie pęka... Mam 33 lata, a już jestem po amputacji nogi. Moje życie zmieniło się w 2020 r. gdy zostałem zarażony gronkowcem podczas operacji. W tym czasie zachorowałem na sepsę oraz niewydolność nerek. Ratowanie moich nóg trwało aż 4 lata z przerwami. Lekarze robili, co mogli, niestety nie udało się uratować samej kończyny... Mimo poniesionej straty, lekarze na szczęście zagwarantowali życie! Ryzyko jego utraty było duże, ponieważ infekcja dochodziła już do kolejnej sepsy. Mógłbym już nie przeżyć, a jednak oddycham! Niestety męczę się każdego dnia z powodu utraty nogi. Nie wiem, ile wystarczy mi jeszcze sił... Razem z żoną i dziećmi przeżyliśmy już dużo cierpienia i jesteśmy tym po prostu wyczerpani. Chciałbym prosić Was o pomoc finansową, która pozwoli mi normalnie funkcjonować. Pragnę spokojnego życia. Dzięki odpowiedniej protezie będę mógł lepiej radzić sobie z chodzeniem. Twoje wsparcie pozwoli mi cieszyć się czasem z bliskimi tak, jak kiedyś. Nasza sytuacja jest bardzo trudna. Będę bardzo wdzięczny za każdą formę pomocy. Tomek