Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Wiktor Lubowicz
Wiktor Lubowicz , 11 years old

Rehabilitacja to jedyna droga do jego marzeń - Wspieramy Wiktora❗️

Wiktor ma 10 lat i diagnozę, która kontroluje jego życie. Trudności w szkole oraz zaburzenia depresyjne i lękowe sprawiły, że od 2 lat jest na edukacji domowej. Problemy psychiczne na całe szczęście ustąpiły, na nieszczęście szeregowi innych potrzeb. Kilka razy w tygodniu jeździmy na rehabilitację – ćwiczenie ortoptystyczne w związku z zaburzeniami konwergencji, zezem rozbieżnym i koniecznością rehabilitacji oczu raz w tygodniu, fizjoterapię przez skrzywienie kręgosłupa raz w tygodniu, musimy też czasami kupić sprzęt rehabilitacyjny do ćwiczeń w domu, np. piłkę, „beret”, wałek, gumę… Do tego wizyty u osteopaty co 3-4 tygodnie związane z mocnymi bólami głowy niewiadomego pochodzenia. To dodatkowe koszty, ponieważ wizyty odbywają się prywatnie. Wiktor jest bardzo inteligentnym i ciekawym świata chłopcem. Do uciążliwych wyjazdów i rehabilitacji podchodzi bardzo dojrzale i ciężko pracuje na własną sprawność i szansę, by móc rozwijać swoją pasję – programowanie. Niestety, siedzenie przy komputerze źle wpływa zwłaszcza na jego wzrok i kręgosłup, nad którymi pracujemy. Widzimy, jak wiele radości mu to sprawia i nie chcemy dopuścić, by organizm odebrał mu możliwość realizowania siebie, dlatego rehabilitacja jest tak potrzebna.  Każde wsparcie pomoże nam zapewnić Wiktorowi leczenie i rehabilitację, bez których jego stan się pogorszy. Wierzymy, że z Waszą pomocą nasz syn otrzyma w przyszłości szansę, by żyć i robić to, co sobie wymarzył. Rodzice

140 zł
Sławomir Mączka
Sławomir Mączka , 54 years old

Ogień strawił dom i nadzieję na bezpieczną przyszłość! Sławomir potrzebuje Twojej pomocy!

15 stycznia 2021 w miejscowości Pożóg nowy w woj. Lubelskim spłonął dom wujków. Na szczęście nic się nie stało  jedynie niewielkie oparzenia ręki, ale ogień strawił dorobek całego ich życia.  Które nie są w stanie sfinansować odbudowy domu. Jest zima, a dom nie nadaje się do zamieszkania. W tej chwili rodzina mieszka u przyjaciół. Pieniądze zebrane podczas zbiórki pomogą, Wyburzyć  i postawić dom nowy, bo ten to jedynie ruina została. Pieniądze zebrane podczas zbiórki pomogą przywrócić dom do stanu, w którym będzie można ponownie zamieszkać. Kwota zbiórki jest wysoka, ponieważ budynek wymaga całkowitego postawienia nowego  łącznie z wszystkimi instalacjami, wykończeniem wnętrz oraz umeblowanie pomieszczeń. Dlatego zwracamy się z prośbą do ludzi dobrych serc, aby wsparli tę rodzinę. Za każdą wpłaconą złotówkę już teraz serdecznie dziękujemy. Razem możemy więcej!

135 zł
Hordij Podzolkov
Hordij Podzolkov , 9 years old

Hordij daje z siebie wszystko. Od Ciebie potrzebuje tak niewiele...

Wyposażenie do integracji sensorycznej, materiały do rozwoju, możliwość korzystać z pomocy specjalistów rzetelnie dobieranych przez lata. Własna firma, dzięki której mogliśmy opłacać to wszystko, dom, samochód, a także nasze plany i marzenia — wszystko zostało pogrzebione pod gruzami zniszczonego Mariupola. Los nauczył nas godzić się ze stratami, ale jedna z nich boli mnie najbardziej: straciliśmy możliwość do rehabilitacji naszego dziecka. Każdy wypracowany nawyk to ogromny trud, a za chwilę może się okazać, że to wszystko nie miało sensu. Nasz synek ma zdiagnozowany autyzm. W Mariupolu dużo pracowaliśmy ze specjalistami: logopedą, defektologiem, psychologiem, terapeutą ABA, specjalistą od integracji sensorycznej... Sytuacja się polepszała, syn zaczął po trochu rozmawiać, reagować na nas, rozumieć, jak ktoś zwraca się do niego. Zmniejszyła się też autoagresja. Nie chcemy tego stracić. W tej chwili nie mamy jak opłacić zajęć i rehabilitacji, dlatego jesteśmy zmuszeni prosić o pomoc. Będziemy wdzięczni za każde wsparcie. Rodzice Hordia

130 zł
Kornel Wilkowski
Kornel Wilkowski , 7 years old

Walka ze spektrum i walka o przyszłość❗️Pomagamy❗️

Zdiagnozowane spektrum to ogromne wyzwanie. Dla rodziców, ale zwłaszcza dla dziecka. Kornel ma 6 lat. Zmaga się nie tylko z autyzmem, ale i z niepełnosprawnością, zaburzeniami koncentracji i uwagi.  Jedyne co możemy zrobić, by synek nauczył się funkcjonować w przyszłości to wszechobecne i systematyczne terapie, integracja sensoryczna, nauka regulacji emocji i kontaktów społecznych oraz trening słuchowy. Kornel jest pod opieką pedagogów, psychologów, logopedów… Wszyscy walczymy o jego samodzielność i umiejętności. Nie poddaliśmy się i nie poddamy, chociaż zdarza się, że ta walka jest ciężka. Zwłaszcza pod kątem ponoszonych kosztów. Dlatego postanowiliśmy poprosić o pomoc ludzi dobrego serca. Każde wsparcie, wpłata czy udostępnienie to ogromny gest, za który już teraz z całego serca dziękujemy! Rodzice Kornela

130 zł
Bartek Nowakowski
Bartek Nowakowski , 4 years old

Bartek każdego dnia walczy o rozwój i lepsze jutro! Pomożesz?

Pierwsze niepokojące objawy u synka zauważyłam, gdy miał zaledwie 2 latka.  Pomimo swojego wieku jego mowa nie rozwijała się prawidłowo. Gdy inne dzieci wypowiadały swoje pierwsze słowa – Bartek milczał jak zaklęty… Od razu zaczęłam poszukiwać dla synka pomocy. Przez prawie 1,5 roku nasze życie wypełniały kolejne wizyty i badania u specjalistów… W międzyczasie na własną rękę zapisałam syna na zajęcia u logopedy oraz terapeuty, aby jak najszybciej wesprzeć jego rozwój. Dopiero na początku 2024 roku poznałam przyczynę trudności mojego dziecka. U Bartka zdiagnozowano autyzm.  To właśnie autyzm stał za opóźnionym rozwojem mowy. W wieku 4 lat synek nadal wypowiada jedynie parę słów. Ma również problemy w nawiązywaniu kontaktu z rówieśnikami oraz radzeniu sobie z emocjami. Często jego reakcje są nieadekwatne do sytuacji, a zaburzenie jego rutyny powoduje u synka ogromne napięcie emocjonalne. Synek na co dzień uczęszcza do przedszkola integracyjnego.  W walce o lepszy rozwój Bartek potrzebuje regularnej fizjoterapii, terapii logopedycznej oraz integracji sensorycznej. Niestety, wiąże się to z bardzo wysokimi kosztami finansowymi. Proszę o pomoc dla Bartka. To właśnie teraz, gdy jest jeszcze małym chłopcem – możemy wypracować najwięcej. Każda wpłata to szansa na lepsze funkcjonowanie w przyszłości mojego synka.  Mama Bartka

122 zł
Damian Błachowiak
Damian Błachowiak , 7 years old

Mój synek nie mówi... POMÓŻ!

Damianek to mój jedyny ukochany synek. Jestem samotną mamą. Kocham moje dziecko nad życie i robię wszystko, co w mojej mocy, żeby zapewnić mu to, czego potrzebuje. Jednak wyzwania, z którymi mierzę się każdego dnia, różnią się od codzienności większości rodziców… Gdy Damian poszedł do przedszkola, zauważyłam, że nie rozwija się tak, jak inne dzieci. Szczególnie martwił mnie fakt, że synek nie mówił. Udałam się z nim do poradni pedagogicznej. Droga po diagnozę była długa i żmudna… Po 1,5 roku w końcu ją otrzymaliśmy – autyzm.  Damian jest bardzo energicznym dzieckiem. Próbuje uczestniczyć w interakcjach z innymi dziećmi, ale sprawia mu to dużą trudność. Inni często nie rozumieją, dlaczego nie mówi, dlaczego się denerwuje i krzyczy… Takie sytuacje są dla niego ciężkie, ale i mi jako matce pęka serce, gdy widzę, że świat nie akceptuje mojego synka. Obecnie Damian uczęszcza do prywatnego przedszkola terapeutycznego, ma zapewnioną tam niezbędną opiekę. Dodatkowo jest pod stałą kontrolą psychologa, psychiatry, neurologa i uczęszcza na zajęcia terapii sensorycznej. Życie mojego dziecka to codzienna walka o sprawność, samodzielność i umiejętność mówienia. W tej chwili Damian komunikuje się ze mną tylko hasłami: „tak” i „nie”. Gdy coś chce, wskazuje to palcem. Synek nie może wyrazić słowami tego, co myśli. Nie raz jego bezradność przeradza się w płacz i krzyk… Każdy dzień to dla mnie ciężka praca nad rozwojem Damianka, ale wierzę, że w końcu przyniesie ona efekty. Dlatego zwracam się do Państwa z gorącą prośbą o wsparcie… Wiem, że pewnego dnia usłyszę, jak mój synek mówi mi, że mnie kocha. Mama Damianka

120 zł
Leon Buma
Leon Buma , 5 years old

Leoś każdego dnia walczy o rozwój... Proszę, wyciągnij do mojego synka pomocną dłoń!

Początkowo nic nie wskazywało na to, że mój synek będzie musiał mierzyć się z problemami zdrowotnymi. Niestety, jeszcze przed drugimi urodzinami Leosia zaczęłam zauważać pierwsze niepokojące objawy… Synek bardzo mało gaworzył, nie nawiązywał kontaktu wzrokowego, bardzo dużo krzyczał i odmawiał jedzenia większości pokarmów. Byłam bardzo zaniepokojona, nie wiedziałam, co się dzieje! Z czasem zaczęłam podejrzewać u syna autyzm. Rozpoczęliśmy długi proces konsultacji i badań u specjalistów.  W wieku 3,5 roku zapadła ostateczna diagnoza. Niestety, moje podejrzenia się potwierdziły. U synka stwierdzono całościowe zaburzenia rozwoju. Leoś został objęty wczesnym wspomaganiem rozwoju oraz zaczął uczęszczać do prywatnego przedszkola przystosowanego do jego potrzeb. Znajduje się od stałą opieką logopedy i psychologa oraz jest objęty terapią integracji sensorycznej.  Postępy w codziennym funkcjonowaniu synka są widoczne, lecz nadal wypowiada jedynie pojedyncze słowa. Nie jest w stanie dokładnie opisać swoich potrzeb,  powiedzieć czego by chciał… Pozostaje na swój sposób zamknięty w swoim świecie, a ja marzę, by pomóc mu się otworzyć i dać szansę na lepsze funkcjonowanie w przyszłości.  Niestety, koszty związane z opłaceniem przedszkola, regularną terapią i wizytami u specjalistów są bardzo wysokie. Ciężko jest mi udźwignąć tak duży ciężar finansowy samodzielnie, dlatego zwracam się do Was z prośbą o pomoc.  Każda wpłata to dla Leosia krok w stronę zdrowia. To właśnie teraz, gdy Leoś jest jeszcze małym chłopcem – mamy szansę wypracować najwięcej. Jedyną przeszkodą są pieniądze… Proszę, nie przechodź obojętnie i wyciągnij do nas pomocną dłoń! Mama Leosia

120 zł
Liana Afanasieva
Urgent!
Liana Afanasieva , 53 years old

PILNE❗️Liana ponownie musi toczyć walkę z RAKIEM❗️

Kiedy pierwszy raz zachorowałam na raka piersi mój świat legł w gruzach. Wiedziałam jednak, że muszę być silna dla mojej rodziny i walczyć do utraty sił. Jeśli raz przejdziesz przez próg oddziału onkologii, to już wiesz, jak wygląda piekło… Po wygranej walce miałam nadzieję, że nigdy tam nie wrócę. Nie mogłam się bardziej mylić! W 2017 roku moja mama zachorowała na raka piersi. Lekarz powiedział, że choroba może mieć podłoże genetyczne i zlecił również mi odbycie diagnostyki. Badania miała wykonywać regularnie – w końcu rak to przebiegły przeciwnik, nigdy nie wiadomo kiedy zaatakuje. Byłam jednak zbyt zajęta leczeniem mamy, więc z porady specjalisty skorzystałam dopiero w 2018 roku. Wykryto u mnie włókniaka, miałam przyjść za rok na kontrolę, ale wybuchła pandemia… Badanie USG odbyłam dopiero po 1,5 roku. Niestety, lekarz nie miał dobrych wieści… Okazało się, że mam raka piersi! Specjaliści zlecili dodatkowe badania, które jedynie potwierdziły, że choroba ma podłoże genetyczne. Byłam załamana! Konieczne było wprowadzenie pilnego leczenia. Przeszłam również operację usunięcia obu piersi – zarówno zdrowej, jak i tej chorej. Potem była długa i męcząca rehabilitacja…  Miałam nadzieję, że wyszłam z tej walki zwycięsko. Lekarze zalecali też usunięcie jajników. Udałam się na wizytę kontrolną, a tam zderzyłam się z najgorszą informacją… Okazało się, że mam wznowę! W piersiach, których nie mam… Bliżej pachy. Na razie zaplanowano 8 cykli chemioterapii. Zaczynam 10 września i bardzo się boję. Przechodzenie to piekło jeszcze raz, było moim największym koszmarem, a dziś staje się przykrą rzeczywistością... Niestety wiem, że tej wojny nie wygram w pojedynkę! Brakuje mi pieniędzy na dojazdy do szpitala, leki, suplementację, wizyty u specjalistów… Dlatego z całego serca proszę o wsparcie. Każda złotówka jest dla mnie niezwykle cenna. Daje bowiem nadzieję, że kolejny raz mi się uda i pokonam raka! Liana

120 zł
Xawery i Jennifer Maślak
Xawery i Jennifer Maślak , 5 years old

Rehabilitacja w wodzie może przynieść ulgę w cierpieniu moich dzieci! Proszę, pomóż im!

Każdy dzień jest dla mnie wielkim wyzwaniem od losu, który mimo wysiłku, jaki w niego wkładam, wieńczony jest uśmiechem moich dzieci. Toczę codziennie bój o ich zdrowie oraz przyszłość. Pragnę, by moje pociechy mogły odpocząć od bólu i cierpienia, z którym mierzą się od urodzenia. Jestem matką cudownych Xawerego i Jennifer, dla których los nie był łaskawy od samego początku. Xawery, mój synek, ma zaledwie 5 lat, a jego codzienność już podziurawiona jest cierpieniem. Wszystko zaczęło się od obniżonego napięcia mięśniowego, które przykuło moją uwagę. Po diagnozie u specjalisty okazało się, że syn zmaga się z całkowitym zaburzeniem rozwoju, co bardzo wpływa na jego codzienność.  Przez wiele problemów zdrowotnych Xawery nie może cieszyć się dzieciństwem jak jego rówieśnicy. Boryka się z zaburzeniami neurologicznymi oraz niepełnosprawnością ruchową. Te schorzenia zamknęły go w świecie, którego prawdopodobnie nigdy nie poznam. Tak bardzo chciałabym zrozumieć, co kryje się w główce synka... Mimo potężnego wysiłku włożonego w każdy stawiany krok, Xawery ma w sobie niewiarygodną wolę walki, którą podziwiam każdego dnia.  Zaburzenie objawia się u syna hiperaktywnością. Ma przez nią problem z kontrolowaniem swojego ruchu. Czasem z trudem jestem w stanie go zatrzymać. To w konsekwencji bardzo go męczy i bolą go nóżki. Xawery nie lubi chaosu, który bardzo go rozprasza. Jedynym sposobem, aby go uspokoić jest udział w zajęciach w wodzie. Lubi też lepienie z modeliny oraz zabawę na huśtawkach.  Córka, Jennifer to siedmioletnia wojowniczka. Podobnie jak jej brat dzielnie podejmuje wielki bój o swoje zdrowie. Niestety silna determinacja często nie wystarcza... Padaczka, zaburzenia neurologiczne, niepełnosprawność ruchowa oraz afazja odbierają jej to, co dla innych jest normalnością – możliwość wyrażania siebie, poruszania się bez bólu oraz radość z prostych czynności. Córka pragnie żyć uwolniona od cierpienia.  Jennifer ma problemy z mówieniem, przez co kontakt z nią jest też zaburzony. Córka bywa nadpobudliwa, co w konsekwencji przynosi jej duże zmęczenie.  Codzienność również utrudniają jej ataki padaczki, które objawiają się nietypowo – córka zawiesza się i nie reaguje. Zdarza jej się z trudem kontrolować swoje emocje. Kojąco na moje dziecko działa woda – wycisza oraz uspokaja.  Nie ma słów, które mogą opisać, jak trudno jest mi patrzeć na oboje moich dzieci. Każdego dnia męczą się z ograniczeniami swojego ciała i umysłu. Każdy atak epilepsji Jennifer jest jak ostry miecz wiszący nad jej głową, a każde zaburzenie neurologiczne Xawerego odbiera mu szansę na normalne dzieciństwo. Mimo tych przeciwności moja cała rodzina nie traci nadziei. Wierzę, że rehabilitacja, a szczególnie metoda Hallwick –  rehabilitacja w wodzie – może pomóc rodzeństwu. Woda daje im coś, czego nie daje im ziemia – poczucie wolności, ulgę w cierpieniu, możliwość poruszania się bez ograniczeń. To szansa na poprawę jakości ich życia oraz odbudowanie umiejętności, które zdrowie im odebrało. Niestety, koszt tej rehabilitacji przekracza moje możliwości finansowe. Potrzebuję wsparcia, by dać Xaweremu i Jennifer to, na co zasługują – szansę na lepsze jutro. Proszę, pomóż moim dzieciom.  Każda złotówka i dobre słowo to dla mnie ogromna nadzieja dla moich dzieci! Mama Xawerego i Jennifer

120 zł