Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Tymek Cichy
Tymek Cichy , 3 years old

Bez Ciebie Tymek nie przestanie kroczyć w stronę ciemności... Błagamy o wsparcie!

Jak powinno wyglądać życie 3-latka? Spacery na plac zabaw, odkrywanie świata i poznawanie rówieśników – nic z tych rzeczy nie jest częścią codzienności naszego synka... Tymuś ma całościowe zaburzenia rozwojowe, które nie pozwalają mu normalnie się rozwijać i funkcjonować. Cały czas ma też szansę, by żyć lepiej! Jednak bez Waszej pomocy nie będzie mógł z niej skorzystać... Największym koszmarem synka jest brak mowy. Tymek nie może powiedzieć, że coś go boli, że się boi, że jest głodny... Nie potrafi nawiązać interakcji z rówieśnikami. To w połączeniu z silnymi zaburzeniami sensorycznymi doprowadza do stanów silnej złości, którą coraz ciężej nam opanować.  Trudne emocje towarzyszą Tymkowi, gdy coś pójdzie nie po jego myśli, gdy chcemy iść na spacer inną drogą, niż zazwyczaj lub gdy nie jesteśmy w stanie odgadnąć, czego potrzebuje. Nietrudno zrozumieć, że brak komunikacji z otoczeniem powoduje ogromną frustrację… Tymuś budzi się w nocy z krzykiem, płacze, jest bardzo niespokojny. Robimy wszystko, co w naszej mocy, by pomóc synkowi, lecz tak często jesteśmy bezsilni… Godzinami tulimy nasze roztrzęsione dziecko, które nie rozumie, co się z nim dzieje... Tymek radzi sobie z emocjami jak umie, niestety najczęściej w nieodpowiedni sposób. By odwrócić uwagę od złości, sprawia sobie ból… Dlatego chcielibyśmy zakupić dla niego sprzęty sensoryczne, które będą alternatywą w sytuacjach, kiedy nasze serca pękają na pół… Dzięki nim synek  Tymuś jest jeszcze małym dzieckiem, to teraz ma szansę na najlepsze efekty prowadzonych terapii. By jego układ nerwowy był gotowy na przyswajanie nowych wiadomości, musimy zapewnić mu odpowiednie sprzęty sensoryczne. Wierzymy, że w połączeniu z dodatkową terapią logopedyczną, wreszcie zaczniemy obserwować postępy synka. Dlatego z serca prosimy o Wasze wsparcie. Każdą złotówkę wykorzystamy na walkę o lepsze jutro naszego synka. Jesteśmy przekonani, że z Waszą pomocą wreszcie uda się wydobyć jego zagubione słowa i pomóc mu lepiej się rozwijać, że marzenia o jego dobrym życiu, przestaną być tak odległe... Rodzice

868,00 zł ( 10.19% )
Still needed: 7 643,00 zł
Alicja Ludwinowska
Alicja Ludwinowska , 8 years old

Uciekliśmy przed wojną. Teraz walczymy z chorobą!

Do Polski przyjechaliśmy z Kijowa ponad rok temu, po rozpoczęciu wojny. Niestety wojna nie jest jedynym naszym zmartwieniem. Moja córeczka jest chora od urodzenia. Potrzebujemy Twojej pomocy.  Alicja ma zdiagnozowaną wadę rozwojową mózgu, tetraparezę i skoliozę III stopnia. Moja córeczka nie chodzi, nie mówi, nie może sama o siebie zadbać i wymaga stałej rehabilitacji. Leczenie daje doskonałe efekty, ale jest niestety bardzo kosztowne.  Każdy dzień to dla nas walka o przyszłość. Niestety nie jesteśmy w stanie poradzić sobie z ogromnymi wydatkami. Każde, nawet najmniejsze wsparcie to nieoceniona pomoc w walce o zdrowie małej Alicji. Cały ten czas radziliśmy sobie sami, ale nie jest to łatwe, ponieważ pracuje tylko mój mąż, a ja zajmuję się córką. Teraz potrzebujemy pomocy. Znajomi poradzili nam, abyśmy otworzyli zbiórkę, aby móc zebrać trochę pieniędzy na potrzeby naszej córki. Będziemy bardzo wdzięczni za wsparcie. Rodzice Alicji

865,00 zł ( 4.51% )
Still needed: 18 284,00 zł
Szymon Reich
Szymon Reich , 9 years old

Dzięki Tobie Szymon może stać się samodzielny! POMÓŻ!

Spróbuj sobie wyobrazić, że przejeżdżające obok auto brzmi jak odrzutowiec. Albo, że chcesz powiedzieć coś ważnego, ale nie potrafisz zbudować zdania. A gdy się czegoś boisz, twoja głowa szaleje i jedyne co możesz zrobić to krzyczeć, do utraty tchu… Tak wygląda rzeczywistość naszego synka! Szymon urodził się z niezwykle rzadkim zespołem genetycznym Lamba i Shaffer, który spowodował u niego między innymi: niepełnosprawność intelektualną, opóźnienie rozwoju mowy, trudności z kontrolą emocji, czy obniżone napięcie mięśniowe. Synek od trzeciego miesiąca życia wymaga ciągłej rehabilitacji i zajęć wspomagających jego rozwój zarówno ruchowy jak i intelektualny.  Naszym nadrzędnym celem jest to, aby Szymek mógł funkcjonować samodzielnie. Żeby rozumiał to, co dla niego dobre, czego powinien unikać i potrafił się cieszyć życiem na swój, SuperSzymonowy sposób. Choroba bardzo utrudnia Szymonkowi codzienne funkcjonowanie, jednak syn wszystkie trudności, które napotyka na swojej drodze pokonuje niczym super bohater. Obecnie miesięczny koszt terapii Szymka to około 3000 złotych. Dodatkowo co najmniej raz w roku jeździmy na turnus rehabilitacyjny. Stąd nasza prośba o pomoc. Będziemy niezwykle wdzięczni jeśli zechcesz dołączyć do drużyny Szymka i wesprzesz go dowolną kwotą. Przed naszym synkiem jeszcze długa droga. Każda złotówka to cegiełka, która pomoże nam zbudować dla niego lepszą przyszłość!  Rodzice ➡️ Strona na Facebook'u: SuperSzymon.pl ➡️ Profil na Instagramie: superszymonpl ➡️ SuperSzymon.pl

865 zł
Justyna Andrzejewska
14 days left
Justyna Andrzejewska , 45 years old

Moja mama umarła, gdy byłam mała. Mam tę samą chorobę i własne dzieci!

Moja mama zmarła zanim ukończyła 30 lat. Przyczyną była choroba nerek. Byłam wtedy małą dziewczynką. Nikt wcześniej nie poinformował mnie ani mojego taty, że choroba może być dziedziczna. W wieku 20. lat, podczas rutynowych badań, dowiedziałam się, że jestem poważnie chora! To dziedziczna choroba genetyczna – wielotorbielowatość nerek (ADPKD). Byłam w szoku. Przecież wcześniej nic niepokojącego się nie działo! Mój wieloletni spokój został zburzony! Od czasu diagnozy zaczęła się tułaczka po nefrologach, ciągłe badania kreatyniny, monitorowanie ciśnienia. Przez kolejne 20 lat los był łaskawy, a funkcja nerek stabilna. Tak bardzo się cieszyłam! To dawało mi tyle nadziei. Zaczęłam odzyskiwać utracony spokój i urodziłam dwójkę dzieci. Później wydolność nerek zaczęła jednak spadać. Obecnie muszę przyjmować leki, które mają na celu spowolnienie ich niewydolności.   Niestety, leki nie pomogą w wystarczającym stopniu. Wiem, że będę musiała mieć dializy. Nie ominie mnie to!  Co miesiąc jeżdżę do szpitala na kontrolę. Podróż w jedną stronę, to 100 km! Wiąże się to z dodatkowymi kosztami. Wizyty są niezbędne, trzeba monitorować stan mojej wątroby. Istnieje bowiem ryzyko, że przyjmowany przeze mnie lek, może uszkodzić wątrobę, na której niestety też mam torbiele.  Zdecydowałam się poprosić o wsparcie finansowe. Koszty leczenia już teraz przekraczają moje możliwości finansowe. A przede mną jeszcze długa droga! Proszę, pomóż mi ją spokojnie przejeść. Nie mogę umrzeć tak szybko, jak moja mama. Nie chcę, aby moje dzieci przeżywały to, co kiedyś ja musiałam…!  Justyna    

861 zł
Sławek Zieliński
Sławek Zieliński , 52 years old

Proszę, podaruj mi nadzieję...

Od mojego wypadku minęło już wiele lat. Jednak konsekwencje tamtego pechowego dnia pozostały ze mną do dzisiaj… W 1996 r. uległem wypadkowi samochodowemu. Doznałem wówczas złamania miednicy, kości udowej i piszczelowej. Tamten okres pamiętam jako jeden, z najcięższych w moim życiu! Wygrałem jeden z najważniejszych pojedynków – ten o życie. Z czasem jednak moje zdrowie zaczęło się jednak pogarszać i potrzebuję pilnej rehabilitacji! W tej chwili nie mogę chodzić, a siedzenie przysparza mi wiele bólu! Moją ostatnią nadzieją jest rehabilitacja. Sam nie zdołam jednak opłacić jej kosztów, więc pełen pokory proszę dziś Ciebie o pomoc. Proszę, podaruj mi nadzieję... Sławomir

861,00 zł ( 13.48% )
Still needed: 5 522,00 zł
Stasia Marzec
Stasia Marzec , 83 years old

Mama zawsze była silną kobietą – Upadek nie może jej tego odebrać❗️

Moja mama miała ciężkie życie. Ciężko pracowała – rano w fabryce obuwia, po południu na gospodarce. Wszystko po to, by wiązać koniec z końcem i zapewnić rodzinie godne życie. Ale los jest na tyle przewrotny, że musimy teraz prosić o pomoc. Mama choruje przewlekle. Liczne schorzenia sprawiły, że stała się osobą niepełnosprawną – lata temu przeszła zawał mózgu, do tego choroba zwyrodnieniowa stawów, niewydolność serca, przetrwałe migotanie przedsionków, niewydolność żylna kończyn dolnych… Ale mama sobie radziła. Leczenie i rehabilitacja przyniosły skutki i wszystko miało być w porządku. Dwa miesiące temu mama poślizgnęła się i upadła, łamiąc bark. Potrzebna była operacja, a potem rehabilitacja. Niestety, nie było dużej poprawy. Ręka nie zagoiła się prawidłowo i mama cierpi jeszcze bardziej. Nie może jej podnieść, przez co ma problemy nawet z umyciem się, ubraniem… Ciężko jej nawet chodzić. Zamieszkała z nami. Staramy się o rehabilitację, sprzęt, bardzo drogie leki i każdy sposób, który pomógłby jej wrócić do sprawności i własnego domu. Ale refundacja już się skończyła i pozostają nam wizyty prywatne. A to ogromne koszty, które pozostają poza naszym zasięgiem. Chciałabym, by mama po prostu była zdrowa, mogła się poruszać, funkcjonować... To niesamowicie silna kobieta. Zawsze radziła sobie doskonale i widzę, jak ciężko jest jej być zależną od innych. Dlatego zwracam się z gorącą prośbą o pomoc i wsparcie, choćby najmniejsze. Każdy gest i wrażliwe serce są na wagę złota. Ania, córka

860 zł
Julia Kwiatkowska
Julia Kwiatkowska , 12 years old

Trwa walka o sprawność Julki! Konieczna jest intensywna rehabilitacja! POMÓŻ!

The moment of happiness was very short in Klaudia’s life. Just after she was born she greeted her mother with a shout, then she cuddled up in her arms and her mother instantly fell madly in love with her . After that she disappeared.  She was taken to the vaccination and from this moment the fight for her life has started.It begun with convulsions. The baby’s body contorted in unnatural positions, though some strange force took over her little body. Furthermore nystagmus appeared. The child was screaming. It was her cry for help. That was a picture breaking mother’s heart. It overwhelmed the father who was not prepared for daughter’s unknown disease. He left the family…     Breathless crying and convulsions resulted in a coma. Little Klaudia did not react to any external stimuli. Deep inside her head there was a struggle and she lost contact with the world. She was sleeping. Her mother believed in a miracle, so she was waiting for the day that Klaudia would wake up and all bad experience would turn into bad memories. Doctors did not give hope saying there were no chances for Klaudia to live. But mother’s love knows no boundaries,  illnesses and adversities. Every day, for over 7 months at dawn and at night she was with Klaudia. Stroking little hand with tenderness, she was crooning melodies and telling stories about how much they would do together. Mother’s instinct was telling her that she should keep doing this.  People in coma, although they seem to be unconscious, they hear, they feel and can’t wait for the moment when they are able to react to all the stimuli from the world. Days became months. Although there were difficult times, the hope in mother’s heart never ended.One day, after 7 months of sleeping and almost 10-month stay in a hospital, Klaudia opened her eyes and mother could see their colour. The world awaking her to life was dazzling her eyes. That was the greatest  happiness and a chance to bring back my daughter back to life – mother confessed.Unexpected convulsions and long lasting sleeping caused havoc in the little girl’s head. Her mother tries to make up for the time lost in a hospital. A less than 1-year-old Klaudia was like a new born infant. Everything was new for her. She didn’t know how to seat or eat, she didn’t recognize colours. It wasn’t even obvious that she can see and hear. The most important thing was that she was alive…A stimulation of eyes, speech therapy and a lot of rehabilitation – painful and (squeezing tears) was worth, because now Klaudia can seat and (make) first steps with orthosis. Nystagmus disappeared and other neurological symptoms became less visible. A huge love of her mother supported by hard work of physiotherapists and a Woken Princess’ will to fight – it all gives hope for every day. A lot of hard work is ahead, because Klaudia needs to catch up lost months of her life. Mother’s selfless love and the will for life of the little girl helped to awake her from a deep sleep.     The happiness came back to their life. They are going to fight till the end. Klaudia got a chance to meet her mother, sister and to explore the world. Let us help her to go for her first rehabilitation trip that will give her a chance to recover her body efficiency and explore life.

857,00 zł ( 1.61% )
Still needed: 52 335,00 zł
Rafał Kurzyniec
Rafał Kurzyniec , 10 years old

Proszę, pomóż mojemu synkowi zacząć mówić❗️On tak bardzo tego potrzebuje...

Nie posiadałam się ze szczęścia, gdy tylko dowiedziałam się, że nasza rodzina się powiększy. Godzinami marzyłam o momencie, w którym poznam synka, wezmę go w ramiona i będę mogła poczuć zapach jego główki. Niestety, w trakcie badań prenatalnych spadła na mnie wstrząsająca diagnoza, która zmieniła moje życie raz na zawsze. U Rafałka stwierdzono Zespół Downa… Narodziny synka były momentem, w którym ogromna radość przeplatała się z ogromnym lękiem. Rafałek przyszedł na świat ciężko chory. Zamiast w bezpiecznych ramionach mamy – przez 3 miesiące leżał w szpitalnym łóżeczku, walcząc o życie. Nie potrafiłam zrozumieć, dlaczego dotyka nas tak ogromna tragedia, chciałam wyć z rozpaczy… Stał się cud. Dzięki pomocy lekarzy Rafałek przeżył. Wygrał walkę o życie, lecz od razu rozpoczął kolejną – tym razem o zdrowie. Od małego został objęty wczesnym wspomaganiem rozwoju oraz terapią. Do tej pory wymaga opieki specjalistów – jego rączki są słabe i nie jest w stanie utrzymać w nich przedmiotów, co sprawia, że nie może być samodzielny.  Choć przez lata wiele udało się nam wypracować, wciąż jeszcze więcej przed nami. Rafałek pomimo swojego wieku nie jest w stanie kontrolować czynności fizjologicznych i potrzebuje całościowej opieki drugiej osoby. Do tej pory nie nauczył się mówić, co powoduje u niego ogromną frustrację – nie jest w stanie przekazać swoich uczuć, marzeń i potrzeb. Dzięki długotrwałej terapii u neurologopedy zaczął wypowiadać jednak pojedyncze słowa.  Niestety, terapia u neurologopedy jest bardzo kosztowna i ze względu na brak pieniędzy musieliśmy ją przerwać. Wiemy jednak, że to jedyna szansa na to, by Rafałek mógł zacząć mówić, dlatego z całego serca proszę Was o wsparcie. To właśnie teraz jest ostatni moment, w którym możemy to wypracować.  Błagam, nie pozwólcie, by mój synek stracił szansę na porozumiewanie się ze światem. Nie pozwólcie, by szedł przez życie zamknięty w swoim świecie i milczący – bez szans na zrozumienie. Każda wpłata to dla nas szansa na rozwój i lepsze jutro.  Mama Rafałka

856,00 zł ( 8.38% )
Still needed: 9 357,00 zł
Zlata Pesenko
Zlata Pesenko , 3 years old

Operacja jedyną szansą, by słyszała! Pomóż!

Zaczęłam podejrzewać, że córeczka nie słyszy, kiedy miała ok. 6 miesięcy. W ogóle nie reagowała na muzykę, chociaż w jej wieku starsi bracia już tańczyli do piosenki o misiach.  Jeszcze bardziej się wystraszyłam, kiedy zrozumiałam, że Zlata w ogóle nie reaguje na odkurzacz, nie interesuje się nim, nie budzi się, przez hałas, który wydaje sprzęt... Później zauważyliśmy u Zlaty plamę przy brwi. Poszliśmy do lekarza w naszej miejscowości. Nikt nic sensownego nie powiedział. Minęły 2 tygodnia, a nas odwiedził mój brat i zaproponował zabrać Zlatę do Mińska.  Pojechaliśmy. Byliśmy na wizycie u pediatry, kardiologa, neurologa, laryngologa i ortopedy. Skarżyłam się, że dziecko nie mówi. Pediatra wysłał nas do laryngologa. Ten stwierdził, że córeczka ma zapalenie ucha i przez to cały czas słychy hałas jak w samolocie. Rozpoczęło się leczenie, ale bezskutecznie. W końcu wysłano do innego szpitala, gdzie zapadła diagnoza – głuchota. Zlata potrzebuje implantu. Na Białorusi mogą przeprowadzić operację, ale przez sytuację polityczną jest problem z dostarczaniem implantów. Można wykonać operację w Polsce, ale to kosztuje aż 32 000 euro! Bardzo proszę o pomoc! Wszczepienie implantu to dla naszej córeczki jedyna nadzieja, by mogła słyszeć. Nie wybaczę sobie, jeśli tego jej nie umożliwimy. Twoje wsparcie jest bardzo ważne! Rodzice ➡️ Poznaj bliżej Zletę 🇧🇾

854,00 zł ( 0.47% )
Still needed: 177 189,00 zł