Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Artem Kroitor
Artem Kroitor , 4 years old

Wygrać ze skutkami NOWOTWORU – Potrzebna pomoc❗️

Nasza historia zaczęła się w 2019 roku na porodówce. Od razu jak Artem przyszedł na świat, lekarze zauważyli, że ma problem. Nie ruszał nóżkami, miał dziwnego guzka na plecach. Natychmiast zaczęli go badać na wszelkie możliwe sposoby, a wynikiem tych badań została potwierdzona diagnoza — neuroblastoma.  Tak rozpoczęła się nasza wojna. 6 cyklów chemioterapii, liczne narkozy, nieskończona ilość badań i leków, mających na celu choć trochę złagodzić skutki uboczne chemioterapii... Potem jeszcze pół roku terapii wspierającej, znów niekończące się badania i w końcu długo wyczekiwana remisja, ale z ciągłą kontrolą — guz nie został usunięty całkowicie. Nie było to możliwe.  Oprócz diagnozy głównej, mamy też diagnozę towarzyszącą — niedowład kończyn dolnych. To przez guz, który uszkodził zakończenia nerwowe odpowiedzialne za ruch nóg. Mimo wszystko istnieje nadzieja, że synek kiedyś zacznie chodzić. Rokowania lekarzy są pocieszające, ale rehabilitacja jest niezbędna. Artem jest bardzo silny i wytrzymały mimo wieku. Dzięki rehabilitacji, którą już przeszliśmy, zaczął po trochu raczkować, lepiej trzyma tułowie, ma więcej siły w rękach, po trochu uczy się chodzić w ortezach… Co prawda póki co potrzebuje w tym wsparcia, ale, tak czy siak, progres jest ogromny! Jak tylko polepszyły się jego nawyki ruchowe, od razu zaczęła się poprawiać też mowa (przed tym on w ogóle nie mówił). Jest bardzo inteligentnym chłopcem. Zna i chętnie pokazuje cyfry, litery, kolory, zwierząt, warzywa i owoce. Lepi z plasteliny i jak wszystkie dzieci uwielbia kreskówki, a z gadżetami sobie radzi lepiej, niż niejedna osoba dorosła! Specjaliści twierdzą, że uda się postawić Artema na nogi, i że stopniowo nauczy się chodzić. Trzeba tylko dużo i regularnie pracować. Rehabilitacja musi być cały czas, dlatego chwytam się każdej możliwość, każdej szansy. Ale koszty stają się zbyt duże. Marzę, że pewnego dnia zobaczę pierwsze samodzielne kroki syna. Tak bardzo życzę mu, żeby miał normalne życie, żeby mógł bawić się z innymi dziećmi... Przez prawie 4 lata przeszliśmy długą drogę i po prostu nie mamy prawa się zatrzymać. Marzę o tym, żeby zobaczyć pierwsze kroki synka. Bardzo proszę o pomoc każdego z Was. Mama

953,00 zł ( 1.97% )
Still needed: 47 303,00 zł
Anita Siemieniuk
Anita Siemieniuk , 13 years old

Zawalczmy wspólnie o lepszą przyszłość Anity! Nie pozwólmy diagnozie wygrać!

Moja córka urodziła się w 40 tygodniu ciąży. Nie byłoby jej jednak dzisiaj z nami, gdyby nie natychmiastowe wspomaganie oddychania... Byłam młodą mamą, a każdy kolejny dzień okazywał się coraz większym wyzwaniem. Walczyłyśmy we dwie — ramię w ramię, mama z córką.  Anita nie miała odruchu ssania, więc samo karmienie było wyzwaniem. Pierwsze tygodnie, a nawet miesiące były dla nas szkołą życia. Żłobek był kolejną tragedią... Córeczka uczęszczała do niego zaledwie rok. Płakała, nie radziła sobie z emocjami, była zupełnie zagubiona! Na szczęście adaptacja w przedszkolu przebiegła dużo lepiej.  Wraz z kolejnymi miesiącami pojawiały się jednak kolejne trudności. Zostałyśmy skierowane do Centrum Zdrowia Dziecka na terapię logopedyczną z powodu opóźnionego rozwoju mowy. Dopiero pod koniec 1. roku pracy ze specjalistami Anita zaczęła wypowiadać pierwsze zdania. Starałam się jej pomóc pod każdym względem — wyeliminowaliśmy z diety wiele pokarmów, dostawała więcej czasu na realizację zadań, wycinałam nawet metki z jej ubrać, bo bardzo ją drażniły i rozpraszały. Było nam wtedy szczególnie trudno – zwłaszcza że do 5 roku życia wychowywałam Anitę sama. Pandemia i zamknięcie w domu oznaczały dla nas pogorszenie sytuacji — problemy ze skupieniem, koncentracją, niechęć do nauki... Był to krytyczny moment. Córka została objęta pomocą psychologiczną i psychiatryczną. Wizyty musiały odbywać się prywatnie – niestety terminy w ramach NFZ były niezwykle odległe. W marcu 2023 roku córka została ostatecznie zdiagnozowana — zespół Aspergera. Ze względu na zdrowie i potrzeby Anity byłam zmuszona do rezygnacji z pracy. Tym samym utrzymanie rodziny pozostało jedynie na barkach męża. Przerwanie terapii byłoby dla Anity wstrząsem, a niestety zaraz zabraknie nam środków... Proszę, pomóż nam zadbać o jej leczenie. Zapewnienie Anicie regularnej terapii jest niezbędne do jej prawidłowego rozwoju!  Mama

950 zł
Katarzyna Kozakiewicz
Katarzyna Kozakiewicz , 37 years old

Po śmierci rodziców Kasia została sama❗️Potrzebna pomoc❗️

Dwa miesiące temu zmarł nasz tata. Niestety, Kasia od urodzenia cierpi na mózgowe porażenie dziecięce. Ma orzeczenie o całkowitym stopniu i niepełnosprawności i wymaga opieki non stop. Niestety, ani ja, ani nasz brat nie jesteśmy w stanie fizycznie się nią zająć… Kasia ma 36 lat i na co dzień przebywa w prywatnym domu opieki, gdzie zapewniają jej potrzebną rehabilitację i leczenie, którego nie otrzymałaby na NFZ. Mózgowe porażenie uczyniło z niej osobą leżącą i wymaga pomocy w każdej czynności – od poruszania się po jedzenie i higienę. Przed śmiercią tata dawał radę się nią opiekować, ale obecnie została sama. Do domu opieki co miesiąc trzeba dopłacać w zależności od potrzeb i korzystania z rehabilitacji. Staramy się pomagać siostrze, ile możemy, ale niestety dla nas to zbyt duże koszty, bo ponad 5 000 miesięcznie!  Dlatego postanowiłam przełamać się i poprosić o pomoc. W imieniu naszym i Kasi prosimy o nawet najmniejszą, symboliczną wpłatę. To mały gest, ale o ogromnym znaczeniu, ponieważ chociaż trochę odciąży nas finansowo i zagwarantuje pobyt Kasi w ośrodku, który idealnie dba o potrzeby jej zdrowia. Ania, siostra Kasi

950,00 zł ( 4.46% )
Still needed: 20 327,00 zł
Oliwia Witczak
Oliwia Witczak , 5 years old

Oliwka urodziła się bez stopy! Podaruj jej szczęśliwe dzieciństwo!

Oliwka jest radosną i uśmiechniętą dziewczynką. Bardzo ją kochamy i pragniemy jej szczęścia. Ma dużo koleżanek i kolegów. Niestety, w pewnych obszarach życia, nie jest w stanie ich dogonić. Bardzo chcielibyśmy jej to ułatwić… Tylko z Waszą pomocą damy radę! Nasza córeczka urodziła się z niepełnosprawnością. Nie ma lewej stopy, co utrudnia jej codzienne funkcjonowanie. Kiedy lekarze poinformowali nas, że Oliwka nie urodzi się w pełni sprawna, obiecaliśmy sobie walkę o jej przyszłość. Początkowe lata swojego życia spędziła na intensywnej rehabilitacji. Konieczna była również operacja, mająca na celu przycięcie kości, by nie wyrosła na zewnątrz. Córeczka stale rośnie, więc lekarze poinformowali nas, że w przyszłości może czekać ją kolejny taki zabieg. Jest bardzo dzielna. Każdego dnia jesteśmy pod wrażeniem jej waleczności.  Dziś nasze dziecko chodzi z pomocą protezy. Jesteśmy za nią wdzięczni, jednak często sprawia kłopoty. Córeczka męczy się na dłuższych dystansach. Bardzo chcielibyśmy podarować jej lepszy, niezbędny do poruszania się sprzęt. To właśnie dzięki niemu, mogłaby dogonić swoich rówieśników. Proteza, którą chcemy kupić, pozwoli naszej dziewczynce na jazdę na rowerze oraz wygodniejsze spacery. To dzięki niej będzie mogła uczestniczyć w większej ilości zabaw z przyjaciółmi. Wierzymy, że taki sprzęt zapewni jej szczęśliwe dzieciństwo. Nie chcemy, by była smutna… Niestety, wydatek, z którym się mierzymy, jest bardzo duży. Dziś zwyczajnie nas na to nie stać. Pokładamy w Was całą naszą nadzieję. Oliwka zasługuje na szczęście. Trwa walka o jej samodzielną przyszłość. Pomożecie? Rodzice

950 zł
Tymek i Kuba Groś
Tymek i Kuba Groś , 10 years old

Dzielą ich lata, łączy choroba... Tymek i Kuba potrzebują pomocy❗️

Najokrutniejszym ciosem dla rodzica jest, kiedy choruje jego dziecko. Nasza tragedia boli podwójnie… Najpierw problemy wystąpiły u Tymka. Kiedy miał dwa lata, przestał reagować na wołania. Z początku myśleliśmy, że po prostu nie słucha. Jednak kiedy ten stan nie ustępował, okazało się, że Tymek nie słyszy.  Wtedy natychmiast zaczęliśmy szukać odpowiednich lekarzy i specjalistów. Pierwsza była operacja wycięcia migdałków. Niestety okazało się, że to nie była przyczyna. Pojechaliśmy do szpitala w Krakowie, gdzie Tymek przeszedł zabieg nacięcia błony. Lekarz powiedział, że jest nikły procent dzieci, którym ten stan się nawraca.  Niestety, Tymek do niego nie należał. Teraz już wiemy, że cierpi na przewlekłe, wysiękowe zapalenie ucha środkowego obustronnie oraz niedosłuch obustronny. Okazało się, że błony w uszach Tymka są w naprawdę złej kondycji… Kolejne lata to dla nas kolejne badania, zabiegi, leczenie i konsultacje. A co za tym idzie – czas strachu, niepokoju i pytań: Co dalej? Czy nasz synek ma szansę, by odzyskać sprawność? Odpowiedź przyszła dopiero tydzień temu. Doktor stwierdził, że to zaledwie początek drogi. Błony w uszach Tymka są w tak złym stanie, że nie będzie słyszał. Zmienili mu też dreny w uszach, ale stan zapalny nie mija. Leczenie farmakologiczne również nie przynosi skutków. Konieczne są comiesięczne wizyty w szpitalu. To jednak nie koniec. Kiedy na jesień 2022 roku szukaliśmy lekarzy dla Tymka, okazało się, że nasz młodszy synek, Kuba, ma podobne objawy co jego brat. Poczułam, jakbyśmy znowu przechodzili przez to samo. Kuba przestawał reagować na wołania i okazało się, że nie słyszy i przechodzi przez tę samą chorobę, co Tymek. Kuba ma 2 lata. Nie jest w stanie uczyć się nowych słów i przez to jego rozwój zatrzymał się na poziomie rocznego dziecka... Według lekarzy trzeba go jak najszybciej operować, by choć w części uchronić jego słuch, jednak wciąż czekamy na badania, by określić, w jakim dokładnie jest stanie i jakiego leczenia wymaga. Każdego dnia walczymy o sprawność naszych synków. Jednak na tym etapie nie wiemy, co przyniesie przyszłość… Wciąż wzrastające koszty leczenia, dojazdów i w przyszłości terapii logopedycznej ciążą nam coraz bardziej, jak żelazne kajdany. Dlatego prosimy o pomoc! Nawet najmniejszy gest to dla nas ogromne wsparcie w walce o sprawność Tymka i Kuby. Rodzice

950 zł
Iwona Ogłozińska
Iwona Ogłozińska , 74 years old

Sama nie zrobię już nawet kroku! Bez Ciebie sobie nie poradzę...

Już od wielu lat zmagam się z poważnymi problemami zdrowotnymi, które coraz bardziej pozbawiają mnie samodzielności. Z każdym dniem jest coraz trudniej, dlatego proszę o pomoc.  Choroba odebrała mi wiele. Najwięcej trudności sprawia mi jednak poruszanie się. Nie potrafię zrobić już sama nawet kroku, zawsze musi towarzyszyć mi chodzik. Bez niego tracę równowagę i upadam. Każdy upadek, zwłaszcza dla osoby w moim wieku, jest niezwykle groźny! Mieszkam sama i niemal wszystkie obowiązki dnia codziennego spoczywają na moich barkach. Korzystam z pomocy opiekunki, która pomaga mi w wielu aspektach życia... W każdym miesiącu muszę wydawać ogromne sumy pieniędzy na leki. Większość z nich nie jest refundowana, a najniższa emerytura nie wystarcza na ich wykupienie.  Znalazłam się w bardzo ciężkiej sytuacji życiowej. Koszty leczenie i rehabilitacji są dla mnie zbyt wysokie, wręcz nieosiągalne! Proszę o pomoc w walce o własne zdrowie.  Iwona

947 zł
Alan Jarosz
8 days left
Alan Jarosz , 5 years old

Aby skrajne wcześniactwo nie determinowało przyszłości... Prosimy o pomoc❗️

Dzięki wsparciu poprzedniej zbiórki udało nam się zebrać środki na dwa turnusy rehabilitacyjne! Ale to wciąż za mało. To początek naszej walki, dlatego znów prosimy o pomoc. Nasza historia: Informacja o ciąży zazwyczaj kojarzy się z 9-miesięcznym radosnym czasem przygotowań. Kupowanie wyprawki, piękna ciążowa sesja,  „baby shower"... Niestety w naszym przypadku wszystko potoczyło się w zupełnie innym kierunku. Okrutny los zdecydował, że będzie inaczej… Mój syn Alan urodził się jako skrajny wcześniak, bo zaledwie w 25 tygodniu ciąży. II trymestr to zdecydowanie zbyt szybko, by pojawić się na świecie! Nasza radość przeplatała się ze łzami rozpaczy. Wiedzieliśmy, że przed nami długa i wyboista droga. Ale nie sądziliśmy, że będzie aż tak trudno... Szpital stał się dla nas drugim domem. Alan spędził trzy miesiące na intensywnej terapii, z czego dwa pod respiratorem. Do tego co chwila diagnozowano u niego nowe nieprawidłowości: wylewy dokomorowe 3 i 4 stopnia, wylew krwi do móżdżku, ciężkie zapalenie płuc, tamponada serduszka, niewydolność krążenia. W tym okresie ośmiokrotnie przetaczano mu krew, wykonano laseroterapię w związku z retinopatią. Patrzenie na jego nieme cierpienie było nie do zniesienia… Od tego czasu minęło już 5 lat. Czy jest lepiej? I tak i nie. Dzięki codziennym i intensywnym ćwiczeniom oraz turnusom rehabilitacyjnym Alanek zaczął samodzielnie chodzić. To sukces. Niemniej nadal zmaga się z szeregiem chorób i nieprawidłowości rozwojowych: dysplazją oskrzelowo-płucną, nadciśnieniem tętniczym, obniżonym i wzmożonym napięciem mięśniowym, asymetrią ciała, a co za tym idzie skoliozą, która wymaga leczenia gorsetowego. Zdiagnozowano u niego również mózgowe porażenie dziecięce i autyzm atypowy. Alanek cały czas jest pod wielospecjalistyczną opieką: nefrologa, kardiologa, neurologa, neurologopedy, okulisty, rehabilitantów, pedagoga, psychologa oraz uczęszcza na zajęcia terapii integracji sensorycznej, oraz hipoterapię.  Na ten moment jednak największe sukcesy odnosi dzięki rehabilitacji. Pozwala mu ona robić postępy i jest dla niego szansą na dogonienie rówieśników. Intensywne ćwiczenia to jedyna nadzieja na lepsze życie dla naszego synka!  Przed nami jednak wiele związanych z nią kosztów. Dlatego z całego serca dziękujemy za dotychczasowe wsparcie i prosimy o dalsze wsparcie... Dzięki Waszej pomocy będziemy mogli pojechać z Alankiem na kolejne turnusy rehabilitacyjne, ratujące jego zdrowie. Wdzięczni Rodzice

946,00 zł ( 5.92% )
Still needed: 15 012,00 zł
Kacper Werner
Kacper Werner , 7 years old

Walczę o syna! Szukam pomocy, gdzie tylko się da!

Nigdy nie myślałam, że będę musiała prosić o wsparcie. Możliwość pomocy mojemu dziecku jest jednak dla mnie ważniejsza. Dlatego znalazłam się tutaj.  W zeszłym roku Kacper otrzymał diagnozę – spektrum autyzmu. Tamta wiadomość zwaliła mnie wtedy z nóg. Nie poddałam się, postanowiłam szukać sposobów, jak można mu pomóc.  Mój synek objęty jest intensywną terapią z zakresu integracji sensorycznej oraz rehabilitacją. Jest pod stałą opieką logopedy, psychologa i psychiatry.  To jednak nie wystarcza. Nadal widoczne są jego trudności w komunikacji z rówieśnikami. Rozwój emocjonalny także nie rozwija się harmonijnie. Bardzo często reakcją Kacperka na trudne dla niego sytuacje jest płacz, krzyk, zachowania agresywne...  Pojawiły się problemy z czuciem własnego ciała oraz nieprawidłowym napięciem mięśniowym. Dochodzi do tego, że Kacper, chcąc poczuć samego siebie, rzuca się na łóżko! Dla tego małego chłopca wydaje się, że jest to jedyny sposób… Jego odporność jest znacząco osłabiona. Mimo bardzo szerokiej suplementacji witaminami, infekcje co chwilę go atakują. Dużo czasu zajmuje całkowite wyleczenie Kacperka. Dla niego samego to wszystko jest trudne. Takiemu małemu dziecku ciężko zrozumieć, że nagle nie może wyjść na dwór i bawić się z kolegami. Mój syn wymaga stałej terapii i rehabilitacji. Konieczne są też kolejne badania. Bardzo mi zależy na profesjonalnej pomocy. Istnieje lekarz neurolog, który specjalizuje się w zaburzeniach autystycznych. W swoim fachu jest najlepszy. Możliwość konsultacji z nim jest niestety dla mnie zbyt droga.  Będę ogromnie wdzięczna za wsparcie w walce o zdrowie mojego syna. Dzisiaj jest malutkim chłopcem, ale nie mogę zapominać o jego przyszłości. Pragnę, aby tak jak inni miał równe szanse w momencie, kiedy rozpocznie swoją przygodę z dorosłością.  Mama Kacperka

946 zł
Miłosz Szweda
Miłosz Szweda , 10 years old

Cierpienia Miłosza na pierwszy rzut oka nie widać...Potrzebne wsparcie❗️

Wizyta u psychiatry dziecięcego – tam Pani Doktor postawiła diagnozę – całościowe zaburzenia rozwoju. Pamiętam ten dzień, jakby mi się cały świat zawalił... Kolejne wizyty u lekarzy potwierdziły, że synek ma bardzo dużo cech autystycznych.  Wykonaliśmy wiele badań – wzroku, słuchu i inne, które na szczęście wyszły prawidłowo. Niestety szczegółowe badanie EEG wykazało  nieprawidłowości w lewej półkuli mózgu, która odpowiada za mowę. Bardzo się obawiałam, że może dojść do tego również padaczka. Miłosz już od dłuższego czasu nie chcę spożywać pokarmów stałych. Żeby nie tracił wagi, muszę podawać mu zalecane przez lekarzy, specjalne pożywienie w płynie, które generuje miesięcznie koszt rzędu 1800 złotych.  Nadal pije tylko z butelki ze smoczka, nie zgłasza swoich potrzeb fizjologicznych, ma atopowe zapalenie skóry, wykazuje zachowania agresywne i autoagresywne. Miłoszek nie uczęszcza do szkoły, wymaga mojej stałej opieki. Miał domową terapię, na którą przyjeżdżał psycholog, logopeda, rehabilitant. Niestety bardzo ciężko się z nim współpracuje – synek nie potrafi się skoncentrować, bardzo szybko się rozprasza. Jednak terapie i dalsza rehabilitacja to jedyne, co daje szansę na poprawę – niestety są naprawdę bardzo kosztowne... Chciałabym wykorzystać zebrane środki na leczenie i rehabilitację Miłoszka. Wiem, że będzie to trudna i długa droga, ale nie poddajemy się! Liczę na to, że dzięki ciężkiej pracy kiedyś usłyszę od swojego dziecka te upragnione i długo wyczekiwane słowo „MAMA''. Mam nadzieję, że dzięki Państwa pomocy mój synek będzie w stanie poradzić sobie samemu, gdy mnie już zabraknie… Proszę o wsparcie! Mama Miłosza

945,00 zł ( 8.88% )
Still needed: 9 694,00 zł